Hazelhard: Narodowy Instytut Technologiczny2 min czytania

2017-05-14.

Reforma edukacji polegała na tym, że najpierw trudno było protestować, bo nie wiedzieliśmy, jak ta reforma ma wyglądać, a jak została przedstawiona, to było za późno, żeby protestować.

Obawiam się, że z Narodowym Instytutem Technologicznym, który ma zastąpić 114 obecnych instytutów branżowych (nie PAN-owskich) będzie podobnie. Na razie mamy projekt ustawy, w którym znalazło się 35  instytutów, na przykład Instytut Technologii Elektronowej, czy Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych. Podobno pozostałe instytuty będą mogły dołączyć do NIT-u, ale zasady przyjmowania/odrzucania nie są podane.

Najważniejszą zmianą w funkcjonowaniu instytutów niemedycznych poza NITem będzie to, że dotacja statutowa (rządowa) dla nich będzie wygaszona w ciągu 4 lat do zera, a zaoszczędzone środki przejdą na rzecz NIT-u. Utrzymywać się te instytuty mają ze zleceń z przemysłu oraz grantów NCBiR i UE.

Mam dwa skojarzenia z tą reformą:

  1. Wyobraźmy sobie właściciela Legii Warszawa, który mówi zawodnikom: „W tym roku obniżę wam zarobki o 25%, w następnym o 50%, potem 75%, a potem albo padniecie, albo wygracie Ligę Mistrzów i nie będziecie potrzebowali moich pieniędzy”. Ktoś wtedy mógłby zaprotestować: „Ale żeby wygrać Ligę Mistrzów, to trzeba kupić zawodników za miliard Euro i płacić im na początku 50 razy więcej, niż teraz”. Właściciel Legii jednak udaje, że nie słyszy tej uwagi.
  2. IMHO, powstanie NIT-u wpisuje się w ten sam schemat, co deforma edukacji. Zamieszajmy herbatę, powiedzmy wszystkim, że zrobi się od tego słodsza, a że nie ma w niej cukru, to niech nikogo nie obchodzi.

Dziwię się środowisku naukowemu, że cicho siedzi, bo sprawa NIT-u jest naprawdę istotna.

Jedynie Rada Główna Instytutów Badawczych cieniutkim głosikiem zaprotestowała:

null

null


wskazując bardzo istotną kwestię, że zmian należy dokonywać ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie, bo może się okazać, że z chęci zlikwidowania instytutów niepotrzebnych zlikwidowaliśmy super ważne. Więcej napiszę, jak się dowiem…

PS. Może to najmniej ważne, ale przymiotnik „narodowy” budzi we mnie najgorsze skojarzenia.

Hazelhard

Print Friendly, PDF & Email
 

11 komentarzy

  1. hazelhard 14.05.2017
  2. narciarz2 14.05.2017
  3. MoTykwa 14.05.2017
  4. slawek 15.05.2017
  5. Sir Jarek 15.05.2017
  6. otoosh 15.05.2017
  7. slawek 15.05.2017
  8. A. Goryński 15.05.2017
  9. dawniej_kuba 15.05.2017
  10. Sir Jarek 15.05.2017
  11. Sir Jarek 15.05.2017