Andrzej de Lazari: Nagroda Orwella2 min czytania

okladka

Arkady Ostrovsky, The Invention of Russia. The Journey From Gorbachev’s Freedom to Putin’s War

2016-12-04.

Arkadij Ostrowski – moskiewski korespondent „Financial Times” i „The Economist”, potomek sowieckiego emigranta (słynnego kompozytora, autora pieśni Zawsze niech będzie słońce) – za polecaną tu książkę w pełni zasłużenie otrzymał Nagrodę Orwella (The Orwell Prize, 2016), przyznawaną zgodnie z Orwellowską ideą, by „wznieść pisanie polityczne na poziom sztuki”. Książka Ostrowskiego jest przecież o „Ministerstwie Prawdy”, którego rolę w Rosji od dawna pełnią media z telewizją na czele.

Tytuł The Invention of Russia nawiązuje zapewne do głośnej swego czasu pracy amerykańskiego slawisty Larry’ego Wolffa  Inventing Eastern Europe. The Map of Civilization on the Mind of the Enlightenment (1994). Wolff pisze o tym, jak myśliciele Oświecenia „wymyślili” sobie podział na cywilizowaną Zachodnią i barbarzyńską Wschodnią Europę, oraz o tym, jak ten stereotyp przetrwał do naszych czasów; Ostrowski natomiast pokazuje Rosję, którą „wymyśliły” sobie media – początkowo podporządkowane oligarchom, a następnie przejęte przez Kreml. Ta „wymyślona”, „konstruowana” przez prasę i telewizję Rosja mało ma wspólnego z rzeczywistością.

Ostrowski wspaniale rekonstruuje epokę utopijnego, pieriestrojkowego optymizmu. I nie oszczędza jej. Pokazuje zakłamanie głasnosti, podporządkowanie mediów „potrzebom politycznym”, chciwość i brak odpowiedzialności, choć jednocześnie stara się znaleźć jakieś usprawiedliwienie dla bezprawnych posunięć Jelcyna (np. dla siłowego rozwiązania politycznego konfliktu z parlamentem w 1993 roku), wspieranych przez „demokratyczne” media, będące wówczas własnością oligarchów. Jednocześnie pokazuje, jak ci sami oligarchowie (na czele z Bieriezowskim) przy pomocy swoich kanałów telewizyjnych i prasy doprowadzili do wyboru Jelcyna na drugą kadencję, a następnie „skonstruowali” na swoją zgubę nowego prezydenta w osobie nikomu wcześniej nieznanego Putina.

W ocenie mediów przejętych przez Kreml po dojściu Putina do władzy autor jest już bezkompromisowy. Największe zagrożenie widzi w telewizji (którą w książce uosabia Konstantin Ernst – naczelny dyrektor kanału pierwszego) – to ona „wymyśliła” obecną rzeczywistość, podporządkowała sobie masy, które przestały być zdolne do samodzielnego myślenia i oceny świata realnego. Cała rzeczywistość rosyjska, zdaniem Ostrowskiego, konstruowana jest obecnie „pod telewizję”, zakłamaną, ogłupiającą i przez to strasznie groźną.

Jedyne pocieszenie, jakie ja widzę, to fakt, że lada miesiąc książka Arkadija Ostrowskiego ukaże się w rosyjskim tłumaczeniu w wydawnictwie „Corpus”. Niezmiernie byłbym rad, gdyby pojawiła się również w tłumaczeniu polskim. Mamy przecież swojego Ernsta oraz swoich „wymyślaczy” i „konstruktorów”.

Andrzej de Lazari

Print Friendly, PDF & Email