Jeśli prawdziwe jest rozpowszechniane od dawna stwierdzenie, że po tysiącleciach historii pisanej wracamy do kultury obrazkowej, należałoby przyjąć, iż dotyczy to wszystkich dziedzin życia.
Pewne symptomy takiego stanu rzeczy są zresztą widoczne gołym okiem.
Szczególnie w młodszym pokoleniu zręczny obrazek bywa częściej dyskutowany, niż najmądrzejszy artykuł, a więc należałoby przyjąć, iż większe jest także jego oddziaływanie na umysły.
Nie próbuję nawet głębszej analizy problemu, nie czuję się na tyle kompetentny, ale chciałbym pokazać skrócony obraz zmagań o duszę współczesnych Polaków na przykładzie ostatnio gorąco dyskutowanym, także na SO (art. p. Ewy Maziarskiej „Polityka i niewdzięczność”), a dotyczącym wojny z/na pomniki wszelkiego rodzaju.
Temat jest poważny, ale dziś dla odmiany interesuje mnie coś co przynajmniej na pierwszy rzut oka może śmieszyć.
Ostatecznie od czasu do czasu możemy sobie na to pozwolić.
Wojna na pomniki i tablice przybiera niekiedy dziwne oblicze. Pomijam już fakt, że nie wszystko jest tak proste jak to wydaje się panom z IPN, którzy wydają zalecenia likwidacji nieprawomyślnych pomników.
Przykład pierwszy z brzegu: niedaleko mojego domu znajduje się skromny pomniczek upamiętniający trzech żołnierzy.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab1.jpg
Czterej pancerni i Szarik brali udział w wyzwalaniu Gdyni, czym zachwycaliśmy się za młodu, ale teraz okazało się, że to „nie ta armia co powinna”. Co zrobić z tym pomnikiem?
Zginęli zwykli żołnierze, młodzi chłopcy. I co? Wyrzucić? Zapomnieć? Na samą myśl człowiek się wzdraga.
No ale jednak na pomniku i orzeł bez korony i gwiazda jakaś taka mało amerykańska…
Z drugiej strony ten ochotnik o obco brzmiącym nazwisku to Bułgar, z tego co udało się ustalić – bułgarski student walczący wcześniej w jednym czołgu z naszymi żołnierzami pod Studziankami, a nie jakiś wraży Rusek. Pozostali to swoje chłopaki.
I co teraz, panowie z IPN?
Na wszelki wypadek Bułgar nie jest już patronem jednej ze szkół. Jako osobnik „wspierający totalitarny reżim” został tego zaszczytu pozbawiony na rzecz Św. Jadwigi. Do czasu gdy IPN coś na nią znajdzie.
Wiem, brzmi to trochę karykaturalnie, ale jak może brzmieć inaczej walka z ludzką pamięcią?
Wyłącznie karykaturalnie.
Zawężę problem do najświeższych przykładów tych zmagań. Nieudolność wykazywana w ich trakcie potrafi rozśmieszyć do łez, pomimo całkiem poważnej treści.
Np.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab6.jpg
Doceniając upomnienie Ojczyzny co do wdzięczności, nie do końca rozumiem treść.
Czy oznacza ona, że pod Smoleńskiem zginęły 94 osoby, a prezydent i jego małżonka nie? Bo tak by z napisu wynikało.
Starachowice to w ogóle miejsce pod tym względem szczególne. Wmurowano tam np. tablicę dla Wielkiej Matki
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab2.jpg
Nie jestem seksistą, ale jeśli chodzi o ten „dar życia” to poczułem się w obowiązku upomnieć o rolę ojca. Ostatecznie on też miał w tym darze swój – jak by to nie brzmiało – wkład.
Jak daleko można się posunąć w chęci przylizania się swoim idolom pokazują inne tablice, liczone już na tysiące. Najnowsza powinna wywołać sprzeciw u najbardziej zainteresowanych. Dlaczego na tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego umieszczono podobiznę jakiegoś obcego jegomościa?
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab5.jpg
Artysta, który wykonał dzieło tłumaczył, że bratu zmarłego ono się podobało, „prosił tylko żeby poprawić policzki”.
Aż nie wierzę. Jarosław ma wadę wzroku?
Bywa, że oko nieprawdziwego Polaka zdziwi się widząc napis w najnowszej patriotycznej wersji języka.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab4.jpg
Są chwile, że człowiek się gubi z nadmiaru treści
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab9.jpg
i nawet nie chce mu się dementować „nieścisłości”. CV na pomniku śmieszy wystarczająco, by nikt poważnie nie brał tego co tam postanowiono wysmarować.
