2017-06-01.
Od firmy „Public Dialog” otrzymaliśmy omówienie ciekawego raportu, dotyczącego zjawiska tzw. fake news, czyli fałszywych (celowo lub nie) wiadomości, zwanych także post-prawdą. Badanie objęło mało reprezentatywną liczbowo grupę respondentów, ale i tak jego wyniki dają do myślenia.XXI wiek to czas, w którym kluczowe znaczenie ma informacja. W mediach coraz częściej pojawia się zjawisko, które w prymitywny, ale skuteczny sposób może wpływać na otaczającą nas rzeczywistość – fake news. Agencja Public Dialog i Instytut ARC Rynek i Opinia przeprowadzili pierwsze badanie wśród dziennikarzy ogólnoinformacyjnych na temat skali tego zjawiska w Polsce.
Najważniejsze ustalenia:
- 42% dziennikarzy spotyka się z fake news: kilka razy dziennie, raz dziennie, kilka razy w tygodniu.
- Niemal połowa z badanych przyznała, że zdarzyło im się uwierzyć w nieprawdziwą informację w ciągu ostatniego miesiąca.
- Dziennikarze weryfikują informacje przede wszystkim w Internecie i poprzez kontakt bezpośredni, często korzystają też z mediów krajowych i wiedzy ekspertów.
- Według 73% dziennikarzy obecne zapisy prawa prasowego są wystarczające, 23% twierdzi, że wymagają aktualizacji/przepracowania.
- Zjawisko fake news będzie się pogłębiało – tak wskazało 91% badanych.
- Główną przyczyną pojawiania się nieprawdziwych doniesień jest, według badanych, postępujące zjawisko tabloidyzacji mediów, konkurencja i brak czasu na weryfikację informacji.
Badanie zostało zrealizowane metodą CATI w dniach 24-28 kwietnia 2017 r. przez instytut badawczy ARC Rynek i Opinia. W badaniu wzięło udział 154 dziennikarzy.
42% dziennikarzy spotyka się z fake news: kilka razy dziennie, raz dziennie, kilka razy w tygodniu.
Dzieje się to zarówno w trakcie poszukiwania tematów do pracy, weryfikacji tworzonych newsów i otrzymywanych informacji. Co jest jednak najważniejsze, aż 43% badanych dziennikarzy przyznało, że w ciągu miesiąca uwierzyło w przynajmniej jedną nieprawdziwą informację.
Wykres 1. Jak często w tym miesiącu miał Pan/Pani do czynienia z fake newsami?
N=154, wszyscy respondenci
– Choć problem z fałszywymi informacjami nie jest nowy, to obecny trend rozwoju mediów, w tym social media, powoduje, że rozpowszechnianie nieprawdziwych treści przybiera na sile. 42% dziennikarzy spotyka się przynajmniej kilka razy w tygodniu z fake news. To oznacza, że praca dziennikarzy staje się coraz trudniejsza i bardziej wymagająca przy weryfikacji materiałów i źródeł. Do tego jeśli weźmiemy pod uwagę tempo rozprzestrzeniania się informacji, fakt, że każdy z nas w dobie social media staje się medium i może wpływać na opinię coraz większej liczby osób, trzeba być wyjątkowo czujnym w oddzielaniu faktów od manipulacji
– powiedział Paweł Bylicki, prezes agencji Public Dialog.
Wykres 2. Z jakich źródeł korzysta Pan/Pani w celu weryfikacji informacji/newsów?
N=154, wszyscy respondenci
Najważniejsze źródła weryfikacji danych to Internet (67%) i kontakt bezpośredni (63%). Ponad połowa badanych odwołuje się także do wiedzy ekspertów, bądź informacji z mediów krajowych. Większość badanych jako najczęstsze źródło fake news wskazuje social media i Internet. Niemal połowa uważa, że politycy i osoby publiczne także podają i rozpowszechniają nieprawdziwe informacje. Najczęściej spotykane typy fake news to takie, gdzie selektywnie, jednostronnie przekazuje się wiadomości i nie informuje się o kontekście relacjonowanych historii (65%). Ponad połowa badanych wskazuje, że często spotyka się ze zmyślonymi historiami, które mają być poparciem dla jakiejś tezy (54%).
Wykres 3. Jakie jest najczęstsze źródło fake news?
