Krzysztof J. Konsztowicz: Protest przeciwko … partiom opozycyjnym11 min czytania


04.09.2023

Nieoficjalna kampania wyborcza trwa od dawna. Jeszcze w wielkanocnym wydaniu tygodnika Polityka [15 (3409), 5.04-11.04, 2023] prof. A. Bodnar ogłosił apel o wpłaty na konto partii opozycyjnych, pt. „Pieniądze na wybory 4×4”. Nie wiadomo czy, ilu wyborców i ile już wpłaciło, ale póki co – ja nie płacę. Mógłbym, i pewnie wielu świadomych wyborców też, ale tylko na bardzo konkretnych warunkach, istotnych dla rozwoju kraju i jego mieszkańców (a nie samych partii politycznych).


Warunek pierwszy

jest taki, że rozbudzone siły obywatelskie (ze wszystkimi organizacjami – jednym głosem), za wskazaniem fachowców prawnych (takich jak prof. A. Bodnar), właśnie teraz wymuszą na obecnych partiach opozycyjnych jasną deklarację, że po wygranych wyborach zaczną działania w parlamencie od wprowadzenia do konstytucji zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową, a w prawie wyborczym uściślą jednomandatowe okręgi wyborcze spełniające normy reprezentatywności, i to do wszystkich instancji zarządzania. Bez tego nic się tu nie dalej nie zmieni na lepsze, a może tylko na gorsze…


Warunek drugi

– uwzględniający specyfikę lokalną – czyli konieczność oddzielenia kościoła katolickiego od państwa raz a dobrze, musi być spełniony, by spełnić warunek pierwszy.
Niezbędny początek to­­ zmiana prawa wyborczego przenosząca wybory na sobotę i to tylko w instytucjach państwowych, nie w plebaniach. W najgorszym przypadku zmiana musi być rozciągnięta na ten dzień, dając możliwość głosowania tym (często wierzącym), którzy nie chcą robienia czegokolwiek w państwie pod wpływem niedzielnej agitacji kościelnej. W normalnym świecie religia jest sprawą prywatną i to wolnego wyboru, a kościoły różnych religii przeznaczone są tylko dla spraw ducha.

Dla przykładu w Kanadzie, gdzie skuteczne prawo dawno temu rozwiązało problemy kościoła (głównie katolickiego), dzisiaj świątynie wielu obecnych tam wyznań są pełne, bo wiara jest wielu ludziom potrzebna do życia. To państwo (członek G7) utworzone na bazie skuteczniejszego modelu społecznego J. Locke – prawie 100 lat po polskiej Konstytucji 3. Maja – ma jedną z najlepiej rozwijających się w świecie gospodarek opartych na wiedzy. Niestety, tutaj dwieście lat temu reakcyjna prawica – Targowica, działając tylko dla swoich własnych interesów a nie dla kraju – spowodowała odrzucenie tej stosunkowo konserwatywnej Konstytucji 3. Maja (utrzymującej podziały klasowe), zatrzymała rozwój państwa na ponad wiek, wywołała ogromne ofiary społeczne i straty gospodarcze. A co dzisiaj, czy te tragedie nie nauczyły nas czegoś?…

W Polsce współczesnej już od wielu lat – i tylko dla doraźnych korzyści politycznych – problem wpływu kościoła na państwo tak długo się odkładało, aż narósł do granicy eksplozji. Dla kościoła zawsze i wszędzie najważniejszy był i jest kościół, na całym świecie. Dla reakcyjnej prawicy (też wszędzie) najważniejszy jest interes własny. Dlatego tu i teraz tak chętnie połączyli siły – idą ramię w ramię przeciw demokracji – wcale nie dla wiary ani nie dla kraju…

To tyle co do tła ogólnego, bo go nie można pominąć.

Dalej już tylko o ordynacji.

Nic tak dobrze dzisiaj nie pomoże Rzeczypospolitej, jak wdrożenie większościowej ordynacji wyborczej w okręgach jednomandatowych (JOW). To jest dobre dla demokracji, państwa i obywateli, ale ostatnio zostało tu spaskudzone przez różnych klaunów historii. Koniecznie teraz i koniecznie przy zachowaniu właściwej normy reprezentatywności tej ordynacji na wszystkich szczeblach, żeby nie było tak jak niedawno u Węgrów.

W przykładzie samego Sejmu to oznacza, że 1 poseł wybrany będzie przez nie więcej niż 100000 głosujących obywateli. Zatem w wyborach parlamentarnych trzeba około 310, a już najwyżej do 380 okręgów wyborczych. Tanie państwo… W takim okręgu wyborcy mają i znają lokalnych kandydatów dobrych dla mieszkańców, obywatelom nie są potrzebne żadne centralne listy partyjne. To jest sprawdzony w świecie system selekcji pozytywnej w polityce i działa dobrze w krajach rozwiniętych. Na takiej konstytucyjnej bazie z polityki, a głównie z parlamentu, ta pozytywna selekcja rozprzestrzenia się dalej na resztę państwa niemal automatycznie – na inne prawa, instytucje, administrację, gospodarkę i całą resztę.

