Jakość orzecznictwa polskich sądów nie odbiega zapewne od europejskich czy amerykańskich standardów, mimo to nasze sądy cieszą się złą sławą. Jest tak, ponieważ media – lubiące chwytać gorące tematy i chcące pomagać poszkodowanym – często nagłaśniają pomyłki sędziowskie i wyroki sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. To nawet nie jeden procent ze wszystkich spraw, ale to wystarczy, by opinia publiczna nie miała zaufania do sądów. Skazujący na grzywnę wyrok sądu ws. słynnej wypowiedzi piosenkarki Dody na temat biblijnych autorów z pewnością zalicza się do mniej niż jednego procenta orzeczeń absurdalnych.
Art. 196. Kodeksu Karnego mówi, że „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2„. W roku 2009 Doda powiedziała, że „bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię” oraz „Wierzę w to, co nam przyniosła matka Ziemia i co odkryto podczas wykopalisk. Są na to dowody i ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła…„. Wyraziła więc pogląd o Biblii, która nie jest przedmiotem czci religijnej. Istnieje kult maryjny, chrystusowy, ale nie biblijny.Ponadto nie da się w żaden sposób stwierdzić, czy wygłoszony przez piosenkarkę pogląd jest fałszywy, czy prawdziwy, więc wyrok bez wątpienia został wydany wyłącznie w oparciu o przekonania, co w orzecznictwie nie powinno się nigdy zdarzyć. Innymi słowy, zakładając nawet, że Biblia jest przedmiotem czci religijnej, by wykazać, że doszło do obrazy uczuć, należy ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że oskarżona wypowiedziała pogląd nieprawdziwy. Konia z rzędem temu, kto potrafi to zrobić.
Nie bez znaczenia jest również kwestia wolności wypowiedzi oraz konstytucyjnych gwarancji równego traktowania wszystkich religii i wyznań, a także agnostycyzmu i ateizmu. Uznanie krytyki Biblii za niedopuszczalną automatycznie czyni z religii temat, o którym wolno mówić dobrze albo wcale, co pozbawia ateistów możliwości wyrażania własnych poglądów, co stanowi powrót do czasów inkwizycji, która wszelkimi dostępnymi środkami zwalczała tak zwane herezje, będące w rzeczywistości innymi punktami widzenia od reprezentowanych przez duchownych. Gdyby sprawa wyroku dotyczącego wypowiedzi Dody ustanowiła precedens, nikt nie mógłby kwestionować na przykład dogmatu dziewictwa Maryi, ponieważ dopuściłby się obrazy uczuć. To absurd.
Wyrok w sprawie wypowiedzi Dody nakazuje ponownie rozważyć propozycję Towarzystwa Humanistycznego z 2003 roku. Doktor habilitowany Jerzy Kolarzowski oraz publicysta Andrzej Dominiczak zaproponowali wówczas m.in. zmianę Art. 196. Kodeksu Karnego, nadając mu następującą treść: „Kto złośliwie obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie miejsce przeznaczone do wykonywania obrzędów religijnych lub znajdujący się w tym miejscu przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 6 miesięcy”. Być może propozycja zmiany jest do pewnego stopnia przesadna, ponieważ ogranicza się wyłącznie do „miejsce przeznaczonych do wykonywania obrzędów religijnych”, nie chroniąc obszaru wokół, ale z pewnością jest propozycją pozwalającą osiągnąć kompromis. Ateiści nie są ludźmi drugiej kategorii, by aparat państwa zabraniał im możliwości wyrażania myśli w zgodzie z ich własnym punktem widzenia.
Konrad Szymon Rywacki
Proponuję założyć kościół wyznawców Zasad Logiki.Wtedy wszystkie nielogiczności innych religii będą złośliwie obrażać nasze uczucia religijne.
Zgadzam się z prawie każdym słowem. Prawie, bo rzecz dotyczy nie tylko ateistów.
