Jacek Pałasiński: Drugi obieg (386)15 min czytania

.

06.08.2022 (rocznica Hiroszimy)

1.

Jedna z części poematu symfonicznego wspaniałego i chyba wciąż niedocenianego kompozytora włoskiego Ottorino Respighiego nosi tytuł „Pinie z Via Appia”. Jakieś ma D.O. przeczucie, że niewielu Czytelników dało się namówić i posłuchać tego dzieła; żałujcie, bo byście się zakochali i chcieli odkrywać kolejne utwory Respighiego.

Pinie, cyprysy i grobowce

Via Appia Antica nie bardzo się nadaje do spacerów przy 40-stopniowych upałach, a od ćwierćwiecza nie można jeździć nią samochodami. DO. Jeszcze się załapał, nie raz i nie dwa, chociaż nie były to miłe przejażdżki.

– Dlaczego – zapytają P.T. Czytelnicy?

Na rozstaju

– No bo, jakby tu powiedzieć, starożytna koncepcji nawierzchni szlaków komunikacyjnych była nieco odmienna od dzisiejszej. Innymi słowy, jazda po tych głazach wytrząchała pasażerom pojazdów flaki. I D.O., choć nie ma pogłębionej wiedzy na ten temat, gotów się założyć, że legiony i handlarze, woleli maszerować obok regina viarorum, niż po jej nawierzchni. Sądzi też, że konie również za Via Appia nie przepadały. Co innego woły, ciągnące wozy, pełne, a to broni, a to towarów na sprzedaż. One harują, jak wół i nikt ich nie pyta o zdanie.

Chodzenie po tym to tortura, jazda – wytrząsaniem flaków

2.

Turyści są podwożeni furgonami lub dojeżdżają wypożyczonymi na początku Via Appia rowerami; ci najwytrwalsi poznają około 5 kilometrów Królowej Długich Dróg (Appia longarum teritur regina viarum – jak napisał Publiusz Papiniusz Stacjusz w I wieku naszej ery) na najbliższej, południowej peryferii Rzymu.

Może niewygodne, ale malownicze, nieprawdaż?

Ale Via Appia ma 650 kilometrów! To jedno z największych i najbardziej imponujących przedsięwzięć inżynieryjnych starożytności.

Budowę rozpoczęto w 312 pne, właśnie tego odcinka, który niektórzy Czytelnicy znają: prowadził do Kapui, w połowie drogi do Neapolu (Dziś ta miejscowość jest znana jako Santa Maria Capua Vetere, czyli stara. Poznało ją wielu cudzoziemców, ponieważ tam w czasie I wojny światowej mieścił się obóz dla internowanych i jeńców wojennych, a potem, w latach 80., przez obóz ten przewinęło się kilka tysięcy Polaków, którym udało się zbiec z kraju po zamachu generała Jaruzelskiego).

Grobowce zawsze wzbudzają refleksje… Sic transit…

Polecenie budowy wydał cenzor Appius Claudius Caecus (czyli Ślepy, wspaniały literat, bodaj pierwszy w Rzymie, znany z imienia i nazwiska) z ważnego w Republice rodu Klaudiuszy. To, gdyby Czytelnicy pytali, skąd się wzięła nazwa Via Appia.

… gloria mundi

W połowie III wieku pne trasa została przedłużona do Maleventum. Zabawne: „Maleventum” oznacza „złe zdarzenie”, „miejsce złych zdarzeń”. Kiedy wraz z Via Appia dotarli tam rzymscy koloniści, szybko zmienili nazwę na „Beneventum”, „miejsce dobrych wydarzeń”. Nazwę miasto zachowało do dzisiaj, choć w zitalianizowanej formie „Benevento”.

Dostrzeżesz, Czytelniku, dwie uczennice liceów artystycznych? Rysownicy i malarze to częsty widok przy Via Appia

W drugiej połowie III wieku pne, Via Appia dotarła do Tarentu (Taranto), zaś prace budowlane zakończono na początku II w., ok. 190 r. p.n.e., kiedy droga dotarła do najważniejszego portu w południowej części Półwyspu – Brundisium, które dziś nazywa się Brindisi. Brindisi, które było ważnym portem, w tym wojennym, do II Wojny Światowej, lecz alianckie bombardowania zrównały je niemal z ziemią i znaczenia (ani urody) już nie odzyskało.

