Prezes, dowiedziawszy się, że należy do grona „najbardziej znienawidzonych polityków polskich”, uznał, że nie ma sensu po przegranych siedmiu wyborach przegrać i osobiście. Wystawił więc zastępcę. Ten, jako polityk nikomu nieznany, miał przegrać, co nikogo nie powinno było zdziwić… Tymczasem zastępca – nielojalnie wygrał.
Pomogła mu inteligentnie pomyślana konkurencja. Namaszczany przez komentatorów, awanturniczy wódz dla sfrustrowanej młodzieży, miał za cały program rozbicie państwa. Czyniło to narodowy katolicyzm przyszłego zwycięzcy, też bez programu, sensowniejszym, mniej odpychającym, brano go wręcz za poczciwego chrześcijanina. Natchniony piosenkarz, też nieznany z jakiegokolwiek społecznego dorobku, zrobił swoje, choć i tak 40% jego zwolenników zagłosowało na przeciwną stronę.
Wyborcy, urodzeni albo wychowani po roku 1989, których paraliżuje system, chcą być wolni. Mam nadzieję, że zwycięzca, wnoszący o pokój i wspólnotę, pod przysłowiowym żyrandolem urzędującego prezydenta, zapewni im pełną wolność. Oznacza to, że:
- Każdy będzie mógł obiecać, co mu ślina przyniesie na język, i żadne media nie będą próbowały sprawdzać tej czy innej konkretnej obiecanki lub kłamstwa (czego i tak nie robią).
- Każdy będzie mógł zorganizować bojówkę dla przeszkadzania ludziom innych poglądów, wrzeszczeć obraźliwe hasła i nosić transparenty z plugawymi tekstami.
- Każdy będzie mógł zdefraudować bezkarnie 65 milionów zł.
- Wielcy chirurdzy będą mogli swobodnie, ile razy zechcą, odchodzić od stołów operacyjnych w kajdankach dla ozdoby.
- Każdy ksiądz pedofil będzie mógł bezpiecznie zabawiać się z dziećmi, a gdy mu się znudzi, arcybiskup przeniesie się go do innej parafii – ku przyjemności innych dzieci…
- Każdy będzie mógł dowoli poniżać, pomiatać i ośmieszać państwo polskie, które trzeba rozbić, ponieważ towarzysz Putin rządziłby lepiej, a nam to państwo do niczego nie jest potrzebne.
Taką władzę zapewni zwycięstwo obozu, który wprowadzi ustrój wcześniej przetestowany pod numerem IV, ze swoim prezydentem jako przykrywką. Z władzą centralnie uporządkowaną i arbitralną, z celami ważniejszymi niż rozwój kraju, bezpieczeństwo i mądre sojusze, niż elementarnie pojmowana, prostacka racja stanu. Trzeba wszak zająć wszystkie posady i rozliczyć wroga nawet z urojonych zbrodni, podtrzymując prawdę o fikcyjnej bombie, która ciągle wybucha w samolocie pod Smoleńskiem…
Wzory przyszłości są sprawdzone. Dzięki znajomości historii z hasłem „SA marschieren” „maszerujemy po zwycięstwo”, jak poprzednim razem „do władzy”. Jeszcze zostało do użytku też sprawdzone „Polsko, obudź się”, oparte na zwycięskim „Deutchland erwache”…
Zniecierpliwiona młodzież ma nam bezwzględnie podyktować zabawę w rewolucję, dla zmiany – byle tylko rozp…ć ten porządek. Inaczej to wszystko byłoby nudne… Za to pochodnie, wrzaski i obelgi pod adresem tych, co myślą – jakie to uskrzydlające! Zwłaszcza gdy dodać rytmy i wokale młodzieżowej melodramy.
Słowem – jest okazja, by pokazać światu, że Polska słynąca kiedyś znakomitymi kabaretami, dziś stawia sobie jeszcze ambitniejsze zadanie. Cała Polska ma być kabaretem pod nazwą „Czarna groteska”…
Przeszkadzać może w tym przedsięwzięciu tylko instynkt samozachowawczy narodu, który, na szczęście, nie rozróżnia rodzajów śmieszności. Trzeba tylko, żeby nadal był naiwny jak niemowlę urodzone w 1989 lub trochę wcześniej. I trzeba u władzy postawić właściwych ludzi, tych, o których się mówi jako „najbardziej znienawidzonych politykach”. Dzięki nim będzie jeszcze śmieszniej.
