06.11.2023

Nieprawda, że mamy wielu przyjaciół. W trakcie życia jest ich kuso. Czasem jeden. Góra kilku. Bujda, że łączą ich zainteresowania, wspólne bziki lub obsesje. Ich podobieństwo polega nieraz na przeciwieństwie. Poglądów, dążeń, predyspozycji. A łącząca ich więź, na komunikacji. Na jednakowym i równoczesnym rozumieniu się bez słów. Albo za pomocą gestu, mimiki, wymownego spojrzenia; X zmruży oczy, wzruszy ramionami spojrzy w bok, zrobi grymas, a Y już wie, co piszczy w trawie. Już wiadomo, co rzec, jak się zachować, co powiedzieć, co przemilczeć. Niekiedy znają się jak łyse konie. Jakby zjedli beczkę soli.
A niekiedy wcale; jeżeli istnieje miłość od pierwszego wejrzenia, to przyjaźń tym bardziej. Spontaniczna, ad hoc, zdarza się` często i nawet wbrew woli. Też może eksplodować od razu i przychodzi znienacka; wtedy podczas pierwszego spotkania wybuchają uczucia obojga serc i dusz.
Różnica między miłością a przyjaźnią polega na akceptacji.
W miłości przyjmuje się postępowanie partnera za dobą monetę. Bez zastrzeżeń. Z dobrodziejstwem inwentarza. W miłości nawet słabostki są zaletami.
Przyjaciel, krytycznie nastawiony do skaz, ocenia to, co naganne.
Miłość jest bezwarunkowa, przyjaźń natomiast – nie. Dąży do korekty i naprawy potencjalnych niedoskonałości w przyjacielu. Do oczyszczenia z jego charakterologicznych potknięć i skaz.
Przyjaciel, to jego sumienie. Lustro. Z tym, że nie krzywe i złośliwe. Z tym, że szczere, życzliwe. Wystarczy się w nim przejrzeć, a już wiadomo, co zgrzyta.
Lecz jeśli podobne lustro znajduje się w oczach ukochanej osoby, to nie pełni roli krytyka przywar, ale jest tylko ich odbiciem. Bezstronnym uzewnętrznieniem nagannych cech.

Marek Jastrząb
Pisarz, publicysta
Niektóre publikacje Autora są do pobrania w Bibliotece Studia Opinii
źródła obrazu
- jastrzab: BM