2012-08-18. Wizyta Cyryla jest komentowana głównie jako historyczny przełom w stosunkach zarówno katolicyzmu i prawosławia, jak i polsko-rosyjskich. Powód, dla którego nastąpił ów przełom właśnie teraz byłby niezrozumiały, gdyby nie oświadczenie abp. Michalika. Powiedział on, że Kościół i Cerkiew połączy wspólna walka z zagrożeniami dla obu religii, jakimi są sekularyzacja oraz laicyzacja.
Już Wolter stwierdził, że Kościół może tolerować herezje, ale nie pozwoli ingerować w jego finanse. A różnice są nie tylko spore, ale zasadnicze.
Ostateczne rozdzielenie Kościoła wschodniego – prawosławnego i zachodniego – Kościoła katolickiego dokonało się w 1054, kiedy papież Leon IX wykluczył z Kościoła patriarchę Konstantynopola, Michała Cerulariusza, w wyniku odrzucenia przez Kościół wschodni dogmatów katolickich przyjętych w 787 na VII soborze powszechnym w Nicei. Różnice doktrynalne okazały się niemożliwe do przezwyciężenia i dotyczyły następujących kwestii:
- pochodzenia Ducha Św. od Ojca i Syna (filioque);
- pierwszeństwa apostoła Piotra w stosunku do innych apostołów;
- prymatu biskupa rzymskiego (papieża) jako namiestnika Chrystusa i widzialnej głowy Kościoła, a później także jego nieomylności;
- czyśćca;
- niepokalanego poczęcia Najświętszej Marii Panny, pomimo oddawania Matce Bożej wielkiej czci. Według prawosławia dogmat stawia Ją ponad ludźmi i ponad ludzkim losem, co jest nienaturalne, gdyż jako urodzona nie mogła być wolna od grzechu pierworodnego. Nie uwłacza to Jej świętości, gdyż dzięki niej została wyróżniona spośród ludzi.
A więc kasa…
Watykan – zgodnie z uwagą Woltera – odpuszcza chwilowo zasadnicze różnice doktrynalne, bowiem jest zaniepokojony malejącymi wpływami do kasy. Upatruje jednak w laicyzacji oraz sekularyzacji przyczyny owego smutnego stanu rzeczy. Nie dostrzega, lub nie chce dostrzec rzeczywistych przyczyn owych procesów: nagminnej pedofilii oraz pazerności kleru. Wprawdzie pedofilia i pazerność to ich odwieczne praktyki, ale dopiero ostatnio wierni, wbrew zakazowi hierarchów, odważyli głośno domagać się zadośćuczynienia i sprawiedliwości.
Dopóki to możliwe – Watykan starał się zmieść pod dywan afery obyczajowe, licząc, tak jak to bywa w Polsce, na łagodność prawa. Dopiero afery i milionowe odszkodowania w Irlandii oraz w USA powodują – wprawdzie powściągliwe i opóźnione – upomnienia Watykanu. Cerkwi pedofilia nie grozi, gdyż zgodnie z obyczajami pierwszych chrześcijan traktują małżeństwa kleru jako rzecz oczywistą i pożądaną. Tam rzeczywiście laicyzacja jest głównym zagrożeniem finansowym. I to chyba przekonało Putina, jak również ucieszyło odcięcie się polskiego Episkopatu od afery smoleńskiej.
Polityczne reperkusje
Wydaje się, że prezydenta Komorowskiego oraz rząd Tuska też ucieszyło stanowisko Episkopatu wobec praktyk ludu smoleńskiego, zdejmujące patronat nad hecami PiS-u. Laicyzacja, a właściwie antyklerykalne ataki przebiegać będą nadal, póki zawód księdza, zwłaszcza hierarchy zapewniać będą nieproporcjonalny do ich usług majątek.
Na szczęcie PiS zauważył jedynie „zdradę Episkopatu” i wyraził swoje oburzenie. Ciekawe, czy patronat toruńskiego biznesmena, który o swoja kasę nie musi się obawiać – zapewni poparcie PiS-owi w wyborach?