Obrazowo można opisać istotę takiego systemu wyborczego wskazując najważniejszy element symbolu prawa, czyli wagi szalkowej.

Ten element to ta mała odwrócona piramidka, na której krawędzi spoczywa cała równowaga. Jak taką piramidkę (w wyobraźni) odwrócić i powiększyć, to robi się duża piramida a na jej szczycie jest konstytucja z ordynacją wyborczą. Niżej są inne prawa, dalej instytucje państwowe, gospodarka i wszystko inne. Już małe dzieci wiedzą, bo przecież robią takie eksperymenty, że jak na szczyt piramidy wyleje się coś dobrego (np. słodki sok…), to dobro spływa niżej i wszystko dalej też jest dobre. Jak się wyleje coś paskudnego, to wszystko poniżej też staje się paskudne.

To wcale nie jest śmieszne, tylko prawdziwe…

W ordynacji większościowej począwszy od gmin, wybrany przez obywateli reprezentant (obojętne z jakiej partii), odpowiedzialny przed obywatelami i raportuje do nich, a nie do prezesa czy innego wodza, który kontroluje interes partyjny, a często tylko własny i swej świty. To jest ta zasadnicza różnica prawna, bo dana partia wygrywa w okręgu wtedy, gdy kandydaci są dobrzy dla obywateli, a nie tylko dla prezesa. Kiedy tak wybrany reprezentant się sprawdza u obywateli od najniższego szczebla, kandyduje dalej i najlepsi awansują wyżej, do szczebla regionalnego czy krajowego. To tak prosto i skutecznie działa selekcja pozytywna w polityce przy użyciu ordynacji większościowej w krajach rozwiniętych. W najprostszej odmianie FPTP[1] głosy liczy się szybko i niezawodnie, nie trzeba ilorazów D’Hondt’a czy innych sztuk arytmetycznych, nie ma możliwości pomyłki ani szans na oszustwa.

Jeżeli nie ma takiego przejrzystego modelu wyborczego to znaczy, …

że prawo wyborcze jest zmanipulowane przez cynicznych polityków partyjnych (często bardzo inteligentnych, choć złych ludzi), ich świty i współpracowników działających dla siebie, ale na pewno nie dla kraju. Dlatego tak chętnie (choć fałszywie) wykorzystują wzniosłe hasła patriotyzmu i podobne, a że z założenia sprytnie oszukują, degradacja postępuje na tyle wolno, że można się obudzić za późno. Niezbyt zainteresowany mechanizmami władzy i ordynacją obywatel wrzucający kartkę wyborczą nie musi o tym wszystkim wiedzieć (choć powinien), byle system prawny działał z korzyścią dla niego i dla kraju, a nie tylko jakiejś partii. Na szczęście w Polsce jest coraz więcej obywateli (szczególnie młodych), którzy chcą lepiej wiedzieć co i jak działa w ich państwie, i czy warto tu i jak tu żyć. Bo przecież póki co, obowiązku nie ma…

Dobrzy prawnicy wiedzą …

(tak jak ja i każdy świadomy obywatel), że stosowana tu wyborcza ordynacja proporcjonalna jest nieobywatelska, partyjna, zła, wręcz paradoksalna (słowami prof. K. Ciesielskiego z UJ, eksperta matematyki wyborczej).

W państwie z tak złym systemem wyborczym narasta oszustwo i korupcja tak jak w republikach bananowych i z czasem prowadzi do katastrofy takiej jak w Wenezueli. Czy jeszcze tego tu nie widać i czy potrzebujemy więcej cepeków, ostrołęków, przekopów i innych absurdów?…

Dobrzy prawnicy (w tym prof. Bodnar) wiedzą o tym, że w obowiązującym systemie wyborczym wszystkie partie polityczne obecne w sejmie tego kraju żyją i profitują z fałszywego zliczania głosów wyborczych metodą D’Hondt’a, w niereprezentatywnych okręgach wyborczych. Czekają na swoją kolejkę do władzy, czyli także do pieniędzy podatnika w postaci dotacji budżetowych dla partii, no i dobrze płatnych posad w spółkach skarbu państwa. To trwa od lat i nie będzie inaczej ani lepiej, dopóki nie utworzy się przejrzystego prawa wyborczego eliminującego złą wolę i szarlatanerię.

To potrafią i mogą wymusić obywatele i ich organizacje. Prawo nie może liczyć tylko na dobrą wolę, bo nie zawsze taka musi być. Skuteczne i przejrzyste prawo musi przewidzieć także złą wolę czy wręcz głupotę, i musi potrafić zapobiec skutkom.

Tutejsi politycy jak diabeł święconej wody boją się i unikają tematu ordynacji większościowej, bo wiedzą, że zgodnie z danymi naukowymi przy takiej zmianie ordynacji około 80% aktualnej warstwy politycznej wykorzystującej naiwność podatnika ulega wymianie. Celowo piszę warstwy a nie „klasy”, bo tutaj w większości oni tej klasy nie mają i w większości są warstwą pasożytów na podatniku.

