25.06.2023
Czy sztuczna inteligencja (AI) może przybliżyć realizację marzeń ludzkości?
Weźmy komunizm z jego piękną ideą: każdemu według jego potrzeb, od każdego według jego możliwości. Z wielu powodów nie udało się tego zrealizować. Obecnie ludzkość jest znacznie bogatsza a AI potrafiłaby precyzyjnie określić potrzeby każdego człowieka, które można zaspokoić. Nie uda się to z powodu wrednej natury ludzkiej. Jakie potrzeby ma na przykład Kaczyński? – władza i manipulowanie ludźmi. AI musiałaby mu stworzyć miniaturowe państewko jak pewnemu królowi despocie w opowiadaniu Stanisława Lema.
Wykorzystałbym sztuczną inteligencję do budowy wskaźnika kłamstwa. Stałby sobie taki wskaźnik w telewizji i reagował na wypowiedzi polityków. AI mogłaby na bieżąco weryfikować wypowiedzi polityka i od razu je korygować. Po kłamstwie polityka zaświecałoby się czerwone światełko, odzywałby się sygnał dźwiękowy i miły modulowany głos podawałby prawdziwe fakty. Morawiecki musiałby zamilknąć na zawsze, wielu jego kolegów także, a może to byłby koniec polityki jaką znamy. Byłby to też szok dla elektoratu, bo poznałby prawdę zamiast ulubionych wyobrażeń. Prawdopodobnie duża część elektoratu jednak uwierzyłaby raczej swoim idolom, a nie sztucznej inteligencji.
* * *
Dobre czasy dla dziennikarzy. Codziennie nowe informacje dotyczące działań władzy, opozycji, wyniki sondaży i snucie na ich podstawie rozważań, perspektyw wyborczych itp. To wszystko opiera się na marnym, labilnym materiale jakim są wyborcy.
Nie wiadomo, co wyborcy mają w głowach, kiedy mówią niby to samo. Podobnie, kiedy ktoś mówi, że wierzy w Boga, nie wiadomo czy ma na myśli takiego samego Boga jak jego rodak współwyznawca, a nawet takiego jak podają księgi jego religii. Dlatego wyniki sondaży zaskakują, bo często ewidentne wpadki polityków nie mają dla nich niekorzystnych konsekwencji a puste obietnice nie naruszają zaufania elektoratu do polityka. Nikt np. nie rozlicza Morawieckiego z obietnic wybudowania trzech milionów mieszkań czy miliona samochodów elektrycznych, ani nawet z zasadzenia w pół roku (w 2019 r.) 500 milionów drzew. Przyjemnie się słucha obietnic ale nie dostrzega się sprzeczności między rzeczywistością a jej opisem dokonywanym przez polityka.
* * *
Zmarła kolejna kobieta w ciąży, bo lekarze nie okazali jej pomocy, mimo że płód obumarł a ona miała sepsę. Bali się naruszyć obłędne prawo, które nakazuje kobiecie dokonać naturalnego porodu mimo śmierci czy ciężkiej wady płodu i zagrożenia jej życia.
Donald Tusk powiedział, że winne tu jest niedobre prawo, bo lekarze obawiają się konsekwencji w przypadku jego naruszenia. Dla mnie to nie są lekarze i powinni odpowiedzieć za swoje działania (bądź ich zaniechanie).
Podobnie nie uznaję działań lekarzy kierujących się tzw. klauzulą sumienia.
* * *
To, co wyprawiają niektórzy politycy, woła o pomstę do nieba. Nie liczą się z krzywdą ludzi, nawet z ich życiem.
Stare powiedzenie o różnicy między prostytutką i kurwą mówi, że prostytutka to zawód a kurwa to charakter. W przypadku polityków trudno czasem znaleźć różnicę. Wydaje się, że jest to zawód. który przyciąga ludzi o specyficznych charakterach.
Politycy czasem tłumaczą się, że robiąc pewne świństwa idą na kompromisy, aby zdobyć władzę i wtedy czynić samo dobro. Ale patrząc na ich działania po zdobyciu władzy, najczęściej widzimy, że to właśnie ich zawód i charakter, takie jak wyżej.
* * *
„Nauki gurów”:
W przypadku wyznawcy religijnego próbować zmieniać innych zamiast siebie jest poważnym błędem.
* * *
PIRS