Dariusz Wiśniewski: Wałek Obajtka2 min czytania

22.03.2021

Bezkarność rządzących oraz niemal całkowity zanik checks and balances wyniósł na szczyty polskiego życia publicznego postacie, które wcześniej istniały tylko w wyobraźniach prozaików. Obajtek jest produktem tego nowego ładu – przykładem spektakularnym, ale przecież nie jedynym.

Media ujawniają kolejne posiadłości szefa Orlenu – dworki, domki nad morzem, udziały w firmach, piękne działki i lokale. Jaką ich liczbę mamy na dzisiaj? Wczoraj było ich zaledwie 5, potem już ponad 10, jutro… Wielkość jego majątku jest nadal niewiadomą, chociaż stale rośnie. I coraz bardziej zaskakuje.

Ale jednocześnie dzieje się coś dziwnego. Nieruchomości byłego wójta Pcimia pojawiają się, są widoczne i zlokalizowane wraz ze zdjęciami, nawet z drona, ale zaraz pokrywają się jakąś mgłą, i są coraz mniej wyraźne; tracą kształty. Nagle okazuje się, że kiedyś zupełnie inaczej wyglądały, ich wartość dzisiaj jest trudna do oszacowania. Historia zakupu – nawet jeżeli istnieje – jest piekielnie zawiła, dawne umowy o kupno-sprzedaż pożółkły okropnie, niektóre zaginęły. Trudno dociec kto, kiedy i za ile nabył te wszystkie dobra. Jakby te dworki i posesje były chronione przez niewidoczną siłę. Fortuna Obajtka jest w ciągłym ruchu; raz jest, raz jej nie ma. On sam już się w tym nie łapie. I prosi o pomoc.

To samo wcześniej zrobił Morawiecki, Szumowski, Sasin, Glapiński i wielu innych z PiS. Klasyczny wałek przed dociekliwą opinią publiczną. To jeszcze nie przestępstwo ani dowód kradzieży. To tylko prosty zabieg, mający zmylić czujność mediów. Oraz utrudnić ewentualne śledztwo fiskusa – w przyszłości, ma się rozumieć, nie teraz.

Majątek może parzyć.

Zwłaszcza taki, którego posiadanie trudno jest wytłumaczyć, albo taki, którym z uwagi na wartość lepiej nie chwalić się przed suwerenem. Gdyż wyborca PiS, wprawdzie obojętny na łamanie Konstytucji i odbieranie praw obywatelskich, może okazać się mniej tolerancyjny na wiadomość, że rządzący tuczą się jego kosztem. Nam dali 5 stów, a sami biorą dworki!

Więc po to jest ten zabieg.

Majątek nieraz trzeba gdzieś przesunąć; zejść z nim z widoku suwerena. Tylko na chwilę. Dzisiaj jest mój, jutro żony albo brata, a pojutrze znowu mój. W jednym ręku jest dworek wartości 5 milionów, o tu, widzicie? A teraz zamykam dłoń, otwieram – i nie ma nic. Bo dworek jest już w drugim ręku. A ta druga ręka należy do kogoś innego, kto jest czysty jak łza dziecięcia, ale akurat go tutaj nie ma, więc nie może odpowiedzieć na państwa pytania.

Abrakadabra!

Kłania się państwu sztukmistrz z Pcimia.

Dariusz Wiśniewski

 

9 komentarzy

  1. PK 22.03.2021
  2. Mr E 22.03.2021
    • PK 23.03.2021
      • Paweł Grabski 23.03.2021
        • PK 23.03.2021
        • Mr E 24.03.2021
        • PK 24.03.2021
        • Mr E 25.03.2021
        • PK 25.03.2021