Wichury w kraju. Obejrzeliśmy te same ujęcia wielokrotnie. Jedno z ujęć, wykonane przez kogoś z balkonu, pokazuje panią która zamierza przejść jezdnię. Człowiek na balkonie, widząc że zaczyna się łamać duży konar, woła do niej „niech pani chwilę poczeka, gałąź się łamie”. Pani zatrzymała się, gałąź się ułamała i spadła. Dziś oglądamy tego człowieka w telewizji i nazywają go tam bohaterem.
* * *
Nie oglądałem sprawozdania z kongresu PiS ani z posiedzenia rady krajowej PO. Nie da się jednak od tego uciec, bo w telewizji bez przerwy dają fragmenty tych imprez, komentują wystąpienia itd. Komentatorzy zauważyli, że pan Schetyna raz tylko wspomniał o uchodźcach, omijając sam termin – nazwał ich uciekającymi przed wojną i wyraził gotowość do przyjęcia w Polsce niewielkiej liczby kobiet i dzieci. Przebił go Ziobro, odnosząc się do Nowego Testamentu i historii z dobrym Samarytaninem. Ziobro bystro zauważył, że Samarytanin pomagał zranionemu człowiekowi na miejscu. No proszę, jak można wzorować się na Piśmie Świętym.Podsuwam inne fragmenty Ewangelii, np. ten kiedy Jezus chciał zjeść figi a drzewo figowe nie miało ich, bo to nie była pora fig. Ale to tak wkurzyło Jezusa że przeklął drzewo, a ono uschło. Figa i opozycja jakoś się razem kojarzą.
* * *
W Jemenie od dwóch lat trwa wojna domowa. Jedną stronę wspiera Arabia Saudyjska (sunnici) a drugą Iran (szyici). Poza zabitymi i rannymi są jeszcze ofiary epidemii cholery. Wojna utrudnia dostęp do czystej wody, panuje więc cholera. Choruje już 250 tys. osób, zmarło 1500, codziennie odnotowuje się 5 tys. nowych zachorowań.* * *
Ponuro się zrobiło po kongresie PiS, gdzie Kaczyński zapowiedział dalsze zmiany w Polsce. A przecież ten kongres nie ma żadnego znaczenia!Niedawno Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, zdezawuował uchwały Kongresu Prawników Polskich, w którym wzięło udział około 2 tys. uczestników. Stwierdził że to mniej niż 2% prawników, więc to, co tam uchwalono – nie jest miarodajne. Ponieważ w kongresie PiS wzięło udział około 3% członków tej partii, to żadne podjęte tam decyzje nic nie znaczą – ot, pogadali sobie.
* * *
Każda ekipa rządząca ma jakąś kretyńską sprawę, którą się zajmuje mimo widocznego braku sensu. Taką sprawą łączącą wszystkie ekipy jest żądanie, aby Polacy mogli jeździć do Stanów Zjednoczonych bez wiz. Każda ekipa porusza tę sprawę z kolejnym prezydentem USA, a ten – szczególnie przed wyborami – obiecuje to załatwić (zależy mu trochę na głosach Polonii), po czym nic nie załatwia.Idiotyzm tej sprawy jest oczywisty i żenujący. Amerykanie mają określone wymagania dotyczące zwolnienia z konieczności posiadania wiz. Te wymagania są jednakowe dla wszystkich krajów. Jeśli liczba odmów ubiegającym się o wizę i liczba osób pozostających nielegalnie w USA (pracujących nielegalnie) jest w pewnym okresie mniejsza od wymaganej to kraj taki uzyskuje status „bezwizowca”. Polacy od lat nie spełniają tych wymagań, więc nie są zwalniani z obowiązku posiadania wiz.
Poza tym to nie prezydent decyduje o zmianach tego prawa a Kongres, więc jego obietnice nic nie znaczą.
Polacy nie wiadomo dlaczego uważają, że ich prawo amerykańskie nie obowiązuje. Polska, wiadomo, jest wyjątkowa i tak należy ją traktować.
