Dlaczego „Pan od kotów” i jego otoczenie nie mogą i nigdy nie oddadzą władzy ?
Bardzo prosto.
Bo (oprócz innych rzeczy) tak zmieniają prawo , tak im służyło w drodze do dyktatury.
Aby mogli „prawnie” robić wszystko rękami prokuratorów, sędziów itd.
Policji i innych służb również.
Tak jak „Pan od kotów” zdecyduje.
- Kogo podsłuchać.
- Kogo oskarżyć.
- Kogo zniszczyć.
- Kogo aresztować.
- Kogo skazać.
To zaczyna skutecznie działać.
Więc „Pan od kotów” i jego podwładni nie mogą nigdy oddać władzy.
Bo jeżeli ( niebacznie ) następne wybory wygra mądra i silna partia opozycyjna, to pierwszym jej działaniem powinny być procesy sądowe w stosunku do wielu członków partii „Pana od kotów” oraz członków rządu RP, mianowanych przez „Pana”.
Procesy oparte o polityczną podległość sądów .
Oparte o taką polityczną podległość, jaką dzisiaj partia „Pana” szykuje dla swojej dyktatury.
A tu nagle „oko za oko, ząb za ząb”.
Opozycja wygra wybory i pójdą siedzieć.
I oni już to zaczynają rozumieć.
Więc za żadną cenę nie pozwolą sobie na przegranie wyborów.
W każdy, nawet dzisiaj niewyobrażalny sposób.
Może i następne wybory będą…
Nie łudźmy się.
Będą tylko takie, które zagwarantują, że partia „Panów” nie przegra.
Innych nie będzie.
A co ma KOD do tego ?
Nic.
Bo KOD jest apolityczny.
Nie weźmie udziału w najbliższych wyborach samorządowych.
Czynnie ani biernie.
KOD nie weźmie udziału w wyborach parlamentarnych (nawet jak opozycja się nie zjednoczy i partia „Pana” wygra).
Serio?
KOD będzie kolejne lata recenzował i demonstrował?
Super.
Li Fuo uczył Fu Czenga sztuki zabijania smoków. Po 17 latach nauki Fu Czeng opanował tę sztukę do perfekcji. Niestety – nigdy nie miał okazji wypróbować jej w praktyce.


Nie rozumiem tego tekstu. Przecież na tym ma polegać rola KOD, jako ruch społeczny ma recenzować działania polityków i tego nam potrzeba. Proszę spojrzeć na unicestwienie idei solidarności w Solidarności. I co znowu ruch społeczny ma zamieniać się w partię? To do niczego dobrego nie prowadzi.
KOD ma być recenzentem polskiego życia politycznego? Wolne żarty.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Akcja-darowizna-Mateusz-Kijowski-odcial-sie-od-internetowej-zbiorki-na-alimenty-ale-sam-w-tajemnicy-firmowal-podobna-inicjatywe,wid,18713074,wiadomosc.html?&ticaid=118b47
Niestety – rola KODu już została zdefiniowana. I nie jest to definicja, która mogłaby porwać tłumy.
Boziewicz dość jednoznacznie definiuje, kto NIE jest człowiekiem honorowym :
– osoby karane przez sąd państwowy za przestępstwo pochodzące z chciwości zysku lub inne, mogące danego osobnika poniżyć w opinii ogółu;
– przyjmujący utrzymanie od kobiet nie będących jego najbliższymi krewnymi;
– ten, kto nie płaci w terminie honorowych długów;
Jest jeszcze jeden aspekt sprawy, który Boziewicz również reguluje dość zasadniczo – człowiekiem honorowym nie jest – … obcujący ustawicznie z ludźmi notorycznie niehonorowymi;
Pozdrawiam
No i masz rację tylko, że z tego co słyszę na ulicy coraz większy kawałek „suwerena” chwali to sobie. I to jest dopiero dramat.
A koty zostaw w spokoju 🙂 One są normalne i postępują racjonalnie. Czasem myślę, że gdybyśmy brali przykład ze zwierząt nigdy nie znaleźlibyśmy się w takim bagnie.
