Andrzej C. Leszczyński: Autorytet, autorytaryzm10 min czytania

wolnosc orzel2015-12-28. 

  1. Dwa słowa o wolności

Pojęcie to najczęściej jest wiązane z tzw. wolnością negatywną, z brakiem ograniczeń.

Wiadomo, że nie sposób uwolnić się od ograniczeń przyrodniczych, od konieczności jedzenia, umierania itp. Od reguł społecznych, jeśli nie są zbyt głęboko uwewnętrznione, mogłaby wyzwolić samotność, co obiecuje obraz bezludnej wyspy. Ten obraz dzisiaj to czysty miraż. Kula ziemska, pisze Zygmunt Bauman, jest zapełniona. „Nie ma miejsc nieodkrytych, gdzie można by uciec przed ładem (a właściwie nieładem) panującym (a właściwie niepanującym) w miejscach już znanych, naniesionych na mapę, pociętych ubitymi szlakami, administrowanych i zarządzanych”. Jak widać, nie sposób uwolnić się także od ograniczeń społecznych. Owszem, mogę izolować się od ludzi, na przykład przez tzw. cocooning (zamykanie się w kokonie), noszenie słuchawek na uszach itp. Jednak społeczeństwo nie zechce izolować się w podobny sposób ode mnie, gdy tkwiąc w nim będę postępował jak mieszkaniec bezludnej wyspy. Przeciwnie, samo mnie izoluje.

Społeczne ograniczenia można oswoić czyniąc je czytelnymi i jednakowymi dla wszystkich. Przybierają wtedy postać praw stanowionych. Prawa te są różnie uzasadniane, np. przez odwołanie się do wymogów społecznej umowy, do nakazu rozumu będącego konsekwencją prawa naturalnego itp. W każdym wypadku coś porządkują, określają reguły gry w życie zbiorowe.

Prawa tworzą fundament dla tzw. wolności pozytywnej, możliwości stawiania i realizowania celów. Cycero pisał, że trzeba być niewolnikiem prawa, by zachować tak rozumianą wolność. Niespełna piętnaście wieków później powtarzał tę myśl Andrzej Frycz Modrzewski: „Bez praw nie może być prawdziwej wolności”. Z dobrodziejstw prawa korzysta każdy jego podmiot, każdy obywatel. Kiedy zasady wolności pozytywnej przenoszone są ze sfery obywatelskiej do polityki zwierzchnictwa; gdy władza przyznaje sobie prawo stawiania i realizowania celów obejmujących losy zbiorowości ludzkich (cele te tłumaczone są zazwyczaj dobrem społecznym) – prawo zostaje zrujnowane. Wolność traci fundament i zamienia się w swe przeciwieństwo, w przemoc i tyranię.

Co do miejsca wolności w aksjologicznej drabinie zdania mogą być podzielone. Nikolaus Lobkowicz swój pogląd wyraża tak: „Zacznijmy przeto od stwierdzenia, że wolność nie jest ani najwyższą, ani najważniejszą z ludzkich wartości. Gdyby nią była, gdyby twoja i moja wolność była w naszym życiu czymś najważniejszym, to należałoby oczekiwać, że zaryzykujemy dla niej wszystko, nie tylko naszą pomyślność i nasze życie, ale również prawdę, moralność, ład dowolnego rodzaju”. Owszem – odpowiedziałby oponent – lecz podporządkowanie własnej wolności etyce bądź ładowi zbiorowemu, jeśli nie ma być pozorem, czyli efektem przymusu, winno być właśnie aktem wolnym („chcę”). Wolność leży u podstaw wszelkich innych wartości, także tych, które oznaczają wyrzeczenie się wolności.

  1. Autorytet i gramatyka narzędnika

Autorytet, czyli prestiż, mir, szacunek, powaga. Człowiek obdarzony tymi cechami to arbiter, wyrocznia. Do tego piękna genealogia: wpływ, znaczenie (auctōritas) rzymskiego senatu mogącego dawać wytyczne w sprawach istotnych dla państwa. Wpływ oparty nie na władzy i sile (potestās), ale na uznaniu ze strony obywateli. Trudno wyobrazić sobie kulturę pozbawioną autorytetów. A jednak, mimo tak oczywistej ich zacności, nie ma chyba takiej kultury, w której brakowałoby sporów na temat tego, czy to dobrze, że w niej są.

Zwolenników autorytetu najłatwiej odnaleźć w kręgu myśli narodowej i konserwatywnej. Dla pierwszych naczelną wartość stanowi ład zbiorowy, prymat całości (narodu) nad częścią. Dla drugich wartością jest tradycja, takie przeżywanie czasu, w którym teraźniejszość odwołuje się do bytowego oparcia, jakim jest przeszłość. Obu tym wartościom autorytet niewątpliwie sprzyja. Pełni rolę zwornika, wokół którego ogniskuje się ludzki żywioł stając się narodem czy społeczeństwem. Zachowuje też i ocala pewne trwałe wartości, szczególnie łatwo gubiące się w czasie szybkich zmian, gdy „historia urywa się z łańcucha”. Hanna Arendt (Między czasem minionym i przyszłym) pisze, że brak autorytetu oznacza zrujnowanie podstaw świata, który zaczyna odtąd „[…] dryfować, zmieniać się i przeobrażać z jednej postaci w drugą z coraz to większą gwałtownością, jak gdyby nasze życie polegało na zmaganiu się z jakimś Proteuszowym uniwersum, gdzie wszystko może w każdej chwili stać się czymś innym”.

