Pisałem przed tygodniem – „co można dodać, co powiedzieć gdy dzieją się rzeczy jak ze snu szaleńca ogarniętego żądzą zemsty, ukarania wszystkich… łącznie z sobą”. Pisząc to miałem na myśli oczywiście prezesa, prezesa Prawa i Sprawiedliwości, prezesa Polski – jakim jest teraz Jarosław Kaczyński.
Noc to pora na sny, niekiedy sny szaleńców.
W nocy z 18 na 19 lipca, w Sejmie RP, w trakcie procedowania projektu ustawy o Sądzie Najwyższym poseł Jarosław Kaczyński ukazał prawdziwe powody zamachu na władze sądowniczą – przejęcie pełnej kontroli nad wymiarem sprawiedliwości, Prokuraturą, Trybunałem Konstytucyjnym, Krajową Radą Sądowniczą i Sądem Najwyższym jest mu potrzebne po to, aby ukarać winnych za wszystkie nieszczęścia, jakie spotkały w życiu tego małego – nie tylko wzrostem – człowieka. To jest pragnienie szaleńca owładniętego żądzą zemsty na wrogach; z tym, że kto jest wrogiem określa prezes.
To nie są zwykłe ustawy, to nie jest zwykle posiedzenie sejmu, to nie są zwykłe emocje jakie często mają miejsce w trakcie debaty sejmowej.
To jest wojna, jak dotychczas na słowa. Z „ích” strony brutalne, chamskie, obraźliwe. Towarzyszące im gesty i zachowania, wyrywanie telefonów, przepychanki i okrzyki „won” do posłanki Nowoczesnej to jeszcze nie to, co widzimy czasem na ekranach telewizorów, przekazujących obrazki z parlamentów koreańskiego czy ukraińskiego. Ale przejście od słów do czynów staje się spontanicznie, pytanie już brzmi nie „czy” to się stanie ale „kiedy.”
Obrady są w sejmie, pod sejmem, pod sądami. Gromadzą się ludzie. Jest ich dużo. Gdy będzie ich znacznie więcej – władza zwiezie swoich ludzi; zapowiadał to w swoim czasie Piotr Duda, przewodniczący czegoś, co kiedyś było Związkiem Zawodowym „Solidarność”. „Jak będzie trzeba, to czapkami ich nakryjemy”. Ich – to znaczy manifestantów, broniących wtedy Trybunału Konstytucyjnego. Trybunału już nie ma, jest Sąd Najwyższy.
To jest ten czas. Nie można się cofnąć i liczyć na jakiś inny scenariusz, na przykład na jakąś interwencję z UE czy skądkolwiek. To jest nasza sprawa i albo ją wygramy, zmuszając władze do cofnięcia się, albo wpadniemy w czarną dziurę bez wyjścia. Lub za wyjście z niej zapłacimy cenę wielokrotnie wyższą niż ta, którą zapłacić trzeba teraz.
Innego wyjścia nie ma.
Animated GIF – Find & Share on GIPHY
Discover & Share this Animated GIF with everyone you know. GIPHY is how you search, share, discover, and create GIFs.
Zbigniew Szczypiński
Gdańsk
Trzeba systematycznie wklajac fragmenty przemówień tego czlowieka nikczemnego wzrostu, w ktorych powoluje sie na swojego niezyjącego brata zawsze zaczynajac od slów, mój swiętej pamięci brat………………
@KASKA: nie, nie trzeba.
Lecimy dalej, a co sobie będziemy żałować.
https://koduj24.pl/pawlowicz-bierze-przyklad-z-kaczynskiego/
J.Luku… – pamiętam wojnę o parytety płciowe w sejmie i senacie. I pamiętam jak wszyscy piali z zachwytu nad pomysłem 50/50. Miało to stanowić antidotum na męskie chamstwo w polityce. No to mamy całą rzeszę pukniętych w łeb kobietonów pokroju Pawłowicz, Sobeckiej …szyyy Kruk co to się flaszce nie kłania.
Pozdrawiam
zapomniałem wspomnieć o parówkopalcym szydle co to wylazło z worka zwanym Brzeszczem.
Nie można zapominać również o WSZYSTKICH innych białogłowach z PIS-u, bo wyróżnienie np. p. Saskiej i Kujawiak byłoby niesprawiedliwe.
Jmp.. – ..”to był maj…pachniała Saska Klępa – szalonym zielonym bździem”…??
czy jakoś tak….:-)
“Trzeba systematycznie wklajac fragmenty przemówień tego czlowieka nikczemnego wzrostu,”
Jakie to proste, nikczemny wzrost i wiele innych przywar charakterologicznych.
