20.11.2024
Zanim kula (bomba) podniesie się, czyli jeszcze przed startem gonitwy, ogląda się konie na padoku. Przypadkowy widz stawia na konia, który mu się najbardziej podoba. Bywalec na tego, który pierwszy może osiągnąć metę.
W lipcu, w Wyborcza.pl., ważąc wady i zalety Trzaskowskiego i Sikorskiego, opowiadałem się za tym drugim Nie była to jednak wielka różnica, bo w gruncie rzeczy obaj mogliby z powodzeniem pełnić tę rolę. Proponowałem więc wybory z udziałem kilku czołowych polityków Koalicji Obywatelskiej, żeby nasz kandydat, niekoniecznie Sikorski, cieszył się mocnym poparciem. Teraz tak nie uważam. Zastanawiam się, czy w prawyborach z udziałem tylko tych dwóch nie czai się ryzyko, bo Sikorski …może je wygrać. A to niekoniecznie oznacza wygraną w wyborach ogólnopolskich.
Trwały elektorat wielopartyjnej Koalicji Piętnastego Października zagłosuje na każdego, kto będzie jej kandydatem i prawdopodobnie będzie to kandydat Koalicji Obywatelskiej. Wśród jej zwolenników najliczniejsi są wyborcy Platformy. Może im się spodobać bardziej wyrazisty i przebojowy Sikorski, lecz te właśnie cechy mogą nie odpowiadać całej, nie tak przebojowej, zbiorowości wyborców, określanej jako Anty PiS.
Gdyby chodziło tylko o to, można by było zaryzykować. Lecz w listopadzie świat jest już inny niż w lipcu, kiedy można było jeszcze liczyć, że nie Trump zostanie prezydentem USA.
Zapewne było to chciejstwo (tak trafnie spolszczył Melchior Wańkowicz wishful thinking) i nie sprawdziło się. Teraz Ameryka stała się nieobliczalna i przez to niebezpieczna jest sytuacja na całym świecie. Akurat Sikorski ma w USA nie tylko rozeznanie, ale też liczne kontakty z ludźmi, od których tam wiele zależy. Są to tzw. opinion makers, politycy, w tym tacy, z którymi się nie zgadza. Może z nimi ostro pertraktować, w tym również z otoczeniem Trumpa, a nawet zostać przyjętym przez niego. Jako szef MSZ może w każdej chwili znaleźć się w każdym miejscu na świecie i walczyć o nasze interesy. Nawet w Moskwie, do czego przecież też może kiedyś dojść. A z Ławrowem już się był starł w ONZ.
Politykę zagraniczną, zgodnie z konstytucją, prowadzi rząd i minister spraw zagranicznych. Jako prezydent Sikorski nie miałby takich możliwości, nie mógłby bez oficjalnego zaproszenia zjawić się gdziekolwiek, a szczególnie w nieprzyjaznym kraju. Zaś jako minister spraw zagranicznych, przez najbliższych kilka lat, lepiej by się Polsce przysłużył.
Sondaże pokazują, że Trzaskowski wygrywa z wybrańcem Kaczyńskiego w obu rundach. Sikorski przegrywa z kandydatem PiS w pierwszej i jeśli wejdzie do drugiej, to wygra niewielką większością. Trzaskowski w drugiej wygrywa większą Ilością głosów.
Sondaże mówią o zamiarach wyborców, którzy często postępują nie tak jak zapowiadają. W dodatku nastroje i zapatrywania do majowych wyborów mogą się zmieniać, a kampanię trzeba rozpocząć już. To chyba powinno przesądzać sprawę i premiować tego, któremu dzisiaj bliżej do mety.
Ryzyko prawyborów już nie będzie dotyczyło rządzącej koalicji. Nawet jeśli przegrany w pierwszej turze Hołownia nikogo nie poprze w drugiej, a tylko powie na kogo on ma zamiar głosować.
P.S. Tak między nami, nie wiem po co Tusk wymyślił te prawybory z dwójką kandydatów. Sikorski to ambicjoner. Będąc prezydentem starałby się o samodzielność i możliwie największą sprawczość, a wykazać się tym mógłby tylko wobec premiera.
Nie byłby przeciwnikiem politycznym rządu, takim jakim jest Duda. Ale przyjaźń obu panów mogłaby się okazać bardzo szorstka.
Ernest Kajetan Skalski
Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.
Nic dodać, nic ująć. A jeśli dodać to to, że Sikorski ma zbyt wielki elektorat negatywny, nawet wśród wyborców PO, by gwarantował sukces. A sukces jest potrzebny i to szybko. Świat nie czeka.
W międzyczasie premier RP pisze idiotyczne wpisy, zasłania się Małymi Pacjentami. I zarabia Community Notes. Żenujące.
Konkurencja w polityce, podobnie jak w gospodarce sprzyja podniesieniu efektywności działania. Z takim nastawieniem obserwuję prawybory w KO. Trzeba podkreślić, że prawdziwy sprawdzian wyborczy dopiero w maju.