Stefan Bratkowski


Ależ tych skojarzeń z faszyzmem można znaleść więcej … Jest taka partia o nazwie Platforma Obywatelska. Platforma bo u jej początków twórcy uznawali partię za coś złego. Obywatelska bo miała się szczególnie mocno wsłuchiwać w głosy obywatelskie. Jakiś rok temu jej wódz: DT, powiedział że „partia musi być jak jedna pięść”. To chyba wzięte z Mussoliniego?
Projekt pomnika ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu zawierał snopy światła skierowane ku niebu. Na szczęście czujna prezydent Warszawy pani HGW znalazła w tym wzory faszystowskie i udaremniła powstanie tego niecnego dzieła….
@ MaSZ.
O pięści mówili różni, np. gen. Maczek pod Falaise. Ale czy to zaraz faszyzm? Co innego hasła niesione na transparentach w trakcie comiesięcznych fackelzugów, np. „jedna Polska, jeden naród…”, najwyraźniej kalka z „ein Reich, ein Volk, ein Fuehrer”.
@jotbe_x
Gen. Maczek mówił o PARTII która miałaby być jak jedna pięść? Ciekawe…
Nie twierdzę, że PO to faszyści, ale że poszukiwanie na siłę analogii do faszyzmu prowadzi do absurdu.
Panie Redaktorze,
czytam, co to za „plagi wolności” na nas spadną, jak tylko prezydent elekt zacznie rządzić. Czytam i może bym się nawet przejął, gdyby nie to, że wszystkie opisane domniemane skutki rządów prezydenta Dudy, a także, być może PiSu już mają miejsce. Czyli nic się nie zmieni. Uspokoił mnie Pan, bo jednak trochę zaniepokojony byłem potencjalnymi rządami J.K.
Także z tego miejsca chciałbym podziękować za ukojenie skołatanych nerwów.
.
„Wkurzeni”, którzy właśnie odsunęli przedstawiciela PO od władzy, nie są „pożytecznymi idiotami” PiSu. Bez mrugnięcia okiem zmiotą także i Kaczyńskiego. Kiedyś wkurzonymi byli Daniel Cohn-Bendit i Joschka Fischer. Ten pierwszy chciał rozp… nie tylko werbalnie. Wydalony z Francji za posiadanie instrukcji produkcji materiałów wybuchowych. Ten drugi oskarżony był o pomaganie organizacji terrorystycznej Rote Armee Fraktion. Na tym tle nasi „wkurzeni” są łagodni, jak baranki i póki co trzymają się demokratycznych reguł.
Chichot historii…Był Wódz Sierpnia,który „nie chciał ale musiał” i jest WuC,który nie chciał ale wygrał.
Quo vadis Polsko?!
Szanowny Panie Redaktorze, do kogo Pan to mówi?do tych młodych którzy uwiedzeni wypełnieniem dziejowej misji „zabrali babci dowód”? Gdy babcia umarła ze zgryzoty, zaczęli sami płacić swoje rachunki, w oczach dorośli. Oni Pana nie usłyszą, mają w uszach szum „wiatru historii”, oni Pana nie zrozumieją bo w oczach mają widmo katorgi na śmieciówkach za kubek chińskiej zupki z torebki, do końca życia, gdy im się poszczęści!.
„Gdy wieje wiatr historii
Ludziom jak pięknym ptakom
rosną skrzydła.
Natomiast portki trzęsą się tylko pętakom”. Czy jakoś tak napisał mistrz K.I.Gałczyński. Jak to będzie tym razem?
Przesyłam ukłony:-)
A mnie nieodparcie nasuwa się Gałczyński ze słowami: „Chcieliście Polski? No to ją macie” (oczywiście z rymem „skumbrie w tomacie). A w tle z odpowiedzią Tuwima:
Niech mi pan powie, gdzie jest przyczyna,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Że nuda w Polsce? Czyja to wina?
(ozór na szaro chrzan)
Na to redaktor: – Czy pan nie widzi?
(ozór na szaro ozór na szaro)
Co dzień powtarzam: winni są Żydzi!
(ozór na szaro chrzan)
Zamiast się trapić nudą i troską,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Niech pan rozwiąże sprawę żydowską.