Krytycznie nastawieni do autorytetu są liberałowie i personaliści. Liberał swój światopogląd opiera na indywidualnej wolności (lībertās). Personalista mówi o czymś z gruntu podobnym – o podmiotowości rozumianej jako wolność wewnętrzna. Słowo „persona” (osoba) opiera się na rdzeniu per se (przez siebie). Autorytet szkodzi wolności już choćby dlatego, że łączy się z charyzmą, mocą zniewalania do bycia podobnym. Funkcjonuje w gramatyce narzędnika (kim? czym?), co oznacza zanik autonomii: myślenie „kimś”, nie „sobą” (per se). Narzędnik, jak „narzędzie”, uprzedmiotawia, pokazuje to jego łacińska nazwa: instrūmentalis. Uznanie autorytetu, pisał Tomasz Mann, znaczy tyle, co duchowe wstąpienie w jego służbę. Nie kryła swego sceptycyzmu wobec autorytetów Barbara Skarga: „Nie mam autorytetów i nie lubię autorytetów. […] Boję się tej ufności ma wiarę, poszukiwania oparcia w czymś, co racjonalności najczęściej urąga”. Zamiast autorytetu, dodawała, wystarczy wzajemny szacunek.

Paul Ricoeur łączy autorytet z kredytem zaufania opartym często na myśleniu magicznym. Może to oznaczać nie dające się przewidzieć zagrożenie: „Autorytet istotnie graniczy z przemocą, o ile jest możnością narzucania posłuszeństwa, to znaczy, o ile jest dominacją”. Leszek Kołakowski w znanym eseju (Kapłan i błazen. Rozważania o teologicznym dziedzictwie współczesnego myślenia) cechy dominacji zawiera w figurze kapłana: „Kapłan jest strażnikiem absolutu i tym, który utrzymuje kult dla ostateczności i oczywistości uznanych i zawartych w tradycji”. Dominacji nie poddaje się błazen: „wprawdzie obraca się dobrym towarzystwie, ale nie należy do niego i mówi mu impertynencje”.

  1. Posłuszeństwo

Autorytet wpływa na zmianę postaw, opinii i decyzji. Świadectwem wpływu jest pojawienie się takich cech, jak naśladowanie, posłuszeństwo, uległość, łatwowierność. Tyczy to przede wszystkim tzw. autorytetu władzy, oznaczającego prawo do wydawania rozkazów i narzucania posłuchu. Kiedy władza korzysta z tego prawa w sposób arbitralny, a rządy w państwie stają się autorytarne, autorytet osobowy staje się zbędny. Człowiek zniewolony nie potrzebuje rad mędrca, obowiązują go narzucone i przyjęte nakazy władzy. Montesquieu pisał, że jeśli ktoś chce rządzić ludźmi, nie powinien ich gnać przed sobą, lecz próbować sprawić, by chcieli podążać za nim. Władza autorytarna gna ludzi przed sobą, wymusza posłuch, który dla wielu z nich może wydać się ich własnym wyborem.

Uległość wobec autorytetu badał (eksperyment ze wstrząsami elektrycznymi w Yale University, 1961) i opisał (Posłuszeństwo wobec autorytetu) Stanley Milgram. Analizował zjawisko nieautonomicznego stanu świadomości, bezkrytycznego podporządkowania się legalnej władzy i jej wymaganiom. Pisał, że posłuszeństwo „[…] to cement, który wiąże człowieka z systemem władzy. […] To, co działo się na świecie w latach 1933-1945, komory gazowe, powstało w umyśle jednego człowieka. Ale zbrodnie wojenne mogły osiągnąć skalę masową tylko dlatego, że nie jeden, ale tysiące innych ludzi wykonywało rozkazy”.

Milgram wyszczególnia kilka najważniejszych objawów stanu uległości:

  • Akceptacja interpretacji rzeczywistości zalecana przez władzę. Rezygnacja z własnej oceny, z własnych racji i potrzeb.
  • Liczy się interes władzy i własna przydatność. Silnie wiąże z władzą dokonywanie drobnych, następujących po sobie, czynów.
  • Wstyd – duma zależą od wywiązania się z poleceń władzy.
  • Brak empatii. Potrzeby innych, jeśli są sprzeczne z oczekiwaniem władzy, rodzą gniew, agresję.
  • Brak tolerancji: sztywność w rozumowaniu, niezdolność do przyjmowania informacji sprzecznych z przekonaniami.
  • Zaburzenie relacji z władzą odczuwane jako osobiste zagrożenie.

