2012-09-24. „Bunt Młodych Duchem”, dwumiesięcznik naszego przyjaciela, prof. Zbigniewa Wierzbickiego, opublikował niezwykłe fragmenty niezwykłej książki „Takie buty z cholewami. Szewach Weiss w rozmowie z Anną Jarmusiewicz”. Pytanie brzmiało: jak powinno wyglądać Muzeum Historii Żydów Polskich. Szewach Weiss odpowiada:
– Moim zdaniem historia Żydów z Polski nie kończy się wraz z Holokaustem, czy jak chcą inni wraz z rokiem 1968. Ta historia trwa. Żydzi z Polski podbili świat! Właśnie to trzeba pokazać w warszawskim muzeum. To może zrobić kolosalne wrażenie na odwiedzających: Polakach, Żydach, Amerykanach i innych narodach.
– Anna Jarmusiewicz: – Na przykład?
– Zacznijmy od Izraela. Przecież stworzyli to państwo polscy Żydzi. Tę jedyną bliskowschodnią demokrację, która odgrywa tak olbrzymią rolę na świecie. Ja przyjechałem do Izraela jako dziecko w 1947 roku i doskonale pamiętam, że wszędzie słyszałem polski język, wszędzie na wysokich stanowiskach spotykałem Żydów z Polski. Na początku wojny o niepodległość w 1948 roku armia izraelska liczyła 45 tysięcy żołnierzy. Ogromna część z tego to ludzie z Polski. Na koniec wojny, w marcu 1949, było tych żołnierzy już 135 tys. I znów — byli to mężczyźni ocaleli z Zagłady, w większości pochodzący z Polski. Dotarli do Izraela na statkach z Europy i trafili prosto w szeregi armii. Byli krwawą tacą, na której dostaliśmy Państwo Izrael.
– Czyli bez Żydów z Polski Izrael byłby zupełnie innym państwem.
– Pewnie by nie powstał. To oni zbudowali przecież ten kraj. Pierwszy rząd — 13 ministrów, z czego siedmiu z Polski. Pierwszy parlament — 120 posłów, z czego 51 proc. z Polski (nawiasem mówiąc, była to jedyna większość absolutna w historii Knesetu). Deklaracja niepodległości — 39 podpisów żydowskich liderów, z czego 21 z Polski. Uczeni, generałowie, pisarze, adwokaci, lekarze, politycy, ludzie kultury i sztuki. Wszyscy rektorzy Uniwersytetu Hebrajskiego. Z Polski przyjechali Natan Alterman, nasz najwybitniejszy poeta narodowy, Mosze Wileński, nasz najważniejszy kompozytor, którego pieśni śpiewa do dziś cały Izrael, Bronisław Huberman, twórca wspaniałej izraelskiej filharmonii. Tak można wymieniać bez końca. Dzisiejsza elita izraelska do dziś składa się w większości z potomków polskich Żydów.
– Do Izraela wyjechała jednak tylko część polskich Żydów.
– To prawda. Gdzie ich nie ma? Stany Zjednoczone, Australia, Kanada, państwa Europy Zachodniej. Wszędzie tam Żydzi z Polski zrobili zawrotne kariery. Oni chyba zdobyli z połowę wszystkich Nagród Nobla! Weźmy Amerykę: 10-15 procent miejsc w Kongresie, a do tego Hollywood. Przecież to także jest dzieło Żydów z Polski. Stąd pochodzili i Goldwyn, i Mayer, i bracia Warner. Przecież ten cudny, mądry humor żydowski takich twórców jak Woody Allen czy Peter Steinfeld to słynny humor żydowski rodem z Łodzi.
– To wszystko powinno zostać pokazane w muzeum?
