Jerzy Łukaszewski: Bój to jest nasz ostatni…9 min czytania

zlotarybka22015-05-20.

Być może będzie to mój ostatni tekst na SO, ale dla zachowania resztek zdrowia psychicznego muszę go napisać. To co się ostatnio tu wyrabia przechodzi granice wszystkiego, co można kojarzyć z rozsądkiem.

Wygrana w pierwszej turze Andrzeja Dudy spowodowała taki kociokwik, jakiego dawno nie widziałem. Dziwne, bo tym razem wyszydzane przez zazwyczaj nas media zachowują się dużo spokojniej, niż ta ostoja dziennikarskiego kunsztu, rzetelności i wiedzy popartej doświadczeniem.

Przykrą niespodzianką były artykuły Autorów, których z dawien dawna przywykłem szanować i podziwiać, doceniać ich dorobek i uważać za własnych mentorów.

Bywa. Wszystko się kiedyś kończy.

Cały ten zgiełk zaczyna przypominać stary dowcip o zebraniach partyjnych, na których marksiści przekonywali marksistów do marksizmu.

Ile jeszcze pojawi się tekstów o tym, że pan Duda jest be? A przede wszystkim – po co?

Czytam uważnie wszystkie pojawiające się tu artykuły i jakoś nie zauważyłem  zwolenników tej plastikowej lalki prezesa. Do kogo są więc te teksty adresowane? Przekonywać, że trzeba głosować na Komorowskiego? Moim zdaniem nas tu bywających nie trzeba, bo przy wszystkich zastrzeżeniach innego wyboru nie mamy. Jego przeciwników? Nie warto. Oni tego nie przeczytają.

Rozumiem – jeden tekst omawiający sprawę (vide p. Krzysztof Łoziński). A po co kolejne? Już wielokrotnie tłumaczyłem, że w ten sposób niechcący można osiągnąć efekt odwrotny – to się przejada.

W każdym razie sensu w tym nie ma żadnego.

Na dodatek śmiem twierdzić, że pan Duda jako prezydent to jedyna gwarancja zablokowania PiS-owi drogi do władzy jesienią. Kilka miesięcy tarmoszenia się z tą wydmuszką i ludzie będą mieli dość prezesa, Dudy i wszystkiego co się z nimi kojarzy.

Oczywiście – za wszystko jest cena, ale prezydentura jest stosunkowo niewielką zważywszy prerogatywy. Cena zapłacona jesienią w przeciwnym przypadku będzie dużo wyższa.

Sorry, Winnetou, biznes is biznes, nie ma nic za darmo.

Pan Dudycz był łaskaw napisać ciekawy artykuł, z którego zaczerpnąłem na własny użytek określenie „syndrom Nowaka Jeziorańskiego”. Człowiek mądry, szlachetny, godny szacunku i podziwu – nie zawsze jest w stanie zauważyć, że jego czas mija, że świat wokół się zmienia, a on już nie nadąża za jego pojmowaniem.

Bardzo serdecznie przepraszam Mistrzów, nie chcę nikogo urazić, ale ten syndrom bardzo się ostatnio rozprzestrzenia.

„Ja uważam tak i tak, a jak ktoś myśli inaczej, to jest faszystą i sługą Putina” – wybaczcie, ale to właśnie objaw choroby. Najłagodniej rzecz ujmując.

I wcale mi z tym nie do śmiechu, choć zwykle lubię się śmiać i z siebie i z innych.

Kilkakrotnie usiłowałem zwrócić uwagę na nową falę w naszym życiu publicznym, nowe pokolenie, które uzyskało prawa wyborcze, pokolenie o innym niż nasze doświadczeniu, innych aspiracjach i dążeniach, innym oglądzie rzeczywistości, do którego MA PRAWO!

No i okazało się, że… nie ma, bo pan X lub pan Y mu tego prawa odmawiają. Ot, tak zwyczajnie, bo oni wiedzą lepiej. Zero uzasadnienia. Nie, bo nie.

I nie dociera do nikogo, że to pokolenie ocenia rzeczywistość ze swojego punktu widzenia bardzo różniącego się od naszego, tkwiącego w głębokim PRL-u niezależnie od strony, po której wtedy staliśmy.

Czy ktoś, kto w tamtych czasach miał na tyle odwagi, by przeciwstawiać się absurdom komuny, walczyć o wolność słowa i przekonań, a dziś odmawia tego nowym pokoleniom, nie przeczy własnemu życiorysowi? Walczył o to wszystko wyłącznie dla siebie? No na to wychodzi.  Czytając niektóre teksty pisane tonem nie znoszącym sprzeciwu, pełne inwektyw pod adresem inaczej myślących przecieram oczy ze zdumienia. Déjà vu? Gomułka ożył?