Zmarły na szczęście nie powie co o tym myśli, a zresztą zawsze można mu zamknąć usta.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab10.jpg
Czasami chęć sztucznego wywyższenia obiektu poprzez łączenie go z innym uznanym, przynosi zaskakujące skutki. A czasem nieoczekiwane wsparcie.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab7.jpg
Jak daleko można się w tej wojnie obrazkowej o umysły rodaków posunąć?
Obawiam się, że nie jesteśmy jeszcze nawet w jej połowie.
„Tu pod tą gruszką sikał Kościuszko…” naigrawał się poeta z pędu rodaków do upamiętniania wszystkiego co się tylko da. I co? Jak to poeta. Przegrał.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab8.jpg
A jeśli ktoś z czytelników sądził, że niedawne zwołanie Zgromadzenia Narodowego w Poznaniu miało miejsce z okazji obchodzonej rocznicy 1050 chrztu Polski, to okazuje się, że był w błędzie.
Na terenie Targów Poznańskich wmurowano tablicę (z udziałem prezydenta i marszałków parlamentu), która wyjaśnia to nieporozumienie.
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab3.jpg
„Prawda czasu, prawda ekranu” – pamiętacie państwo? Ale to się dzieje naprawdę.
Szkoda, że przeszedł już na emeryturę pan Krzysztof Kornacki z muzeum w Kozłówce. Byłby szczęśliwy widząc z jakim zapałem „naród” pracuje w pocie czoła, by nie zabrakło mu eksponatów.
Bo prędzej czy później one tam trafią.
Tzn. – mam nadzieję.
Jerzy Łukaszewski
P.S. Robimy zakłady: kiedy dojdziemy do tego etapu?
I jak tu Pana nie lubić, Panie Jerzy?
Piękne!
Wygląda na to (tablica z cytatem św. Faustyny), że Ojczyzna powinna być wdzięczna za to że tych osób już nie ma.
A ten CHołd.
I rewelacyjna relacja z Korei Północnej.
A nie myślał Pan o umieszczeniu tablicy w miejscu gdzie Pan pierwszy raz pomyślał ciepło o Jarosławie?
Podobno w Kałkowie jest jeszcze fajniejszy pomnik. Betonowy Tupolew z naklejonymi zdjeciami. A co Pan powie o Crystusie ze Swiebodzina?
Naturalnie, to rodzaj smoleńskiego sanktuarium. https://www.google.pl/search?q=ka%C5%82k%C3%B3w,+sanktuarium+smole%C5%84skie&biw=1266&bih=755&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjf6bTC9qfMAhWqFZoKHbXGDFgQ_AUIBygC
Przypomina się historia nagrobków Onsagera i Kirkwooda:
http://freakonomics.com/2009/09/25/etc-in-the-graveyard/
Mnie się zdawało, że ZN w Poznaniu zebrało się na okoliczność uczczenia 1050 rocznicy chrztu Polski, a nie wysłuchania dudy.
…DRZEMAŁ Kościuszko…, panie Jerzy.
@Ernest Skalski zgadza się, ja przytoczyłem tylko prześmiewczy „cytat” z epoki.
Co do tego Bułgara to taka ciekawostka: dlaczego zastąpiła go akurat Św. Jadwiga? Otóż dyrektorka szkoły na Facebooku twierdziła, że to na skutek „wyboru rodziców”.
Oczywiście nie mam podstaw by kwestionować takie twierdzenie, ale jakoś tak dziwnie się składa, że w tej dzielnicy jest kościół pod wezwaniem św. Jadwigi.
Jakiś nieufny jestem…
Zgadza się, panie Jerzy. Przecież sami księża nie głosowali też w wyborach -oni tylko wskazali z ambony na kogo głosować.
Na tej tablicy z „policzkami do zmiany” to przecież Richard Henry Czarnecki…
Panie Jerzy,
Pisze Pan o wojnie obrazkowej. Tymczasem wydaje się, na podstawie przykładów, że wojnę prowadzi jedna strona tylko. Druga jest nieświadoma, że bierze udział w wojnie? I przegrywa. Bo też choćby nie wiem jak szkaradne obrazki z jak głupimi podpisami się pojawiały, to jednak zawłaszczają wspólną przestrzeń.
