Waldemar Kuczyński: PiS to rebelianci, a nie dyskutanci2 min czytania

LK PiS nicaan 01

Image via Wikipedia

Jarosław Kaczyński odmawiając udziału w debatach wyborczych z pozostałymi partiami nie zrobił niczego niezwykłego. Postąpił zgodnie z własnym rozumieniem swojej roli w polityce i roli kierowanej przez niego partii. Jarosław Kaczyński i PiS nie identyfikują się z tą Polską, o której sprawach mają być debaty uzgodnione między pozostałymi partiami.

 

W tym sensie, jak napisał to rok temu sam prezes oni nie są w Polsce, lecz dopiero muszą do niej wrócić. To wedle nich jest Polska podbita przez wrogie narodowi siły i debata nad tym, co w niej poprawić, byłaby działaniem wbrew ich głównemu politycznemu zamiarowi. Oni nie chcą w tej obecnej Polsce niczego zmieniać na lepsze. Chcą poprzez skrajnie nieobiektywną, pełną fałszów kampanię wyborczą wprowadzić wzburzenie w kraju i, zwiódłszy wyborców, tą drogą odbić Polskę z rąk wrogów.

Im debata nie jest potrzebna, im jest potrzebna wojna na słowa, a temu nie służy siadanie przy jednym stole na gruncie neutralnym i przy neutralnym moderatorze. Znacznie lepsze są własne konferencje prasowe, na których bez ograniczeń można zamieniać język z narzędzia komunikacji na kastet i gazrurkę.

PiS nie jest normalną partią demokratycznej opozycji. Bez uświadomienia sobie tego nie można zrozumieć polskiej polityki od chwili, gdy ta partia zaczęła odgrywać ważną rolę na scenie politycznej. PiS jest partią ustrojowego przewrotu, jak kiedyś komuniści na zachodzie Europy. Trzeba ją, jak kiedyś tamte partie, otoczyć obywatelskim kordonem izolacji, tym bardziej, że izolują się sami. To dobrze, że nie będą uczestniczyć w debatach partii, które do obecnego kształtu Polski, nawet jeśli nie wszystko w nim akceptują, nie mają stosunku wrogiego i nienawistnego. Będzie w tym mniej fałszu, będzie klarowniejsza sytuacja; tu debata, tam rebelia.

Waldemar Kuczyński


www.wyborcza.pl

Enhanced by Zemanta
 

One Response

  1. rodakzusa 01.10.2011