Poza tym zdarzało się, że napruci winem i palący jakieś zioła twórcy tworzyli dzieła, które zmieniały świat, więc gdzie tu obraza?!
Czy ktoś wie, kto był autorem biblii. Jest to kompilacja judaistycznych tekstów pisanych nie wiadomo gdzie, przez kogo i kiedy. Kogo więc obrażać? Doda przy pomocy kościoła staje się sławna, lepiej się sprzedaje i stanowi symbol dorobku kulturalnego dwudziestu lat wolnej Polski. Podobnie jak w Iranie.
Ciekawe, czy się Doda odwoła? Ma wygraną sprawe jak w banku. A co z nagonką na Nergala?
Pomysł modyfikacji Art. 196. KK jest zły – ten przepis trzeba po prostu usunąć z kodeksu.
Jeśli ktoś czuje się urażony niech się sądzi w oparciu o KC, czyli za własne pieniądze.
A jeżeli modyfikować, to tak:
”Kto obraża uczucia religijne innych osób,a także uczucia osób niewierzących,…
I będziemy się sądzić do końca świata.
Jakość orzecznictwa polskich sądów nie odbiega zapewne od europejskich czy amerykańskich standardów, mimo to nasze sądy cieszą się złą sławą. Jest tak, ponieważ media – lubiące chwytać gorące tematy i chcące pomagać poszkodowanym – często nagłaśniają pomyłki sędziowskie i wyroki sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
Śmiała teza!
Nie wiem tylko, czy zgodna ze zdrowym rozsądkiem, jeśli ja dysponuję takowym. Autor zakłada, że nasze media są szczególne i nagłaśniają nieliczne pomyłki sądów, a w innych krajach nie?! Może i tak, ale jakoś nie znajduję powodów posądzania naszych mediów o szczególność.
Osobiście jestem zwolennikiem tezy o głębokim upadku polskiego sądownictwa, prawa etc.
Reasumując: płytki, a nawet ośmielam się napisać: głupi, właśnie polsko-dziennikarski felieton.
Doda i jej wyrok nie jest zresztą niczym wyjątkowym: bardziej spektakularne są przypadki typu: sprzedaż smyczy za 600zł, pies gratis. To clou polskiej drogi prawniczej (falandyzacji?).
Może by ktoś z szanownych Autorów zajął się tematem?
Stawiam pod rozwagę:
1. W sądzie się nie dyskutuje, w sądzie pisze się odwołania (to tłumaczy np. językową nieporadność moich znajomych prawników – a to „młoda” elita tego zawodu…).
2. Feminizacja zawodu sędziego i jej wpływ na jakość orzecznictwa tudzież autorytetu sądów.
3. Odpływ zdolniejszych i inteligentniejszych prawników do dobrze płatnych zawodów typu radca i adwokat (patrz też feminizacja).
4. Historia: wpływ indoktrynacji ideologicznej (PRL i obecnej) na jakość prawa. Chodzi o to, że w PRL bycie prawnikiem było z nielicznymi wyjątkami niewiele lepiej społecznie oceniane niż bycie ujawnionym SB-kiem.
5. Nieodparta potrzeba istnienia dla prawników szczegółowego prawa, które miałoby paragraf na każdy przypadek, jaki niesie tzw. życie. Ja rozumiem, jest paremia nullum crimen sine lege, ale z Konstytucji też można coś niecoś wyczytać, a niestety ten akt prawny(!) dla szanownych prawników niemal nie istnieje.