N=154, wszyscy respondenci
W opinii badanych, główną przyczyną pojawiania się fałszywych przekazów jest tabloidyzacja mediów (67%) i duża konkurencja (66%), która sprawia że podmioty prześcigają się w jak najszybszym publikowaniu newsów. Pojawianiu się nieprawdziwych komunikatów sprzyja także szybkie tempo rozpowszechniania informacji i brak czasu na ich weryfikację (53%). Zdecydowana większość badanych (ponad 90%) jest zdania, że zjawisko fake newsów będzie się pogłębiać. A blisko jedna czwarta uważa, że obecne zapisy prawa prasowego nie są wystarczające i powinny zostać zaktualizowane.
– Nie są to wbrew pozorom złe wiadomość dla mediów. W dobie zalewu sieci nieprawdziwymi informacjami, odbiorcy coraz częściej poszukują wiadomości, opinii i komentarzy w zaufanych źródłach. Ilość szybko rozprzestrzeniających się, nieprawdziwych informacji, podkreśla ponownie rolę rzetelnego dziennikarstwa. Rośnie znaczenie mediów oferujących treści wysokiej jakości. W USA prenumeratę cyfrową „New York Timesa” i „Wall Street Journal” wykupiło w pierwszym kwartale rekordowo ponad 600 000 tys. osób. Wyniki wzrostu sprzedaży e-prenumerat to znak, że w dzisiejszych czasach jakość naprawdę się liczy. I będzie liczyć się coraz bardziej
– podkreśla Paweł Bylicki.
– W kontekście biznesu i reputacji różnych organizacji, fake news to duże zagrożenie, które będzie wymagało coraz szybszych, zdecydowanych reakcji. Sytuacja kryzysowa jest nieodłączonym procesem w życiu każdej z firm. To zdarzenie z potencjalnie ujemnym wynikiem wstrząsającym organizacją, lub branżą.
W dobie fake news te wstrząsy będą coraz częstsze i o większym zasięgu. Stąd w XXI wieku z pewnością pełne ręce pracy będą mieli specjaliści od komunikacji kryzysowej. Ich przewidywanie potencjalnych kryzysów i konstruowanie strategii, będzie w cenie
– podsumowała Karolina Borkowska wiceprezes Public Dialog, wiceprezes Związku Firm Public Relations.
Metodologia:
Badanie zostało zrealizowane metodą wywiadów telefonicznych CATI. Baza obejmowała dziennikarzy z różnych typów mediów zarówno lokalnych, jak i ogólnokrajowych. Łączna wielkość próby wyniosła N=154, w tym dziennikarze prasowi, N=70, reprezentujący portale internetowe, n=28, prasę i portale, N=36, radio, N=13, TV, N=7.
Pełny raport można pobrać ze strony: www.publicdialog.pl
***
Public Dialog jest firmą doradczą oferującą szeroki zakres efektywnych rozwiązań w obszarze komunikacji korporacyjnej. Agencja ma bogate doświadczenie we wspieraniu polskich i zagranicznych firm, instytucji publicznych, stowarzyszeń, a także organizacji branżowych. Na swoim koncie ma liczne branżowe nagrody i wyróżnienia: Złoty Spinacz (2013), IPRN Project of the Year (2014), Magellan Award (2014 i 2015), IPRA (2015) oraz Mercury Excellence Awards (2016).
Public Dialog jako jedyna agencja z Polski należy do International Public Relations Network (IPRN) jednej z najstarszych i największych na świecie niezależnych sieci skupiających agencje PR. Organizacja pokrywa zasięgiem rynki w Ameryce Północnej i Południowej, Zachodniej i Wschodniej Europie, na Bliskim i Dalekim Wschodzie oraz Australię. Łączny przychód z fee członków IPRN wynosi 200 mln USD. W zrzeszonych firmach pracuje ponad 5000 specjalistów z obszaru komunikacji. Public Dialog należy również do Związku Firm Public Relations (ZFPR), największej polskiej organizacji zrzeszającej profesjonalne agencje PR.
Więcej informacji na: www.publicdialog.pl
Raport: Fake news z perspektywy polskich dziennikarzy,
Tym bardziej warto posłuchać Ines Pohl, red. nacz. Deutsche Welle: „Twitter i Facebook to nie są media, ale firmy, które chcą zarabiać pieniądze; nie wolno się od nich uzależniać”. Chyba że komuś zależy na szybkim zysku bez odpowiedzialności społecznej, do tego nadają się doskonale.