Tylko to jest istotne i charakterystyczne dla tegoż polityka?
Problem ludzi pokroju Kaczyńskiego został dawno naświetlony i opisany.
quote;
Zapis wywiadu, jakiego Marian Wasilewski udzielił rozgłośni Głos Ameryki przed niemal 30 laty, a więc na długo przed pierwszym wydaniem Ponerologii politycznej prof. Andrzeja Łobaczewskiego. Patrząc na to, co się dzieje obecnie na świecie – wciąż bardzo na czasie.
https://pracownia4.wordpress.com/2012/08/28/ponerologia-korzenie-zla/
Prościej jest tego problemu nie rozważać zbyt głęboko…
przez dłuższy czas nie pisałem tu komentarzy zniesmaczony polaryzacją polskiej polityki, postępującą według mnie w kierunku po prostu antyintelektualnym, pozwolę sobię jednak znowu się pojawić. Nihil novi sub sole, już to pisałem więc jeszcze raz posłuchajcie przed przyłożeniem minusika.
Nie można niszczyć demokracji po to żeby ją.. ratować.
Uwaga ta dotyczy i chęci ograniczania niezawisłości sądów i historii rozgrywających się w polskim sejmie – nienawiść jest zawsze prymitywna i tej jest sporo po stronie opozycji, przy czym przynależące jej, w jej rozumieniu, poczucie zespołowej wyższości niestety nie przekłada się na jej mądrość. W dzisiejszym wywiadzie telewizyjnym Jarosław Kaczyński (którego tu często obrażacie, po co ? ) powiedział szczerze co sądzi: prezydent Lech Kaczyński, ze względu swój profil polityczny i sposób realizowania polityki niezależności Rzeczpospolitej stał się stroną w grupowym konflikcie interesów, przy czym zarówno jego rozumienie tego konfliktu jak i postępowanie wobec niego innych polskich polityków, włączając ówczesnego premiera, potęgowało konflikt oraz per saldo poczucie alienacji i podejżliwości w obozie prezydenckim. Czy sytuacja taka miała wpływ na rozwój wydarzeń, który doprowadził do tragedii smoleńskiej, Kaczyński uważa, że tak i ja się z takim zdaniem zgadzam. Czy można było takiemu rozwojowi wydarzeń zaradzić, Kaczyński uważa że tak, ja tego nie wiem (nie sposób bowiem zaradzić przypadkom, można jedynie obniżać ich prawdopodobieństwo). Zarówno wykpiwanie i konstruowanie teorii spiskowych natomiast do niczego dobrego w tym przypadku prowadzić nie może i nie sposób utrzymać założenia, że rozsądni ludzie mogą się tego przynajmniej nie domyślać. Co pozostało ? od dawna jedynie zabawa słowem traktowanym instrumentalnie, ku postępowi wzajemnej niechęci dookreślających się na taki spsób stron konfliktu.
Nowela ustawy dotyczącej Sądu Najwyższego ogranicza niezawisłość sądownictwa, w rozumieniu jej twórców jest jednak próbą walki z podwójnymi standardami. Co pozostaje ? zaproponowanie jej innej formy, utrzymującej możliwość kolektywnej kontroli nad zakusami ograniczania niezależności postępowań. Innymi słowy pozostaje konsekwencja w próbach budowania kompromisu w ramach instytucji demokratycznych. Cieszy to, że podejmujecie w komentarzach możliwą rolę kancelarii Prezydenta, kiedyś o tym tu pisaliśmy. Sejm natomiast powinien się zastanowić nad już koniecznością odbudowywania swojego autorytetu. Posłowie otrzymują państwowe pensje i powinni być zainteresowani opinią wyborców, chyba, że stali się już przekonani, że wystarczy walić w mównicę odpowiednim butem, byłoby to istotnie przykre, historia już takie przypadki odnotowywała.
Nareszcie jakiś głos intelektualny.
Cieszy mnie to.
Do rozpuku.