Nachalne żądanie aby nagiąć dla Polaków prawo dyskredytuje nas. Wizy są potrzebne żeby jeździć swobodnie do pracy, oczywiście nielegalnie, jak dotąd.
Kiedy kolejny raz kolejny rząd porusza tę sprawę w rozmowach ze stroną amerykańską, czuję się zażenowany, tak jak kiedy słuchałem bełkotliwych wystąpień prezydenta Wałęsy.
* * *
Akcja i reakcja.
* * *
Przedziwna sprawa z tą obrazą uczuć religijnych. Przypomniałem sobie, jak kilka dni po katastrofie smoleńskiej pewien prałat wygłosił kazanie, w którym wyraził żal, że ta katastrofa nie zdarzyła się raczej trzy dni wcześniej, kiedy do Smoleńska leciał premier Tusk. To kazanie jakoś nie obraziło niczyich uczuć religijnych.„Sztuczne fiołki”
* * *
Wizyta prezydenta Trumpa w Polsce.
Sądząc z tego co pokazują nam w telewizji, bycie politykiem czy dziennikarzem to łatwizna. Te wszystkie banały wypowiedziane w związku z wizytą mógłby wypowiedzieć każdy. Każdy z nas, wyrwany nawet z głębokiego snu, mógłby powiedzieć parę zdań o spodziewanych celach wizyty, o knowaniach Putina, o przyjaźni między Polską i USA itp. No może ja bym się zatknął mówiąc o zniesieniu wiz do Ameryki, ale wielu naszym politykom przechodzi to przez gardło bez kłopotu.
Natomiast rozczarowało mnie powitanie prezydenta – była asysta wojskowa a nie odczytano apelu smoleńskiego!
Panie prezydentowe są tu ni pri czom jak mawiają Rosjanie. Jaki to splendor i zdolności spływają na kobiety które poślubiły polityka? Czy dzieci albo chorzy odwiedzani przez małżonki prezydentów odczuwają jakieś specjalne „podniesienie” z tego powodu? Lepiej jakby politycy zabierali ze sobą znanych aktorów czy sportowców – to naprawdę daje radość odwiedzanym, choć dalej nie wiadomo dlaczego.
Ciekawe czy poruszono sprawę „zamachu smoleńskiego” i ewentualnej pomocy Ameryki w udowodnieniu, iż maczali w nim ręce Rosjanie. Waszczykowski już zapowiedział, że będzie prośba do Trumpa aby porozmawiał z Putinem by oddał nam wrak samolotu.
Przemówienie prezydenta Trumpa.
Trafnie określił je Włodzimierz Cimoszewicz: pochlebstwa adresowane do polskich emocji.
Banały, banały i przekręcanie historii – Trump mógłby konkurować z naszymi politykami, choć oni na szczęście nie zajmują się tak drobiazgowo nieszczęsnym Powstaniem Warszawskim, co jemu zajęło z pół przemówienia. Chyba to przemówienie napisał mu ktoś ze skrajnej prawicy – Bóg, honor, wspaniałe Powstanie Warszawskie, Chopin i Jan Paweł II.
Konkrety były dwa. Informacja, że Polska zakupi broń w USA i że może kupować tamże gaz, nie będąc już dłużej uzależniona od jednego dostawcy. Ten wspaniały amerykański gaz jest tylko o 80% droższy od rosyjskiego, ale jak twierdzi ekspert na jesieni pewnie go kupimy, „bo Ameryce na tym zależy”.
A na życzenie strony amerykańskiej to ona – nie strona polska – była organizatorem spotkania na Pl. Krasińskich i zapraszała gości (!). Uniknięto w ten sposób blamażu z kombinacjami PiS kogo nie zaprosić.