KOD nie był, nie jest i nie będzie główną siłą opozycyjną. Nie tylko, ani nie przede wszystkim dlatego, że na skutek wielomiesięcznych destrukcyjnych działań MK stracił walor entuzjastycznego i masowego poparcia. Przede wszystkim dlatego, że od początku formuła organizacyjna KOD była nieadekwatna do sytuacji j nadal taka pozostaje.
Marzenie o wiecznym rządzeniu towarzyszy każdej władzy – ta nie jest wyjątkowa. Paradoksem PiS jest wyjątkowa rozbieżność między chciejstwem a możliwościami. Paradoksalnie droga do dyktatury jest najgorszym pomysłem i nie gwarantuje utrzymania władzy. Będziemy tego świadkami w najbliższym czasie.
KOD to nasz kolejny polityczny Kordian. W marcu się okaże, czy cokolwiek w nim się zmieni. Wygląda (od dłuższego czasu), na to, że po czarnym proteście już stracił monopol na przywództwo polskiej opozycji. To w sumie może być pozytywny znak. Jeśli KOD się nie pozbiera, będą wkrótce inne siły mobilizujące soołeczeństwo do rozprawienia z rządzącymi inaczej.
Panie Andrzeju, ale dlaczego KOD miałby mieć „monopol na przywództwo opozycji”? Czy ktoś z łażących uporczywie na marsze tego chce czy chciał? Ja nie. Ani gdy człapałam wśród kilkudziesięciu osób, ani wśród tysięcy… Siły działające na rzecz demokracji mają być różne. I dobrze. Po prostu KOD był pierwszy. A że nie każdemu odpowiada? Niech sobie znajdzie inne miejsce. Właśnie rzecz nie w MONOPOLU, bo nim się wyborów nie wygra. A wybory nie mają być trampoliną ani dla KOD-u, ani dla innych tego bytów. Wybory mają wygrywać partie. Nie ktokolwiek (casus Kukiz).
PS „tego rodzaju bytów”. Czyli ruchów społecznych.
@Alina Kwapisz-Kulińska: faktycznie to niezręczne sformułowanie. Miałem na myśli rolę KOD jako koordynatora dla polskiej opozycji. W tym partii które nie są w stanie ze sobą współpracować. Kaczyński wygrywa na tym polskim piekle. Stąd według mnie potrzeba jakiegoś spoiwa dla opozycji z zewnątrz parlamentu. Chyba, że już nikomu nie zależy na obalaniu Kaczyńskiego. Jak długo można sobie maszerować nie mając wsparcia w partiach i jasno wytyczonego celu tych protestów?
P.S. @Alina Kwapusz Kulińska: czy na prawdę wierzy Pani, że Kaczyński doprowadzi do uczciwych wyborów?
Pisząc, czy „naprawdę” wierzę ujawnia pan, że sam jako człowiek przenikliwy nie wierzy. Ja nie wiem jakie będą wybory i w jaki sposób czy do jakiego stopnia nieuczciwe. Chyba nikt tego nie wie. Wyżej dość pogardliwie pisze pan o marszach. A co można robić? Oczywiście, poza oczekiwaniem i naciskami na polityczną opozycję, aby się zjednoczyła. Marsze to czynne wyrażanie sprzeciwu i jeżeli będą masowe, będą szkodziły PiS-owi, a całemu światu pokazywały: tu się dzieje bezprawie (wzorem Rumuni). PiS boi się maszerujących, dlatego pogardliwie szkaluje ich jako komunistów, złodziei, gorszy sort, niesprawnych umysłowo itp. Trzeba więc maszerować. Pisać, uczyć, spotykać się. To się dzieje na co dzień. Co można więcej? Szykować się na wybory. Nie świnić się. I tyle. To cel protestów: wygrane wybory, a na razie punktowanie PiS-u. Bez przerwy i w miarę możliwości bez zmęczenia i zniechęcenia. To chyba najtrudniejsze. Plus wybujałe ambicje i potrzeba moralizowania.
„Opozycja wygra wybory i pójdą siedzieć.”
Sie założymy?
Opozycja przejmie władzę a oni nie będą siedzieć… będą konstruktywną opozycją.