Całość pokazuje nam przyczyny dziwnego na pozór zjawiska, że w XXI wieku tak wielu ludzi wierzy komuś bez sprawdzania. Skala informacji jakie do nas docierają i skala dezinformacji (nawet jeśli nie celowej) sprawia, że przeciętny człowiek nie jest w stanie tego ogarnąć.
Pozostaje mu wiara. Np. w zamach, bo tak powiedział X.
Paradoksalnie więc „łatwiejszy” dostęp do informacji nie wzbogacił społeczeństwa in gremio, a wręcz przeciwnie. Przestało ono wierzyć w wiele rzeczy dotąd dla niego „oczywistych”, bo „skoro a nie równa się b, to na pewno c też nie równa się d”.
Nawet prawdziwe informacje padły ofiara tej zasady.
A, bo tu nie tylko o „łatwość” (dostępność) idzie, ale też o dynamiczność nadawania i odbierania. Rewolucja technologiczna (komputeryzacja) wprawiła w ruch mechanizm powstawania nierówności społecznych. Rzeczowo na ten temat: http://gospodarka.dziennik.pl/finanse/artykuly/551336,siatka-plac-pensje-wyplaty-nierownosci-skad-sie-biora.html
Które źródła mogą nas najłatwiej wprowadzić w błąd? No cóż, te, którym ufamy najbardziej i uważamy, że nie mamy powodu ich sprawdzać. Które wiadomości budzą nasze największe zaufanie? Te, w które chcemy wierzyć i które potwierdzają nasze opinie. Które wiadomości należy definiować jako fake news – te które oparte są na nieprawdziwych faktach i są powielane w celu utrwalenia w nas przesądów (pozostałe wiadomości nieprawdziwe lub nieścisłe to tylko złe dziennikarstwo, którego jest więcej). I na zakończenie napisany prawie pół wieku temu wiersz Natana Tenenbauma:
Rzecz marcowa
Sławne to były dzieła, sławne były czasy
A było, jak opowiem — bo wszystko wiem z prasy:
Więc Wyszyński z Kuroniem, przy poparciu Mao
Mieli Żydom zaprzedać naszą Polskę całą
Izrael, w myśl tych planów sięgałby Szczecina
Zaś chłopi z Zamojszczyzny poszliby na Synaj
Naród nasz miał iść w jarzmo żydowskiego króla
Którym byłby Zawieyski, bratanek Kargula
Każdy Żyd miał otrzymać zaraz tytuł lorda
A Niemen mógłby śpiewać tylko, jako Jordan
Do tego każdy student, a zwłaszcza niechrzczony
Miał dostać Mercedesa oraz cztery żony
Dyspozycje w tej sprawie wyszły od Dajana
Via Tokio, Rzym, Biłgoraj, Pułtusk i Tirana
…A jeszcze łotry zdradę umyśliły taką:
Oddać molo w Sopocie Czechom i Słowakom
Do tego łódź podwodną, Pannę z Jasnej Góry
Szczerbiec, żubra Pulpita… i Pałac Kultury
A — jakby mało było takiego wyzysku —
Zabrały nam Pepiczki rekord świata w dysku!
Bauman z Brusem i Baczko — ta podstępna szajka
Pastwiła się nad Polską, jak „czerezwyczajka”
Kazali nam zapomnieć; żeśmy są przedmurze
Kazali nam o Jasiu zapomnieć, Kiepurze
Żaden z nich stydu, żaden z nich sumnienia nie miał
Putrament z Przymanowskim mieli iść na przemiał
Oni na „Dziadach” bili najdłużej oklaski
…A jeden z nich miał w domu „Dzieła wszystkie”, Hłaski
A znowu Kołakowski, jak jeszcze był młody
To Stalina całował w rumiane jagody
A Stalin mu na lody dawał i na kino
I razem gryźli pestki i grali w domino
Natomiast Kisielewski, jak z prasy wynika
Jest synem naturalnym studenta Michnika,
Który do rewolucji wiernie służył carom
I miał sześcioro dzieci z carycą Dagmarą
Tacy to byli ludzie, dzieła takie, czasy
A było, jak rzekłem, bo wszystko wiem z prasy