Jacek Parol: List do prezydenta3 min czytania

andrzej-duda-jaroslaw-kaczynski2015-11-14.

Szanowny Panie Prezydencie,

Pozwoli pan, że tego grzecznościowego tytułu użyję tylko ten jeden raz. Tylko grzecznościowo, bo na bycie szanowanym trzeba zasłużyć. Szacunku nie dostaje się ani z nadania partii ani prezesa, ani nawet z tytułu objęcia wysokiego stanowiska. Ja w momencie pańskiego wyboru na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej kredyt szacunku Panu dałem. Mimo obrzydliwej kłamliwej kampanii prowadzonej przez pańską partię żartobliwie nazywaną prawo i sprawiedliwość, mimo morza nienawiści i prawdziwego gebelsowskiego przemysłu pogardy rozpętanego przeciwko dobremu, uczciwemu człowiekowi, jakim jest Bronisław Komorowski, dałem Panu – mały –  kredyt szacunku i wiary w człowieka.

Został Pan wybrany na Prezydenta dumnego silnego państwa, należącego do Europy. Była szansa, że tak ogromny zaszczyt jest w stanie zmienić człowieka, Zmusić go do wspięcia się na palce, do przeskoczenia własnych ograniczeń i małości by sprostać wielkiemu wyzwaniu.

Nawet Pan nie spróbował. Był Pan zbyt zajęty wykonywaniem poleceń partii i prezesa związanych z realizacją kampanii wyborczej swojej dotychczasowej asystentki. Nie zawahał się Pan przed poskarżeniem się w Niemczech na Polskę i jej niesprawiedliwości związane, w domyśle, ze złą niepisowską władzą. Nie zawahał się Pan przed prowadzeniem kampanii w Paryżu, gdzie tłumaczył Polonii, że jeszcze nie pora wracać, bo jeszcze Polska jest nieodzyskana przez bliską panu formację. Przez trzy miesiące lekceważył Pan demokratycznie wybrany Rząd Rzeczypospolitej, w oczekiwaniu na lepszy wybór.

Dziś formacja, do której przynależności i wierności Pan nie ukrywał ani przez chwilę i ukrywać nie zamierza do końca swojej prezydentury, wzięła w Polsce pełnię władzy. Wygłosił Pan w związku z tym laudację z okazji nominacji p. Szydło na stanowisko premiera. Sądzę, że było panu doskonale obojętne kogo wskaże prezes partii na to stanowisko. Mógł przed panem stać Gliński, Błaszczak, Macierewicz – laudacja i tak brzmiała by tak samo.

Prezydent prawie czterdziestomilionowego kraju wygłosił wiernopoddańcze przemówienie, składając hołd i potwierdzenie wierności swojemu panu i władcy. Nie mówił pan jak prezydent, mówił pan jak urzędnik w carskiej Rosji, bo

Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego”

Panie prezydencie: to będzie pański krzyż, który będzie pan niósł przez całą prezydenturę, tak jak swój meldunek niósł Lech Kaczyński. Ale to pański problem i wcale mi pana nie szkoda.

Mówi się, że ktoś urodzi się zduszą niewolnika, nigdy nie będzie wolny. Pewnie trzeciorzędny funkcjonariusz partii nigdy nie wyrośnie na męża stanu, ale – na Boga! – musi pan przyjąć do wiadomości, że to nie prezes Kaczyński wybrał pana na prezydenta, nawet, jeśli to on kazał panu kandydować. Na prezydenta wybrał pana Naród Polski i to o jego wielkości powinien pan pamiętać w pierwszej kolejności, a prezes, jakkolwiek dla pana ważny, powinien być na drugim miejscu.

Pisząc trzy miesiące temu artykuł „A jeśli Duda” dałem panu kredyt zaufania i wyraziłem nadzieję wielu głosujących na Prezydenta Komorowskiego, że być może „dasz radę”

Dzisiaj oczekuje tylko minimum przyzwoitości. A i tak obawiam się rozczarowania.

Jacek Parol

Print Friendly, PDF & Email
 

27 komentarzy

  1. j.Luk 14.11.2015
  2. narciarz2 14.11.2015
  3. j.Luk 14.11.2015
  4. Magog 14.11.2015
  5. gurnatko 14.11.2015
  6. slawek 14.11.2015
  7. j.Luk 15.11.2015
    • SAWA 15.11.2015
  8. Therese Kosowski 15.11.2015
  9. narciarz2 15.11.2015
  10. narciarz2 15.11.2015
    • j.Luk 15.11.2015
  11. narciarz2 15.11.2015
  12. otoosh 15.11.2015
  13. narciarz2 15.11.2015
  14. narciarz2 16.11.2015
  15. narciarz2 16.11.2015
  16. j.Luk 16.11.2015
  17. Junona 16.11.2015
  18. narciarz2 17.11.2015
  19. narciarz2 17.11.2015
  20. j.Luk 17.11.2015
  21. narciarz2 17.11.2015
  22. narciarz2 17.11.2015
  23. narciarz2 17.11.2015
  24. Anna-Maria Malinowska 17.11.2015