Andrzej Lubowski: Rzepa perfumuje prosiaczka2 min czytania


27.11.2024

Dla zdrowia psychicznego i czując pismo nosem amerykańskie wybory postanowiłem spędzić jak najdalej od Ameryki, więc spędziłem je na Wyspie Wielkanocnej. Wędrowałem trochę po Brazylii, Patagonii i zajrzałem do Buenos Aires, aby sprawdzić co tam zmalował Xavier Milei, chyba najbardziej dziś ekscentryczny prezydent na świecie (a konkurencja jest silna). A zmalował sporo, lecz o tym, kiedy indziej.

Ledwie wróciłem do domu a już zalała mnie powódź dobrych wieści. Były bokser kandyduje na prezydenta RP i wprawdzie obecny nie pamięta jego nazwiska, ale popiera i się cieszy. Jakby tego nie było dosyć, aby świętować, czarę radości przelała „Rzeczpospolita” donosząc, że „Dwie polskie metropolie wśród najlepszych miast na świecie.” To wyniki rankingu światowych metropolii w których się najlepiej mieszka, pracuje i odpoczywa. ”Aż dwa miasta z Polski” w pierwszej setce.

Wprawdzie Kraków i Warszawa zajęły odpowiednio 60. i 74. pozycję, ale nie wybrzydzaj, powiedziałem sobie, nie wybrzydzaj. Ciesz się tym bardziej pomyślałem, że Rzepa oznajmia triumfująco: „W czołowej dziesiątce zdecydowanie dominuje Europa”. No to żeśmy pogonili kota gnijącej Ameryce pomyślałem, nalałem sobie odrobinę „Soplicy” i zabrałem za lekturę rankingu – za darmo na Google cała setka.

Najlepsze miasta na świecie według rankingu „World’s Best Cities 2025” firmy Resonance Consultancy:

1. Londyn
2. Nowy Jork
3. Paryż
4. Tokio
5. Singapur
6. Rzym
7. Madryt
8. Barcelona
9. Berlin
10. Sydney

Czy to można z czystym sumieniem nazwać „zdecydowaną dominacją Europy w pierwszej 10”? Skoro w pierwszej piątce Nowy Jork, Tokio i Singapur, a dziesiątkę zamyka Sydney? Chyba jednak tego kota my, Europejczycy, Ameryce wciąż nie pogoniliśmy, skoro w pierwszej setce jest 36 miast amerykańskich i 6 kanadyjskich. Tymczasem Europa, która liczy 745 milionów ludności, co znacznie przekracza populacje USA (345 mln), ma w tej setce mniej reprezentantów. Nie czepiaj się detali pomyślałem, i oddałem się lekturze.

Odrobinę zasmucił mnie fakt, że ani Kraków, ani Warszawa nie weszły do czołowej dwudziestki Europy. Warszawa wypadła nawet z europejskiego top 25, a była już na miejscu 19. Z otwieraniem szampana zatem jeszcze kapkę poczekam, choć oczywiście cieszmy się z tego, że nasze perły dostrzeżono. Pogratulujmy Pradze (#33), która zostawiła za sobą tak atrakcyjne miasta, jak Waszyngton, Montreal, Kopenhaga, Zurich i Lizbona. Warszawę postawiłbym znacznie wyżej niż autorzy rankingu. Nie bądźmy wszakże zakładnikami rankingów. Ale skoro po nie sięgamy, to ich nie perfumujmy.

Andrzej Lubowski

Polski i amerykański dziennikarz i publicysta polityczno-ekonomiczny.

 

4 komentarze

  1. slawek 28.11.2024
    • Andrzej Lubowski 01.12.2024
  2. Jacek 30.11.2024
    • Andrzej Lubwoski 01.12.2024