Proszę pana. Niech pan spojrzy na przytoczony przez siebie passus pani Dody: „(…) Są na to dowody i ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła. Do kogo odnosi się ten fragment? Nie do Biblii li tylko jako takiej, ale, jak mniemam, do autorów biblijnych, w tym ewangelistów. Nie wdając sie w spór, czy przepis KK jest zasadny czy nie, on jednak istnieje. Prawo trzeba szanować.Ewangelistów uważamy za świętych. Obrażając ewangelistów, czyli formalnie ludzi bliskich Chrystusowi, czy nie obrażamy odczuć religijnych? Niezaleznie od przekonań światopoglądowych takie stwierdzenia, jak pani Dody, są ubliżające. Pisze pan, ze ateiści mają prawo wyrażac swoje poglądy. Pełna zgoda, ale czy wyrażanie wlasnej opinii musi się równać z obrzucaniem błotem tych wartości, któe dla innych stanowią sacrum? Czy taka postawa definiuje ateizm? Czy ateista musi być wulgarny? Czy ateista musi np. sikać na krzyż z puszek?
Ps. Czy gdyby pani Doda wyraziła się tak o Torze, to również nie miałby pan obiekcji? Czy również z równą odwagą pisałby pan podobne słowa? Dlaczego to religia katolicka ma pełnić rolę katalizatora negatywnych odczuć wojujących ateistów? Piszę celowo „wojujących”, gdyz znam wielu ateistów wyrażajacych szacunek dla KK lub traktujących jego obecność z obojętnością, w której nie ma zajadłości światopoglądowej.
U nasz w Rapperswilu internetowem widzą to jakoś inaczej. Bo na wszystkich Forach (przepraszam za wyrażenie) akurat nikt nie ma wątpliwości, że Doda obraziła właśnie Torę, a konkretnie jej pierwszy rozdział, „Bereszit”, co żydy ateistyczne mówią że jest shit, ortodoksyjne -że podyktowane przez Haszem, zaś reformowane – że napisane przez natchnionych przez tegoż. Za co nikt nikomu nie wytacza krwi ani nawet procesu, tylko idą do innej synagogi. Podczepianie ewangelistów do dinozaurów przypomina mi stare, nieodparte wnioskowanie z czwartej klasy podstawówki: Złotówka to pieniądz, a pieniądz to grunt, a grunt to ziemia a ziemia to matka a matka to anioł a anioł to stróż a stróż to dozorca (przepraszam – Gospodarz domu). To nie jest jakaś zaciekłość i napewno nie światopoglądowa. To zwyczajna niechęć do prób narzucania innym myślenia „gołym słowem”.
Ja to widzę tak: kapłani wielu kultów i wierzeń na całym świecie wprowadzają się w transy, w stany mistyczne, palą zioła, jedzą grzyby, spożywają różne specyfiki. Nic mi nie wiadomo jakoby ewangeliści i pustynni prorocy byli abstynentami, ale już mniejsza o to.
Ja słowa Rabczewskiej czytam tak: „uznaję to, co potwierdza nauka, fakty i zdrowy rozsądek, a nie to, co jakiś mistyk w dziwnym stanie spisał wieki temu.” Użyła do tego dosadnego języka, ale drwina, to co innego niż obraza.
Z uczuciami religijnymi jest w ogóle złożony problem. Są ludzie (i jest ich zapewne niemało), dla których samo istnienie ateistów i innowierców jest obrazą uczuć religijnych. Sam fakt, że ktoś kwestionuje ich wiarę i jej fundamenty, ich obraża. Moim zdaniem dopóki ktoś nie zakłóca danego obrzędu, ceremonii, cudzego mienia itp. to nie powinien go dotyczyć żaden paragraf kk. Gdyby D. Rabczewska weszła na mszę i wydarła się na wiernych, że są naiwnymi głupcami, bo wierzą w jakieś objawienia, to wówczas rozumiałbym to jako obrazę uczuć religijnych. Jeśli wypowiada się na ten temat poza miejscem kultu i nie atakuje jednocześnie wiernych tylko uzasadnia swoje przekonania, to nie widzę w tym nic złego.
Slowikozofia.pl – Rozważania o wolności i ateizmie
http://www.slowikozofia.pl/
Dręczy mnie myśl natrętna, prześladowcza, chora:
– Ach, gdyby kupić biblię z podpisem autora!