(ozór na szaro chrzan)
(…)
Obecnie Żydów zastępuje Platforma Obywatelska. Ewentualnym moim „wielbicielom”, którzy uważają, że do niej należę, przypomnę, co już kiedyś tu pisałam (i chyba nie raz). Do żadnej partii nie należę. Choć staram się pozostawać przy partii rozumnych. Mimo „zegarka Nowaka”.
…a najbardziej rozgrzane ciała czeka zimny natrysk. I będzie bardzo śmiesznie.
Red. Bratkowski napisał:
„…Polska słynąca kiedyś znakomitymi kabaretami, dziś stawia sobie jeszcze ambitniejsze zadanie. Cała Polska ma być kabaretem pod nazwą „Czarna groteska”…
*
Wydaje się, że raczej pod nazwą „Żeby Polska była Polską”.
@ jmp eip
W istocie Wolską, udekorowaną Łukiem Dziękczynienia za wojnę roku 20. Z Palmą i Tęczą przeniesionymi do Kozłówki.
Podobno klase czlowieka poznaje sie po tym w jak przegrywa. Nie za dobrze wyglada to na SO.
Na szczęście sam najbardziej znienawidzony polityk jest zarazem najbardziej groteskowym, politycznym konusem w RP niezależnie od numeru. Tym śmieszniejszym im bardziej IV miałaby być ta RP. To raczej teatrzyk lalek z plastikowymi dudami i chórem starych baranów, powtarzających te same kłamstwa w które sami od wielu lat już nie wierzą. Jesień przyniesie tym ludziom ciężkie, wyborcze rozczarowanie. Zgadzam się, że co bardziej nerwowych będzie to kosztowało, póki co, sporo zdrowia.
Widać, SO żadnych wniosków z ostatnich wydarzeń nie wyciągnęło. Dalej terroryzuje wyborców nic nieznaczącą medialną kreaturą niejakim Kaczyńskim. Ta oferma ukradła pół miliarda złotych z budżetu i za taką kasę nie zdołała zbudować niczego więcej niż 10.000 gang kolesi. Liczę tylko tych żywych i płacących składki.
.
Jest taka zasada. Terrorowi nie wolno ani na krok ustępować. Temu psychicznemu też. Wystarczy pstryczek w telewizorze z napisem OFF. Pstryk i nie ma Kaczyńskiego. Kreatury medialne tak mają. Wystarczy wyłączyć dopływ prądu i już kreatury nie ma.
Nie ma co rozdzierać szat i wyzywać wszystkich inaczej myślących od faszystów. To się w końcu znudzi. PO bardzo ciężko zapracowała na negatywną reakcję wyborców powtarzając wyniosłe wyobcowanie znane jeszcze z czasów Unii Wolności. Plus bezczelne kunktatorstwo, PiS nie pozwala, reform nie będzie. To wszystko dziś się mści. Sam o tym piszę na SO szósty rok, bez efektu. Pani premier zapowiedziała dziś po partyjnym zebraniu, że to się zmieni. ZOBACZYMY. Na razie wyborcy odwrócili się od partii rządzącej i nie jest to ani gówniarstwo, ani faszyzm. To jest reakcja z którą należało się liczyć po jedynie słusznych długich rządach. Trzeba się zatem bić także we własne piersi.
Panie Andrzeju, mam identyczne zdanie co Pan. Tyle, że ja już dostałem z tego powodu propozycję wyjazdu do Rosji 🙂
Zarezerwować Panu miejsce w przedziale? Będzie raźniej we dwóch 🙂
@Jerzy Łukaszewski: należę do pierwszego pokolenia w mojej rodzinie, które nie zaznało wywózek do Rosji… Uwielbiam ich muzykę, ludzi i ich kiteraturę i sztukę, nienawidzę ich państwa. Ten kierunek odpada. Siedzę gdzie indziej, i mam trochę inną perspektywę z oddali. Polska świetnie sobie radzi. Imponuje. Nawet jeśli przyjdzie idiotom w niej rządzić, co jest możliwe, to sobie z tym poradzi. Emocje opadają, niedługo przyjdzie opamiętanie w gorących głowach. Do wyborów nie da się utrzymać ludzi w dotychczasowym zacietrzewieniu. Dobrze, aby PO i jej akolici zrobili trochę mądrych ruchów, aby wspomóc to opamiętanie.
andrzej Pokonos pisze:
2015/06/03 o 03:00
„Pani premier zapowiedziała dziś po partyjnym zebraniu, że to się zmieni.”
