Jacek Pałasiński: Kilka wydarzeń, które – być może – nam umknęły…5 min czytania

palasinski

2015-12-03.

Uwaga Polaków słusznie koncentruje się na starciu obrońców demokracji z tymi, którzy w swoim programie zapisali jej zniszczenie (za co powinni byli zostać zdelegalizowani, ale rząd zajmował się produkcją ciepłej wody). Ja jednak obstaję przy swoim, że wiedza o świecie jest podstawą do zrozumienia procesów zachodzących w Polsce, więc pokrótce chciałbym przypomnieć kilka wydarzeń, które mogły nam umknąć w ferworze zajmowania się polityką wewnętrzną.

1.Do niedawna przyjaciele, ba, kuzyni, jeden wzorem dla drugiego, Putin i Erdogan obecnie się nie znoszą. Z autorytarnymi dyktatorami tak często bywa, przyjaźń Hitlera z Mussolinim to wyjątek, potwierdzający regułę. Obaj liderzy, turecki i rosyjski, nie są intelektualistami, oj nie. Ale mają swój lucyferowy spryt, który pozwala im z uśmiechem manewrować swoimi zwolennikami i utrzymywać swoich przeciwników w wygodnej mniejszości.

W środę Ministerstwo Obrony Rosji przedstawiło „niezbite” dowody na to, że „Turcja kupuje ropę, którą terroryści islamscy ukradli prawowitemu właścicielowi, tj. Syryjczykom”. Cytuję dalej wiceministra Obrony Anatolija Antonowa: „Dzisiaj zaprezentujemy tylko niektóre fakty, potwierdzające, że w regionie działa grupa bandytów oraz tureckich elit, kradnąca ropę od swoich sąsiadów. Według naszych informacji zaangażowane w ten biznes są najwyższe władze polityczne kraju, w tym prezydent i jego rodzina”.

Pokazano mapy, zdjęcia satelitarne i filmy, zrobione najprawdopodobniej z dronów, latających na dużych wysokościach.

Filmy były po prostu wstrząsające, ilość ciężarówek, jadących z kontrolowanych przez Państwo Islamskie rafinerii do Turcji iście gargantuiczna.

To wszystko dzieje się niespełna tydzień po nadzwyczajnym szczycie UE-Turcja, zwołanym z inicjatywy Donalda Tuska. Na szczycie tym, Turcji obiecano przyspieszenie procesu przystępowania do Unii Europejskiej oraz zniesienie wiz dla obywateli tureckich już od 2016r. Choć nie powinno być tajemnicą, że Turcja jest krajem, który depce wszelkie reguły demokratyczne, który ponosi główną odpowiedzialność za niekończącą się jatkę w Syrii, oraz za zrzuconą na Europę bombę demograficzną w postaci 800 tysięcy uchodźców i imigrantów, którzy bez przeszkód przemierzali 2000 kilometrów Azji Mniejszej.

Szczyt ten uważam za największy skandal międzynarodowy wraz z porozumieniem z Iranem w sprawie jego programu produkcji broni nuklearnej.

Ten szczyt to coś, co raz na zawsze powinno zdyskwalifikować Tuska, jako wiarygodnego lidera międzynarodowego. Jeśli dodać do tego bełkotliwy i pełen przekłamań, antyimigrancki wywiad, jakiego udzielił parę dni temu „Süddeutsche Zeitung”, to Tusk okazuje się najgorszym liderem w historii instytucji wspólnotowych.

W kuluarach owego szczytu, Recep Tayyip Erdogan, pytany o rosyjskie oskarżenia o kupowanie ropy od Państwa Islamskiego odpowiedział: „To kalumnie. Podam się do dymisji, jeśli Putin udowodni te oskarżenia. I mam nadzieję, że on też się poda do dymisji, jeśli okaże się, że oskarżenia są fałszywe”.

W świetle wczorajszej konferencji rosyjskiego MON, Erdogan powinien podać się do dymisji. On jednak odrzucił oskarżenia, twierdząc, że „to kalumnie”, ale nie przedstawił jakichkolwiek kontrargumentów.