Lub nauczyć się sztuczki, tej co w wino woda, już mi się kręci w głowie, wyrok smaczku Doda.
A ja mam taki oto pogląd na sprawy uporządkowania praw w RP jak przedstawia mój kolega Zbigniew Goch: Dopiero po przyjęciu i zatwierdzeniu takiej uchwały przez Sejm RP Nasza Ojczyzna Polska zostałaby wolnym i niepodległym, świeckim państwem wszystkich bez wyjątku obywateli.
UCHWAŁA KONGRESU RUCHU PALIKOTA
OKRĘGU ZACHODNIOPOMORSKIEGO
W SPRAWIE NEUTRALNOŚCI ŚWIATOPOGLADOWEJ PAŃSTWA
Kongres Zachodniopomorskiego Okręgu Ruchu Palikota opowiada się za całkowitym rozdziałem kościołów od państwa. Wyznanie religijne czy bezwyznaniowość winny być prywatną sprawą każdego obywatela. Mieszanie religii i polityki prowadzi w nieunikniony sposób do nadużyć i konfliktów. W zasadniczy sposób szkodzi również publicznej debacie o sprawach państwowych i samorządowych.
W ostatnich latach obserwujemy groźne nasilenie się ingerencji kościoła katolickiego i poszczególnych przedstawicieli tego kościoła w sferę polityki. Co gorsze, politycy świadomie i z premedytacją traktujący kościół katolicki instrumentalnie, w walce o wyborców odwołują się do uczuć religijnych oraz nieustannie zabiegają o polityczne poparcie instytucji religijnych.
Społeczeństwo polskie jest jednak wystarczająco dojrzałe, aby na arenie politycznej dyskutować o problemach bez sugerowania przez polityków, że niezbędni są do tego „duchowi pasterze”.
Szacunek dla kościołów i wyznań religijnych nie musi oznaczać uległości ani przyzwolenia na manipulację i traktowanie „przypadkowego społeczeństwa” jak trzódki prowadzonej przez pasterzy. Badania socjologiczne pokazują, iż społeczeństwo polskie w wielu sprawach posiada własne zdanie, często odmienne od tego, co usiłuje narzucić hierarchia katolicka. W obliczu postępującej laicyzacji polski kościół katolicki próbuje wykorzystywać instrumenty polityczne w obronie swojego stanu posiadania.
Zdaniem hierarchii katolickiej 90% obywateli to posłuszni katolicy, którzy również w życiu politycznym pragną być kierowani przez kapłanów. Populacja wierzących jest jednak niezwykle zróżnicowana i jej większość przeciwna jest aktywności kościoła na arenie politycznej. Dla wielu ludzi katolicyzm to przede wszystkim tradycja ograniczająca się do formy bez głębszych treści. W obecnej sytuacji kościół katolicki., nawet kiedy utraci poparcie społeczne i wiernych, jeszcze długo będzie potentatem posiadającym gigantyczny majątek i hierarchiczną strukturę. Jest to struktura quasi mafijna nie podlegająca niczyjej kontroli.
Sprawą elementarną programu laicyzacji państwa jest odcięcie kościoła katolickiego od pieniędzy publicznych. Jest czas, żeby politycy zaczęli szukać pieniędzy brakujących w budżecie w wydatkach na rzecz kościołów a szczególnie na cele kościoła katolickiego. Jeśli rząd informuje, że nie ma pieniędzy na badania in vitro, podwyżki uposażeń dla sfery budżetowej, konstruktywną walkę z bezrobociem, to nie powinien mieć też środków na uposażenia katechetów, kapelanów, Fundusz Kościelny, Świątynię Opatrzności, katolickie uczelnie, wydziały teologiczne na Uniwersytetach.
Mamy nadzieję, że polski wyborca wybierając swoich reprezentantów oczekiwać będzie, że reprezentować będą oni obywateli a nie instytucje wyznaniowe. Prawo nie może być stanowione w oparciu o nakazy i zakazy religijne.