Jeśli prawdziwe są informacje medialne, że PEK zażądała dla siebie bezwzględnego prymatu w układaniu list wyborczych oraz decyzjach o kształcie kampanii wyborczej, to Pańskie pozytywne „ZOBACZYMY” już dziś można skonstatować jednoznacznie. Góra urodzi mysz! Wzorce dyktatury wewnątrzpartyjnej są dla PO zgubne. PEK nie dostrzega, bo nie umie albo nie chce dostrzec jakich spustoszeń w PO dokonała wodzowska praktyka Donalda Tuska. Sama PEK została wyciągnięta przez tego ostatniego jak królik z kapelusza i próbuje to robić konsekwentnie dalej. Nie wykorzystując najważniejszej cechy partii demokratycznej jaką jest zbiorowa mądrość, motywacja i takiż wysiłek PEK mimowolnie wzmacnia najgorsze przejawy życia frakcyjnego i koterii wewnątrz PO. W czasie kampanii prezydenckiej ujawniło się szereg okoliczności nie branych wcześniej pod uwagę:
– fiaskiem zakończyła się polityka straszenia wyborców PiSem a pod płaszczykiem tego straszaka zaniechanie wszelkich niezbędnych reform, zwłaszcza po 2011 roku nieróbstwo Platformy było nieznośne,
– wyraźne zmęczenie władzą PO i brak mechanizmów kontroli wewnętrznej czyni te partię niereformowalną bez utraty władzy i poważnego trzęsienia ziemi,
– skala zinstytucjonalizowanej nienawiści rozpętanej wobec PO i Prezydenta Komorowskiego (zawodowy hejterzy i trolle) zbiegła się z autentycznym zakwestionowaniem przez wyborców wzorca sporu PiS-PO jako nieodpowiadającego ich potrzebom tak, że na złość PO głosowano na Dudę,
– odruch sprzeciwu młodych wyborców wobec klasy politycznej (Kukiz) jest tak silny, że wymaga zupełnie nowych perspektyw myślenia i działania.
Reasumując okoliczności wymagają środków nadzwyczajnych po stronie przede wszystkim PO. Dyktatura PEK może oznaczać tylko klęskę.
wymaga środków nadzwyczajnych po stronie przede wszystkim PO:
To wszystko prawda, ale partia to nie pospolite ruszenie ani wspólnota rady starszych. Ktoś musi podejmować decyzje. Odwracanie wszystkiego do góry nogami i dymisje rządu przed wyborami to samobójstwo. Weryfikacją tych dzisiejszych decyzji będą wybory, bez względu na to co o nich myślimy (wyborach i decyzjach). Obecna sytuacja jest nie do zniesienia. Jeśli PO nie jest w stanie uwolnić się od PiSu, to ewentualne rządy PiSu uwolnią wreszcie Polskę od obecnego układu. Albo PiS się odmłodzi i bez Kaczyńskiego wygra swoje miejsce na prawicy, albo stosując dzisiejszą retorykę zostanie wyeliminowany tak jak prawie 8 lat temu. I wyedy dopiero będzie nowe otwarcie. Z zupełnie nowymi ludźmi.
Mnie nie chodziło o natychmiastową dymisję PEK z premierostwa. Chodziło o to, że nie da się jednocześnie być dobrym premierem i dobrym szefem partii a jeszcze osobiście decydować o kampanii wyborczej. Potrzebne są zasadnicze zmiany w samej partii na poziomie szefa i zarządu. Jeśli się nie zrobi tego teraz potem będzie po wyścigach. Mówiłem o tym, że partia polityczna, podobnie jak firma wymaga działania zespołowego. Trzeba mieć 7-9 wybitnych menedżerów najwyższego szczebla, stosowna kadrę kierowniczą średniego szczebla i tysiące silnie zmotywowanych wykonawców. To z grubsza recepta na sukces silnie scentralizowanej struktury. Donald Tusk to zlekceważył i poszedł na skróty a PEK odziedziczyła spuściznę bez talentów autora rozwiązania. Co więcej konserwuje to nieefektywne rozwiązanie i upiera się przy swoim. Musi przegrać i to jej sprawa, ale dlaczego my za to mamy płacić rachunek?