@JMP EIP nie bardzo chyba zrozumiałeś/zrozumiałaś , moje uwagi były trywialne
Nie namawia się do intelektualnej dyskusji bandziora z bejsbolem…
nie może byc demokracji w pasnstwie w którym większość obywateli tej demokracji nie chce- jak słusznie powiedział ktoryś politolog. jak w 1968n roku o demoktatyczne panstwo walczy inteligencja -przy niecheci i wręcz wrogosci pozostałych,Zmasowana i długotrwała propaganda PIS oparta na najlepszych wzorach gebelsowskich zrobiła i robi swoje.W wywiadach telewizyjnych zdumiewa nieporadnośc wypowiedzi opozycji- nie umie negowac bezczelnych kłamstw pismenów- a przecież Kaczynski swoje Mein Kampf opisał juz dawno- dlaczego bylismy ślepi i głusi ? dzisiejsza komisja sejmowa to istotnie- pożegnanie z panstwem prawa – bezczelnosc P iotrowicza pokazała bezsilnosc i manifestujacych tłumów i opozycji.Co dalej ? Teraz czekać będziemy na zemstę i patrzeć bezsilnie na jej kolejne ofiary płonace na stosach ku radosci i satysfakcji gawiedzi- co najwyzej urzadzac czarne marsze ktore niczego nie zmieniaNie liczmy na UE- ona za nas walczyc nie bedzie- a juz Kosciól podjął z ambon pierwsze kroki do nastawienia wiernych wrogo do Unii szermując genderem,eutanazja,zgnilizna Zachodu .Zły nadszedł czas dla :Polski
No i to jest właśnie problem, którego większość z nas nie chce zauważyć. Dawno temu w serialu “Alternatywy 4” była scenka pokazująca lokatora rudery (Pyrkosz), który rękami i nogami bronił się przed przeprowadzką do nowoczesnego mieszkania. Wtedy śmialiśmy się – ot, komedia. Dziś mamy to na co dzień i to w wielkiej skali.
Po obrazkach z tej komisji naturalną reakcją społeczeństwa wg nas powinno być gremialne wyjście na ulice i zmiecenie tego szamba z powierzchni ziemi. Tymczasem poparcie “suwerena” nie maleje, wręcz przeciwnie, a na protestujących pod sądami wylewa się wiadra pomyj i to wcale nie ze strony PiSowskich polityków, a “normalnych” ludzi.
@J.LUK.
Lokator rudery w Alternatywy 4 to miał sporo powodów do nie przeprowadzania, bo dla niego lepiej było w ruderze. W ruderze mógł m.in. trzymać gołębie. A socjalistyczne bloki jakością murów i życia społecznego nie grzeszyły. To może i była taka aluzja do perelowskiego postępu względem przedwojnia. Sporo plusów dodatnich, ale i ujemnych.
Pytanie. Jak rozróżniasz “normalnych ludzi” od propisowców? Bo ja nie zauważyłem agresji ze strony “normalnych”.
Proszę Pana/Panią, by przeczytać dokładnie. Nie mówię o propisowskich obywatelach, a o PiSowskich politykach. Słowa “normalny” użyłem w sensie “zwyczajny”, nie zaangażowany bezpośrednio w politykę. I nie muszę ich rozróżniać. Wystarczy jedna rozmowa. To raz. Dwa, że lokatorzy ruder do dziś wolą niekiedy mieszkać w ruderze, także intelektualnej. I na to nic się nie poradzi.
Rzeczywiście, serial można było tak odbierać jak Pan/Pani pisze. Wtedy. Dziś ta scena ma jakby inna wymowę. Oczywiście, to tylko moja prywatna opinia.
Najbardziej ponury scenariusz dla Polski jest taki, że PiS zniszczy do końca państwo prawa, demokrację liberalna, w efekcie czego nastąpi wyjscie Polski z UE i NATO w okolicznościach kryzysu gospodarczego, który juz za chwile sie w Polsce zacznie. A my nadal bedziemy protestować przeciw…. opozycji i obywatelom, którzy sie na to nie zgadzają. To jest wojna i trzeba ja wygrać, owszem dyskutując, ale nie nad słabością naszej strony ale nad tym jak zmniejszyć i zdemontować silę przeciwnika.
Do Sławka – to prawda, nie czas teraz na subtelności, trzeba zatrzymać szaleństwo jednego człowieka i jego grupy, ludzi którzy nie mają jego traumy, jego frustracji ale mają już interes by było jak jest a nawet więcej.
Mam pytanie do wszystkich czytających, do dyskutantów, byliście na ulicznej demonstracji w obronie sądów ? Przekonaliście kogoś by wam towarzyszył ? ilu zdołaliście przekonać ?
Nie ma innej drogi (poza krwawą awanturą jaką są zawsze przewroty czy rewolucje – to jak na razie nie ten moment) niż masowe ,uliczne demonstracje.
200 tysięcy w Warszawie i po kilkadziesiąt we wszystkich większych polskich miastach i frustrat się przestraszy, jak zawsze…
Do roboty
Byłem dzisiaj trzeci raz w moim mieście. Udało mi sie w tym czasie namówić (lepiej byłoby powiedzieć zabrać ze sobą, bo nie musiałem namawiać) 5 osób. I nie odpuszczę.