W związku z powyższym Kongres Okręgowy przedstawia postulaty do realizacji w dalszej działalności Partii z wdrożeniem ich poprzez działalność Klubu Parlamentarnego. Są to sprawy najbardziej palące, wymagające podjęcia niezwłocznych działań.
I ROZDZIAŁ KOŚCIOŁA OD PAŃSTWA
1. Pozbawienie kapelanów w Armii, Policji, Straży Granicznej, Służbie Celnej, Biurze Ochrony Rządu i innych instytucjach państwowych statusu funkcjonariuszy państwowych. Uchylenie porozumień w sprawie duszpasterstwa katolickiego w policji, Straży Granicznej, i Służbie Celnej jako sprzecznych z Konstytucją, zawartych bez podstaw prawnych i zagrażających wolności sumienia i wyznania.
2. Nadanie Uniwersytetowi kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej statusu uczelni konfesyjnej i zniesienie ich finansowania ze środków budżetu państwa.
3. Zniesienie finansowania wydziałów teologicznych na Uniwersytetach.
II ZRÓWNANIE WOBEC PRAWA WSZYSTKICH ZWIĄZKÓW WYZNANIOWYCH
4. Usunięcie zapisów o ”chrześcijańskich wartościach” z Ustawy o Radiofonii i Telewizji oraz Ustawy o Systemie Oświaty.
5. Usunięcie art. 196 kk o karaniu za obrazę tzw. „uczuć religijnych” lub rozciągnięcie tej ochrony także na osoby niewierzące, na wzór niemieckiego kodeksu karnego.
6. Zmiana Ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania w celu wprowadzenia analogicznych zasad rejestracji i uprawnień dla światopoglądowych organizacji laickich.
7. Realizacja przez Rząd RP art. 25 ust. 5 Konstytucji, czyli zawarcie umów z innymi związkami wyznaniowymi oraz wydanie nowych szczegółowych ustaw wyznaniowych w zakresie stosunków pomiędzy państwem a innymi wspólnotami religijnymi.
III ŚWIECKA SZKOŁA
8. Uchylenie rozporządzenia MEN w sprawie wliczania oceny z religii do średniej ocen na świadectwie szkolnym. Wprowadzenie oddzielnych świadectw z religii lub etyki.
9. Zagwarantowanie pełnej dobrowolności nauczania religii w szkołach i przedszkolach publicznych. Konieczność nowelizacji lub uchylenia rozporządzenia MEN w sprawie zasad i sposobu organizowania nauki religii w publicznych szkołach i przedszkolach. Obniżenie dotychczasowych limitów organizacji zajęć z religii lub etyki do trzech uczniów w szkole. Dopuszczenie wyłącznie oświadczeń pisemnych rodziców uczniów lub uczniów pełnoletnich o zamiarze uczęszczania na lekcje religii lub etyki. Wykluczenie możliwości modlitwy na rozpoczęcie i zakończenie zajęć lekcyjnych, z wyjątkiem katechezy. Zakazanie odprawiania mszy w publicznych obiektach szkolnych i przedszkolnych. Utrzymanie dotychczasowej możliwości nieuczęszczania uczniów na lekcje religii lub etyki.
10. Przeciwstawienie się projektom wprowadzenia religii na egzaminie maturalnym jako przedmiotu fakultatywnego.
IV ŚWIECKIE URZĘDY, INSTYTUCJE, PRZESTRZEŃ PUBLICZNA
11. Zakaz wywieszania symboli religijnych w urzędach państwowych, siedzibach władz państwowych i samorządowych np. w Sejmie, Senacie, Pałacu Prezydenckim, Urzędzie Rady Ministrów, ministerstwach, siedzibach władz lokalnych i samorządowych, lokalach komisji wyborczych, publicznych szkołach i przedszkolach, szpitalach, jednostkach wojska, policji, straży granicznej, urzędu celnego, urzędach pocztowych itp.