Ale wtedy… Chociaż zrujnowana i nie w pełni dostępna, w średniowieczu Appia stała się szlakiem krzyżowców: Fryderyk II wypłynął z portu Brindisi w kierunku Ziemi Świętej w 1228 roku.

3.

Na początku Via Appia są jeszcze elementy ludyczne

Podstawową funkcją Via Appia było zapewnienie szybkiego ruchu wojsk w kierunku południowych Włoch, w celu utrwalenia panowania Rzymu nad tą częścią półwyspu. Ale od samego początku Via Appia stała się podstawowym szlakiem handlowym do Urbe (wystarczyło powiedzieć „Miasto”, by wiedzieć, że chodzić o Rzym; zabawne, że również Konstantynopol doczekał się podobnego traktamentu: grecka fraza „εἰς τήν Πόλιν” (co się czyta albo „istinˈpolin”, albo, w dialekcie iońskim „εἰς τάν Πόλιν” – w zaimku „istamˈbolin”, co oznacza albo „w mieście” albo „do Miasta”; stąd „Islanbul”).

Nie tylko handlowym! Droga ułatwiała napływ wyrobów wyrafinowanego rzemiosła, wytwarzanych w kwitnących miastach Magna Graecia (Μεγάλη Ἑλλάς, Megálē Hellás: wschodnie wybrzeże jońskie podeszwy włoskiego buta i północna Sycylia – tam kultura grecka kwitła od VIII w. pne. do pierwszych wieków naszej ery).

Co więcej, skrócenie czasu podróży między Rzymem a dużymi ośrodkami Południa, a także większy komfort i bezpieczeństwo, przesądziły o wielkim otwarciu zamożnych warstw społeczeństwa rzymskiego na kulturę grecką: w dziesięcioleciach po wybudowaniu drogi, królował w Urbe teatr, a greka stawała się lingua franca również w cesarstwie. Rosło uznanie dla sztuki i literatury helleńskiej; rozpowszechniały się nowe doktryny filozoficzne, takie, jak pitagoreizm i religijne jak panteon grecki, którego przedstawicielom nadawano często rzymskie imiona Zeus = Jowisz.

To wszystko dzięki jednej drodze!

Ale było i drugie oblicze Via Appia; w 71 roku pne. 6000 schwytanych w bitwie zbuntowanych niewolników dowodzonych przez Spartakusa, zostało ukrzyżowanych wzdłuż tej drogi na odcinku od Rzymu do Kapui jako przestroga dla innych niewolników obecnych na terytorium Włoch.

4.

W latach 50. i 60. XX wieku na początkowym odcinku Via Appia wybudowano ekskluzywne wille – rezydencje wyższych sfer stolicy. No i gwiazd filmowych – Sophia Loren z Carlo Pontim, Gina Llolobrigida, Alberto Sordi, Franco Zeffirelli (dziś mieszka tam Berlusconi podczas pobytów w Rzymie)

Są też wspaniałe wille, srogimi, stalowymi furtami strzeżone

Niektóre z nich są na sprzedaż; niektóre z nich już za 19 milionów euro (ta Sophii Loren), z tym że jest do dość gruntownego remontu i unowocześnienia.

5.

A co poza tym?

Dziwne są stosunki, od dwudziestu lat łączące Putina i Recepa Tayyipa Erdogana. Wczoraj, 17 dni po trójstronnym szczycie z Ebrahimem Raisim w Teheranie, spotkali się ponownie w Soczi na czterogodzinnych rozmowach.

Jak czytamy we wspólnym oświadczeniu wydanym na zakończenie spotkania – dwaj psychopatyczni mordercy „potwierdzili wspólną wolę dalszego rozwijania stosunków rosyjsko-tureckich opartych na szacunku, uznaniu wzajemnych interesów i zgodnie z ich zobowiązaniami międzynarodowymi”.

D.O. nie bardzo wie, jakie zobowiązania międzynarodowe ma Rosja; czy ktoś z Czytelników zachce go oświecić?

6.

Ciul robi wszystko, by Polska była państwem równie poważnym, jak Turcja

À propos Turcji: Ciul Rozmamłany znowu bredził o tym, że „Polska powinna być takim poważnym państwem, jak Turcja”. Turcja właśnie osiągnęła 80-procentową inflację, choć nieoficjalnie mówi się, że jest co najmniej dwa razy wyższa (https://www.bankier.pl/…/Inflacja-w-Turcji-lipiec-2022…).

