Jerzy Klechta: Polityczne obiecanki – cacanki2 min czytania

SONY DSC

SONY DSC

2015-07-19.

Coraz więcej Polaków odwraca się od polityki. I to wcale nie z powodu upału, burz, lata i innych zewnętrznych okoliczności. Polacy mają dość „robienia ich w konia”. Klasie politycznej  (ładna mi klasa, chyba „zerówka”) wydaje się, że naród to szara masa, że można mu każdy „kit” wcisnąć. Aczkolwiek prawdę mówiąc, niekiedy daje sobą manipulować.

Jarosław Kaczyński moim zdaniem jest prawdziwym „zwierzęciem politycznym”, świetnie wyczuwa nastroje społeczne, potrafi zręcznie sterować tłumem, podejmuje decyzje przynoszące mu korzyść nie dziś, lecz jutro, patrzy perspektywicznie.

Pięknie sobie wymyślił zagrywając z panem Dudą i teraz z panią Szydło. Jeszcze piękniej wyciszając swoją przyboczną armię, swoich generałów z panem Macierewiczem na czele. Wyciszył, odsunął z pierwszej linii, ale ich nie zesłał. Wrócą.

Platforma dostała od Polaków kopniaka, bo zaniedbała kampanię prezydencką, a i poniekąd na to zasłużyła gierkami z zegarkami, pistoletami itp. Ale  człowiek rozumny nie przywiązuje się biernie do tego, co skonstatował wczoraj. Człowiek myślący weryfikuje. Gdy dziś obserwuje się panią premier Ewę Kopacz, jej autentyczność, oddanie sprawom publicznym, nie można jej nie przyklasnąć.

Oczywiście, że ona walczy o stołek. A który z polityków walczy dla zabawy? Ważne, żeby na tych stołkach zasiedli ci, którym na sercu leży dobro Polski.  Aby nie zrobili z niej drugiej Grecji. Czy też kraju wyznającego jedną jedyną słuszną ideologię.

Osobiście, jeśli wolno wyznać, należę do sceptyków. Proponuję uważnie patrzeć politykom na ręce i niedowierzać w to, co obiecują. Więcej podejrzliwości, mniej hurra-optymizmu. Za komuny mówiono – ORMO czuwa. Dziś Bogu dzięki – naród czuwa. Bo i w gruncie rzeczy on nie jest taki głupi, jak się niektórym z polityków wydaje.

Jerzy Klechta

 

One Response

  1. Marian. 20.07.2015