2012-04-08. Na początek, żeby było wiadomo o czym mówimy
Kodeks karny: Art. 165.
Par. 1. Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach…
4) zakłócając, uniemożliwiając lub w inny sposób wpływając na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Par. 3. Jeśli następstwem czynu określonego w par. 1. jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Art. 172. Kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Powyższe artykuły dedykuję grupie określającej się jako Anonymous Polska, która ma zamiar zakłócać monitoring uliczny. To już nie jest szczeniacki wygłup. To przestępstwo, które zagraża zdrowiu, życiu i mieniu. Objaśniać tego chyba nie trzeba. Na szczęście, zagraża to również wolności hakerów.
Anonymous atakował już strony ZUS i NFZ. To też nie było zabawne. Mało kto jest zadowolony z pracy tych instytucji. Ale to, że nie pracują dobrze nie oznacza, że wolno dodatkowo zakłócać ich pracę. Ludzie czekają niecierpliwie na należne wypłaty z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pacjenci i placówki medyczne czekają na decyzje Narodowego Funduszu Zdrowia i tu spowolnienie działania przez hakerów ma przestępczy charakter.
To zaczęło się jako szczeniacki popis sprawności internetowej, lecz od początku było czymś więcej niż tylko wygłupem. Przynosiło i przynosi wymierne szkody ludziom i instytucjom. Dorabianie do tego ideologii nie zmienia przestępczego, w większym czy mniejszym stopniu, charakteru tych operacji. Można być przeciwnikiem takiej czy innej ustawy, w tym ACTA. W demokracji są prawem przepisane sposoby wyrażania protestu. W tym także demonstracje, jeśli legalne. Niezgoda z polityką władzy nie daje wszakże prawa zakłócania pracy jej instancji. To jest władza wybrana lege artis przez społeczeństwo i jakaś jego niezadowolona część ma prawo przekonywać ogół, aby tę władzę w kolejnych wyborach zmienił. Bez używania przemocy, bo hakerstwo też jest przemocą.
Tolerowanie bezkarności hakerów i ich coraz zuchwalsze pomysły, jak wspomniane wyżej zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego przemawiałoby, jeśli nie za zmianą władzy, to na pewno za zmianą jej stosunku do programowego hakerstwa. W dawnych czasach władza surowo, a wedle współczesnych pojęć – okrutnie, karała rozbójników na drogach. Złapanych piratów przeważnie wieszano na rejach. W ten sposób chroniono obrót gospodarczy, poważnie ograniczany przez rozbój na lądzie i na wodzie. Współczesne ataki na sieć można przyrównać do rozboju na szlakach lądowych i morskich, a skutki mogą być nieobliczalne.
Ta plaga ma globalny charakter. Atakowano, między innymi, strony Bundestagu, firmy energetycznej w Chile i Interpolu, który się odwinął i zaaresztował 25 hakerów w różnych punktach globu. Bo hakerstwo bynajmniej nie musi być bezkarne. Można hakerów wyśledzić i udowodnić im winę. Wymaga to wysokich kwalifikacji policyjnych informatyków, pracy, czasu i kosztów. Do ciężarów ochrony przed międzynarodowym terroryzmem dojdzie zapewne niedługo ciężar ochrony przed terroryzmem internetowym. Może ono bowiem spowodować szkody straszniejsze niż wszystkie dotychczasowe akty terrorystyczne razem wzięte. Bo chłoptasie popisujący się swoja biegłością w sieci mogą się stać narzędziem prawdziwych terrorystów, albo się sami takimi staną.
Teraz, być może, hakerzy traktują swój proceder jako dobra zabawę. Ofiarom jednak zupełnie nie jest do śmiechu. Nie wszystkim jednak starcza wyobraźni, by zdać sobie sprawę co tu się dzieje. A zatem, kolejna dedykacja z kk. Art. 255. par. 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Jacek Żakowski, ongiś mój młodszy kolega, w TOK FM po aresztowaniu 25 hakerów z Anonymous i także w związku z WikiLeaks: ”Dzięki Bogu, że są ludzie, którzy łamią prawo”.
