Marek Jastrząb: Dalszy ciąg zabawy w ostrożność3 min czytania


19.11.2024

W nie tak dawno opublikowanym tekście pod tym tytułem, napisałem: ”Wojna Rosji z Ukrainą nie trwałaby trzy lata i nie byłoby w niej tyle ofiar, gdyby Zachód zdecydował się na dostarczenie broni OD RAZU i BEZ STAWIANIA WARUNKÓW JEJ UŻYCIA”.

Dzisiejszy powinienem zatytułować OSTATNI DZWONEK, RYCHŁO W CZAS, NAJWYŻSZA PORA. Albo DOWCIP NA KONIEC URZĘDOWANIA.

*

Zbyt późno zorientowano się, że bez możliwości użycia broni i wykorzystania jej CAŁEJ mocy, Ukraina padnie i dotychczasowe zaangażowanie, wszystek militarny i finansowy trud, zostaną zaprzepaszczone. Zbyt późno (oby tak się nie stało) dostrzeżono, że prawo do obrony nie powinno być opatrzone zastrzeżeniami, a nikt rozsądny nie może zakazać walczyć ze wszystkich sił. Po spóźnionej decyzji odchodzącego prezydenta i w obliczu koszmarnych zapowiedzi prezydenta obejmującego urząd, łaskawe pozwolenie obronę rujnowanego kraju brzmi co najmniej groteskowo.

*

USA słynie z nieznajomości geografii. Gdy spytać zwykłego mieszkańca Stanów Zjednoczonych, gdzie leży ta Polska, mało kto z indagowanych da radę pokazać ją na mapie. Co innego my, którzy znamy historię USA i potrafimy wymienić większość prezydentów.

Podobnie z Ukrainą. Jest to dla nich kraina egzotyczna. Odległa i z niezrozumiałych (zwłaszcza dla Trumpa i jego entuzjastów) przyczyn, zaczepiająca niewinną Rosję. Nie dziwi więc fakt, że większość Amerykanów nie chce jej dalej wspierać.

*

By jednak nie zwalać całego zła na USA, warto przypomnieć sobie, jaką postawę wobec Ukrainy przybrała Europa. Niby prężącą muskuły, a w istocie ściskającą pośladki. Niby odważną, a w istocie wyczekującą i wiernie naśladującą poczynania Stanów Zjednoczonych. Europa, miłośnie wpatrzona w dyplomatyczne kluczenia wokół amerykańskiej pomocy Ukrainie, tak samo, jak Imperium, zwlekała z dostawami i tak samo zakazywała ich pełnego wykorzystywania. Z chwilą, gdy J. Biden zezwolił na obronę, sojusznicze państwa Zachodu zaczęły nosić się z zamiarem ewentualnego udostępnienia broni dalekiego zasięgu.

Ps
do początku kadencji Trumpa zostało niewiele czasu. Po tej odrobinie, świńskim truchtem nadbiegnie rzeczywistość i rozlegnie się powszechny kwik rozpaczy. Ale zanim nastąpi koniec niepodległej Ukrainy i odbędzie się współczujące zjedzenie zająca wśród przyjaciół, ów krótki czas należałoby wykorzystać na choćby częściowe odrobienie strat. Częściowe, ponieważ nie da się naprawić wszystkich.

Ps2
Mogę (z trudem i na dużych obiekcjach) zrozumieć kunktatorstwo USA. Ostatecznie są od rosyjskiego zagrożenia terytorialnie dalej, niż my. Ale spietranej Europy nie bardzo, gdyż byle kołek powinien zdawać sobie sprawę, że jak już Putin połknie Ukrainę, to nie spocznie, dopóki Europy nie podbije.

Marek Jastrząb

Pisarz, publicysta

Niektóre publikacje Autora są do pobrania w Bibliotece Studia Opinii

 

źródła obrazu

  • jastrzab: BM

8 komentarzy

  1. Jerzy 19.11.2024 Odpowiedz
    • Adam 22.11.2024 Odpowiedz
  2. slawek 19.11.2024 Odpowiedz
  3. ohir 20.11.2024 Odpowiedz
  4. Magda 21.11.2024 Odpowiedz
  5. Andrzej 24.11.2024 Odpowiedz
    • Wojciech Kuszko 24.11.2024 Odpowiedz
      • Andrzej 26.11.2024 Odpowiedz

Odpowiedz

wp-puzzle.com logo