14.03.2023

Obejrzałem przed chwilą na żywo konferencję prasową Episkopatu Polski. W sprawie „ataków na Świętego JP II”. I widzę dwie możliwości.
Pierwsza najprawdopodobniejsza, że jestem antychrystem / idiotą / bezbożnikiem i należy mnie natychmiast co najmniej spalić. Po uprzednich torturach, abym się do wszystkiego przyznał.
Druga, że wszystko, co dotychczas mówiłem / pisałem o Kościele katolickim, to bardziej niż prawda. Dużo bardziej niż prawda. Na przykład podany na konferencji przykład uzdrowień przez JP II, cytuję: „można jeden taki przykład uzdrowionej zakonnicy porównać do odrośnięcia komuś ręki lub nogi” zachwiał trochę moim brakiem wiary.
Czekam jednak na kolejny cud, gdy komuś odrośnie utracona ręka lub noga.
Również wzruszyłem się i uwierzyłem, że otworzą wszelkie kościelne archiwa. Nie wpuszczając do nich nikogo. Ani prokuratury, ani policji, ani nikogo innego. Ofiar księży również nie wpuszczą. Bo mimo że księża / biskupi mieszkają w Polsce i są obywatelami Polski, to nasze prawo ich nie dotyczy.
Są „wysłannikami Boga” i Państwa Watykańskiego. I wara nam „maluczkim” (czy też jak to ładnie nazywali podczas tej konferencji „ludowi bożemu”) od tego wszystkiego.
Mają rację nazywając się „pasterzami” a resztę „owieczkami”. Lub każąc na siebie mówić per „ojciec”, jakbyśmy nie mieli własnych ojców.
Nie wyśmiewam się. Jestem bezradny w stosunku do ślepoty ludzkiej i mam dożywotni szacunek dla tej organizacji za jej okrutną skuteczność od stuleci. Gratuluję Episkopatowi i Władzy w Watykanie i współczuję tym, którzy im ciągle i ślepo ufają. Gratuluję też PiS-owi, że tak skutecznie wykorzystuje tę wiarę, aby dalej rządzić, oszukiwać i bezkarnie kraść.
A to nie jest gra komputerowa tylko rzeczywistość. Koszmarna, zakłamana, zmanipulowana, ohydna, bezkarna i będąca od setek lat przekleństwem dla mojego kraju rzeczywistość. I strach wszystkich partii politycznych przed ich potęgą w manipulacji umysłami swoich „owieczek”.
A o systemowym ukrywaniu pedofili i tysiącach dzieci zmarłych w katolickich sierocińcach nic nie mówiłem. Tak jak nie mówiłem o milionach wyrżniętych innowierców czy tzw. dzikich. Tam cudów uzdrowień nie było.
Nie przepraszam za wkurw. Bo oni nigdy i za nic nie przepraszają. Od stuleci.
Dzisiaj też.


P.S a wyrok sprzed chwili jest tego koszmarnym dowodem : ” Wyrok w sprawie Pani Justyny Wydrzyńskiej w której została uznana za winną z art 152 (pomoc w aborcji) i skazana na 8 m-cy prac społecznych po 30 godz m-ęcznie. „
Kodeks karny art. 252. § 1. Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Z tego paragrafu prawdopodobnie skazano Justynę Wydrzyńską za pomoc w usunięciu ciąży poczętej przez patologicznego partnera, z tego paragrafu z pewnością nigdy nie skazano żadnego hierarchy Kościoła katolickiego, który ukrywał i zacierał ślady drapieżników w sutannach krzywdzących dzieci.
Tak, tak ja wiem, że jest stosunkowo świeży Artykuł 152 Art. 152. [Aborcja za zgodą kobiety]
§ 1.
Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2.
Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania.