12.12.2018
Jarosław Kaczyński przekonywał ostatnio, że rząd polski i jego partia, w przeciwieństwie do poprzedniej ekipy, przestrzegają Konstytucji i dbają o praworządność.
To oczywisty absurd.
Ale ten komunikat nie był skierowany do konstytucjonalistów z całego świata, nie do akademików, dziennikarzy i polityków z demokratycznych krajów. Szef PiS nie zwracał się do członków Komisji Weneckiej, unijnego Trybunału Sprawiedliwości, Rady Europy czy do profesora Jana Zimmermanna, któremu jest przykro, że prezydent Andrzej Duda ukończył wydział prawa UJ. Kaczyński kierował swoje słowa do bazy wyborczej PiS.
Bo baza nabiera pewnych wątpliwości.
Jeżeli wszystkie komisje i trybunały, profesorowie prawa, wielu ambasadorów, senatorów, kilku prezydentów i setki publicystów polskich i zagranicznych, są zgodni, że rząd polski i prezydent złamali Konstytucję RP wielokrotnie, to może rzeczywiście ją złamali – myśli baza. I chociaż nie wszyscy z bazy wiedzą, co to oznacza i dlaczego to może być ważne, to jednak fakt, że PiS zaczyna się oganiać przed zarzutami, potęguje tylko podejrzenie, że jednak coś jest nie tak.
I w tym kontekście Lech Wałęsa, który pojawił się w koszulce KONSTYTUCJA na pogrzebie byłego prezydenta USA Georga H. W. Busha w Waszyngtonie, to znaczące wydarzenie. Ze względu na perfekcyjny timing oraz desperację.
Niektórzy uczestnicy uroczystości pogrzebowych byli zdziwieni, widząc tak ubranego Lecha Wałęsę. Bardziej właściwy byłby krawat i koszula. Ci, którzy orientują się w sytuacji w Polsce, zrozumieli ten gest. Chodziło bardziej o tych, którzy dopiero teraz zaczną się Polską interesować. Właśnie przez tę koszulkę.
Witold Gombrowicz napisał (chyba w Dziennikach), że tylko ten, kto wie, że stek się je widelcem i nożem, może go jeść tylko widelcem. Może, ale nie bez konsekwencji.
Ktoś, kto celowo zniekształca przyjęty zwyczaj czy normę – oprócz tego, że musi wykazać się sporą odwagą, z pewnością będzie szokował i ściągnie na siebie krytykę. Ale również sprowokuje do myślenia innych. Dlaczego to zrobił? Co chciał w ten sposób powiedzieć?
Wałęsa wiedział, że wywoła kontrowersje, zdziwienie i oburzenie. Wiedział też, że jeżeli ktoś go zapyta o tę koszulkę w Waszyngtonie, to będzie miał problem, aby wszystko wytłumaczyć w języku angielskim. Ale Lechu nie zastanawiał się nad konsekwencjami.
Można go sobie łatwo wyobrazić: pan w wieku 75 lat, nieco otyły i siwiutki, paraduje w koszulce KONSTYTUCJA pośród tłumu dostojnych gości. Lepiej by wyglądał, gdyby się przebrał za świętego Mikołaja, ruszył w miasto i rozdawał dzieciom prezenty.
Cóż za niezręczność! Ale właśnie dlatego ten gest – szczery, improwizowany i patriotyczny – ma ogromne znaczenie dla Polaków, którzy również chcieliby wyrazić swój protest wobec niszczenia państwa prawa. Chcieliby, tylko nie zawsze im wypada. No, bo właśnie pogrzeb, spotkanie w restauracji, lodowisko czy spacer w parku. Trochę obawiają się śmieszności, krytyki i towarzyskich konsekwencji.
I teraz zobaczyli, że można.
Wałęsa forever.
Dariusz Wiśniewski
Ta koszulka była bardzo wysoce niewłaściwa. Ale wole Wałęsę w niewłaściwej koszulce od Biereckiego pod krawatem, mówiącego, ze wolno po bandycku bić jego osobistych przeciwników.
Ciekawe, że amerykańskie media, w tym The Washington Post, nie oceniły Wałęsy z koszulką tak surowo, jak wielu Polaków. A dokładnie – media zaznaczyły ten incydent, ale go nie komentowały w aspekcie właściwe/niewłaściwe. Rodzina zmarłego też nie była zbytnio poruszona obecnością tej koszulki, przynajmniej oficjalnie. Czy Wałęsa z koszulką KONSTYTUCJA na pogrzebie to coś niewłaściwego? Jestem daleki, aby zadawać takie pytanie, i mam odczucie, że już w samym pytaniu jest coś nieuczciwego, albo coś mało istotnego. Dużo ważniejsze jest, czy można Wałęsę z koszulką usprawiedliwić, wybaczyć mu? Jak najbardziej.