* * *
Szymon Hołownia:
Ktoś z moich znajomych napisał ostatnio rzecz oczywistą: terroryści w Polsce osiągnęli swój cel, nie przeprowadzając u nas dotąd ani jednego zamachu. Doprowadzili do tego, że sparaliżował nas strach, który z gościnnego narodu zrobił twierdzę przelęknionych ksenofobów. Radykalizm chrześcijański przerobił na komiczne próby dowodzenia, że „miłosierdzie trzeba stosować roztropnie”.
* * *
* * *
Magdalena Ogórek pojechała samochodem do Berlina. Przesłała tweeta:Podróżujemy autem:) całą trasę przez Polskę dziękowałam Bogu i @BeataSzydlo za to, że nikt nam nie rzuca kamieniami w samochód #Calais.
Podobno otrzymała odpowiedź:
Mój udział jest niewielki, cała zasługa spada na PiS i panią premier. Bóg
* * *
Tomasz Piątek wydał książkę „Macierewicz i jego tajemnice” w której wykazuje na dokumentach długoletnie związki Macierewicza z ludźmi rosyjskiej mafii i rosyjskiego wywiadu. Czy to zaszkodzi Macierewiczowi? Wątpię, bo ludzie prawicy są tak z definicji szlachetni i czyści że nie popełniają przestępstw, co najwyżej błędy (może zaufał niewłaściwym ludziom?). Kiedy Mariusza Kamińskiego mianowano za pierwszych rządów PiS szefem CBA, to rekomendowano go jako człowieka o kryształowym charakterze (dosłownie). Wiedza czy doświadczenie (tu ich brak) miały drugorzędne znaczenie.Macierewicz zlikwidował Wojskowe Służby Informacyjne i przejął ich tajne dane osobowe (nie wiadomo nawet, kto je kopiował i gdzie zabrał). Do takich tajnych danych niewielu ma dostęp, a jeśli już, to tylko do ich części i nigdy nie opuszczają one miejsca przechowywania. Wydawałoby się, że taki czyn powinien skutkować co najmniej aresztem Macierewicza. Ale Platforma nic w tej sprawie nie zrobiła. Pewnie Donald Tusk znowu uznał że mógłby zostać posądzony o mściwość, jak w przypadku Ziobry i sprawy Barbary Blidy, a to mu by sprawiło przykrość. Ale na pewno teraz Platforma obieca że przyjrzy się sprawie kiedy odzyska władzę, tak jak obiecuje pochylić się znowu nad sprawą związków partnerskich. Żeby sobie od tego pochylania nie uszkodziła kręgosłupa.
* * *
Wiele osób kibicuje papieżowi Franciszkowi; w jego działaniach widzą próby zmiany Kościoła na lepsze. Jeżeli czyny papieża rozmijają się czasem ze słowami, „kibice” traktują go jak poddani cara: „Car batiuszka jest dobry, ale urzędnicy źli, ukrywają przed nim prawdę”. Tyle że papież zna prawdę.Przyzwyczajony do cytatów z klasyków marksizmu wziąłem sobie do serca powiedzenie przypisywane tow. Stalinowi: Nie po słowach, a po czynach nas sądźcie. W świetle tego trudno dostrzec – poza słowami i czasem gestami – jakieś działania Franciszka w dobrym kierunku.
Ostatni przykład to sprawa pedofilii. Od wielu lat znane są liczne są przypadki pedofilii księży, zwykle ukrywane przez ich zwierzchników. Pedofile–księża są przenoszeni do innych parafii, gdzie dalej molestują dzieci, nie zawiadamia się organów ścigania, ofiary księży są pozostawione samym sobie, a często potępiane. Jest to obrzydliwa sprawa, która nie wiadomo dlaczego nie spowodowała buntu wiernych i masowego odejścia z Kościoła.
Franciszek zapowiadał zajęcie się tą sprawą. Trzy lata temu powołał Komisję ds. Zwalczania Pedofilii w Kościele. Rok później ogłosił, że powoła specjalny trybunał śledczy, który miał karać tych biskupów, którzy ignorowali lub uciszali ofiary pedofilii. Z tego pomysłu się wycofał. Za to niektórym księżom oskarżonym o pedofilię zmniejszył sankcje. Oczywiście żaden z biskupów odpowiedzialnych za ukrywanie pedofilii nie został ukarany.
