Bardzo często media informują mylnie o relacjach wielkości ekonomicznych, nie uwzględniając poziomów cen. Przeliczenia (np. wielkości płacy minimalnej czy płacy godzinowej w gospodarce) dokonywane są za pomocą kursu waluty, a nie poziomów cen, czyli parytetu siły nabywczej.
Poniższe zestawienie pokazuje poziom cen krajów Unii Europejskiej oraz szeregu krajów spoza niej – są to dane Eurostatu za 2012 rok. Wynika z niego, że Polska ma jeden z najniższych poziomów cen konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych, zaledwie 56,7%. Oznacza to, że gdy porównujemy średnią płacę czy stawkę godzinową, powinniśmy przeliczenie wg kursu waluty pomnożyć jeszcze przez 100/56,7, czyli dodać z grubsza trzy czwarte. Gdy Forsal.pl szokuje nas informacją o płacy minimalnej w Szwajcarii w wysokości 13800 zł miesięcznie, to powinniśmy to pomnożyć przez 100/160, bo Szwajcaria ma poziom cen o 60% wyższy niż średnia unijna.
Dane źródłowe – wyciąg z tabeli Eurostatu:
Kraj | Poziom cen |
Szwajcaria | 159,9 |
Norwegia | 158,8 |
Dania | 140,5 |
Japonia | 136,0 |
Szwecja | 128,6 |
Luksemburg | 122,1 |
Finlandia | 121,7 |
Irlandia | 117,0 |
Wielka Brytania | 116,5 |
Islandia | 109,2 |
Belgia | 108,6 |
Francja | 108,1 |
Holandia | 107,6 |
Austria | 105,5 |
Włochy | 102,5 |
Strefa euro (18 krajów) | 102,0 |
Niemcy | 101,1 |
EU (28 krajów) | 100,0 |
Stany Zjednoczone | 95,7 |
Hiszpania | 94,9 |
Grecja | 92,1 |
Cypr | 87,4 |
Portugalia | 85,9 |
Słowenia | 82,9 |
Malta | 77,8 |
Estonia | 76,9 |
Czechy | 72,2 |
Łotwa | 71,6 |
Słowacja | 70,4 |
Chorwacja | 69,9 |
Turcja | 65,9 |
Litwa | 63,9 |
Węgry | 60,3 |
Polska | 56,7 |
Czarnogóra | 55,7 |
Rumunia | 55,4 |
Bośnia i Hercegowina | 53,6 |
Serbia | 51,2 |
Albania | 51,0 |
Bułgaria | 48,3 |
Macedonia | 46,5 |
Źródło:Eurostat, Comparative price levels.
A ja słyszałem taką wypowiedź, że jak dane nie pasują do pewnych założeń to tym gorzej dla danych. Ekonomia jest przez polityków obrażana na każdym kroku ale to jest winą m.in.mediów, którym się nie chce albo nie potrafią wyjaśnić jak czytać dane czy jak je w ogóle stosować. Do tego polskie społeczeństwo nie za bardzo chce słuchać ekonomistów bo ich po prostu nie rozumie.I potem nie dziwota że różne durnoty o mgłach i helach mają największe wzięcie.