Bo warto. Na stole z powodzeniem może się pojawiać codziennie. Mało kalorii. Regulowanie trawienia. Zawsze dobry wygląd – byle tylko nie zwiędła, za wcześnie przyprawiona. No i smak: albo dyskretny, stanowiący dobre tło do potraw, albo wyrazisty za sprawą bardzo rozmaitych dodatków i sosów sałatkowych.
Do jedzenia sałaty dietetycy przekonywali od drugiej połowy wieku XIX. Wcześniej surowizn unikano. Bardzo spodobały mi się słowa zachęty, które znalazłam w ukazującym się w Ostrawie na Morawach piśmie polskim, zatytułowanym „Kresowiec”. Widocznie mieszkało tam tylu Polaków, że gazeta mogła się ukazywać! Czasy to C. i K. Austrowęgier. O sałacie pisano tam w roku 1896, co podaję w ortografii z epoki.
Sałata głowiasta należy nietylko do najzdrowszych jarzyn, ale w ogóle do najzdrowszych higenicznych pokarmów, jakie istnieją. Niektórzy praktyczni lekarze twierdzą, że regularne spożywanie sałaty w ciągu lata zastępuje wyjazd do miejsc kąpielowych żelaznych, gdyż tak samo, jak te wody, wpływa na odczyszczanie i pomnażanie krwi, wytwarzanie się muszkułów, a przeto i na wzmaganie się zdrowia i siły. Higienicznie sporządzoną sałatę kwasi się albo samym octem, albo, kto lubi, może dodać do octu małą domieszkę miodu.
A więc wzbogacimy krew, wzmocnimy „muszkuły”, a i na urodzie zyskamy dzięki sałacie w różnych główkach. Bo sałat mamy już wreszcie dostatek, co najmniej taki, jak we Francji. Królestwie sałaty.
Ostatnio wypatrzyłam fioletowe radicchio. Nie w malutkich główkach, ale w postaci sałaty o podłużnym kształcie rzymskiej. Takie samo kupowałam podczas włoskich wakacji. Jest gorzkawe, mocne w smaku. Jeżeli więc jakoś je przyprawiać, to raczej łagodząc jego gorycz, a nie ją podkreślając. Tego się trzymałam szykując sałatę do grillowanego antrykotu. Ale można ją podawać przed posiłkiem, jako apetizer, lub jako posiłek, gdy wypadnie on w nasz dzień zbijania wagi.
Radicchio po mojemu
- pół główki podłużnego radicchio
- cebula dymka
- natka pietruszki lub kolendra
- winegret z oliwy, soku z cytryny i miodu lipowego
- sól, pieprz
Sałatę umyć, osuszyć, pokroić w paski. Wymieszać składniki sosu próbując ich smak, aby nie był zbyt słodki. Dymkę i zieleninę pokroić, trzecią część odłożyć. Wymieszać cebulę i natkę lub kolendrę z sałatą. Dodać sos. Znowu wymieszać. Przybrać pozostawionymi krążkami cebuli i płatkami zieleniny.
Sałatę mieszamy z winegretem zawsze tuż przed podaniem. Można to zrobić już przy stole. To czynność malownicza, pobudzająca apetyt stołowników.
Wróćmy jeszcze do perswazji gazetowej. Zamieszczę przepis dla tych, którym gorzki smak radicchio nie będzie odpowiadał. Ale najpierw sałatowa teoria w pigułce. O sałatach tak pisał dwutygodnik „Kobieta w świecie i domu” w roku 1937. Tekst podpisany H. Przedpełska przytaczam ze skrótami, Zwróćmy uwagę na pojawienie się słowa-wytrychu, które szerzy się i dzisiaj. To „problem”, w naszych czasach nadużywany, niekiedy w śmiesznych kontekstach. Problem widocznie rozpoczął wtedy swój zwycięski marsz.
Wprowadzenie w jadłospis codzienny znacznej ilości jarzynowych surówek i obfitość sałat wymaga od pani domu wiele pomysłowości, aby urozmaicić selerowo-marchwiane i kapustne kombinacje. Założenie w ogródku choćby niewielkiego zagonka zimowych sałat ogromnie ułatwi ten problem. Wymaga to jednak zaznajomienia się z uprawą ich i przygotowaniem do stanu jadalnego. (…) Jedną z najbardziej znanych sałatek zimowych jest endywia – Cichorium endivia. Znamy jej dwie odmiany: o liściach drobno wycinanych i silnie fryzowanych, dzięki czemu roślina podobna jest do kępy mchu i zwana dlatego mchową – oraz endywia o liściach wydłużonych i całobrzegich, którą nazywająeskariol albo skarola. Obie bywają zabarwione zielono albo żółto i żółta jest delikatniejsza. (…) W krajach zachodnich do najpospolitszych sałat zimowych należy cykoria – Cichorium intybus, która i u nas coraz więcej zdobywa zwolenników. (… .Jedyną sałatą zimową, którą w naszym klimacie można hodować na otwartym powietrzu jest roszponka – Valerianella olitoria. (…) Doskonałej sałaty dostarczyć nam może pospolicie znajdujący się chwast –mniszek – Leontodon taraxcum. Trudno go wyplenić z trawników, które szpeci na wiosnę swymi żółtymi kwiatami, a następnie białym puszkiem nasienników. We Francji jest on powszechnie używany jako sałata wiosenna pod nazwą pissenlit. Do użytku kuchennego wycina się łącznie z górną częścią korzenia młode liście, zaledwie ukazujące się z ziemi i różyczkowato rozkładające się. (…) Wybornej sałaty dostarczyć może przez całą zimę zwyczajna rzeżucha, która wyróżnia się niezwykłą szybkością kiełkowania i wzrostu. Posiana w płaską skrzyneczkę, ustawioną na oknie w kuchni i zraszana wodą parę razy dziennie już po dziesięciu dniach może być używana do spożycia. Kruchość młodych listeczków i ostry smak stawiają ją w rzędzie najlepszych sałat.
Dla ilustracji bardzo ciekawy przepis z tej gazety. Zamieszczam go dla miłośników smaku delikatnego, z nutą słodkawą:
SAŁATA PO SZWEDZKU
Wziąć cztery główki sałaty. Wyjąć środki, posiekać drobniutko, wymieszać z 2–3 na plasterki pokrajanymi bananami i filiżanką bitego kremu, soli do smaku. Napełnić tą mieszaniną zewnętrzne liście sałaty, złożyć jak główkę, posypać tartymi orzechami i podawać w szklanej salaterce.
A więc i przed wojną kuchnia szwedzka zadziwiała ciekawym i charakterystycznym doborem składników. Tę sałatę przybrałabym połówkami orzechów włoskich lub laskowych. Przecież jest na nie sezon.
zamiast sałaty można użyć młodych liści szpinaku.tutaj dostęone są one już umyte i zapakowane w każdym niemal markecie. (i oczywiście w orientalnych sklepach z warzywami i owocami – na wagę). listki szpinaczane trzeba tylko lekko zblanszować i ostudzić przed potraktowaniem ich jako rodzaj sałaty. robię to dość często z dobrym skutkiem.
Też i u nas można kupić opakowany i przebrany szpinak zwykły i młode listki “baby”. Używam go bez blanszowania.