– Oczywiście! Należy się zastanowić, dla kogo jest budowane to muzeum. Przede wszystkim dla Polaków, z których wielu nie ma pojęcia, czego ich dawni współobywatele dokonali na świecie. A przecież Polacy mogą być dumni ze swoich Żydów. Bo oni są — czy tego chcą, czy nie chcą — promotorami polskości na całym świecie. Zawsze, gdy robi się o nich głośno, mówi się przecież, skąd pochodzą. Duża część z nich darzy zresztą Polskę olbrzymim sentymentem. Interesuje się nią, chętnie tu przyjeżdża, dba ojej interesy za granicą. Jeżeli więc muzeum pokaże tylko żydowski folklor, jeżeli przedstawi Żydów jako zabawnych, archaicznych ludzi z długimi pejsami, którzy zamieszkiwali sztetle na Kresach, to nie pokaże całego obrazu. Trzeba przedstawić także olbrzymi dorobek świeckiej inteligencji. Tych zasymilowanych Żydów — jak Bruno Schulz czy Julian Tuwim — którzy w Polsce odegrali olbrzymią rolę. I ich następców, którzy to samo osiągnęli w USA czy Izraelu.
– Muzeum jest budowane także z myślą o młodzieży żydowskiej.
– Dla niej przedstawienie dziedzictwa Żydów z Polski miałoby również kolosalne znaczenie. Młodzi Izraelczycy, którzy przyjeżdżają do Polski, widzą tylko ślady martyrologii swojego narodu. Uważają Polskę za kraj Holokaustu. Jeżeli jednak zobaczą w muzeum w Warszawie kopię deklaracji niepodległości Izraela i dowiedzą się, że ponad połowa jej sygnatariuszy pochodziła z Polski, spojrzą na nią w zupełnie inny sposób. Można na przykład zrobić mapę Polski, na której zostaną zaznaczone miasteczka, z których pochodzili ojcowie założyciele Izraela. Do tego dodać nagrania z przemowami Begina [ur. w Brześciu – Red.]. Ben Guriona [ur. w Płońsku]. Peresa [ur. w Wiszniewie – obecnie Białoruś] i Szamira [ur. w Różanej] (tak, jego też!), film ukazujący koncert izraelskiej filharmonii Hubermana.
– Przecież młodzi Izraelczycy mogą z tym wszystkim zapoznać się u siebie.
– To zupełnie coś innego. Gdy jednak przeżyją to w Polsce, zrozumieją, że właśnie tutaj narodził się Izrael. Że Polska była w ciąży z Izraelem — narodziła się tu bowiem nie tylko kultura chasydzka, ale było to również ważne centrum syjonistyczne.
To samo zresztą dotyczy turystów z innych krajów, Ameryki, Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Oni wszyscy dowiedzą się, jak olbrzymią rolę w kulturze czy polityce ich państw odegrali Żydzi z Polski. Francuzi dowiedzą się, skąd pochodzi Alain Finkielkraut, Niemcy — skąd pochodzi Marcel Reich-Ranicki, Brytyjczycy — skąd pochodzą Harold Pinter i bracia Milibandowie.
„Takie buty z cholewami. Szewach Weiss w rozmowie z Anną Jarmusiewicz”, (Wydawnictwo M, Kraków 2012)
SZEWACH WEISS, urodzony w 1935 r. w Borysławiu, profesor politologii, polityk, ale także sportowiec i dziennikarz. W latach 1992-1996 przewodniczący Knesetu, ambasador Izraela w Polsce (2000-2003); wielki przyjaciel Polski.
Dla jednych Izrael to “jedyna demokracja” na Bliskim Wschodzie, wojna 1948 była o “niepodlegość”, a udział w niej “żołnierzy” pochodzących z Polski to powód do dumy. Dla innych Izrael to syjonistyczna rasistowska kolonia na cudzej ziemi nagminnie łamiąca prawo międzynarodowe i prawa człowieka, wojna z 1948 roku to czystka etniczna Palestyny, a udział żołnierzy z Polski w epizodach w rodzaju Deir Jassin jest źródłem wstydu, a nie dumy. Czy wśród nagranych przemówień Begina będzie to po masakrze w Deir Jassin (był wtedy komendantem Irgunu) ? :„Przyjmijcie moje gratulacje z okazji tego wspaniałego aktu podboju. Przekażcie wyrazy uznania wszystkim dowódcom i żołnierzom. Ściskamy Wasze dłonie. Jesteśmy wszyscy dumni z doskonałego przywództwa i ducha walki podczas tego ataku…. Powiedzcie żołnierzom: waszym atakiem i podbojem tworzyliście historię Izraela. Walczcie tak dalej, aż do zwycięzstwa. Jak w Deir Jassin, tak wszędzie indziej będziemy atakować i porażać wroga. Boże, Boże, wybrałeś nas na zdobywców!” Pewnie nie.
