Jacek Breczko: Kłamstwo ma krótkie nogi5 min czytania

08.08.2022

(uwagi na marginesie tekstu JS „Dryfowanie”)

Photo by jackmac34 on Pixabay

Byłem ostatnio na emigracji wewnętrznej (na leśnej działce bez komputera, telewizora i bez zasięgu), przeczytałem więc tekst JS z opóźnieniem. Tnie on słowem– chciałoby się powiedzieć „jak zwykle” – tę piso-ośmiornicę ostro i celnie. Dostarcza też najnowszych informacji. Szczególnie zainteresowało mnie twierdzenie Bartłomieja Sienkiewicza (nie wiedziałem, że jest spokrewniony z Henrykiem), że „Kaczyński ma zdolność wyciągania z ludzi najgorszych cech i nazywania tego cnotą. I ci ludzie mają poczucie, że biorą udział w czymś wielkim. A jest odwrotnie”.

To ważny wkład w „kaczynologię”. Ja jednak cały czas nie mogę się nadziwić, jak tak mały – raczej zły niż dobry i raczej antypatyczny niż sympatyczny – człowiek mógł zdobyć tak wielką władzę i użyć jej do skłócenia oraz (nie bójmy się tego słowa) zdemoralizowania społeczeństwa. Co więcej, i co gorsza, psucia państwa, które skończyło się – na razie – tylko na dryfowaniu. Warto jednak pamiętać, że dryfowanie – co JS daje do zrozumienia – często kończy się katastrofą i zatonięciem.

Chciałbym też dodać coś od siebie do „kaczynologii” (choć zapewne nie będę zbyt oryginalny). Otóż jest on niewątpliwie mistrzem w insynuacjach oraz w tworzeniu opowieści („narracji”), w których odwraca kota ogonem i białe nazywa czarnym, a czarne białym. Ostatni przykład, który nawet mnie – jak sądziłem odpornego – zbulwersował. Kaczyński powiedział coś takiego: „W kampanii 1989 r. też wysyłano przeciw nam esbecję, zdarzały się różne prowokacje, jakieś bójki, zaczepki. Chociaż skala tego była jednak mniejsza, spotkania ogólnie przechodziły spokojnie. Teraz próbuje się wprowadzić agresję na jeszcze wyższy poziom”.

Co my tu mamy? „Narrację” (bajkę), że PiS jest dawną – szlachetną, solidarnościową, wolnościową i demokratyczną – opozycją, a obecna opozycja jest kontynuatorką antydemokratycznej i działającej na obce, sowieckie, zlecenie, komunistycznej partii i jej niecnych prowokacyjnych metod, a nawet jest gorsza.

Kolejna niezwykła „narracja” (bajka) z ostatnich dni.

„Nasi wrogowie – powiada Kaczyński – zawsze chcieli Polski prymitywnej, wulgarnej, odrzucającej kulturę. To właśnie buduje Tusk na obce zamówienie”. Okazuje się, że Tusk został tu przysłany przez Niemców, aby przejąć władzę, zniszczyć kulturę, wprowadzić euro i podporządkować Polskę Niemcom. Niemcy zaś walczą „o realizację konstrukcji niemiecko-rosyjskiej, która dałaby im pełnię władzy w Europie z jakimś niewielkim tylko udziałem francuskim”.

Proste pytanie: „Skąd on to wie?”. Czyżby nasz wywiad dostarczył mu twardych dowodów, że Tusk jest agentem obcego państwa i zamierza zniszczyć polską kulturę? Jeśli tak, to należałoby go aresztować i wytoczyć proces o zdradę. A może Kaczyński wie, bo wie. Bo ma taką genialną intuicję niczym prorok. Nie, on jest mistrzem insynuacji i tworzenia „bajek” (nierzadko teorii spiskowych), w których on i jego akolici „biorą udział w czymś wielkim”, a jego przeciwnicy są podli w stopniu najwyższym. Podsumujmy puentę tych dwóch ostatnich bajek.

