17.07.2020

Copyright: FRANCOIS DE RIBAUCOURT
A gdyby nie był taki wykształcony i znał tylko język polski? Może wtedy? Bo po co mu cztery obce języki? I to biegle? Lud takich mędrków nie lubi. Uczył się w Anglii i w USA? A co, polskie szkoły gorsze? I trzyma z Rabiejem, a więc jest za pedalstwem.
Jeżeli chodzi o rozwój społeczny, jesteśmy tam, gdzie jesteśmy. I tego punktu nie przeskoczymy od razu o kilka miejsc do przodu. Poziom moralny społeczeństwa wyraża się między innymi sposobem, w jaki traktowane są mniejszości. A mniejszości w Polsce, religijne, rasowe, narodowe, seksualne i polityczne, są traktowane z pogardą.
Rosja Putina nie stanie się w dwa tygodnie pełną demokracją.
Podobnie jest z nami. Liczyliśmy, że może jakoś się uda. Teraz wiemy, że na wyrost. Po prostu – jeszcze nie teraz. Niby było blisko, ale przecież nawet gdyby wygrał Trzaskowski, podział pozostałby ten sam – na Polskę „wschodnią”, zamkniętą i homofobiczną i na „zachodnią”, otwartą i progresywną. A więc oprócz zmiany politycznej jest coś jeszcze, jakaś wartość – mało powszechna, chociaż znana – która decyduje o rozwoju moralnym społeczeństwa.
Pewnie, że Hołownia mógł bardziej zdecydowanie poprzeć Trzaskowskiego. Kosiniak Kamysz też. Dlaczego tego nie zrobili? Na wszelki wypadek, bo przyszłość dopiero się odsłania. Mogą pojawić się ratunkowe koalicje. Więc trochę poparli, ale trochę nie.
Ale praca od podstaw jest bardziej potrzebna niż przychylność Hołowni i Kosiniaka. Obywatelski rozwój sam się nie dokona i będzie wymagał permanentnej debaty publicznej, doświadczeń w relacjach z populistyczną władzą, oraz aktywnych, wolnych mediów etc. Obywatel musi to wszystko intelektualnie strawić, ale w małych porcjach. Inaczej – może się zakrztusić i wszystko wypluć.
Nie zaczynamy od początku. Mamy już swoje doświadczenia. A poza tym zamknięta wspólnota nienawistnych i przestraszonych ludzi powoli odchodzi z tego świata jako jęk przeszłości. PiS i polski Kościół sztucznie podtrzymują tych ludzi w pogotowiu rewolucyjnym, gdyż takie getta są podstawą autorytarnych instytucji. Ale ich los jest właściwie przesądzony. Trzeba więc dalej próbować, aż to się wreszcie stanie.
Na razie jednak rozwój moralny naszego społeczeństwa wlecze się z tyłu. W tym sensie rezultaty politycznych wyborów nie są wcale przypadkiem. Mamy to, na co zasłużyliśmy. Ale nie jest to kara, tylko konsekwencja. Dyktatura nie jest naszym przeznaczeniem, ale być może będziemy musieli ją ponownie przeżyć w celach dydaktycznych, aby lepiej zrozumieć zło, które się za nią kryje.
Suweren w dużej części opowiedział się za państwem autorytarnym, którego prezydent Duda jest gumową pieczątką. Rozwój świadomości obywatelskiej nie jest w naszym przypadku na razie możliwy.
Jeżeli tak – to również nie jest konieczny.
Dariusz Wiśniewski
Mamy to, na co zasłużyliśmy. Ale nie jest to kara, tylko konsekwencja. … Tak konsekwencja braku podjęcia próby edukacji suwerena po 1990… Nasze ” geniusze ” z Solidarności opuściły portki przed KRK , wpuszczając go do edukacji ….Której poziom dramatycznie spadł właśnie po 1990 …Nie bez przyczyny PIS tak forsował deformę edukacji …Czym suweren ciemniejszy i niedouczony tym lepiej dla nich i Kościoła…Jedynym pocieszeniem jest to że fanatycznych zwolenników PIS i polskiego XIX wiecznego Kościoła jest z roku na rok coraz mniej a młodzież masowo odwraca się od KRK… No i Jarosław Rajmundowicz to nie Lenin i wcześniej czy pózniej uda się na łono Belzebuba … Pozwalam sobie jeszcze raz wkleić analizę obecnego stanu rzeczy autorstwa Włodka Matuszaka :
Nie mam już najmniejszej wątpliwości, że przyczyną całego zła jest fatalny poziom edukacji Polaków. To właśnie ci ludzie są paliwem wyborczym Kaczyńskiego. Im mniej rozumieją z tego co dzieje się w Polsce tym lepiej dla rządzących. Rasa panów rzuci ochłap z pieniędzy podatników i tłum szczęśliwy. Będą potem skandować imię wodza. Zaraz ktoś powie , że i wykształceni popierają rządy PiS. Tak. I to jest specjalna kategoria ludzi. To cyniczni karierowicze. Powiem nieco brutalnie: Gówno ich obchodzi dobro Polski, dobro Polaków. Dla nich najważniejsze jest słowo JA. Doją Polskę jak dojną krowę. Tak panie Duda. Pan to przewidział wygłaszając kiedyś sentencję : ” Ojczyznę dojną racz nam wrócić panie ” To was dotyczy ludu pisowski. To wasz prezydent okazał się prorokiem. Ale tak generalnie współczuję wszystkim, którzy zapomnieli co to honor. Bo kiedyś spotkamy się i popatrzymy sobie w twarz.
