Urodzony i wychowany w PRL-u mam głęboki uraz i… wstręt do wszelkiego rodzaju planów gospodarczych. Obietnica osadzona w przyszłości tworzy utopijne państwo, w którym ułuda, że będzie się żyło lepiej, staje się usprawiedliwieniem każdego świństwa władzy. Najlepiej aby data realizacji obietnicy była jak najbardziej odległa, albo żeby w ogóle jej nie było. Oczywiście każda taka data jest tylko etapem prowadzącym do lepszego państwa.
Plan Morawieckiego ma tylko jedną datę: 2030 rok. To wtedy Polacy „będą zarabiać” tyle, co wszyscy mieszkańcy UE. Podejrzliwość skłania mnie do zadania pytania – tyle co teraz, czy tyle co w 2030 roku?
Tak czy inaczej cel jest na tyle odległy, że zapewnia PiS-owi bezpieczne sprawowanie władzy, przez najbliższe dwie, a może i trzy kadencje. W tym czasie nie ma możliwości zweryfikowania obietnicy. Każda taka próba skończy się tłumaczeniem o przejściowych trudnościach i przyrzeczeniem, że do 2030 r. plan zostanie zrealizowany! A później może już nie być żadnych kadencji, tylko dlasza świetlana przyszłość przed nami! I „wódz Słoneczko”…
Jest również element niesprawdzalny w całym tym wróżeniu Morawieckiego. Otóż ów genialny plan ma wzmocnić i ożywić gospodarkę na kilkanaście i kilkadziesiąt lat? Brawo! To już jest utopia, której nie tylko Morus, ale sam Lenin czy Bierut nie wymyśliliby lepiej. Ich stać było na „пятилетний план развития народного хозяйства” (tłum: pięcioletni plan rozwoju narodowej gospodarki) lub co najwyżej „Plan 6-cioletni”! Morawiecki poszedł na całość!
W końcu jednak 15 lat minie. Co będzie jeśli przepowiednia Morawieckiego się nie sprawdzi? PiS jak zawsze ma na wszystko sprawdzone alibi. Takie według najlepszych wzorców. To stosowane od lat z sukcesem przy każdym niepowodzeniu. To „wina rządów PO”, „wina Tuska”, „państwo w ruinie”, „zostawili po sobie bałagan”. Pewnie dołożą do tego jakąś frazę z KOD i .Nowoczesną, lub inną partią. Jak bardzo absurdalnie to zabrzmiało by teraz, za 15 lat tak właśnie to będą się tłumaczyć! Gotów jestem przyjąć zakład od każdego o butelkę dobrej szkockiej whisky. To może być rarytas niedostępny wtedy w kraju za żadne pieniądze.
Jeśli mogę coś doradzić PPP (prezes, prezydent, premier – w tej, nie innej kolejności!) podczas którejś miesięcznicy warto Polakom zadać pytanie: „Pomożecie”? Trzeba mieć na wszelki wypadek klakierów gdyby zaległa złowroga cisza. Najlepsze są sprawdzone sposoby! Wciąż żyją ci, którzy pamiętają PRL-owskie utopie!
Piotr Sobieski
(Na zdjęciu tłum: Plan jest prawem, wykonanie jest obowiązkiem, przekroczenie jest honorem).



E tam. Nie jestem fanem, ani PiSu, ani Morawieckiego, ale śmichy-chichy z długofalowych planów gospodarczych?
.
Długofalowo planują Niemcy, Amerykanie, Koreańczycy, Szwajcarzy..no ale my pamiętający PRL w żadbe utopie co to mająna kilkadziesiąt lat wzmocnić gospodarkę nie wierzymt (ha, ha, ha!)
.
A tak na serio;
-chorobą polskich elit polityczno-gospodarczych jest właśnie brak długofalowych planów
.
-„plan Morawieckiego” nie jest chyba żadnym prawdziwym planem, takim jakiego nam potrzeba
.
-w SO też pojawiały się artykuły z prognozami, że kiedyśtam dogonimy zarobkami upragniony Zachód
Bыполним и перевыполним план-wykonamy i przekroczymy plan pisano w CCCP.
A bywało i tak,że plany pięcioletnie wykonywano i przekraczano w ciągu trzech lat.
Bądźmy więc optymistami,żyjmy nadzieją,że PPP i Morawiecki wypełnią i przekroczą plany na lata trzydzieste już za pięć,noooo,może za sześć lat…
Jeżeli spojrzymy wstecz w historię III RP każdy lub niemal każdy rząd/wicepremier miał plany długofalowe – był plan Kołodki I i II, plan Hausnera, plan Belki, plan Boniego i wszystkie one skończyły w sposób podobny – jako zapis intencji. Obecny plan należy traktować podobnie – na razie to jest prezentacja intencji. Przynajmniej warta dyskusji.Co z niego wejdzie zależy od przekładania intencji na konkretne narzędzia jego realizacji. Władza PiS przeminie szybciej niż myślimy a wyzwania stojące przed Polską pozostaną niezależne od rządów opcji politycznych. To od nas zależy jak się z nimi uporamy. Rząd PiSu trzeba prosić o jedno – nie przeszkadzajcie!
To żaden plan, to zbiór pobożnych życzeń i politycznych hasełek…
– a to?:
http://zenjk.blox.pl/2015/11/Proba-bloga.html