Nb. za „kalumnie” w jego kraju siedzi w więzieniach około 1000 dziennikarzy, kilkuset prokuratorów i sędziów oraz kilkuset wysokich oficerów z byłym szefem sztabu generalnego na czele.
OK, oba kraje: Rosja i Turcja mają bardzo niewielką wiarygodność. Oskarżenia Rosjan są tyleż warte, co obrona Turków. Rosja ma zamiar przedstawić swoje dowody w ONZ-ie, Putin nie spocznie, dopóki nie otrzyma swojej zemsty.

Liderzy PiS-u wielokrotnie deklarowali, że Turcja Erdogana jest dla nich wzorem. Jeśli jednak ONZ uzna rosyjskie zarzuty za prawdziwe, będą chyba na swojego idola erektować Putina.

2.Po zamachach w Paryżu nie ujęto pozostałych przy życiu sprawców, nie zniszczono sieci zaopatrzeniowej dla lokalnych terrorystów, nie odkryto siatki ich wzajemnych powiązań. Wprowadzono stan wyjątkowy, który drastycznie ogranicza prawa człowieka, zamknięto dwa meczety, aresztowano kilkadziesiąt mniej lub bardziej przypadkowych osób, zarekwirowano 35 sztuk broni.

Jest jednak zwycięzca i człowiek, który dzięki temu zamachowi odniósł ogromny sukces: to François Hollande, którego popularność, według „Paris Match” wzrosła o 22 punkty procentowe, do niemal 50%. Mnie osobiście – mówiłem o tym kilkakrotnie w programie „SWJ”, wszystkie te posunięcia, od pierwszych chwil po zamachu wydawały się podporządkowane temu właśnie celowi.

W najbliższą niedzielę 6 grudnia, odbędą się we Francji wybory regionalne. Pierwsze miejsce w sondażach zajmuje faszyzujący Front National, drudzy są konserwatywni „Republikanie” Nicolasa Sarkozy’ego, a socjaliści Hollanda, jeszcze do niedawna wdeptywani w ziemię, odbili się od niej i sondaże przyznają im 22%.

Oto do czego przydają się islamscy terroryści i oto dlaczego służby specjalne różnych krajów stają się niespodziewanie tak nieudolne, że przeprowadzanie masakr w środku miasta przychodzi z dużą łatwością.

Dodajmy, że ex premier i ex minister Sraw Zagranicznych Dominique de Villepin jest podobnego zdania, gdy mówi, że dla celów elektoralnych, socjaliści zmienili „Liberté, Égalité, Fraternité” na „Sécurité, Autorité, Identité”.

3. „Mein Kampf” powraca do niemieckich księgarń. Pierwszy raz od czasu II Wojny Światowej w Niemczech wydano ponownie opus magnum Adolfa Hitlera. 31 grudnia br. kończą się prawa autorskie dla tej książki. Do tej pory Niemcy musieli jeździć do Polski, by sobie „Mein Kampf” kupić: w nadmorskich miejscowościach Zachodniej Polski, istnieją setki, jeśli nie tysiące sklepów i straganów „Nur für Deutsche” z pamiątkami dla nostalgików po Hitlerze.

Po zakończeniu wojny, Sprzymierzeni powierzyli prawa autorskie do „Mein Kampf” rządowi krajowemu Bawarii, który do tej pory odmawiał udzielenia praw do republikacji. By zapobiec „dzikim” wydaniom, Instytut Historii Współczesnej zdecydował się wydrukować 4 tys. egzemplarzy, po 50 euro każdy, opatrzonych komentarzem krytycznym, wskazującym wszystkie kłamstwa i półprawdy, zawarte w dziele Hitlera.

Jacek Pałasiński

 

Print Friendly, PDF & Email
 

2 komentarze

  1. PIRS 04.12.2015
  2. Therese Kosowski 04.12.2015