Od lat kursuje powiedzenie, że kto nie był socjalistą za młodu, ten będzie świnią na starość. Egzegeza wygląda następująco; człowiek wyposażony w, deklarowana przez lewicę, życzliwość dla ludzi nie traci jej z wiekiem, ale nabiera rozumu. Mam swoja prywatną opinię o tych, co pozostają lewicowcami w wieku dojrzałym…
Ernest Skalski
Drogi Erneście: w pełni szanując Twoją opinię, nie wypowiem swojej o tych, którym mózg zamarzł w XX wieku; podczas gdy mamy obecnie, o ile mnie żaden z moich pięciu komputerów nie oszukuje, wiek XXI. To też zamiast komentarza taki oto odnośnik – z prośba o poparcie:
http://www.avaaz.org/en/stop_cispa_pl/?cl=1711833190&v=13528
Polecam tekst Bogdana Misia ”Anonimowi nadal w boju”, na tej stronie obok. Tekst jest z 31 marca, ale trafiłem nań tylko co. Jest tam prawie 30 komentarzy i dopisałem do nich swój. Dopełniam tym tezy powyższego artykułu i byłoby mi miło gdyby Pleno Titulo czytelnicy zechcieli się zapoznać z całością.
P.S. P.S.
Ten artykuł Bogdana w międzyczasie zniknął. Można go znaleźć w jego archiwum. Albo całą nad nim dyskusję, zaczynającą się od mojej wypowiedzi – w moim archiwum.
Do tej swojej wypowiedzi już się zdążyłem przywiązać. Nie udało mi się jej skopiować, więc znajdźcie i przeczytajcie, jeśli łaska.
Panie Erneście.
Przeczytałem tamten komentarz. Najpierw więc odniosę się do niego.
——-
Pisze Pan: „Monitoring uliczny, INDECT czy inny, ma błyskawicznie informować o wypadkach, wyłapywać ich sprawców i w ogóle piratów drogowych. Ma nas chronić przed kradzieżami samochodów, rabunkami, gwałtami, aktami wandalizmu.” – koniec cytatu.
Projekt ruszył 01.01.2009r. zakończony ma być 31.12.2013r.
07.06.2011r. w PE odbyła się dyskusja na jego temat i przedstawiono sprawozdanie.
Zacytuję pkt 27 tego sprawozdania:
„Zanim nie zostanie przeprowadzone dogłębne dochodzenie w sprawie ewentualnego wpływu na prawa podstawowe, nie należy przekazywać na INDECT funduszy z 7PR”.
Uzasadnienie tego punktu:
PE stanowi, że wszystkie badania w ramach 7PR muszą być prowadzone zgodnie z prawami podstawowymi zapisanymi w europejskiej karcie. Dlatego Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii bezzwłocznie powinna udostępnić wszystkie dokumenty dotyczące projektu badawczego INDECT oraz określić cel badawczy, zastosowanie i użytkowników końcowych tego systemu.
Inny fragment:
„Głównym celem projektu nie jest ściganie popełnionych przestępstw, ale zapobieganie im. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych metod informatycznych, INDECT ma służyć wykrywaniu zagrożeń i walce z przestępczością. Projekt opierać się ma na automatycznym rozpoznawaniu nietypowych zachowań lub przemocy. Poprzez system obserwacji ma on w sposób ciągły monitorować strony internetowe. INDECT ma wykorzystywać kamery monitoringu oraz systemy obejmujące komputery indywidualne.”
Proszę zwrócić uwagę na dwa ostanie zdania, powtórzę:
„Poprzez system obserwacji ma on w sposób ciągły monitorować strony internetowe. INDECT ma wykorzystywać kamery monitoringu oraz systemy obejmujące komputery indywidualne.”
To głównie przeciwko temu skierowany jest protest.
Niestety sprawozdanie PE zostało olane, środki na projekt płyną nadal.
Jak się to ma do demokracji, którą tak Pan idealizuje w swoim komentarzu?