Ten spektakl o tytule „Bezkarność” trwa ćwierć wieku.
Nie będzie więc precedensu, bo to rozwali Polskę a może i Europę.
Poczekajmy na jakąś zgrabną rewolucyjkę światową i reset w polityce.
Będzie po jakimś czasie identycznie jak dzisiaj, tylko telewizja będzie zapachowa a Internet 4K.
Jeżeli jesteśmy już przy kotach, to kot Schroedingera zamknięty w pudełku jest jednocześnie żywy i martwy. Podobnie widzę rządzącą ekipę- wszyscy myślą, że jest żywa. Z kolei wszyscy myślą, że opozycja jest martwa. A może jest całkowicie odwrotnie, bo nie widzimy, co się dzieje w pudełku…
Pan od kotow , w przeciwienstwie do Lenina nie jest ( i nie bedzie ..) wiecznie zywy….
Trzeba jak najprędzej zapomnieć o panu od kotów, bo niedługo zaczniemy mruczeć jak one! Oczyścić umysły! Bo przecież jeden jest tylko problem istotny: czy znajdzie się ktoś, kto sformułuje piękną i mądrą ideę społeczną, za którą, jak za czymś nowym i ożywczym, pójdą bez wahania ludzie, i co w naturalny sposób zmarginalizuje kociarzy. Coś takiego, jak np. WOŚP Jurka Owsiaka. Inaczej długo będziemy taplać się w błotku w tym samym wciąż towarzystwie.
„WOŚP Jurka Owsiaka” będzie bezużyteczny przy odgruzowywaniu Polski. Bezwzględnie wszystkie łajdactwa PISu muszą być skutecznie i konsekwentnie obnażone i osądzone. Następnie w Sejmie przeprojektowane, przegłosowane i wprowadzone. To jest niezbędne minimum Polonia Restituta, projekt na wiele miesięcy ciężkiej harówy. WOŚPy, Ochojskie, Chmielewskie Małgorzaty będą się toczyć swoimi torami. I dobrze.
@Andrzej Pokonos, pani Alina Kwapisz-Kulinska ma rację. Te marsze mają sens same w sobie. Pozwalają zobaczyć człowiekowi, że inni tez są przeciw temu co się dzieje. A to jest b. ważne, żeby zwykły człowiek nie czuł się sam.
Dlatego jestem na każdym, który u mnie robią pomimo wszelkich swoich zastrzeżeń, które tu nieraz wyrażałem.
Też widzę potrzebę czegoś, co sprawi, że nasza patałachowata opozycja się obudzi i przestanie grać wg partytury prezesa, ale jeśli KOD choć na chwilę zakłóci jego dobry sen, to już dużo. Na dziś.
@Alina Kwapisz-Kulińska & @J.Luk: w pełni zgadzam się z ideą marszów. Niestety pan Mateusz Kijowski wybił zęby KODowi na samym początku zapewniając, że nie jest intencją KODu odsunięcie PIS od władzy. To spowodowało osłabienie zaangażowania społeczeństwa w akcje KODu i czarny protest polskich kobiet odbył się już bez inicjatywy choć z obecnością KODU. To silne osłabienie wizerunku! Stąd nieukrywany sarkazm n.t. maszerowania.
.
Jeśli KOD nie porzuci pokojowego współistnienia z obozem rządzącym, nie ma co marzyć o skali protestów, jakie mamy ostatnio w Rumunii. To wszystko stanowi smutny obraz polskiej polityki z jednej strony zawłaszczonej przez jednego uzurpatora, przy dość biernej postawie politycznej opozycji z drugiej.
Moim zdaniem, bardzo niefortunna wypowiedź Mateusza K. była deklaracją tylko tego, że KOD nie ma ambicji zrzucenia z tronu siłą demokratycznie wybranych posłów z PiS-u. Powinnam napisać: nawet z PiS-u. Jeżeli „pokojowe współistnienie z obozem rządzącym” zakładałby wspieranie go, to nic podobnego. Idzie tylko o to (i od początku szło), co zresztą wspieram, by nie dać się sprowokować do akcji czynnego odsuwania rządzących od władzy. Zakończyłoby się to źle. Nie tylko dlatego, że waaadza by się obroniła siłą, ale i dlatego, że opinia społeczna mogłaby być zdecydowanie przeciw temu.
