05.03.2024
Już słyszę głosy, że w Koalicji 15 października kłótnie, spory… Oj niedobrze, nie dobrze!
A właśnie że dobrze. W państwie demokratycznym różnice poglądów między partiami, a nawet ludźmi, to normalność. Wielka koalicja wyborcza była potrzebna do odsunięcia PiS-u od władzy. Czasami będzie potrzebna w konkretnym celu przeprowadzenia kluczowych ustaw i uchwał, ale na w innych sprawach spory i dyskusje są nie tylko normalne, ale wręcz potrzebne. Demokracja polega na dyskusji, a nie urawniłowce.
Próby narzucania “wspólnych poglądów” raczej przyniosą odpływ wyborców, niż pożytek.
Podobnie z wyborami samorządowymi i europejskimi. Tu nie ma potrzeby robienia jednej listy, bo ordynacja tych wyborów jest inna.
I nie przejmujcie się, że Uno Bonzo odzyskał nieco mores i nawet rechot mu wraca. Nic mu to nie pomoże.
Róbmy swoje, największą nawet paranoję przetrzymać można robiąc swoje. Róbmy swoje, może to coś da (za Młynarskim).

Krzysztof Łoziński
Emeryt
Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.
Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”
Problem w tym kto, jak i po co się kłóci. Jeśli jedna strona zarzuca drugiej, że kłamie i oszukuje to to już wykracza poza “normalność sporów”, a tak właśnie mamy dzisiaj z PSLem i Polską 2050. Coś podobno dogadano, uzgodniono , a po wyjściu z sali komuś się odmieniło ku zdumieniu koalicjanta. (tak przynajmniej twierdzą.)
Panie ze strajku kobiet ostatnio klęły na rząd Tuska za to, że “jeszcze nie jest dostępna aborcja na życzenie”. Nazwałbym je tak jak na to zasługują, ale wtedy zostałbym ogłoszony mizoginem. Tymczasem uczeń 8 klasy wie, że takie rzeczy można zmienić jedynie ustawą, a tej Du*a nie podpisze, więc o co bić pianę? Te panie tego nie rozumieją i już nawołują do głosowania przeciw KO we wszystkich wyborach.
Niestety, kłótnie też mamy inne, niż normalni ludzie.
Rzeczywiście publiczne spory a nawet kłótnie to w demokracji normalne zjawiska. Ważne aby róznice poglądów nie prowadziły do destrukcji i wojny plemiennej. Bądźmy dobrej myśli i kontrolujmy naszych wybrańców aby nie przesadzili z upieraniem sie przy własnym zdaniu. Badania społeczne wykazuja, że elektorat PSL i PL2050 jest dużo bardziej liberalny od swoich przywódców. To czytelny znak dla Kosiaka i Hołowni, aby przestali sie upierać przy własnym “konserwatyźmie”.