Jerzy Łukaszewski: Wojna obrazkowa5 min czytania

abb2016-04-24.

Jeśli prawdziwe jest rozpowszechniane od dawna stwierdzenie, że po tysiącleciach historii pisanej wracamy do kultury obrazkowej, należałoby przyjąć, iż dotyczy to wszystkich dziedzin życia.

Pewne symptomy takiego stanu rzeczy są zresztą widoczne gołym okiem.

Szczególnie w młodszym pokoleniu zręczny obrazek bywa częściej dyskutowany, niż najmądrzejszy artykuł, a więc należałoby przyjąć, iż większe jest także jego oddziaływanie na umysły.

Nie próbuję nawet głębszej analizy problemu, nie czuję się na tyle kompetentny, ale chciałbym pokazać skrócony obraz zmagań o duszę współczesnych Polaków na przykładzie ostatnio gorąco dyskutowanym, także na SO (art. p. Ewy Maziarskiej „Polityka i niewdzięczność”), a dotyczącym wojny z/na pomniki wszelkiego rodzaju.

Temat jest poważny, ale dziś dla odmiany interesuje mnie coś co przynajmniej na pierwszy rzut oka może śmieszyć.

Ostatecznie od czasu do czasu możemy sobie na to pozwolić.

Wojna na pomniki i tablice przybiera niekiedy dziwne oblicze. Pomijam już fakt, że nie wszystko jest tak proste jak to wydaje się panom z IPN, którzy wydają zalecenia likwidacji nieprawomyślnych pomników.

Przykład pierwszy z brzegu: niedaleko mojego domu znajduje się skromny pomniczek upamiętniający trzech żołnierzy.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab1.jpg

Czterej pancerni i Szarik brali udział w wyzwalaniu Gdyni, czym zachwycaliśmy się za młodu, ale teraz okazało się, że to „nie ta armia co powinna”. Co zrobić z tym pomnikiem?

Zginęli zwykli żołnierze, młodzi chłopcy.  I co? Wyrzucić? Zapomnieć? Na samą myśl człowiek się wzdraga.

No ale jednak na pomniku i orzeł bez korony i gwiazda jakaś taka mało amerykańska…

Z drugiej strony ten ochotnik o obco brzmiącym nazwisku to Bułgar, z tego co udało się ustalić – bułgarski student walczący wcześniej w jednym czołgu z naszymi żołnierzami pod Studziankami, a nie jakiś wraży Rusek. Pozostali to swoje chłopaki.

I co teraz, panowie z IPN?

Na wszelki wypadek Bułgar nie jest już patronem jednej ze szkół. Jako osobnik „wspierający totalitarny reżim” został tego zaszczytu pozbawiony na rzecz Św. Jadwigi. Do czasu gdy IPN coś na nią znajdzie.

Wiem, brzmi to trochę karykaturalnie, ale jak może brzmieć inaczej walka z ludzką pamięcią?

Wyłącznie karykaturalnie.

Zawężę problem do najświeższych przykładów tych zmagań. Nieudolność wykazywana w ich trakcie potrafi rozśmieszyć do łez, pomimo całkiem poważnej treści.

Np.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab6.jpg

Doceniając upomnienie Ojczyzny co do wdzięczności, nie do końca rozumiem treść.

Czy oznacza ona, że pod Smoleńskiem zginęły 94 osoby, a prezydent i jego małżonka nie? Bo tak by z napisu wynikało.

Starachowice to w ogóle miejsce pod tym względem szczególne. Wmurowano tam np. tablicę dla Wielkiej Matki

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab2.jpg

Nie jestem seksistą, ale jeśli chodzi o ten „dar życia” to poczułem się w obowiązku upomnieć o rolę ojca. Ostatecznie on też miał w tym darze swój –  jak by to nie brzmiało – wkład.

Jak daleko można się posunąć w chęci przylizania się swoim idolom pokazują inne tablice, liczone już na tysiące. Najnowsza powinna wywołać sprzeciw u najbardziej zainteresowanych. Dlaczego na tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego umieszczono podobiznę jakiegoś obcego jegomościa?

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab5.jpg

Artysta, który wykonał dzieło tłumaczył, że bratu zmarłego ono się podobało, „prosił tylko żeby poprawić policzki”.

Aż nie wierzę. Jarosław ma wadę wzroku?

Bywa, że oko nieprawdziwego Polaka zdziwi się widząc napis w najnowszej patriotycznej wersji języka.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab4.jpg

Są chwile, że człowiek się gubi z nadmiaru treści

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab9.jpg

i nawet nie chce mu się dementować „nieścisłości”. CV na pomniku śmieszy wystarczająco, by nikt poważnie nie brał tego co tam postanowiono wysmarować.

Zmarły na szczęście nie powie co o tym myśli, a zresztą zawsze można mu zamknąć usta.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab10.jpg

Czasami chęć sztucznego wywyższenia obiektu poprzez łączenie go z innym uznanym, przynosi zaskakujące skutki. A czasem nieoczekiwane wsparcie.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab7.jpg

Jak daleko można się w tej wojnie obrazkowej o umysły rodaków posunąć?

Obawiam się, że nie jesteśmy jeszcze nawet w jej połowie.

„Tu pod tą gruszką sikał Kościuszko…” naigrawał się poeta z pędu rodaków do upamiętniania wszystkiego co się tylko da. I co? Jak to poeta. Przegrał.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab8.jpg

A jeśli ktoś z czytelników sądził, że niedawne zwołanie Zgromadzenia Narodowego w Poznaniu miało miejsce z okazji obchodzonej rocznicy 1050 chrztu Polski, to okazuje się, że był w błędzie.

Na terenie Targów Poznańskich wmurowano tablicę (z udziałem prezydenta i marszałków parlamentu), która wyjaśnia to nieporozumienie.

http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/ab3.jpg

„Prawda czasu, prawda ekranu” – pamiętacie państwo? Ale to się dzieje naprawdę.

Szkoda, że przeszedł już na emeryturę pan Krzysztof Kornacki z muzeum w Kozłówce. Byłby szczęśliwy widząc z jakim zapałem „naród” pracuje w pocie czoła, by nie zabrakło mu eksponatów.

Bo prędzej czy później one tam trafią.

Tzn. – mam nadzieję.

Jerzy Łukaszewski

P.S. Robimy zakłady: kiedy dojdziemy do tego etapu?

 

19 komentarzy

  1. Magog 24.04.2016
  2. PIRS 24.04.2016
  3. narciarz2 24.04.2016
  4. mbq 24.04.2016
  5. slawek 24.04.2016
  6. Ernest Skalski 24.04.2016
  7. j.Luk 24.04.2016
  8. SAWA 24.04.2016
  9. dawniej_kuba 24.04.2016
  10. Mr E 25.04.2016
  11. A. Goryński 25.04.2016
  12. Junona 25.04.2016
  13. A. Goryński 26.04.2016
  14. j.Luk 26.04.2016
  15. A. Goryński 26.04.2016
  16. Magog 26.04.2016
  17. narciarz2 16.06.2016