Pani Alino. Nikt nie namawiał do obalania PiSu siłą. Tu cały czas chodziło o to, aby tego uniknąć, bo niezdolność polskiej opozycji parlamentarnej do współpracy przeciwko tym rządom może w dalszej perspektywie prowadzić do niekontrolowanego wybuchu w przyszłości. Co można było zrobić rok temu, to doprowadzić do masowych protestów podobnych jak obecnie mają miejsce w Rumunii. Pierwsze manifestacje KOD były tego zapowiedzią. Ale potem pan Kijowski zrobił w tył zwrot, (może go do tego zmuszono, bo jets łatwym celem dla różnych służb mając sporo na sumieniu), zapowiedział że jego celem nie było odsuwanie PIS od władzy i zaczął kombinować z ograniczonym przyjmowaniem członków. To wszystko stało się rok temu!
.
Dziś społeczeństwo zaczyzna mówic pas! Nikomu nie wierzy, rośnie odsetek ludzi nie mających nawet ochoty na wybory. A Kaczyński już manipuluje w wyborach samorządowych. Cały potencjał pierwotnego zapału zmarnował właśnie Mateusz Kijowski WIELOKROTNIE powtarzając, że obalania PiSu nie będzie. I zamiast moralnie i obywatelsko ulepszać to polskie społeczeństwo, pokazał swoją obłudę i zachłanność. Stawiając go na czele mazowiecki KOD popełnił harakiri polityczne. W sumie to już dziś nie ma znaczenia. Zobaczy Pani, że ósmego marca nie będzie masowych manifestacji KOD. Schetyna właśnie złamał obietnice współpracy z opozycją polityczną we wrocławiu ogłaszając swoją kandydatkę na prezydenta miasta. W tym momencie rozbił ideę wspólnej koalicji dla opozycji. No i droga do zmanipulowanych wyborów dla Kaczyńskiego staje otworem. Robi się strasznie. A my tu sobie dyskutujemy, że jest fajnie chodzić na protesty.
Panie Andrzeju. Ja nie dyskutuję, że jest fajnie chodzić na protesty. Ja chodzę, gdy tylko mogę. Według mnie ma to większy sens niż roztrząsanie, czy bardziej jest „winny” sukcesom PiS-u jest MK czy Schetyna. I czy istotnie tylko PO uniemożliwia powstanie koalicji przeciw PIS-owi. I czy z powodu uporczywego zakazywania przez MK obalania PIS-u, ludzie już nie chodzą na marsze. Sądzę, że sprawy są bardziej złożone. Zwracam uwagę, że od początku w KOD-zie i wokół niego byli ludzie radykalni, twierdzący, że PiS należy zrzucić, w jakiś sposób (jaki???), a z chodzenia nic nie wynika. Nazwałam stwierdzenie MK niefortunnym (nie było wielokrotne!), zarazem jakby zaprzeczającym działaniom KOD-u podejmowanym w obronie demokracji. Wystarczyło zauważyć, KTO ją narusza. To się nie zmieniło. Jesteśmy przeciw PiS-owi niezależnie od Schetyny i MK. Przy tym na kogoś przyjdzie głosować. Obawiam się, że dyskusje, kto jest bardziej winny i czego, doprowadzą do tego, że ludzie nie pójdą na wybory. Oczywiście, z wyj. wyznawców PiS. Dziękuję za dyskusję. Chyba już powiedzieliśmy sobie, ile było trzeba.
Pani Alino, ja również dziękiję za dyskusję. Myślę, że znacznie więcej dowiemy się w najbliższym czasie, jak dojdzie w końcu do ogólnokrajowych wyborów w KODzie. Mam nadzieję, że pan Kijowski wreszcie przepadnie z kretesem. Wtedy będzie cień nadziei, że polska opozycja zacznie osiągać większe sukcesy. Opozycja parlamentarna cierpi na chroniczny brak liderów z prawdziwego zdarzenia. Może KOD coś wyskrobie w tym zakresie. Trzymam kciuki.