Marek Jastrząb: Publicystyka niemal polityczna2 min czytania


14.01.2025

Oglądam w telewizji programy informacyjne i programy z osobami zabierającymi się za komentowanie wydarzeń, o których nie mają pojęcia. Patrzę, jak ze swadą i dezynwolturą plączą się w nielogicznościach i nie mogę opędzić się od wrażenia, że choć nie jestem jednym z gości, tom, spośród wszystkich zaproszonych, największy dureń, bo jako adresat tej audycji, dałem się wrobić w słuchanie piramidalnych bzdur. A drugim jest, z całym szacunkiem, gospodarz tego wydarzenia, który wykonał zlecenie swojego szefa i dał się osiodłać.

Zastanawiam się, w jakim celu są organizowane, skoro wiadomo nie od dziś, że z jej uczestników nie da się wydobyć prostej odpowiedzi na proste pytanie (taki wyczyn, by dureń rzekł coś niemętnego, zdarza się tylko w bajkach). Na czym polega poprawność politycznych dyskusji przed kamerami i kogo bardziej, a kogo mniej dotyczy? Czy dziennikarski profesjonalizm polega na wyrozumiałym znoszeniu idiotyzmów? Co nie zezwala im być przyzwoitymi i nazywać chama chamem, a głupka głupkiem?

Dochodzę do wniosku, że wyłącznie o kasę chodzi; gadanie od rzeczy powoduje, że portfele dziennikarza i właściciela stacji mają lepszy humor, a oboje i nie narzekają na oglądalność. Partia legitymująca się znaczną ilością zawodowych pomyleńców, jest więc mile widziana. Ponieważ ich zadaniem nie jest mówienie prawdy społeczeństwu, ale robienie mu wody z mózgu.

*

W zdumienie graniczące z wściekłością wpędza mnie brak reakcji ze strony prowadzącego. Zamiast niewpuszczania na antenę, zaprasza ich do programu z góry wiedząc, wiedząc że są politycznymi kabareciarzami. W czego rezultacie, widz otrzymuje napuszony i zacietrzewiony występ dyskusyjnych tłumoków obrzucających się inwektywami. W rezultacie czego gospodarz nie panuje nad sytuacją i pozwala na szczekające wymiany zdań, zachowując się tak, jakby uwziął się, by za wszelką cenę traktować ich serio.

*

Audycje z gadającymi, pustymi głowami, to pryszcz w porównaniu z ucieszną gonitwą dziennikarzy cwałujących po sejmowych labiryntach. Zamiast omijać tych, co słyną z wymijających odpowiedzi, biegają za nimi, błagając o „parę słów do mikrofonu”.

Marek Jastrząb

Pisarz, publicysta

Niektóre publikacje Autora są do pobrania w Bibliotece Studia Opinii

 

źródła obrazu

  • jastrzab: BM

2 komentarze

  1. WaszeR Londyński 15.01.2025 Odpowiedz
  2. Hanna 15.01.2025 Odpowiedz

Odpowiedz

wp-puzzle.com logo