Mała ilustracja stanu rzeczy który jakoś nikogo nie zmobilizował do działania:
Religię z sal katechetycznych przeniesiono do szkół. Miała być to ostatnia lekcja, tak aby ci, co sobie nie życzą uczęszczać na religię, mogli pójść wcześniej do domu. Jest w środku zajęć szkolnych i nie udało się tego nigdy zmienić. Miały być do wyboru lekcje etyki, ale jakoś przez 30 lat nie udało się żadnemu rządowi tego wprowadzić. Kilka lat temu ksiądz Andrzej Jerie, rzecznik Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej powiedział: „Uczenie religii i etyki jednocześnie to konflikt interesów. To tak, jakby ktoś z przemysłu spirytusowego brał udział w kampanii antyalkoholowej”.
Do pisania podręcznika etyki zatrudniono księdza. Oczywiście jest to dzieło naukowe. Pisze m.in. ksiądz profesor: „Poczęty człowiek jest autonomiczną osobą ludzką, która nade wszystko jest dzieckiem Ojca Przedwiecznego, zrodzonym przez ziemskich rodziców i powierzonym przez Boga ich pieczy.”
O, wielki Boże!!! (To do tego podręcznika etyki.)
Podział na dwie Polski to nie jest wypadek przy pracy, to nie jest wynik czyjegoś niedopatrzenia, zaniedbania etc. To głęboki cywilizacyjny cywilizacyjny rozłam, który występuje w społecznościach podlegających zewnętrznym wpływom modernizacyjnym. Edukacja, owszem, potrzebna, sprzyja przemianom, ale ich nie przesądza. Zmiana, jeśli następuje, to kwestia pokoleń, zmiany świata w jakim te pokolenia żyją. W Polsce nie idzie to źle, jeśli 30 lat wystarczyło bo za zmianą opowiadała się połowa głosujących obywateli.
Opisałem to w „Rozprawce…”, która jest jeszcze do przeczytania obok. Dopraszam się łaski i przepraszam za natręctwo.
Tiiaaa….”Nie zaczynamy od początku.” Który to już raz mamy być mądrzejsi PRZED szkodą?? A zawsze się znajdzie taka „Laga” Stelmachowskiego. I znowu nie będziemy zaczynali od początku. LOL
Pozdrawiam
Pan Zbynio jest dobrym człowiekiem. On nie bija żony. Jeśli wierzyć plotkom, to raczej żona bija jego. Pan Jareczek też jest dobrym człowiekiem. On nie chce prześladować gejów. Jeśli wierzyć plotkom, to sam jest gejem. Oni szczują na gejów albo kobiety z tych samych powodów, dla których Gomułka szczuł najpierw Żydów, potem studentów, po drodze inteligencję oraz prywaciarzy, a na końcu kazał strzelać do robotników. Po kolei, nigdy naraz.
Teraz też tak będzie. Po LGBT idą kobiety, po kobietach będą dziennikarze, potem naukowcy, lekarze (kiedy tylko skończy się pandemia), potem przedsiębiorcy, potem może emeryci. I kto tylko się nawinie pod obcasy tych dobrych ludzi. Tylko księży i biskupów nie będzie na tej liście, bo oni z tego korzystają i sami w tym uczestniczą.
Panowie Zbynio, Jareczek, Antoni, i cala reszta tego gangu, wcale nie chcą zniszczyć gejów, kobiet, dziennikarzy, czy nauczycieli. Oni chcą zniszczyć społeczeństwo. Ich celem jest, aby żaden gej, kobieta, czy nauczyciel nie miał oparcia w niczym i w nikim. Żeby był sam i bezbronny. Pan Jareczek i reszta dzielą ludzi na niewolników, przyszłych niewolników, i wrogów. Ich celem jest, aby dwie ostatnie kategorie zniknęły i żeby pozostała tylko pierwsza kategoria.
W Polsce pana Jareczka przyjęło się słowo „suweren” na oznaczenie niewolnika. Pierwszym i może największym sukcesem pana Jareczka jest to, ze niewolnicy myślą o sobie, ze są suwerenami.
Pan Zbynio jest dobrym człowiekiem. On nie bija żony. Jeśli wierzyć plotkom, to raczej żona bija jego. Pan Jareczek też jest dobrym człowiekiem. On nie chce prześladować gejów. Jeśli wierzyć plotkom, to sam jest gejem. Oni szczują na gejów albo kobiety z tych samych powodów, dla których Gomułka szczuł najpierw Żydów, potem studentów, po drodze inteligencję oraz prywaciarzy, a na końcu kazał strzelać do robotników. Po kolei, nigdy naraz.
Teraz też tak będzie. Po LGBT idą kobiety, po kobietach będą dziennikarze, potem naukowcy, lekarze (kiedy tylko skończy się pandemia), potem przedsiębiorcy, potem może emeryci. I kto tylko się nawinie pod obcasy tych dobrych ludzi. Tylko księży i biskupów nie będzie na tej liście, bo oni z tego korzystają i sami w tym uczestniczą.
Panowie Zbynio, Jareczek, Antoni, i cala reszta tego gangu, wcale nie chcą zniszczyć gejów, kobiet, dziennikarzy, czy nauczycieli. Oni chcą zniszczyć społeczeństwo. Ich celem jest, aby żaden gej, kobieta, czy nauczyciel nie miał oparcia w niczym i w nikim. Żeby był sam i bezbronny. Pan Jareczek i reszta dzielą ludzi na niewolników, przyszłych niewolników, i wrogów. Ich celem jest, aby dwie ostatnie kategorie zniknęły i żeby pozostała tylko pierwsza kategoria.
W Polsce pana Jareczka przyjęło się słowo „suweren” na oznaczenie niewolnika. Pierwszym i może największym sukcesem pana Jareczka jest to, ze niewolnicy myślą o sobie, ze są suwerenami.