Paweł Kukiz najpewniej sam nie spodziewał się, że aż takie wrażenie zrobi na najświatlejszych umysłach, że spowoduje taką panikę i trzęsienie portek (Gałczyński).

Co się stało? No wiadomo co – faszysta Kukiz pracujący dla Putina chce zniszczyć Polskę. To takie proste, prawda?

Czytając to nie wierzyłem własnym oczom. Ja rozumiem, że  ktoś może nie kumać czaczy i nie czaić bazy, być nieoblatanym w języku młodego pokolenia, ale z góry zastrzegać się, że NIE CHCE NIC WIEDZIEĆ to jakaś aberracja!

Naprawdę nie trzeba wiele wysiłku – 10 minut przy komputerze, by dowiedzieć się, że JOW-y nie są i nigdy nie były jedynym postulatem Kukiza i co tak naprawdę znaczy hasło „Rozp*** to wszystko!”.

A jak się komuś szukać nie chce ma sprawę ułatwioną – artykuł p. Jana Cipiura „Lekcja z sukcesu Pawła Kukiza” wprawdzie bardzo oszczędnie, ale trafnie oddaje nastroje młodego pokolenia i wyjaśnia, co mu leży na sercu, żołądku i gdzie tam jeszcze.

Ten artykuł powinno się przykleić na stałe na SO i nie usuwać z pierwszej strony przynajmniej przez rok. Mówię serio. Lepszego dotąd nikt nie napisał.

Może dlatego, że Autor jest mniej zachwycony własną doskonałością, niż inni, a bardziej zwraca uwagę na fakty. Fakty, których zagadać się nie da. A nie da się zagadać 8 lat nieróbstwa, które skutkują występującymi dziś absurdami porównywalnymi z tymi, jakie znamy z PRL-u.

Kto próbuje zapoznać się z życiem młodych (choć nie tylko) w Polsce? Który polityk? Żaden. Przykłady przytoczone przez p. Cipiura można uzupełniać od ręki, każdy zna coś takiego. Kto z naszych obrońców wolności zajął się np. sprawą „bankowych tytułów egzekucyjnych”, które w sposób ewidentny łamią Konstytucję i ustawy, gdzie mowa jest o prawie obywatela do obrony? Nikt. I to prawo przez lata było łamane, a żadnemu z naszych „kombatantów” nawet nie przyszło do głowy się w tej sprawie odezwać. Znamienne.

Po sprawie komornika z ciągnikiem mamy kolejne, nawet w tych dniach. I co? Minister odezwał się choć słowem?

Nie. A Wy się dziwicie, że ci młodzi krzyczą „rozp*** to wszystko!”. A co mają krzyczeć? Czy w ogóle nie krzyczeć, potulnie poddawać się idiotyzmom wykreowanym przez naszych, za przeproszeniem, prawodawców i cieszyć się, ze mają ciepłą wodę w kranie? Ciepła woda fajna rzecz, też ją lubię, ale ona nie jest ani początkiem, ani końcem, ani istotą ludzkiego bytowania. Owszem, to symbol pewnego absolutnie niezbędnego minimum, ale dlaczego każecie innym poprzestawać na minimum?

Mała dygresja.

Znam grupkę młodych ludzi, tuż po maturze, którzy postanowili „wziąć sprawy we własne ręce”. Chcieli otworzyć sklep z pieczywem, ciastkami itp. Zarejestrowali działalność. Od tego momentu nalicza się im US, składki zdrowotne i podatek. A jeszcze nie zaczęli pracować i zarabiać. Wynajęli lokal, ale nie mogą rozpocząć działalności zanim nie zatwierdzi go Sanepid. Za lokal muszą płacić JUŻ, a Sanepid nie umie określić terminu, w którym ich nawiedzi! Może za miesiąc… może.

Przyjaciółka jest tłumaczem przysięgłym. Wystawia faktury, które są realizowane, albo i nie. Ale ona w momencie wystawienia musi płacić podatek od sum, których… nie otrzymała i nie wiadomo czy na pewno otrzyma.

To jest chore. A na dodatek – jest do uleczenia jednym rozporządzeniem właściwego ministra. Tylko, że minister ma to… no tam, gdzie właśnie ci młodzi chcą go kopnąć. Dziwicie im się? Ja nie.

Sądzicie, że oni się z tym pogodzą bojąc się, by jakiś szacowny kombatant nie nazwał ich faszystami i sługami Putina? Moi drodzy – oni mają jego zdanie tam, gdzie powyżej. Przykre? A ich sytuacja jaka jest? Mają pochylić główki w pokorze i dożywotnio dziękować panom kombatantom za to, że nie ma komuny? A co za różnica? Skoro nie mogą rozwinąć skrzydeł, bo jakiś debil skutecznie im to blokuje.