Musiny pamiętać, że owczy pęd, czyli nastroje w społeczeństwie działają dziś przeciwko PO. Z wyborami jest jak z giełdą. Malwersanci wpływają na nastroje i raz stracone zaufanie inwestorów powoduje efekt domina i gwałtowny spadek akcji. Trudno to wyhamować.
Z drugiej strony nie wydaje mi się, że PO nie ma z czego wybierać. Może pojawią się ciekawe nowe twarze niebawem. W końcu jest to partia środka.
MY mamy rację, ale siła aktywności jest po innej stronie. I nasze mądre słowa mało znaczą, bo ci, którzy idą ku większości ich nie czytają, a ci, których jakbyśmy bronili – też mają gdzieś. Z innych powodów, z egoizmu, niedostatku wyobraźni u zadufania, ukochania własnego interesu- opis przyczyn mało ważny wobec faktu, czyli zjawiska.
Wyżej było tak: ” Na razie wyborcy odwrócili się od partii rządzącej i nie jest to ani gówniarstwo, ani faszyzm. To jest reakcja z którą należało się liczyć po jedynie słusznych długich rządach. Trzeba się zatem bić także we własne piersi.” Też mądrze oraz życzliwie, bo celnie i jako wskazówka.
I co? Nasze racje są w słowach „wiecznie żywe”, a ponieważ ech bicia się we „własne piersi” nie słyszę, obawiam się, że zostaniemy przy racji, ale… wyłącznie. Znów krzykniemy kiedyś: a nie mówiliśmy!
@ j.luk
Panie Jerzy.
Rosja jest bardzo duża. A z takiego Władywostoku jest już przysłowiowy rzut beretem do Japonii. Także, jak wysyłaja na wschód, to warto to wykorzystać. Japonia – podobno fantastyczny kraj wyspiarski. Tylko gęsto od ludzi. Ale i na to jest rada:
Lata tam nad Pacyfikiem po azjatyckiej stronie tania linia lotnicza JestStar.
Można z Osaki czy Tokyo dolecieć do Auckland. (za 1000PLN w jedną stronę)
Nowa Zelandia – 4,5 miliona ludzi, a powierzchnia Wielkiej Brytanii. Jest gdzie od zgiełku metropolii odpocząć. A nasi rodacy w NZ głosowali tak:
http://prezydent2015.pkw.gov.pl/320_Zagranica/64
.
Tak przy okazji – w 1993 NZ zrezygnowała z JOWów wprowadzając system mieszany.
@Mr E mnie chwilowo wystarczy okręg kaliningradzki. Na Mierzei Wiślanej, zaraz za granicą są ruiny pokrzyżackiego zamku, w którym chciałbym poszperać 🙂 Niestety zona wojskowa (jak niemal wszystko tam) i trudno się tam dostać.
Poza tym to jest jedyny okręg, gdzie partia Putina przegrała ostatnie wybory 🙂
To niespodzianka! I Putin ich nadal dozbraja?
@andrzej Pokonos a ma wyjście? Tym bardziej musi ich dozbrajać 🙂
To jest okręg, o którym kiedyś rozmawialiśmy. To stamtąd codziennie przyjeżdżają do nas te tysiące turystów „zakupowych”. Oczywiście, można nie widzieć związku, ale wydaje mi się, że jednak jest.
No tak. Kaliningrad dla Rosji jest jak Bratysława czy Budapeszt za Komuny… Bo przez miedzę z Zachodem.
Niejaki profesor Czapliński, ideolog obozu „nowoczesnych neoliberalnych demokratów” powiedział po I turze wyborów ( http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/870402,prof-czapinski-rosnie-radykalizm-w-mlodym-pokoleniu-polakow-modlmy-sie-by-jak-najszybciej-wyemigrowali.html): „Rośnie radykalizm w młodym pokoleniu Polaków. Módlmy się, by jak najszybciej wyemigrowali” Pomyślmy jak zakwalifikowalibyście jego wypowiedź, gdyby zamiast opluwać ludzi młodych, pisał o gejach albo o żydach. „Rośnie radykalizm homoseksualistów, módlmy sie aby wyemigrowali” Nie rośnie? Rośnie! Radykalizm rośnie w każdej grupie społecznej w tym kraju. Cytat ten pokazuje że think tanki PO w nie mniejszym stopniu odwołują się do podziałów i ideologii faszystowskiej ( kto przeciwko nam niech — emigruje!). Na razie się modlą…