Ludek smoleński przeżywać będzie przecież typowy dysonans poznawczy. Glosować przeciw zaleceniom Kościoła… Czyżby media Rydzyka nie były „głosem katolickim”? Czeka nas interesująca próba sił: Prezes kontra Kościół.
Czy już nie jest obowiązującą interpretacja wierszem?
Kto powiedział, że Moskale
Są to bracia dla Lechitów
Temu pierwszy w łeb wypalę
Przed kościołem Karmelitów.
Aleksander J. Wieczorkowski
Do autora,
Aliku, spłycasz i upraszczasz. Pazerność kleru i Kościoła – instytucji trwa od stuleci. Z pedofilią nie wiadomo czy to akurat u kleru nagminne, czy podobnie jak n.p. u lekarzy czy nauczycieli, tyle że bardziej razi i ostatnio bardziej wychodzi na jaw. A laicyzacja i sekularyzacja to jeden z głównych nurtów przemian cywilizacyjnych. Ma więc o wiele poważniejsze przyczyny niż wymienione przez ciebie.
Erneście, masz jak zwykle rację. Z tym zastrzeżeniem, że od XI wieku, odkąd w K.K. obowiązuje celibat, kler jest bardziej narażony na cielesne, zdrożne pokusy niż lekarze, lub nauczyciele.
Oooo qrde!!!
Zgadzam się z Sz.Autorem… Bez agresji,uczciwie napisał … Tylko kasę darowałbym – z czegoś wszak muszą żyć – kto nie chce nie płaci I NIE WYPOMINA !!!
Właśnie, Panie Marianie! Przeciw takim właśnie ów sojusz Kościołów, którzy nie chcą chrzcić dzieci (czekają, aż dorosną i same zdecydują), biorą śluby cywilne i takież ordynuj pogrzeby, chodzą na msze, ale nie dają na tacę, bezczelni.
Kto nie chce, nie płaci? Ciekawe…
Czyżby coś się zmieniło gdy byłem na urlopie?
Wysyłam raz jeszcze, bo poprzednio nie doszło (gdy piszemy o kościele, to muszą dziać się cuda?). A więc:
“Przełom (może nie przełom, tego jeszcze nie wiemy) między KRK a Cerkwią, jako zapowiedź pojednania polsko-rosyjskiego, w kontekście wyroku na Pussy Riot i radości okazywanej z tego powodu przez wyznawców prawosławia, nie jest dla mnie żadnym istotnym dla obu narodów przełomem, a jedynie zwarciem szeregów przez hierarchów obu religii w strachu przed, jak słusznie pisze Pan AJW, laicyzacją. Brakuje tu jeszcze imamów i rabinów. I przesłanie do całej ludzkości gotowe”.
Mam mieszane uczucia.
Z jednej strony nie potrzebuję namaszczenia mafijnych organizacji, żebym lubił Rosjan i Ich kulturę.
Z drugiej strony, “walka” z ateizacją, to jak walka średniowieczna z lekarstwami, czy heliocentryzmem.
Z trzeciej jednak, głupie miny PiSowców bezcenne.
@Hazelhard.
Za te PiS-miny masz mojego + i 5 gwiazdek… Złośliwy nie jestem ale te miny… WOW!
A niech mają za swoje.
Dołączam się do Mariana. A rzadko zdarza mi się plus z gwiazdkami dla Hazelharda! Bardzo celna riposta:)
A z innej beczki: co działo się 10 sierpnia na Krakowskim Przedmieściu? Jakoś nic nie słyszałem o kolejnej miesiączce PiSu.
Hazelhardzie – mistrzostwo świata w zwięzłości przekazu również moich (i sądzę, że także wielu innych) tak mieszanych uczuć. 🙂
W uczciwość i dobrą monetę hierarchów Polskiego KK nie ma co wierzyć.80 % purpuratów i fioletów to ludzie bezwarunkowo popierający Polski Watykan w Toruniu.Pozostaje jeszcze rydzykowa mentalność tych parafialnych klechów.Sprawa pojednania nie zaszkodzi pisowi a Smoleńsk będzie nadal na sztandarach kleru Pierwszym sprawdzianem będą msze 10 września w intencji katastrofy.