Pan Komorowski (oby mu pan Bóg we wnukach wynagrodził) opowiada w kampanii o programach dla młodych, o wielkich zamierzeniach, perspektywach itd.

A takie zwykłe sprawy jak powyżej leżą sobie odłogiem i będą leżeć dalej.

Lewica zakichana martwi się o to, żeby panie mogły się nazywać polityczkami, bo to przecież najważniejszy problem dla Polski i w imię tej naglącej potrzeby żąda pokłonów od pana Komorowskiego. Co to ma być? Kabaret?

No, ale ona jest „postępowa”, a ci młodzi zacofani, bo oni chcieliby tylko pracować i  żyć.

Środowisko, które wspiera i na razie będzie wspierać Kukiza to nie tylko alkoholicy i narkomani, jak był to łaskaw określić jeden z szacownych Autorów.

Tak się składa, że kilku znam. M.in. przedsiębiorcy womitujący na sam widok ministra finansów, któremu nie życzę znalezienia się w zasięgu ich rąk po zmroku, działacze samorządowi, dwóch lekarzy. Na oko żaden nie wygląda na narkomana ani alkoholika (choć nie przysięgnę, że się nie tajniaczą).

To ludzie, którzy chcieliby, by Polską rządziły zasady, jednakie dla wszystkich i niezmienne niezależnie od aktualnej władzy politycznej. Niesamowite, nie? Faszystowskie jak wszyscy diabli!

Czy Kukiz ich poprowadzi? Na krótką metę tak, na dłuższy dystans nie da rady, także z przyczyn charakterologicznych, choć ludzie się zmieniają i nie wykluczam niespodzianki. Zaskoczył mnie zdolnością do uczenia się Wałęsa, może zaskoczyć i Kukiz.

Tylko, że to nie ma najmniejszego znaczenia.

Sęk w tym, że hasło „Rozp*** to wszystko!” będzie aktualne tak długo, aż jakiś święty Antoni (bo w polityków już nie wierzę) zajmie się rozwiązywaniem prostych i oczywistych spraw zatruwających codzienne życie ludziom.

Nie nadaję się na doradcę, ale gdyby mnie zapytano o radę, to powiedziałbym, że ten ruch, jaki na naszych oczach powstaje, jak kania dżdżu potrzebuje takich mistrzów  jak Wy, drodzy Autorzy. Nie takich, którzy mu będą ubliżać i wytykać wino wypite pod chmurką, ale takich, którzy życzliwie sprowadzą nieco na ziemię podpowiadając jednocześnie, jak osiągnąć cele, o których oni mówią.

Bo te cele, wbrew pozorom, są celami nas wszystkich. No chyba, że nie są.

Ale jeśli nie są, jeśli naprawa Polski, uporządkowanie jej praw i zasad działania nie są Waszym celem – to przepraszam – najwyraźniej pomyliłem  się co do miejsca internetowego pobytu.

Pozostaję z głębokim szacunkiem.

Jerzy Łukaszewski

Print Friendly, PDF & Email
 

39 komentarzy

  1. wejszyc 20.05.2015
  2. spycimir mendoza 20.05.2015
    • bisnetus 20.05.2015
      • W. Bujak 20.05.2015
        • bisnetus 21.05.2015
  3. W. Bujak 20.05.2015
  4. andrzej Pokonos 20.05.2015
    • W. Bujak 20.05.2015
      • andrzej Pokonos 21.05.2015
  5. Misjestglupiismierdzi 20.05.2015
    • BM 20.05.2015
      • jotbe_x 20.05.2015
  6. narciarz2 20.05.2015
    • A. Goryński 21.05.2015
  7. MaSZ 20.05.2015
  8. jmp eip 20.05.2015
    • Therese Kosowski 21.05.2015
      • dawniej_kuba 21.05.2015
        • Therese Kosowski 21.05.2015
  9. Magog 20.05.2015
    • bisnetus 21.05.2015
  10. jmp eip 20.05.2015
  11. Therese Kosowski 21.05.2015
  12. Therese Kosowski 21.05.2015
  13. Alina Kwapisz-Kulinska 21.05.2015
  14. StanStupkiewicz sr 21.05.2015
  15. narciarz2 21.05.2015
    • Therese Kosowski 21.05.2015
  16. BM 21.05.2015
    • Therese Kosowski 21.05.2015
  17. cheronea 21.05.2015
  18. j.Luk 21.05.2015
    • cheronea 21.05.2015
  19. jmp eip 21.05.2015
    • j.Luk 22.05.2015
  20. Mr E 21.05.2015
  21. j.Luk 21.05.2015
  22. narciarz2 22.05.2015
  23. slawek 23.05.2015