Bez względu na to, jak się zakończy konkurs na prezesa i członków zarządu TVP SA, pewne jest jedno: Rada Nadzorcza nie wyciągnęła wniosków z wyborów prezydenckich.
Bronisław Komorowski przegrał m. in. również dlatego, że odmówił udziału w telewizyjnej debacie wszystkich zarejestrowanych kandydatów. Podejmując taką decyzję wysłał wyborcom komunikat, że jest inny i lepszy od pozostałych – oraz, co może ważniejsze, że udział w debacie, która powinna poprzedzać każdy demokratyczny wybór, jest mu, ze względu na ewentualne straty w elektoracie, nie na rękę.
Mówiąc wprost, niechcący pokazał jak postrzega demokrację i obywateli.
Demokratyczne wybory kończą się wygraną większości, którą jakoś trzeba policzyć. Powtórzmy, kończą, a nie zaczynają, zwłaszcza gdy liczenie prowadzi do wykluczenia części uczestników potencjalnej rozmowy. Oczywiście wykluczyć należy tych, którzy nie spełniają wymogów formalnych. W ostateczności wykluczyć można tych, którzy mają zerowe poparcie. Tak czyni większość różnych jury. Natomiast rozmawiać trzeba z wszystkimi pozostałymi, choćby to miało trwać nie trzy dni, ale dni dziesięć.
Bo wzajemne przekonywanie jest istotą debaty, bo nawet chaotyczna rozmowa uczy, czasem sprawia, że widzimy coś w innym świetle, otwiera nam oczy i zmusza do myślenia, bo – wreszcie – każdy człowiek kryje w sobie jakąś niespodziankę. Radosną, albo niemiłą dla ucha.
Kto by przypuszczał miesiąc temu, że prezydentem RP zostanie Andrzej Duda, a Paweł Kukiz zbierze 21 procent głosów?
Gdyby jurorami w tym zaskakującym konkursie nie było społeczeństwo lecz członkowie Rady Nadzorczej TVP SA, obydwaj na pewno znaleźli by się pod kreską jeszcze przed I turą wyborów.
Kazimierz Żórawski
_____________________________________________________
Od redakcji: jesteśmy najgorszego zdania o obecnym Zarządzie TVP i radzie nadzorczej tej instytucji. Uznajemy ich działalność za haniebnie szkodliwą społecznie i degradującą polskie dziennikarstwo oraz kulturę. Uważamy, że wymienione instytucje z wielkim powodzeniem dogoniły swą nieudolnością, brakiem profesjonalizmu i partyjniactwem władze, narzucone w swoim czasie TVP przez PiS.
Redakcja napisała:
“jesteśmy najgorszego zdania o obecnym Zarządzie TVP i radzie nadzorczej tej instytucji. Uznajemy ich działalność za haniebnie szkodliwą społecznie i degradującą polskie dziennikarstwo oraz kulturę. Uważamy, że wymienione instytucje z wielkim powodzeniem dogoniły swą nieudolnością, brakiem profesjonalizmu i partyjniactwem władze, narzucone w swoim czasie TVP przez PiS.”
*
Będzie jakieś uzasadnienie?
Uzasadnieniem jest sam program i obsada personalna stanowisk kierowniczych. A także zlekceważenie opinii publicznej przy rozstrzyganiu konkursu na kierownictwo TVP i niedopuszczenie – bez podawania przyczyn – do tego konkursu osób o ewidentnej fachowości i niezwiązanych ani z Kościołem, ani żadną partią.
Dość słabe uzasadnienie jak na tak ciężkie (w stylu pisowskim) oskarżenie.
*
W takim razie co można powiedzieć o telewizjach komercyjnych – informacyjnych (np. TVN24, Polsat News)?
Na ten temat świetna wypowiedź pana Kazimierza Żórawskiego na portalu wyborcza.pl “Skąd się wziął Kukiz. I nie tylko on… Zrozumcie media. Liczy się ble ble śniadaniowe i Wiadomości”
W normalnych nowoczesnych krajach które znam, tam gdzie jest telewizja publiczna to właśnie telewizja publiczna jest od narzucania najwyższych standardów. Czołowe stacje komercyjne muszą się do tych standardów dostosowywać, żeby nie wypaść z głównego nurtu.
.
To co się dzieje nadal w publicznych mediach jest jedną z wielu katastrof wizerunkowych PO, bo mieli wielką okazję rzecz zmienić a zmiana były raczej kosmetyczna. Dla mnie na przykład ta 7 godzinna transmisja paranoi smoleńskich Macierewicza była jednym z ostatnich gwoździ do trumny tej formacji. Stało się dla mnie jasne, że oni traktują tę paranoję jako własne paliwo, które ma ich nieść do wyborów jako rodzaj psychicznego szantażu i terroru wobec własnych wyborców.
.
Poraz kolejny ujawnia się antyleninowski paradoks: Kto ma media, ten traci władzę.
nie wszyscy śledzą wybory w
TVP; więc przed wyrażeniem opinii wypadało by dać zarys sytuacji…