Ludwik Turko: Odnajdowanie mocy3 min czytania

2017-12-14.

Droga opozycjo parlamentarna – przyjaciółki i przyjaciele z PO, Nowoczesnej, PSL, Europejskich Demokratów!

Szanując Waszą determinację i wytrwałość w prowadzeniu parlamentarnych bojów i potyczek – z ław, z mównic i korytarzy sejmowych, zza obiektywów kamer i mikrofonowych sitek – proponuję wzbogacenie repertuaru działań opozycji parlamentarnej.

Wasze dotychczasowe działania są do bólu przewidywalne, a ich wynik ostateczny jest z góry przesądzony – załatwia to parlamentarna arytmetyka. Okoliczności dziejącego się na naszych oczach dorzynania polskiego sądownictwa i gorączkowych manipulacji przy prawie wyborczym potwierdzają, że bez względu na okoliczności PiS postanowiło nadrobić zaległości spowodowane nieoczekiwanym prezydenckim wetem. Wiele wskazuje na to, że mimo takich czy innych podrygów prezydent RP wraca potulnie do roli Adriana.

Nie macie przecież złudzeń, aby zgłaszane przez Was zastrzeżenia, poprawki i korekty miały doprowadzić wnioskodawców do otrzeźwienia i refleksji. Tymczasem rzeczy przybierają już taki obrót, że coraz bardziej palącym zadaniem jest odpowiedź na pytanie nie jak się będzie zmieniać, ale jak będzie cofać dewastacyjne zmiany wprowadzane przez PiS. Jak przywrócić Trybunał Konstytucyjny do stanu używalności, jak osadzić Krajową Radę Sądownictwa z powrotem na konstytucyjnym gruncie, jak oczyścić Sąd Najwyższy z mających doń napłynąć partyjnych złogów. Tematów podobnych będzie przybywać – taka pisowska współczesna adaptacja stalinowskiej doktryny, że w miarę postępów budowy socjalizmu nasila się natężenie walki klasowej

I rzecz najtrudniejsza – to wszystko trzeba będzie zrobić bez wzniecania kolejnej rewolucyjnej fali, bez powoływania nadzwyczajnych speckomisji bolszewickiej proweniencji. Trzeba to będzie zrobić tak, aby pokazać siłę konstytucyjnych prawnych zasad, na chłodno i bez emocji.

I teraz najważniejsze – nie czekać, to jest właśnie zadanie na teraz. Niech zjednoczona, nie totalna, ale zjednoczona opozycja parlamentarna składa projekty uchwał i ustaw czyszczących. Niech więc zgłosi o uznanie za niebyłe przeforsowanych przed rokiem ustaw, powiedzmy o Trybunale Konstytucyjnym jako sprzecznych z tymi niepublikowanymi orzeczeniami ówczesnego TK. Niechaj zgłosi, jako uchwalone w nadzwyczajnym niesejmowym trybie, ustawy o uprawnieniach ministra sprawiedliwości wobec sędziów. Niechaj zgłosi projekt ustawy ograniczającej radosną poselską twórczość ustawową wykorzystywaną wyłącznie w celu ominięcia postępowań konsultacyjnych. Itede, itepe …

I jeszcze – bez żadnych złudzeń. Żaden z takich projektów nie ma żadnych szans powodzenia, każdy zostanie odrzucony jeszcze w pierwszym czytaniu, o ile w ogóle wyjdzie z marszałkowskiej zamrażarki. Ale – będą projekty, będą sejmowe druki, coś zacznie się dziać. Coś, co może być wykonane wyłącznie przez Was, droga parlamentarna opozycjo.

 I będzie to też sprawdzian – opozycja nie tylko dyskutuje o jedności, ale jest naprawdę zjednoczona w sprawach fundamentalnych – mimo wszystkich dzielących ją różnic. I będą podpisy obywatelskie pod projektami.  I nie będzie pustych szuflad po objęciu władzy. Będą narzędzia do czyszczenia tej zapaskudzonej stajni po przejściu pisowskiego tabunu.

Ludwik Turko

 

 

Print Friendly, PDF & Email
 

14 komentarzy

  1. slawek 14.12.2017
  2. hazelhard 14.12.2017
    • Magdalena 15.12.2017
    • BM 15.12.2017
      • Magdalena 16.12.2017
  3. wb40 15.12.2017
  4. Magog 15.12.2017
  5. Stary outsider 15.12.2017
  6. wejszyc 15.12.2017
    • Magdalena 21.12.2017
  7. wb40 16.12.2017
    • Bejka_2015 16.12.2017
  8. Magog 18.12.2017
  9. hazelhard 20.12.2017