Tych kilku prawdziwie najlepszych dla kraju i tak pozostanie.

Ta warstwa musi odejść i zająć się generowaniem swojego dochodu z własnej pracy, a nie z kieszeni wyborcy. A czy takiej wymiany dzisiaj nie potrzebują i nie chcą obywatele, w tym głównie młodzi wyborcy, którzy na tej ziemi chcą żyć, mieć dzieci, rodziny i stabilną przyszłość?…

Właśnie dlatego teraz jest dobra sytuacja negocjacyjna, bo partie są osłabione obawą o gniew wyborców. Kiedy partie są silne, mają obywateli po prostu w nosie i dalej drenują ich pieniądze, szczerząc uśmiechy z bilbordów raz na cztery lata. To wszystko już było wiele razy w najnowszej historii i wiadomo, że tylko w sytuacji obaw partyjnych można z nich wymusić zmiany. Tak udało się w 1993 r. we Włoszech, jednym z ostatnich krajów z tą ordynacją i dzisiaj system selekcji tam też działa lepiej.

Mówi się tu ostatnio o protestach, marszach i innych ruchach, a czasem nawet i gorzej. Tylko po co?… Po co krzyczeć, tupać czy ryzykować życie czy krew ludzką – i w czyim interesie? Dla obywateli i kraju, czy dla jakiejś partii politycznej, czy innej grupy interesów własnych?…

Jeśli już wykrzyczeć, to nie tylko – konstytucja”, bo to zbyt ogólne i może niewiele znaczyć i niewiele dać naprzeciw policji czy wojska, tylko konkretnie – „większościowa ordynacja wyborcza”… W oczy – i to nie partii kurczowo trzymającej się władzy, tylko w oczy tym aspirującym do władzy partiom opozycyjnym. A kiedy jasno się zobowiążą do zmian, to wtedy ich poprzemy i wesprzemy…

Ruchów, marszów, protestów, rewolucji, krwi i bezsensownych ofiar było już dość w historii tego kraju. Polska straciła niepotrzebnie całe pokolenia, które zamiast tu budować ginęły lub emigrowały.

Aby uniknąć takiego marnotrawstwa, już w 1690 roku (100 lat przed polską konstytucją 3. Maja…) John Locke, angielski filozof, lekarz, ekonomista i dobry dla kraju polityk – wizjoner, opublikował dzieło „Dwa traktaty o rządzie”, które później stało się podstawą konstytucji Stanów Zjednoczonych i dalej innych byłych brytyjskich kolonii. Wszystkie one dzisiaj są w czołówce rozwojowej świata i tam ten system wyboru i sprawowania władzy działa dobrze.

Czy więc zamiast powtarzać błędy przodków, marnować energię i ryzykować zdrowie i życie – nie lepiej uczyć się od tych, którzy to wszystko przerobili wcześniej, także przemyśleć głęboko i wdrażać tu poprawnie, byle nie pochopnie?…

Jeśli w tym kraju coś ma się dziać w interesie obywateli, to wszystkie organizacje (których tu sporo), powinny postawić partiom opozycyjnym ten warunek zmiany ordynacji – jednym głosem wraz z obywatelami – bo to jest najrozsądniejsze i jedyne bezkrwawe lekarstwo dla skutecznego ratowania pacjenta zwanego Rzeczpospolitą. Z pewnością nie szabelki, tumulty, krew i kolejny chaos, na którym zawsze korzystają manipulanci…

Jeżeli taki ruch wymusi na dzisiejszych partiach opozycyjnych jasną deklarację o zmianie ordynacji wyborczej, to ja nawet jesienią chętnie podejmę ten wiosenny apel prof. A. Bodnara i obiecuję rozesłać całą 14. emeryturę na konta tych partii, a nawet będę zachęcał innych do takiego czynu.

  1. skrót z języka angielskiego od „First Past The Post” = pierwszy na mecie. Wygrywa kandydat uzyskujący największą ilość głosów

Krzysztof J. Konsztowicz

Krzysztof Jan Konsztowicz (ur. 6 listopada 1945) – polski naukowiec z dziedziny inżynierii materiałowej i publicysta, nauczyciel akademicki, profesor (emerytowany) Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Więcej w wikipedii.

 

15 komentarzy

  1. ohir 04.09.2023
    • Krzysztof 06.09.2023
  2. Danuta Adamczewska-Królikowska 04.09.2023
    • Krzysztof 06.09.2023
    • Danuta Adamczewska-Królikowska 06.09.2023
  3. Z całkiem innej strony. 04.09.2023
    • Krzysztof 05.09.2023
  4. Magdalena Ostrowska 05.09.2023
    • Danuta Adamczewska-Królikowska 05.09.2023
      • Krzysztof 06.09.2023
    • Krzysztof 06.09.2023
  5. Maciekk 06.09.2023
    • Krzysztof 07.09.2023
  6. Hazelhard 06.09.2023
    • Krzysztof 07.09.2023