Antoni Kopff: Pod wspólnym dachem
W naszej kamienicy mieszkają dwie spokrewnione rodziny, niestety – od lat doszczętnie ze sobą skłócone. Kiedyś nawet żyły w zgodzie, ale wszystko zepsuło się od czasu, gdy ich głowy – panowie wydawałoby się na poziomie – zgłosiły chęć kandydowania w wyborach do rady mieszkańców. Początkowo …