Zastanawiałem sie, czy jest jakakolwiek tablica pamiątkowa, nowopowstała, która by się w opisany trend nie wpisała.
Znalazłem (w internecie) jedną, ale za to nad wyraz mnie ona ucieszyła.
Nie wiem, jak się czuli twórcy kabaretowi sprytnie oszukujący cenzurę, ale być może tak samo się czuli twórcy tej tablicy pamiatkowej.
http://novinka.pl/minsk-mazowiecki-lubi-bohumila-hrabala/
.
Tylko publiczność chyba już nie potrafi dostrzec drugiego dna.
.
A pozatym szkoła powinna uczyć zadawania pytań.
Ciekawe: o ile sztuka ludowa budzi zawsze sympatię i czasem nawet – podziw, o tyle ta „narodowa”… Jezzz…!
Bardzo istotny dodatek: wywiad z „tfórcom”.
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/1,141637,19918913,tylko-u-nas-autor-plaskorzezby-lecha-kaczynskiego-projekt.html
*
Biorąc pod uwagę deklarowane ostatnio przez JK „przyśpieszenie” (a kiedy on mówi, to znaczy, że już zaczął robić), obstawiam pół roku. Jesień. Nie wiem, czy będzie Pan mógł wtedy publikować i ewentualnie ogłosić mnie zwycięzcą, obawiam się, że SO może być zamknięte.
*
Nasza strona patrzy na to wszystko z niedowierzaniem, próbuje kpiną zbywać, a oni to wszystko robią na serio. Idą jak czołg.
*
Po naszej stronie nie ma pomysłu jak skutecznie przeprowadzić w Polsce depisizację umysłów przy jak najmniejszych stratach: z jednej strony nie doprowadzić do katastrofy politycznej (wojna domowa/ rozbiór Polski) czy gospodarczej (wariant argentyński), a z drugiej, by elektorat PIS nie czekał w katakumbach na następną okazję wygrania wyborów.
*
Co do mnie, utraciłam już nadzieję. Nie pomaga nikt, ani Komisja Wenecka, ani Unia, ani Obama, ani Frasyniuk. A z Europy słychać poszum brunatnych koszul; czytam, że za rok, półtora Europa przestanie patrzeć bokiem na Kaczyzm, bo tam też będą robić porządki lokalni „patrioci”. I Kaczor będzie jeździł z know-how po Europie.
j.Luk: Ja nie mam pretensji i żaden policzek mnie nie obraża. On już za życia był trochę niepodobny. Nie wiem czy z bliska, bo nie miałem przyjemności. Ale z dalszej odległości, z dołu, z boku itp. Z pewnością.
@A. Goryński chcesz powiedzieć, że już za życia był niepodobny do niczego? Ty wrogu Ojczyzny!
Ale fakt, też bym nie umiał powiedzieć do czego był podobny…
A propos tych tablic, chciałem napisać tu felieton „Kłamliwy Brąz”. Ale okazuje się, że to jest mosiundz. Chyba odpuszczę.
Ojtam ojtam..
Czepiacie się Pany, sztuka z wysokiej partyjnej półki zawsze budzi kontrowersje. Kiedyś ludzie tworzyli coś tam bo odczuwali ludzką potrzebę wyrażenia swej admiracji dla czegoś tam i nikt nie czepiał się podobieństwa, policzków, azjatyckich oczu czy miny uwiecznionego. Liczyła się prostota przekazu, dwa patyki na krzyż sklejone mają moc Krzyża, no nie? Można prościej?
Ale wiadomo, wykształciuchy są zdemoralizowane a jak za coś się biorą i pokażą, to normalny człowiek jest zdegustowany, co to jest? do cholery. Liczy się Pany siła przekazu i geniusz twórcy który w swoje dzieło potrafi tchnąć swego ducha. Najlepiej jak ten duch podobny jest do większości duchów żyjących w naszym pięknym kraju wypełnionym talentami artystycznymi. Wtedy autor ma na chlebuś i plastereczek czeguś, jeśli wie dla kogo tworzy.
Mnie ta tablica zauroczyła, jak Chińczycy ustalą swoją granicę na Odrze to będzie można powoływać się na związki z korzonkami skośnookimi. Tylko czy Chińczykom to się spodoba po poprawce policzków naszego LK?
ps.
Nikifor był Artystą czy nie?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nikifor_Krynicki
@j.Luk:
pana obrazki z Ruslana przestaly sie wyswietlac. Moze Pan je jakos przywroci do zycia?