IV POZBAWIENIE KOŚCIOŁA PRZYWILEJÓW FINANSOWYCH
12. Zakończenie procesu zwrotu nieruchomości związkom wyznaniowym na dotychczasowych uprzywilejowanych zasadach. Dopuszczenie jedynie sądowego trybu dochodzenia roszczeń.
13. Rozliczenie dotychczas przekazanych przez Komisję Majątkową nieruchomości, ziemi oraz wypłaconych odszkodowań za utracony majątek. Sporządzenie pełnego bilansu strat poniesionych przez Skarb Państwa.
14. Likwidacja Funduszu Kościelnego. Przejęcie finansowania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne przez samych zainteresowanych czyli przez instytucje kościelne.
15. Ograniczenie ulg i zwolnień podatkowych wyznaniowych osób prawnych, objęcie tych podmiotów przepisami prawa podatkowego stosowanymi wobec organizacji pożytku publicznego.
16. Powstrzymanie wykonania aktów normatywnych umożliwiających finansowanie budowy i remontów obiektów sakralnych z budżetu państwa i samorządów poprzez możliwość ich zaskarżania do Trybunału Konstytucyjnego.
17. Uchylenie ustaw o finansowaniu z budżetu państwa papieskich wydziałów teologicznych we Wrocławiu i Warszawie oraz Wyższej Szkoły Filozoficzno – Pedagogicznej „Ignatianum” w Krakowie.
18. Likwidacja tzw. ulgi kościelnej czyli możliwości odliczania bez ograniczeń przez podatników podatku dochodowego od darowizn na działalność charytatywno – opiekuńczą na rzecz kościoła katolickiego oraz kościoła prawosławnego.
19. Rozpoczęcie prac nad reformą finansowania związków wyznaniowych w celu zapewnienia transparentności ich gospodarki finansowej.
Szczecin, dnia 19 stycznia 2012 r.
Opracował: Zbigniew GOCH
Najwięcej kosztują lekcje religii opłacane z budżetu państwa. 2 lekcje na około 30 tygodniowo to ładnych kilka procent wydatków MEN-u. Oceniam, że Polska wydaje 2-3 mld zł na nauczanie religii. Jest to złodziejstwo (w stosunku do podatnika) w biały dzień.
Skąd tylu durni wśród ludzkiego tłumu? Czyżby dostali małpiego rozumu?
Na tolerancję chcesz testować Władzę? Powiem życzliwie, daj spokój, nie radzę, doda paragraf obrazy ciemnoty i wpadniesz bratku w ogromne kłopoty!
Próba krytyki „czarodziejskiej księgi” to dowód własnej głupoty potęgi, i tak ma szczęście, że takie pokłosie, bo dawniej mogli by spalić na stosie!
A świeckie Państwo, w swojej łaskawości grzywną naucza do Boga miłości.
Dziesięć tysięcy i grzech odkupiony, ale targować mogły się dwie strony, więc ostatecznie stanęło na pięciu, i tak u*piekło* się temu dziewczęciu. To cud prawdziwy! Tak mi się wydaje, bo są surowsze w swych wyrokach kraje.
http://wiadomosci.onet.pl/forum/napisal-na-facebooku-bog-nie-istnieje-i-grozi-mu-z,2,584822,0,czytaj-najnowsze.html
Ha, to jeszcze nic – w tych krajach europejskich, gdzie rozpanoszył się islam, to jest dopiero hardcore. Ostatnio czytałem że w UK ma wejść jakiś OFICJALNY zakaz (zapisany w prawie) krytykowania islamu. Tak więc widzę 2 wyjścia – albo trzeba teraz mocno edukowac społeczeństwo i nagłaśniać takie przypadki jak ten z Dodą, i prostestować. Albo zostawić jak jest – wtedy jak islam tu będzie próbował wchodzić, to przynjamniej możemy mieć nadzieję, że 'katolicki beton' ich odeprze 😉