———-
Teraz bardziej osobiście ale też tylko o tym fragmencie Pana wypowiedzi, który wyżej zacytowałem.
Korea Płn. właśnie szykuje się do wysłania satelity. Władze twierdzą, że to całkiem pokojowy program. Wierzy im Pan?
Iran twierdzi, że ich badania mają na celu jedynie pokojowe wykorzystanie „atomu”. Wierzy im Pan?
Jeśli tak to nie mam więcej pytań. Jeśli nie, to mam następne pytanie:
Na czym opiera się taka niezachwiana wiara w dobre intencje naszych władz i władz UE? Tylko proszę nie pisać o demokracji, bo jak jest ona traktowana widać po ustosunkowaniu się tych władz do sprawozdania PE.
I z ostatniej chwili:
Grupa Anonymous w czasie trwającego 5 dni ataku przejęła w Chinach 480 stron internetowych. Anonymous wezwali także do protestu przeciwko łamaniu praw człowieka w Państwie Środka – poinformowały media. Hakerzy zamieścili wiadomość do władz chińskich: „Drogi rządzie chiński, nie jesteś niezawodny, dziś stron internetowe zostały zhakowane, jutro twój nędzny reżim upadnie. Spodziewaj się nas, bo nigdy nie przebaczamy. Co czynisz dzisiaj swojemu Ludowi, jutro będzie wyrządzone tobie. Bez miłosierdzia”.
To też się Panu nie podoba? Może zamiast tego powinni w Pekinie z transparentami stanąć?
Ja, ja, Ordnung must zein! Nie będą jacyś tam zwykli ludzie atakować Wielkiego Brata, który, oczywiście dla ich dobra, dyktuje maluczkim co mają mysleć i robić, a na wszelki wypadek podgląda ich kamerami.
Co do Pańskiej opinii, to wisi mi ona i powiewa. Za młodu byłem prawicowcem, radykalizuję się na starość. Uważam, że zmądrzałem, gdyż teraz wiem lepiej kto, jak, po co i za co kręci tym światem. W ramach oczywiście demokracji.
Na wszelki wypadek powtarzam: nie wszystkie poczynania Anonimowych budzą mój zachwyt. Zdaję sobie sprawę, że mogą być niebezpieczni. Ale SĄ, ISTNIEJĄ i w związku z postępem technologii – zlikwidować się ich NIE DA. TEN ŚWIAT JEST INNY od tego sprzed półwiecza – i nie ma co z tym walczyć, zwłaszcza administracyjnie i policyjnie. Także dlatego, ze TAKA WALKA JEST Z GÓRY SKAZANA NA PORAŻKĘ. Żadna policja świata nie ma takich pieniędzy, by masowo zatrudnić lepszych od nich fachowców. ONI – ANONIMOWI I IM PODOBNI -WARUNKÓW LUDZI POPRZEDNIEGO STULECIA NIE PRZYJMĄ. A gadać – mus. Więc trzeba gadać na ich warunkach, podoba się to komu – czy nie. I tyle. Czysty pragmatyzm. Inaczej to będzie kopanie się z koniem.
Idea monitoringu niepokornych obywateli jest stara jak świat. Każdy powinien mieć swojego anioła stróża który doniesie odpowiednim urzędom kto stanowi zagrożenie dla aktualnie panującej miłościwej władzy. Religie rozwiązały to prosto, uczynki każdego człowieka są zapisywane gdzieś tam w boskim archiwum gdzie na sądzie ostatecznym będą odczytane a kara lub nagroda zostanie wykonana.
Ostatnimi laty w NRD ten ideał został wdrożony w życie, zabawa była przednia, każdy donosił co chciał na każdego ale się rozleciał ten ludzki monitoring. Wnioski ? trzeba to samo ale inaczej.
Skoro mamy coraz lepsze komputery, internet i powszechną wręcz obserwację z kamer, to zapisujmy wszystko o wszystkich aby świat stał się bardziej bezpieczny dla tych co stoją na szczycie władzy i finansów.
Mnie się to nie podoba i tyle.