Czy Mr. KAW mógłby odwiedzać właściwe sobie witryny? Jest ich wszak tak wiele…
Już przy poprzedniej okazji ( artykul “My, Wy i Oni” ) podejrzewałem że Red. Palasinski to tępol urodzony wczoraj, co spał na lekcjach w szkole i niewiele się nauczyl. A teraz mu się wydaje, że jak widzi swoje słowa w druku to znaczy że ma zawsze patent na Prawdę.
A teraz moje podejrzenie się potwierdzilo…
Dziekuje za to Red. Palasinskiemu.
Red. Palasinskiemu ku pamieci…
.
“Lepiej milczeć i sprawiac wrazenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości…”
( Mark Twain ).
Weiss robi różne przypuszczenia nt. wystawy MHŻP. Myślę, że nie byłoby mu bardzo trudno porozmawiać z autorami ekspozycji i dowiedzieć się jakie są plany. Niedawno miałem okazję posłuchać. Nie streszczę tego, co usłyszałem, ale na pytania “a czy będzie u was o tym?”, “a o tamtym?” prawie zawsze padała pozytywna odpowiedź. Jedyne, czego ma tam nie być, to historia języków żydowskich. Poza tym – tony historii na różnych poziomach, dla tych, co wpadli na moment i dla tych, co będą przychodzić przez miesiąc. Od najdawniejszych informacji o Żydach w Polsce do czasów współczesnych.
@Pałasiński
Argumencik “ad hominem” z lekkim pomówieniem? Odwiedzam głównie antiwar.com. Poglądy zaś formuję na podstawie historii, która jest jaka jest. Analizowana przez Benny Morrisa, Szlomo Ben Ami, Ilana Pappe, etc, etc. Polecam, auditur at altera pars poszerza horyzonty.
@Pałasiński
Riposta w stylu “Witryna dla Prawdziwych Witrynowców (Witrynaków?)”. Bynajmniej nie przekonała mnie, że KAW pisze nieprawdę. Przedstawił sytuację z innej strony, czyż nie ma do tego prawa?
Gdyby Izrael powstał na pustyni, może wyglądałoby to inaczej. Jednak Bliski Wschód zawsze był miejscem współistnienia i konfliktu wielu kultur i narodów, a w każdym konflikcie są przynajmniej dwie strony, mające zupełnie odmienne spojrzenie na przyczyny i skutki zdarzeń. Każdy ma prawo do własnych poglądów, pod warunkiem, że nie ogranicza tego prawa innym.
Jeśli chodzi o zawartość eksponatów Muzeum – mimo szerokiego spektrum doboru z pewnością występuje selekcja co do zgodności z wcześniej przyjętymi tezami. Moim zdaniem warto zasygnalizować możliwość wystąpienia innych ocen, żeby ograniczyć w pewnym stopniu ryzyko prezentowania ich w formie pikiet, manifestacji czy aktów wandalizmu.
@Marek M. “Jeśli chodzi o zawartość eksponatów Muzeum — mimo szerokiego spektrum doboru z pewnością występuje selekcja co do zgodności z wcześniej przyjętymi tezami.”Panie Marsku,a zna Pan jekiekolwiek muzeum,inicjatywę tego rodzaju bez tezy? Gdyby ktoś kiedyś zrobił wystawę człowieka w muzeum układu slonecznego, z pewnością na drugi dzień pojawiłby się obrażony Marsjanin ze słowami “Wystawa jest tendencyjna.Nie uwzględnili Marsjan”