D.O. zawsze uważał, że małpa z brzytwą robi się jeszcze bardziej niebezpieczna niż małpa bez brzytwy.

7.

Izrael dokonał uderzenia rakietowego na wielopiętrowy blok mieszkalny, w którym przebywał jeden z dowódców islamskiego dżihadu Tayseer al-Dżabari. Był odpowiedzialny za arsenał rakietowy tej grupy terrorystycznej i był głównym koordynatorem współpracy z Hamasem. W ataku zginęło 15 osób, a 40 zostało rannych. Wśród ofiar jest kilkuletnia dziewczynka.

Obustronne pogróżki po zabójstwie dowódcy islamskiego dżihadu. https://www.jpost.com/middle-east/article-714033 . Przywódcy katolickiego dżihadu mają się dobrze, wszyscy na rządowych posadach i z dotacjami!

Jabari zastąpił Baha Abu Al-Atę, innego dowódcę islamskiego dżihadu, którego Izrael zabił w podobnym nalocie w listopadzie 2019 roku. W 2004 r. zabił przywódcę Hamasu szejka Ahmada Isma’ila Jasina.

Ten pan o jowialnej twarzy to człowiek, którego Izrael uznał za największe zagrożenie dla życia swoich obywateli. https://www.jpost.com/middle-east/article-714035 Tymczasem rojna rozkręca się.

„Jabari kierował atakami podczas operacji „Strażnik Murów” i nadzorował wystrzelenie setek rakiet przeciwko Izraelowi” –powiedział rzecznik Izraelskich Sił Obrony gen. bryg. Ran Kochaw.

Przywódca islamskiego dżihadu, ukrywający się w Syrii Ziad al-Nakhalah poprzysiągł pomścić zabójstwo Jabariego: „Idziemy do bitwy, a po tym nalocie nie ma rozejmu. Wyniki tej wojny będą korzystne dla narodu palestyńskiego. Wróg powinien spodziewać się bitwy, a nie rozejmu” – powiedział.

Mieszkanie dowódcy dżihadu, w które uderzyła izraelska rakieta. Niestety było mnóstwo „collateral damage” – Izrael zdaje się nie zwracać uwagi na takie drobiazgi, jak obecność kobiet i dzieci.

Mieszkanie dowódcy dżihadu, w które uderzyła izraelska rakieta. Niestety było mnóstwo „collateral damage” – Izrael zdaje się nie zwracać uwagi na takie drobiazgi jak obecność kobiet i dzieci.

I już pierwszej nocy dżihad wystrzelił w kierunku Izraela kolejne sto rakiet. Cahal (armia Izraela) odpowiada rakietami. Starcie się rozkręca, nie wiadomo czy i kiedy się zatrzyma.

Premier Yair Lapid wziął pogróżkę poważnie i powołał pod broń 25 tysięcy rezerwistów. „Rząd Izraela nie pozwoli organizacjom terrorystycznym na ustalanie programów w okolicach Gazy, dotyczących obywateli Izraela. Ci, którzy próbują skrzywdzić Izrael, powinni wiedzieć, że do nich dotrzemy”.

8.

Korea Północna poczyniła przygotowania do kolejnej próby jądrowej – wynika z fragmentu poufnego raportu ONZ, z którym zapoznała się agencja Reutera (https://tvn24.pl/…/korea-polnocna-bron-jadrowa-poufny…).

Korea Północna przygotowuje się do kolejnej próby atomowej. Rakiety balistyczne, zdolne dolecieć do USA i Europy – już ma. Amerykanie grożą zaostrzeniem sankcji. Kim się nie przejmuje, a my czekamy, aż jego atomówki na nas spadną. To chyba nierozsądne. https://tvn24.pl/…/korea-polnocna-bron-jadrowa-poufny…

9.

Firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem odkryła 72 chińskie strony dezinformacyjne.

Teksty kampanii w 11 językach stworzone zostały przez giganta public relations, firmę Haixun Technology. Cel: zdyskredytować wrogów Pekinu, od Nancy Pelosi po obrońców Ujgurów (https://www.mandiant.com/…/pro-prc-information…).