Ostatnio głośna stała się sprawa kardynała George’a Pella. Wykryto już parę lat temu, że jeszcze jako wikary molestował dzieci i kontynuował ten proceder przez kilkadziesiąt lat. W Australii wyszła na ten temat książka. Specjalna komisja w Australii zidentyfikowała co najmniej 1880 potencjalnych sprawców i przyjęła zeznania od prawie pięciu tysięcy ofiar. Średni wiek molestowanych dzieci to 11 lat. Pedofile stanowią tam 7% wszystkich księży. W jednym z zakonów 40% braciszków molestowało swoich nieletnich podopiecznych. Biskupi tuszowali sprawy.
Pomimo podejrzeń wobec kardynała Pella papież mianował go trzy lata temu pierwszym prefektem Sekretariatu ds. Gospodarczych Watykanu i swoim doradcą w Radzie Kardynałów. To pozwoliło Pellowi uniknąć stanięcia przed komisją w Australii. Warto dodać, że Pell, jak pisze Agata Diduszko-Zyglewska (Krytyka polityczna): „jest to dostojnik znany z nieprzejednanego konserwatyzmu, bezwzględny wróg rozwodników, osób homoseksualnych i kobiet, ikona stylu bizantyjskiego w kościele, koneser drogich ubrań i luksusowych wnętrz”.
Gdyby takie sprawy działy się w szkole, byłby to niesłychany skandal a winni poszli by siedzieć. Ale wiernym zdaje się to nie przeszkadzać na tyle, aby wzbudzić wielki protest. Żadnego powszechnego żądania ukarania przestępców i tych co ich kryli. Parafrazując: Taki Kościół będzie jak jego wiernych zachowanie. I taki będzie jeszcze bardzo bardzo długo.
PIRS
Co do Samarytanina Ziobry to gdzieś widziałem taki obrazek: płonie dom, a strażacy wołają do mieszkańców “- Nie opuszczajcie mieszkań! Pomożemy wam na miejscu!”
W Platformie nagle obudziła sie nieprawdopodobna odwaga, a może nawet agresja najwyższego stopnia. Mianowicie zauważono że jakaś zupełnie nieznana partia polityczna zagrabiła 3 miliardy pln. Ponieważ Tuska nie ma w kraju, jest jakiś ułamek szansy, że nie powstrzyma agresywnej frakcji w PO, tak jak to zrobił w sprawie Trybunału Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry w sprawie Blidy. Pozatem przypominam ze aferę Skoków przed wielu laty konsekwentnie demaskowała Polityka, ale okazało się że prawdopodobnie w PO był zakaz czytania i prenumerowania tego tygodnika, wiec kierownictwo PO nic na ten temat nie wiedziało.
Cyklisto.. – agresywna frakcja w PO?? To brzmi tak poważnie jak “Niemcy mnie biją” i larum Protasiewicza. Mam zajady …i nie chcę na to umrzeć.
Pozdrawiam
Obudziła się agresywna frakcja i PiSowskim szaleństwom przeciwstawi bardzo stanowcze “być może nie!”, tak jak “przez osiem ostatnich lat…”
Z pewną nieśmiałością przypomnę, że rysunek taki zamieściłem w Telewizja Pokazała (351).
Autorem rysunku jest Jan Koza z Polityki, opublikowany został w numerze 25/2017 (21.06-27.06.2017)
No zgadza się, po prostu nie pamietęłem gdzie go widziałem, ale do ustępu z Ziobrą pasował mi jak ulał … boszsz … co ja wypisuję … ustęp z Ziobrą i na dodatek ulał … 🙁
J.Luk – rozmarzamy się? Spłukujemy? 😉
No trzeba by, żeby się zarazki nie rozpełzły 🙂