Janina Paradowska: Cudowne lwic rozmnożenie4 min czytania

paradowska2015-01-15.

Taki dziś mamy polityczny krajobraz, że gdzie nie spojrzeć – tam lwica.

Szczególnie dużo lwic pojawiło się na lewicy. Główną cechą lewicowych lwic jest to, że są urodziwe. Można nawet powiedzieć, że uroda wystarczy, aby od razu zostać lwicą.[…]

Lwica Magdalena Ogórek ledwie pojawiła się w prezydenckich sondażach, a już ma regularne 6 proc. Jak tak dalej pójdzie, prześcignie Andrzeja Dudę i Jarosław Kaczyński będzie żałował, że żadnej lwicy nie znalazł. Zresztą zwykle otaczał się aniołkami.

Pani Barbara Nowacka też potencjał lwi ma duży (nawet mój macierzysty tygodnik POLITYKA obie panie jako „lwice” na okładce zamieścił). Poseł Andrzej Rozenek już publicznie wyjaśnia, że tłumaczył Palikotowi, aby postawił w prezydenckich wyborach na Nowacką, a nie na siebie. Ale lider Twojego Ruchu jest niepoprawny i zawsze stawia na siebie. Może zresztą Palikot – jako nieco bardziej politycznie doświadczony – uważa, że wybory prezydenckie to jednak jest poważna sprawa? Jednak nie bardzo wiadomo, co u Palikota poważne, a co nie. Ja akurat za decyzję startu go szanuję […].

Zaś nowe lwice lewicy pokazują, jak dziś w polityce niewiele trzeba, aby zostać lwicą. Taka Aleksandra Jakubowska zanim lwicą została […] solidnie musiała się napracować jako posłanka, rzecznik rządu, minister kultury, wreszcie szefowa gabinetu premiera Leszka Millera. Miała swoje wzloty i upadki, ale podjęła dziesiątki decyzji, występowała z sejmowej trybuny, była zaciętą polemistką, miała bardzo wyraziste poglądy, była autorką wielu pomysłów politycznych (nie zawsze dobrych i kończących się dobrze, ale nie błądzi tylko ten, kto nic nie robi). Musiała w każdym razie zostać doświadczonym, pełnokrwistym politykiem, by zasłużyć na miano lwicy.

Prawdziwą lwicą była Krystyna Łybacka, wielka dama SLD, minister edukacji, profesjonalistka, która swego czasu trzymała w ryzach całą Wielkopolskę i dziś pewnie wygrałaby ranking na najlepszego i najbardziej szanowanego polityka tego regionu […].

A dziś? Po prostu łatwizna. Pani Barbara Nowacka dobrze sobie radzi w studiach radiowych i telewizyjnych, gdzie ostro jeździ po rządzie, co trudne nie jest. Każdy po rządzie jeździ, trudniej czasem próbować zrozumieć coś z tego, co rząd robi, choćby potrzebę zmian w górnictwie. Inne jej polityczne doświadczenia nie są znane […]. Ale też być może piszę to z wielką nieśmiałością) stawia pod znakiem zapytania trafność jej politycznych wyborów, czyli polityczne kwalifikacje. Żadnych politycznych decyzji jeszcze nie podejmowała, odpowiedzialności choćby za skrawek państwowego nie ponosiła, podobno skutecznie zarządza prywatną szkołą. Dobrze o niej świadczy, że jeszcze nie rwie się do prezydentury, uznając, że powinna nabyć jakieś doświadczenie.

Lwica Ogórek jest bardziej zdecydowana i wyzwanie podejmuje bez wahania. Na początek chce zmienić całe polskie prawo, który to postulat zamurował chyba samego Leszka Millera, który swojej kandydatce natychmiast po takim oświadczeniu głos odebrał. Lwica Ogórek ma doświadczenie medialne i podejmowała różne życiowe decyzje związane z występami w filmach i serialach, zatrudnieniem się w telewizji TVN, co uniemożliwiło jej występowanie w innych stacjach i komentowanie na szerszym forum życia i historii Kościoła – co zresztą czyniła fachowo i z umiarem. Dokonała więc wyboru.

Ośmielam się jednak twierdzić, że prawdziwa lwica, czyli Jakubowska, dokonywała wyborów rzeczywiście politycznych i w skutki brzemiennych. […] była współautorką decyzji, by premier po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej wystąpił o wotum zaufania i tym samym uniemożliwił prezydentowi Kwaśniewskiemu gry mające doprowadzić do upadku gabinetu. Nie oceniam trafności, moim zdaniem tamto wotum akurat było nietrafne, bo w efekcie doprowadziło do upadku całej formacji. Ale było to jednak uprawianie prawdziwej polityki.

Obie obecne lwice nie są więc nawet kociątkami na dorobku. I tak naprawdę dziś w politycznym krajobrazie widzę jedną prawdziwą lwicę, choć oczywiście urodą i młodością zdecydowanie ustępuje tym, które otrzymały nominacje. Jest nią premier Ewa Kopacz, która podjęła wyzwania restrukturyzacji kopalń, stanęła przeciwko związkowcom. […]

Szansę na zostanie lwicą miałaby też posłanka Beata Szydło z PiS […]. Tym samym zresztą powstałaby wreszcie równowaga, lwice nie byłyby przynależne jedynie lewicy, ich rozmieszczenie byłoby bardziej pluralistyczne.

Janina Paradowska

Blog Autorki w portalu Polityka.pl

Tamże całość felietonu

 

11 komentarzy

  1. kuba 15.01.2015
  2. Jerzy Łukaszewski 16.01.2015
  3. A. Goryński 16.01.2015
    • A. Goryński 16.01.2015
    • kuba 17.01.2015
  4. Magog 16.01.2015
    • A. Goryński 16.01.2015
  5. SAWA 16.01.2015
    • Jerzy Łukaszewski 17.01.2015
  6. andrzej Pokonos 19.01.2015
  7. Mr E 19.01.2015