Podobne właściwości znalazł Aleksander Zinowiew u człowieka, którego określił mianem homo sovieticus. Nazwa ta nie mówi o człowieku „radzieckim” (советский), ale raczej o istocie „radzącej się” (советующийся), niedojrzałej, szukającej oparcia w kimś „lepszym”, usytuowanym „wyżej”, pełniej uposażonym. Nie trzeba daleko szukać, żeby zobaczyć kogoś takiego. Wystarczy włączyć telewizor.

Posłuszeństwo wobec autorytetu jest świadectwem zdziecinnienia, zatrzymania rozwoju psychicznego na poziomie  dziecka. Autorytet jest dziecku, istocie zrazu zupełnie niesamodzielnej, potrzebny w sposób oczywisty. Zmiany określane mianem dojrzewania są wieloletnim procesem polegającym między innymi na stopniowym uwalnianiu się od autorytetów. Proces ten kończy się tzw. drugim przecięciem pępowiny, czyli osiągnięciem stanu osobowego, wyrażanego mocno podkreślanym zaimkiem Ja i przeczeniem, wypowiadaniem trudnego słowa „nie”. Wyzwalającą wartość przeczenia dostrzega Albert Camus (Człowiek zbuntowany): „Kto to jest człowiek zbuntowany? Jest to człowiek, który mówi: nie. Lecz odmawiając zgody bynajmniej się nie wyrzeka: to również człowiek, który od pierwszej chwili mówi: tak”. Dla dziecka (īnfāns) autorytet jest niezbędny; gdy szuka go dorosły, świadczy to tylko o infantylizmie.

O niedojrzałości i braku odwagi, by posługiwać się własnym rozumem bez zwierzchnictwa innych, pisał Immanuel Kant w liście do pastora Johanna Friedricha Zöllnera (1784): „A jakże wygodnie jest być niedojrzałym. Jeżeli mam księgę, która myśli za mnie, duszpasterza, który ma za mnie sumienie […], wówczas sam nie muszę się o nic starać”. Swe uwagi królewiecki filozof kończy hasłem Horacego: Sapere aude! (odważ się być mądrym).

  1. Słabosilni

Trudno wyobrazić sobie władzę, nawet najbardziej opresyjną, opartą wyłącznie na przymusie. Musi poprzedzać ją pewien poziom społecznego przyzwolenia. Poziom ten jest w znacznym stopniu wyznaczony przez gotowość podporządkowania się autorytetowi władzy. Uznanie tego autorytetu utrwala potrzebę hierarchii jako stanu naturalnego, który nie wymaga uzasadnienia (autorytet „społeczny”, „oddolny”). Tłumaczy też potrzebę podporządkowywania sobie innych (autorytet „polityczny”, „odgórny”). Są to potrzeby mające źródła w stanach egzystencjalnych opisywanych m.in. przez Ericha Fromma przy pomocy takich określeń, jak ucieczka od wolności czy lęk przed wolnością. Stanisław Jerzy Lec zapisuje w Myślach nieuczesanych, że w chwilach wolności opadają łączące nas kajdany i człowiek pozostaje sam jak palec. Podobnego osamotnienia unika ten, kto wyrzeka się wolności i pielęgnuje więzy łączące go z instancją nadrzędną, z podrzędną zresztą też.

Osobowość autorytarna – o niej tu bowiem mowa – charakteryzuje kogoś, kto czuje się bezpiecznie w strukturze pionowej, w porządkującej społeczną rzeczywistość hierarchicznej drabinie. Jadwiga Koralewicz w odniesieniu do takich osób używa określenia „słabosilni”. Nie potrafią funkcjonować na płaszczyźnie równościowej i dialogicznej, lokują się zawsze wyżej bądź niżej względem innych. Podporządkowują się silniejszemu, narzucają swą władzę słabszemu. Bardzo prawdopodobne, że strategia tego rodzaju wiąże się z deficytami i kompleksami, których nie sposób pozbyć się własnymi siłami.

Osobowość autorytarna, karmiąca się stereotypami i poznawczymi kliszami narzuconymi przez ośrodki uznane za zwierzchnie, ma w sobie rys niewolniczy. Étienne de La Boétie zabieganie o miejsce w ustalonej i czytelnej strukturze hierarchicznej określa mianem dobrowolnego zniewolenia. Wyraz takiego zniewolenia oddaje angielskie porzekadło: Slave is always slavisch (niewolnik jest zawsze służalczy). Słabosilny – raczej słaby niż silny – niknie przy swoim Cezarze. Hołdownictwo i czołobitność, reagowanie na byle grymas, spijanie z ust każdego słowa – oto podstawowy repertuar jego zachowań.

Po służbie wróci do domu, usiądzie, zdejmie buty i krawat, poluzuje kołnierzyk koszuli.

W pustym mieszkaniu Cezar zgasi nocną lampkę.

Andrzej C. Leszczyński

Print Friendly, PDF & Email
 

3 komentarze

  1. j.Luk 28.12.2015
  2. zenjk 31.12.2015
  3. zenjk 31.12.2015