Dziesiątki stron z chińską propagandą w 11 różnych językach. Mają tak wiele trudności z przetłumaczeniem metek i instrukcji obsługi, ale komunistyczną, imperialistyczną propagandę realizują perfekcyjnie https://www.mandiant.com/…/pro-prc-information…

Chińskie wyzwanie dla Zachodu to nie tylko manewry wojskowe i wystrzeliwanie rakiet balistycznych, ale bardziej subtelna wojna informacyjna, mająca na celu delegitymizację rządów i zniszczenie reputacji przeciwników politycznych. Ostatnia z tych operacji została odkryta przez Mandiant – międzynarodową firmę zajmującą się cyberbezpieczeństwem.

10.

Dawno, dawno temu, gdy w Egipcie był pewien odważny prezydent, który zdecydował się zerwać z sowieckim szatanem i przeorientować swoje zagraniczne przyjaźnie na Zachód, krążyło po Polsce powiedzenie „głosuję za tem, żeby Gierek był Sadatem”.

Gierek Sadatem nie został, bo sam był całe życie sowieckim agentem (dlatego Ciul Rozmamłany go tak kocha), ale czasy się zrobiły takie, że trzeba znaleźć rym do „Cheney”.

Oto bowiem republikanin Dick Cheney, wiceprezydent za czasów George’a W. Busha jr. Oświadczył publicznie: Donald Trump jest największym zagrożeniem dla naszej demokracji. Zrobił to w spocie reklamowym jego córki, Liz Cheney, która ubiega się o reelekcję w Wyoming.

No, panowie pisowcy: który odważy się, jak Dick Cheney powiedzieć, że Ciul jest nagi?

„W 236-letniej historii naszego narodu nigdy nie było osoby, która byłaby większym zagrożeniem dla naszej republiki niż Donald Trump” – powiedział Cheney. – „Próbował ukraść ostatnie wybory, używając kłamstw i przemocy, aby utrzymać się u władzy po tym, jak wyborcy go odrzucili. Jest tchórzem. Prawdziwy mężczyzna nie okłamałby swoich zwolenników. Przegrał wybory i przegrał je znacznie. Ja to wiem, on o tym wie i w głębi duszy myślę, że większość Republikanów o tym wie”.

No to teraz czekamy na jakiegoś pisowca, który głośno powie o Ciulu Rozmamłanym to, co wszyscy wiedzą. Ten teatrzyk uwielbienia Ciula trąci paranoją. A kiedy naród popada w paranoję, marna czeka go przyszłość.

11.

Nowo mianowany przez papieża Franciszka przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kardynał Matteo Zuppi powiedział, że „choć Kościół jest temu przeciwny, to ja celebrowałbym pogrzeb tych, którzy wybrali wspomagane samobójstwo” (https://www.repubblica.it/…/eutanasia_il_cardinale…/…).

Przewodniczący konferencji biskupów włoskich: „Kościół zabrania, ale ja celebrowałbym mszę za tych, którzy wybierają śmierć na życzenie”

We Włoszech samobójstwo „na życzenie” jest nielegalne, więc nieuleczalnie chorzy jeżdżą za granicę, by umrzeć na własnych warunkach i z zachowaniem resztek ludzkiej godności. Są jednak szanowani działacze, którzy się samooskarżają przed włoskim wymiarem sprawiedliwości, że pomagają nieuleczalnie chorym, pragnących godnej śmierci wyjechać do specjalistycznych klinik zagranicznych. Sądy mają z tym później nie lata dylemat, bo prawo nakazuje karać pomagających, a sumienie – usprawiedliwiać, a nawet dziękować. Za pamięci D.O. nikt jeszcze nie został za tego typu pomoc skazany, ale może się myli?

W tym kontekście głos przewodniczącego konferencji biskupów włoskich może pomóc sędziom, którym przyjdzie rozstrzygać coraz więcej tego typu spraw.

Ostatnia ze słynnych zbitek „Wyborczej”. Noż ludzie!

Jacek Pałasiński

“Drugi obieg” jest publikowany przez Autora na Facebooku. “Studio” udostępnia te teksty Czytelnikom – niekiedy z niewielkimi skrótami w stosunku do oryginału.

Print Friendly, PDF & Email