Zbliżają się wybory. PiS to spadkobiercy patriotów, między innymi podziemnej Solidarności, a następnie Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie (pardon, przy Lechu Kaczyńskim), opozycja to – jako się rzekło – spadkobiercy komunistów. Najważniejsza zaś postać tej opozycji, czyli Donald Tusk, działa na obce zlecenie, jak na przykład Bolesław Bierut, tym razem jednak – i może gorzej – nie na zlecenie Rosji (w końcu bracia Słowianie), ale Niemców, którzy są niby sojusznikami w Unii i w NATO, ale są wilkami w owczej skórze i chcą nas zdominować i pożreć.

Kaczyński ma rację i trafia w sedno, tylko jest dokładnie na odwrót: czyli odwrócił kota ogonem, a białe nazwał czarnym, a czarne białym. Bo to – moim skromnym zdaniem – opozycja broni demokracji, a PiS ją ogranicza, zmierzając w stronę autorytaryzmu, stosując metody esbeckie (np. Pegasus) i propagandę z PRL-u rodem (TVP Info). Zmierzając zaś w stronę autorytaryzmu odcina się i oddala od Europy i siłą rzeczy dryfuje w kierunku Wschodu, gdzie paszczę już otwiera rosyjski Lewiatan.

Wyobrażam sobie, że gdyby mogli się zebrać na wielkiej naradzie wszyscy byli pierwsi sekretarze PZPR oraz wszyscy byli członkowie Biura Politycznego na czele z generałem Moczarem i mieli zagłosować, kto po roku 1989 najbardziej zasłużył na najwyższe odznaczanie PRL-u, to chyba większość wskazałaby na Jarosława Kaczyńskiego. To on – w epoce „zgniłego liberalizmu” – najbardziej zasłużył na order „Budowniczego Polski Ludowej”.

Zgodziłbym się z tym werdyktem.

Zarówno jednak celne i ostre spostrzeżenia JS, jak i moje dywagacje, niewiele są warte, bo docierają do nielicznych i są w stanie przekonać tylko przekonanych. Pojawił się wszakże ostatnio pewien „fenomen kulturowo-medialny”, mianowicie występ kabaretu „Neo-Nówka” na gali kabaretowej w Koszalinie. Impreza – organizowana przez Polsat – była transmitowana „na żywo” i miała ogromną widownię telewizyjną, której znaczną cześć stanowili sympatycy obecnej władzy, lubiący zazwyczaj kabarety i nie mający do Polsatu takiej niechęci jak do TVN. I oto nagle (po pierwsze) stary skecz obyczajowy, naprawdę śmieszny, w którym syn i wnuk chcą namówić dziadka na wizytę u notariusza i przepisanie mieszkania, zamienia się w ostry polityczny spór zwolennika PiS-u i opozycji. I oto nagle (po drugie) prawda została wypowiedziana, w sposób dowcipny, ostry i celny, w języku prostym, ze wspaniałym użyciem przekleństw i błędów językowych przechodzących w piękny bełkot. I oto nagle (po trzecie): „Prezes jest nagi”.

Lud pisowski żył w pewnej bańce medialnej i ten kabaret delikatnie ją przekłuł. Powietrze zacznie z tej bańki powoli schodzić. Mam cichą nadzieję, że to będzie zwrot akcji. PRL też rozłożyły kabarety. Nasza historia jest tak straszna i śmieszna, że jeden skecz może zmienić przyszłość Polski.

Jarosław Kaczyński jest – powtórzmy – mistrzem w insynuacjach oraz w tworzeniu opowieści, w których odwraca kota ogonem i białe nazywa czarnym, a czarne białym. Kłamstwo ma jednak krótkie nogi.

Jacek Breczko

Print Friendly, PDF & Email
 

9 komentarzy

  1. Paweł 08.08.2022
  2. Mr E 08.08.2022
    • slawek 11.08.2022
  3. AnGor 09.08.2022
  4. Stanislaw 09.08.2022
  5. Andrzej Koraszewski 10.08.2022
    • slawek 11.08.2022
      • Andrzej Koraszewski 11.08.2022
  6. Andrzej Koraszewski 11.08.2022