Cholera – to chyba pytanie do J.Luka jako Historyka. Kiedy My (jako Polska) byliśmy ostatnio państwowością? I czy przypadkiem nie było tak, że niebycie państwowością miało dla mieszkańców tego zadupia (większości mieszkańców gumna) wydźwięk awansu cywilizacyjnego? Bo coś mi się wydaje, że jeremiady o polskości służą wyłącznie obsrańcowi z drabinki i brązowojęzykowym ustawiaczom drabinki. Przecież ostatnio już nawet rumuńscy Romowie robią sobie jaja z “polskości”.
Jako gdańszczanin poproszę o wskrzeszenie Hanzy.
Pozdrawiam.
ooo – sorry – POLSKOŚCI” Capslocka urarzę we własnym zakresie. Kara być mósi. Wolska od zalewu wiślanego po tatrę……zum wohl…….aber – na zdar. Albo – chluśniem bo uśniem.
Najbardziej ponury scenariusz dla Polski jest taki, że PiS zniszczy do końca państwo prawa, demokrację liberalna, w efekcie czego nastąpi wyjscie Polski z UE i NATO w okolicznościach kryzysu gospodarczego, który juz za chwile sie w Polsce zacznie.
………………………..
O cholera, PiS zniszczy wszystko jak leci i nie mam co do tego wątpliwości.
Oni tak mają, zwyczajni dewastatorzy!
Niszczą kolejno co się da z dawno przyjętym i ogłoszonym planem. I nie odstąpią jak powiada prezes!
Państwo prawa?
Ci co tu piszą doskonale wiedzą, że PRL było państwem prawa, które nie pasowało opozycji, więc…
Demokrację liberalną ?
Czym ta liberalna różni sie od socjalistycznej?
Chyba tym, że wiodąca siła narodu kształciła sobie wrogów posyłając własne dzieci do darmowych zindoktrynowanych szkół. To nazywano dyktaturą proletariatu czyli klasy robotniczej.
Bo o chłopach gadano jako o ciemnej klerykalnej masie którą należy przenieść do miast i zapewnić że teraz nie są już chłopami jeno klasą robotniczą a klerykalizm to najgorsza ciemnota i obciach. Chłoporobotnicy, to było to!
Wyjscie Polski z UE i NATO ?
Jakie tam wyjście…
Polskę z UE zwyczajnie wyrzucą, jak im sie pogorszy stopa życiowa, z NATO nigdy!
Potrzebna jest strefa buforowa dla harcowników a Polska jest idealna aby zastąpiła mur który
wraca do polityki. Mur radioaktywny jest najpewniejszy i szybko go można postawić…
Kryzys gospodarczy? Który jest tuż tuż?
Najpierw pierdyknie u zachodnich inwestorów trzymających w łapie polską gospodarkę a my będziemy odpryskiem.. będzie bolało bardziej niż ich, fakt, życie jest bjutalne…
Panie SLAWEK, Polska będzie istniała dalej choć nie taka jak nam by pasowała..
Jestem tego pewny.
ps.
Majdan w Polsce?
Sami to zrobimy czy będzie jakiś sponsor?
Robiliśmy pomarańczowa rewolucję za lewicy i za prawicy,
taki maleńki polski sponsoring dalej ponoć trwa.
Na szczęście Polacy rozproszyli się po świecie jak Żydzi i jest szansa, że po światowej katastrofie nie wyparujemy jako naród.
Jeszcze Polska nie zginęła póki MY żyjemy!!
Its Ugly Truth !
Mamy do czynienia ze zjawiskiem znanym w psychiatrii jako “paranoja indukowana”, tzn. paranoja, którą jest dotknięty jeden osobnik, udziela się jego najbliższym, otoczeniu, wreszcie coraz szerszym kręgom. PiS, oprócz tego, że to stado durniów, zawiera wszelkie możliwe odpady i spady społeczne, które w innych warunkach i w innym otoczeniu funkcjonować nie są w stanie. Wszelkie niedouctwo, niedołęstwo, poczucie “wiecznej krzywdy”, czy wreszcie, żeby nie ciągnąć w nieskończoność wyliczanki, zwykłe d…y wołowe, ciągną do PiS, bo tylko tam mogą wypłynąć. Do tego dochodzi pewna liczba cwaniaków i oślizgłych oportunistów w rodzaju Gowina.
Obawiam się, że jest tylko jeden sposób odsunięcia całej tej menażerii od władzy i umieszczenia tam, gdzie już dawno powinna była się znaleźć. Przecież jeżeli nawet dojdzie do następnych wyborów parlamentarnych, jakimś cudem nie zostaną sfałszowane i PiS je przegra, to przecież nie odda władzy. Pozostaje więc tylko jedno: wariant siłowy, i to jak najszybciej, dopóki jeszcze Polska nie została wyrzucona z Unii.