12.04.2023
Donald Trump oskarżony. Nowojorska ława przysięgłych uznała, że nielegalnie płacił za dyskrecję aktorce porno, z którą sypiał – opisał to jako porady prawne.
Agnieszka Wołk-Łaniewska kiedyś wypowiedziała się o specyfice amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości:
Najbardziej mnie bawi taka fetyszyzacja mówienia prawdy w amerykańskiej popkulturze.
– Nie obchodzi mnie, że jesteś pedofilem, który przypina małych chłopczyków do kaloryfera i przypala papierosem, ale jak mogłeś skłamać że rzuciłeś palenie…
* * *
Michał Żebrowski, aktor:
Mam wrażenie, jakby mnie wybudzono z jakiegoś pięknego snu. Obudziłem się w koszmarze. Bo ktoś mi podmienił mój kraj. Nie znam takiego kraju i nie wiem, gdzie się podział ten, który znałem. Inteligencki, ambitny, uśmiechnięty, tolerancyjny, aspirujący, kulturalny, ciężko pracujący kraj, który zadziwiał świat tempem zmian, pokojowym stylem przemian, pokojowym wyprowadzeniem Armii Czerwonej, wejściem do NATO, do UE, organizacją mistrzostw Europy w piłce nożnej, stworzeniem WOŚP. Przecież byliśmy z tego dumni. Czy dzisiaj ktoś by nas zaprosił do UE? Nie sądzę. Przecież nie chcieliśmy być drugimi Węgrami. Przecież dzisiejsze chamstwo i złodziejstwo w życiu publicznym nie tylko jest akceptowane przez ogromną część społeczeństwa, ale nawet w duchu popierane. Wsparte zawłaszczonymi mediami narodowymi. Popierane pod hasłem „OK, kradniemy. Ale dla Polski. I mamy na to pozwolenie”. […]
Czy godzi się być premierem jakiegokolwiek kraju na świecie, a tym bardziej Polski, i wręczać medal Janowi Pietrzakowi, który w ramach urodzinowych żartów przed całym polskim rządem oświadcza: „Niesiołowski skończył wydział entomologii i bardzo słusznie, bo jego naturalnym środowiskiem politycznym są mendy, wszy i insekty”? I to wszystko w obecności naczelników naszego państwa, którzy z tego szczerze rechotali. Mnie po prostu ogarnia zgroza. Nie wierzę, że to się dzieje w moim kraju.
* * *
W czasach PRL niemal każde przemówienie polityczne musiało zawierać fragment o wielkiej roli Związku Radzieckiego jako strażnika pokoju, o przyjaźni między naszymi krajami itp. Okazuje się, że ta tendencja przetrwała. Prezydenci Duda i Zełenski do swoich przemówień o przyjaźni między Polską i Ukrainą wstawili pochwały dla „największego Polaka” – Jana Pawła II.
To nie pierwszy raz kiedy prezydent Zełenski liże tyłek PiSowi. Rok temu, przemawiając do polskich parlamentarzystów, powiedział: – Pamiętamy straszną tragedię w Smoleńsku z 2010 roku. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla was i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada.
* * *
Rosjanie mają piękną czastuszkę, może by ją sobie przypomnieli:
S nieba zwiozdoczka upała
Priamo miłomu w sztany
Pust’ by wsio tam razarwała
Lisz by nie było wajny.
(Z nieba spadła gwiazdka prosto memu miłemu w spodnie.
Niech by wszystko tam rozerwała, byle tylko nie było wojny)
* * *
Jeszcze rok temu mieliśmy w rządzie 107 ministrów i wiceministrów, 30 proc. z nich bez teki, poza tym około 70 pełnomocników (w randze ministra) do spraw którymi powinni się zajmować ci ministrowie.
To już się zmieniło. Obecnie rząd liczy 112 ministrów i wiceministrów.
* * *
Wspólna lista opozycji nie załatwi sprawy. Potrzebne jest wspólne działanie, które zachęci ludzi do głosowania na opozycję. Pokazywać co spieprzył PiS i jak opozycja zamierza to naprawić.
Wydaje nam się, że większość ludzi widzi jaki jest PiS i chce zrobić wszystko, żeby go się pozbyć. Myślę, że to jest złudzenie. Ludzie słabo się orientują jak sprawy się dzieją (mają zresztą mało wiedzy o tych sprawach), jakie są przyczyny tego, co im się nie podoba. Łatwo też ulegają propagandzie i szczuciu, nie interesują się sprawdzaniem fałszywych informacji, nawet wtedy, gdy fakty są dostępne.
Kiedyś porównałem elektorat do czarnej skrzynki. Jest to urządzenie do którego wprowadza się na wejściu sygnały, informacje, a inne otrzymuje się na wyjściu. Co jest w środku możemy się domyślać, porównując to co otrzymaliśmy na wyjściu z tym, co było na wejściu.
Politycy i komentatorzy usiłują odgadnąć, co spowodowało, że elektorat zagłosował w taki, a nie inny sposób, że sondaże wskazują na popularność jakichś partii czy działań, ale stale są zaskakiwani wynikami. Co takiego jest w tej skrzynce, że wyskakują z niej Macierewicz, Pawłowicz, Błaszczak, Żalek? Co trzeba do niej wpuścić, żeby nie wstydzić się za wynik?
Wciąż mało wiemy o zawartości skrzynki. Wiadomo, że jeśli Kościół katolicki nadmie się na wejściu to wynik na wyjściu może był opłakany. Dlatego wszystkie partie przepuszczają przekaz z Kościoła przez filtr pieniężny, który jakoś osłabia groźne sygnały.
Jestem zwolennikiem mówienia prawdy, w sposób przystępny. Konkurowanie z cynicznymi krętaczami jest ryzykowne – oni jakoś lepiej wciskają swoje krętactwa elektoratowi.
PIRS