Janusz Dąbrowski: Tunelem do Zakopanego5 min czytania

zakopianka2013-06-08.

Podczas konferencji prasowej4 czerwca minister transportu Sławomir Nowak ogłosił, że  wśród kilkunastu inwestycji na drogach ekspresowych , które w ilości 700 km mają zostać wybudowane od  2014 do 2020 roku, znajdzie się także  liczący 17 kilometrów odcinek S7 od Lubnia do Rabki,  gdzie według ostatnich ustaleń ma się zaczynać lub kończyć ta „ekspresówka”. Fragment  ten dopisano w ostatniej chwili, na specjalne życzenie pana ministra, a zatem wszyscy miłośnicy  Zakopanego oraz góralskiej muzyki i kuchni,  będą mu sporo zawdzięczać, chociaż  wychodzi na to, że na dokończenie  ostatniego odcinka DK47  przez Obidową i Nowy Targ będą musieli zaczekać kolejnych kilkadziesiąt lat.

Ale dobre i to, albowiem z ostatnio publikowanych  map GDDKIA wynikało że nową S7 do Rabki, a właściwie Chabówki, dojedziemy dopiero w 2034 roku.

Przypomnieć tu należy, że wstrzymanie wszelkich inwestycji na  „Zakopiance” nastąpiło w październiku 2009 roku,  kiedy oddano do użytku  obwodnicę Lubnia i wielu dziennikarzy nazwało te kilka kilometrów najpiękniejszą trasą w Polsce. Główną przyczyną wstrzymania  budowy na S7 okazała się  decyzja o  Euro 2012, kiedy wszystkie siły rzuciliśmy na połączenie autostradami i drogami ekspresowymi wszystkich miast – gospodarzy stadionów,  czego i tak  nie udało się wykonać w terminie. Dziś, gdy podobna pod względem logistycznym impreza  już nam nie grozi,  możemy spokojnie wrócić na stare budowy,  tym bardziej, że w pierwotnych planach,  kiedy rozpoczęto budowę  S7 od Myślenic  w 2004 roku miała ona dojechać do Zakopanego w roku 2010.

Wznowiona budowa szosy Lubień – Rabka może się okazać pod tym względem unikatem w skali krajowej, gdyż wg oficjalnych planów nie tylko będzie kosztować  3,63 miliarda złotych za 17 kilometrów, czyli średnio prawie 213 mln za kilometr, ale także obejmie  najdłuższy w Polsce, 2 kilometrowy, dwujezdniowy tunel drogowy  pod  Małym Luboniem,  który ma kosztować 1.3 miliarda,  czyli 650 milionów za kilometr. Jeżeli nawet odejmiemy te 2 kilometry i 1,3 mld kosztów od całości odcinka,  to i tak średnio za kilometr wyjdzie nam  155 milionów. W dodatku te 17 kilometrów stanowić będzie ponad 10 procent kosztów  z całej 35,7 miliardowej puli na 700 kilometrów dróg ekspresowych w planie inwestycyjnym 2014-2020 obejmującym całą Polskę, a średnia cena za kilometr wynosi w nim 51 milionów. Nie należy się więc dziwić, że minister Rostowski mocno się przeciwstawiał tej konkretnej  inwestycji i dopiero zbiorowy nacisk ministra transportu  i  premiera zadecydował o wstawieniu tego fragmentu ”Zakopianki” do planu.

Jest faktem, że droga z Lubnia do Chabówki z całą pewnością stanowi najtrudniejszy  pod względem  terenowym fragment tej drogi.  Wybudowanie drugiego pasma dwujezdniowej drogi ekspresowej,  wzdłuż starej wąskiej szosy, praktycznie jest niewykonalne bez jej całkowitego zamknięcia. Oprócz tunelu niezbędne okazało się więc zaplanowanie budowy także 10 mostów, 28 wiaduktów – niektóre z nich będą miały prawie kilometr długości – dwóch wielopoziomowych węzłów drogowych w Skomielnej  Białej i Rabce Zaborni, oraz trzech MOP i wielu dróg łączników. Na szczęście  od 2010 roku istnieje już pełna dokumentacja budowlana  tego fragmentu  drogi, łącznie z tunelem, więc jeżeli budowa ruszy w 2014 roku, to być może  zostanie  zrealizowana do planowanego 2017 roku, chociaż  przy zastosowaniu średniej krajowej korekty na opóźnienia, dla pewności  obstawiałbym raczej rok 2019.

Nie ulega jednak wątpliwości że te 17 kilometrów  dodane do 4 kilometrów obwodnicy Lubnia, jak widać na dostępnych wizualizacjach, może się okazać rzeczywiście najpiękniejszą trasą w Polsce, pod warunkiem, iż w maksymalny sposób  będziemy oszczędzać na stawianiu przewidzianych w planie inwestycji  koszmarnych płotów akustycznych,  które stały się naszą krajową specjalnością,

Niestety już po zakończeniu budowy  drogi ekspresowej S7 w Rabce, aby wygodnie dojechać do Zakopanego, zostanie nam jeszcze do realizacji  konieczność modernizacji kilkunastu kilometrów drogi DK7 z Chabówki do  granicy w Chyżnem,  oraz DK 47 od Rdzawki do Nowego Targu  i dalszego  dojazdu z Nowego Targu na Krupówki. Taka inwestycja obecnie nie mieści się w żadnych planach GDDKIA, a tym bardziej w planach góralek z Poronina, które pod szyldem Federacji Obrony Podhala konsekwentnie blokują nową szosę, walcząc o zabudowę pasa drogowego pod ich pensjonaty oraz swobodny dostęp z drogi na swe podwórka. Rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego byłaby jedynie budowa dwu jezdniowej i dwupasmowej drogi od Szaflar do Zakopanego, omijającej oszołomów z Poronina i Białego Dunajca przez niezabudowane i niezalesione  pola od strony Ratułowa Dzianisza i Kościeliska, lub drugi tunel pod Białym Dunajcem i Poroninem. Na szczęście ten drugi pomysł  jest  zupełnie nierealny, więc być może zwycięży  pierwsze rozwiązanie.

Janusz Dąbrowski

PS. Na marginesie warto dodać,  że wszyscy specjaliści od infrastruktury transportowej wielokrotnie postulowali i nadal postulują budowę  połączenia kolejowego od Wieliczki do Chabówki, które  mogłoby skrócić podróż z Krakowa do Zakopanego do 1,5 godziny, a także  modernizację lotniska w Nowym  Targu. Niestety, włodarze regionu, który osiąga wielomiliardowe dochody z turystyki, nie potrafią zrozumieć, że bez tych nowych  inwestycji już niedługo  wszyscy miłośnicy Tatr powędrują na Słowację, tak jak narciarze z Zakopanego wynieśli się do Białki, Bukowiny i Jurgowa.

JD

 

7 komentarzy

  1. PIRS 08.06.2013
  2. Tomasz 08.06.2013
  3. bisnetus 08.06.2013
    • Tomasz Dziuba 08.06.2013
  4. Skalski 09.06.2013
    • autor 09.06.2013
      • PIRS 09.06.2013