Andrzej Markowski-Wedelstett: Sprawa niby oczywista, a jednak…6 min czytania


03.11.2024

Majsterkowicz

GWOŹDZIE

Pozornie łatwa czynność, jaką jest wbijanie gwoździ, wymaga jednak pewnej umiejętności i znajomości cech określających przydatność wielu rodzajów tych metalowych łączników. Najczęściej spotykane na rynku gwoździe to tzw. druciaki, wykonane ze stali niehartowanej. Mają one zasadniczą wadę: rdzewieją w wilgotnym środowisku i dlatego do celów specjalnych należy używać gwoździ miedziowanych, cynkowanych lub ogólnie – wykonanych jako nierdzewne druciaki. Czasem wypada zastosować łączniki miedziane, mosiężne, z metali lekkich lub nawet szlachetnych. Do takich szczególnych zaliczają się także gwoździe ze stali hartowanej. Używa się ich do mocowania w twardym drewnie, w ścianach z cegły, albo kamiennych.

Rodzaj gwoździ określa się nie tylko pod wzlędem materiału z jakiego zostały wykonane. Też pod względem długości, kształu główki, grubości (rys. 1)…

Z przydatnością ich rodzajów można się zapoznać najczęściej w czasie praktyki. Zrazu warto się oprzeć na sugestji sprzedawcy tego artykułu. Zazwyczaj produkt ten, określony swoją charakterystyką, jest sprzedawany “na wagę”. Np. oznaczenie 25×60 wskazuje, że mamy do czynienia z łącznikami o grubości (średnicy) 2,5 mm i długości 60 mm. Dodatkowym opisem są dane dotyczące materiału, z jakiego zostały wykonane. Te informacje są przydatne do zdefiniowania naszego wyboru – w zależności od konieczności zastosowania.

Mając podstawową wiedzę o przydatności i rodzajach gwoździ, należy również zastanowić się nad posiadaną umiejętnością posługiwania się młotkiem. Wiadomo, że bez tego, jakże popularnego narzędzia, nie da się poprawnie umieścić gwoździa w przeznaczonym mu miejscu… Pierwszym warunkiem właściwego posługiwania się młotkiem jest doskonały jego stan techniczny: stabilnie osadzony trzonek, unieruchomiony w metalowej główce stalowym klinem oraz czyste i nieuszkodzone metalowe powierzchnie obucha i rąbu. Podczas pracy młotkiem do błędu należy ujmowanie trzonka dłonią w jego środku długości. W takim przypadku gwóźdź najczęsiej zostanie wbity krzywo lub się po prostu zegnie. Główka młotka musi uderzać obuchem w gwóźdź prostopadle. Jest to możliwe wtylko wówczas, gdy chwytamy za trzonek u jego końca.

Chcąc wbić gwóźdź najpierw należy go przyłożyć ukośnie, ostrym końcem w punkcie wyznaczonego mu miejsca (przy takim przyłożeniu lepiej ten punkt widać), następnie ustawić go pionowo – w najczęściej spotykanej potrzebie – i przytrzymać. Obuchem młotka (przy bardzo małych łącznikach rąbem) ostrożnie uderzyć w główkę gwoździa tak, aby lekko się wcisnął w podłoże i nie mógł się już przechylić lub przewrócić. Po usunięciu od niego dłoni kolejne uderzenia powinny być coraz mocniejsze. Tylko wprawni majsterkowicze potrafią wbijać gwożdzie zaledwie jednym uderzeniem. Ostatni cios młotka należy wykonać z tzw. wyczuciem, aby nie spowodować uszkodzenia powierzchni materiału, w jaki łącznik został wprowadzony. Oczywiście, gwoździe wbija się nie zawsze pionowo, prostopadle do łączonych tym sposobem materiałów. Bywają potrzeby technologiczne, kiedy należy zastosować wprowadzenie gwożdzia ukośnie. Ta technika wymaga już większej wprawy do operowania młotkiem.

Mocne połączenie zależy nie tylko od grubości gwoździ, ile od ich zagłębienia. Przy prostopadłym łączeniu dwóch desek łącznik trzyma dość prawidłowo jeśli 1/3 jego długości przypada na deskę górną, a 2/3 na deskę dolną (rys.2).

Drewno w przekroju czołowym jednak nie zapewnia pewnego, mocnego trzymania się gwoździ. Można temu zapobiec wbijając łączniki ukośnie, na przemian z prawym i lewym kierunkiem (rys. 3).

Przy cienkich deskach czy listwach wbijane gwoździe lubią je rozszczepać. warto zapobiec temu zjawisku wiercąc uprzednio małe otwory pod łączniki. Innym sposobem jest tutaj obcinanie ostrych końców gwoździ, albo ich stępienie – lekko uderzając obuchem młotka w te końce, stawiając gwoździe pionowo na główkach. Stępione ostrze łącznika już nie powoduje rozszczepiania się drewna.

Przy prostych pracach przede wszystkim zależy, aby gwoździe “mocno trzymały”. W takich przypadkach można zastosować łączniki dłuższe od gubości spajanych nimi desek. Wystające z ich przeciwnej strony końce łączików należy zgiąć w kształt skobelka, podkładając np. grubszy gwóźdź i wbić je w drewno (rys. 4).

Zwykłe zagięcie gwoździa nie wystarcza, gdyż istnieje niebezpieczeństwo skaleczenia. Często zalecane pokrywanie gwoździ olejem lub smarem nie zawsze jest słuszne. Wprawdzie ułatwia wbijanie, ale nie stanowi należytego trzymania złączonych powierzchni tak mocno, jak to jest po wprowadzeniu łącznika “na sucho”.

Wyciąganie gwoździ najczęściej się odbywa przy pomocy obcęgów (rys.5). Przy większych robotach budowlano remontowych używa się również łomów (rys.6). Działając jako dźwignia obcęgi lub łom wywierają największą siłę wówczas – podobnie jak młotek – gdy są ujęte możliwie blisko końca swoich uchwytów. Wyciągając gwoździe nie należy poruszać obcęgami w jedną czy w drugą stronę, szarpiąc narzędziem za główkę łącznika. Można ją wtedy urwać i wyciągnięcie gwoździa będzie utrudnione. Z reguły powinno się stosować podkładkę pod szczęki obcęgów (pod stopkę łomu). Nie uszkodzi się wtedy powierzchni, z jakiej się go usuwa. Nie należy łącznika wyciągać jednym ruchem (możliwość urwania główki, zwłaszcza gwoździa zardzewiałego) lecz kilkakrotnie powtarzać ruch jego obejmowania zaokrąglonymi szczękami obcęgów, coraz dalej od główki, stopniowo go wysuwając.

Andrzej Markowski-Wedelstett

 

One Response

  1. Senex 04.11.2024