“…nie oceniły Wałęsy z koszulką tak surowo, jak wielu Polaków.”
.
Cóż – zacznijmy od tego, że dla wielu Polaków sam Wałęsa jest bardzo niewłasciwy.
Konstytuja także jest niewłasciwa.
Fakt, że Wałesa pojawia się jako ważna osobistość na pogrzebie prezydenta USA to już wielka niewłaściwość (powinien być zaproszony tylko Jarosław i jego świta).
A Wałęsa obnoszący się z Konstytucją to juz niewłasciwośc do potęgi!
.
Prócz tego są ludzie łączący odruchy plemienne z drobnomieszczańską “dulską” moralnością. Dla nich większym skandalem jest fakt, że “świat sie dowie” niz same grzechy, o których świat mógłby się dowiedzieć.
No i jak wychodzi Wałęsa i zwraca uwagę na problem, to natychmias zapala się lampka alarmowa sygnalizująca:
“A co świat o NAS pomysli!?” i stąd potępienie.
.
O ile tych pierwszych jest moze 1/3 o tyle tych drugich jest w Polsce większość, a przynajmniej większość w przekazach medialnych.
Lech Wałęsa był, jest i będzie ikoną wolności i niepodległości Polski. Był, jest i póki starczy życia pozostanie najbardziej rozpoznawalną marką Polski w świecie. Próba zniszczenia legendy Wałęsy przez małych ludzi (małych dosłownie i w przenośni) tylko tę legende utrwala. Prawdą jest, że jakaś część Polaków połknęła wirusa oficjalnej propagandy, propagandy pogardy i nienawiści upowszechnianej pod hasłem “Bolek”. Mogę tym ludziom tylko współczuć, bo nie maja i miec nie będą bohatera na miarę Wałęsy. Wszyscy ich bohaterowie są wytworami propagandy i nie mnieli podobnej roli jaką w historii odegrał Lech Wałęsa.
*
Wbrew pozorom ten wstęp jest bardzo związany z koszulką z napisem KONSTYTUCJA. CZytałem komentarze na portalach internetowych pod informacjami o udziale Wałęsy w pogrzebie Prezydenta Busha. Ilość hejtu, niechęci, nienawisci i chamstwa pod adresem Wałęsy, ubliżania jego robotniczemu życiorysowi, jego wykształceniu, jego obyciu w świecie przerasta wyobrażenia o relacji z pogrzebu prezydenta USA. Największa “zbrodnią” WAłęsy była właśnie ta koszulka. Nagle znalazło się tysiące speców od protokołu dyplomatycznego, od etykiety uroczystości pogrzebowych byłej głowy państwa, tysiące wytrawnych, w świecie bywałych “znawców” stosunków międzynarodowych. Większość tych znawców współcześni rodacy określają wdzieczną nazwą pewnego warzywa barwy czerwonej, a nieco starsi z nas pamiętają co takim “znawcom” wystaje z butów, a co z nosa. Ciekawe, że wytyykano Wałęsie glównie brak wykształcenia i obycia na salonach swiatowych tak, jakby ci “geniusze protokołu” mieli po kilka fakultetów każdy a co drugi karierę dwóch kadencji prezydenta USA za sobą. Tymczasem to są biedacy majacy nierzadko kłopoty z elementarną pisownią, składnią i ortografią języka polskiego. Nienawiść jaką w nich wzbudzono godna jest doprawwdy ich katolickiej miłosci bliźniego.
Tymczasem Lech WAłęsa pozostał wierny swoim życiowym ideałom. Całe życie walczyć o wolność i mimo 75 lat kiedy łamana jest Konstytucja RP i naruszana praworządność raz jeszcze staje do walki. Także w imieniu tych POlaków, którzy w buraczanym zapale obrzucają go stekami wyzwisk. I nie przejmuje się tym “co świat powie” i co sobie kto pomyśli. AKurat komentatorzy zagraniczni rozumieja i odceniają tę postawę, a ci spośród rodaków, którym nie w smak jest obrona Konstytucji pozostaną zmanipulowanymi zwolennikami jedynie słusznej partii. Jak powiedział pewnien pisowski poseł “intelektualista”: “Psy szczekają, a karawan jedzie dalej!”
Panowie.. Wy to tak wszystko na poważnie?