Stanisław Obirek: Obrońcy francuskiego krzyża2 min czytania

Najpierw polska premier Beata Szydło, potem przewodniczący polskiego episkopatu abp Stanisław Gądecki, a teraz minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. Głośno, dobitnie i wyraźnie głoszą konieczność obrony papieskiego krzyża na pomniku we Francji (chodzi o krzyż wieńczącego pomnik papieża Jana Pawła II w bretońskim miasteczku Ploermel).

We wszystkich trzech przypadkach padły argumenty broniące chrześcijańskiej tożsamości Europy i konieczności zachowania w przestrzeni publicznej widocznych znaków tej obecności.

To interesujące, bo właśnie polski rząd i polski Kościół katolicki w ostatnich latach mało zrobili, by uwiarygodnić siebie jako obrońcy wartości chrześcijańskich. To samo trzeba powiedzieć o Węgrzech. Najbardziej chrześcijański odruch pomocy potrzebującym akurat rządom kierowanym przez Szydło i Orbana (jak rozumiem minister Szijjarto działał w porozumieniu z premierem Orbanem) nie przychodzi spontanicznie jak obrona rzeczonego krzyża. Zarówno w wypowiedzi pani premier jak i przewodniczący polskiego episkopatu pojawia się gorliwa obrona postaci Jana Pawła („Nasz wielki Polak, wielki Europejczyk jest symbolem chrześcijańskiej, zjednoczonej Europy. Dyktat politycznej poprawności – laicyzacji państwa – wprowadza miejsce dla wartości, które są nam obce kulturowo, które prowadzą do sterroryzowania codziennego życia Europejczyków” to Szydło).

Ciekawe, że przy okazji debaty o uchodźcach nauczanie polskiego papieża nie wybrzmiało z taką siłą. Widać  kamienny krzyż łatwiej przyjąć i chować niż żywych ludzi, którzy – wedle judeo-chrześcijańskiego przesłania – są żywymi obrazami Boga. Trudno mi komentować poczynania węgierskiego rządu, ale to chyba po raz pierwszy, z taką mocą zajmuje się zachowaniem dziedzictwa Jana Pawła II (jeśli za takowe uważać kamienne postumenty).

Francuski rząd, a nawet francuscy biskupi próbują tłumaczyć, że decyzja francuskiego rządu ma związek z obowiązującym w tym kraju prawem. Najwyższy organ sądownictwa administracyjnego we Francji wydając tę decyzję, powołał się na ustawę z 9 grudnia 1905 roku, która wprowadziła rygorystyczny rozdział państwa od Kościoła.

Może warto pozwolić Francuzom, by po swojemu modelowali swoją przestrzeń publiczną.

Ciekawe, że wszelkie próby uporządkowania zasad regulujących związki między władzą wykonawczą, sądowniczą i ustawodawczą w Polsce i na Węgrzech przez unijne władze są postrzegane akurat przez Węgry i Polskę jako ingerencję w wewnętrzne sprawy tych dwu krajów.

Dostrzegam tu pewien brak konsekwencji.

Stanisław Obirek

Print Friendly, PDF & Email
 

21 komentarzy

  1. Magog 02.11.2017
    • Obirek 02.11.2017
  2. Euzebiusz z Cezarei 02.11.2017
  3. Obirek 03.11.2017
  4. Magog 03.11.2017
    • BM 03.11.2017
      • Magog 03.11.2017
        • BM 03.11.2017
    • Obirek 03.11.2017
      • Magog 04.11.2017
        • Obirek 04.11.2017
    • Jarek Kor 11.11.2017
  5. Euzebiusz z Cezarei 03.11.2017
  6. Demetria 03.11.2017
  7. Nela 04.11.2017
    • A. Goryński 06.11.2017
      • Nela 06.11.2017
        • Nela 06.11.2017
  8. j.Luk 04.11.2017
  9. Magog 04.11.2017