Wejście od ruchliwej ulicy.Wnętrze jak przykościelny sklep i nikogo nie dziwi, że dzisiaj w sklepach usługi się też czyni. Dla ludności.
Ekspedientek chyba z pięć.
Spora kolejka, więc z nudów się rozglądam.
Towarów sporo wystawiono, biznes przecież musi się kręcić.
Na pionowych, brzydkich metalowych regalikach publikacje – cztery różne życiorysy JPII, dwie o papieżu Franciszku. Dwanaście (!) książek o księdzu Janie Kaczkowskim, naszym nowym świętym (z czym się zgadzam, świetny człowiek), o którym za życia mało kto pamiętał i mało kto pomagał Jego hospicjum. Pięć (5) książek jakiegoś księdza o nieznanym mi nazwisku, który obiecuje, że poprowadzi mnie ścieżką zdrowia i nauczy jak jeść, jak się leczyć itp. Sześć (6) publikacji o objawieniach fatimskich, trzy rodzaje Biblii, w tym jedna dla dzieci i skrót. Ten trzeci to też chyba dla młodzieży. Obszerniejszy skrót z objaśnieniami co autor chciał…
Życiorys dwóch świętych – imion już nie pamiętam, ale nie o Faustynę chodziło. Może o Teresę? Tę co to odżywiała się listkiem sałaty dziennie.
Trzy pozycje o świętej Teresie z Kalkuty. I o dziwo, obok zbioru modlitw do NMP książeczka o… Władysławie Bartoszewskim. Podejrzanie chuda.
Na niższej półce wypieki siostry Anastazji w kilkunastu tomikach, takoż mięsa i zupy, ciasteczka, galarety, kompoty i inne dobrocie–łakocie.
Cała seria przygód Wojtka Cejrowskiego w dziczy. Kilkanaście tomików w postaci zeszytów. Wyklejanki dla dzieci „Poznaj świętego” i „Żywot Jezusa”.
Kolorowanki „Jezus wśród nas” i „Życie św Antoniego”, oraz album fotograficzny: „Najpiękniejsze Kościoły w Polsce”.
Podobne książki leżą hojnie wyłożone na ladach, a na wierzchu pyszni się Gazeta Polska wylewająca jad pod adresem niewiernych i łzy za żołnierzami, co to kiedyś mordowali nawet kobiety i dzieci a teraz zaraz rozpocznie się ani chybi ich zbiorowo beatyfikacja.
Pani dyskretnie co jakiś czas wyciera te łzy i jad ściereczką, bo obok leżą zeszyty z „Robótkami ręcznymi siostry Józefy” – osobno w zeszytach – koronki, hafty. Żeby nie zamokły.
Dalej zeszyty z cytatami JPII. Także obraz przedstawiający papieża Jana Pawła, a i Franciszka w zmyślnym trójwymiarze. Ale też zdjęcie kotka bawiącego się włóczka. Też w trój …
Na innym stojaku karty z życzeniami na wszelkie okazje. Jak dla mnie zbyt ozdobne, grające melodyjki, nibytrójwymiarowe, jak kiedyś moja książeczka o Jasiu i Małgosi. Pierwsze tekturowe 3D w moim życiu a tu proszę! „Z okazji 50 lecia” papierowy trójwymiar róż i łabędzi zsypanych brokatem.
I z okazji komunii świętej i świętego chrztu i cała reszta, z lekka przykurzona, ale obfita.
W miejscu centralnym półmetrowy krzyż, żeby nie było wątpliwości gdzie się znajdujemy.
Sprawę załatwiliśmy i wyszliśmy na ruchliwą arterię stolicy.
Mąż się odwrócił i zapytał:
– Tylko czemu nad wejściem wisi napis POCZTA POLSKA?!


Oczywiście powinno być (i tak zostać) Narodowo-Katolicka Poczta Polska. Opozycja (pożal się Boże) jak/jeśli dojdzie do władzy, też już tego nie zmieni. Jak religii w szkołach (co nawet dzieci, co bystrzejsze – plują), jak krzyża w sejmie, jak… jak… jakkurwww…
Pocztowa Kruchta Polska. A tutaj: foto z UP Warszawa 80.
Niestety wróg czyha!
http://slask.onet.pl/gazeta-polska-codziennie-artystyczna-prowokacja-w-istebnej/35r4y7x
a oto rzeczone plugastwa.
pierwszy
drugi
Trzeci
Jak w prosty sposób można zaistnieć jako artysta malarz. Maniera artystyczna tego twórcy przysporzy mu pewnie wielu fanów, popularyzatorów i nabywców. Taki obrazek to, skadinąd, może byc niezła inwestycja. W rzeczywistości te postaci przerastają swoją groteskowością najcięższe karykatury.
Popsakralizacja Poczty Arcypolskiej to nie jest sprawa rządów PiS. To się zaczęło wcześniej. Z pewnej placówki pocztowej w Toruniu wiele lat temu zniknęły widokówki miasta zastąpione przez podobizny głównie papieża JP2. Wątpię, by poczta traciła finansowo na eksponowaniu religijnego kiczu. Ludzie to kupują po prostu.
Znakomita galeria Panie Jerzy..
A to namalował wizjoner ?
Skąd wiedział że tak daleko zajadą?
Na mojej poczcie – lepiej i ambitniej. Oprócz tego, co opisała p. Kalicińska jest też sporo literatury faktu i reportaży oraz książek historycznych.
Czekając w kolejce zapoznałem się pobieżnie (a szkoda) z w pełni udokumentowanym przebiegiem zamachu w Smoleńsku (są ryciny i jakby zdjęcia).
Muszę przyznać, że w znacznym stopniu ubogaciło, a nawet zmieniło to moją całą dotychczasową wiedzę na ten temat.
Przerzuciłem też strony dzieł Cenckiewicza i innych kultowych autorów (Wildstein itp.).
Naszła mnię chwila refleksji i zacząłem się zastanawiać, dlaczego dawałem się przez tyle lat oszukiwać?
Niepodziewanie i zbyt szybko przyszła moja kolej, załatwiłem co trzeba i na koniec zagadnąłem Panią poczciarkę o możliwość kupna ołtarza polowego (tzn. mobilnego). Silne emocje nie pozwoliły mi na zapamiętanie jej odpowiedzi.
Wychodząc z poczty lekko przyklęknąłem, ale nie znalazłem w pobliżu aspersorium.
Widać, że nie wszystko zostało jeszcze dopracowane, ale nie ma się co dziwić, w końcu „przez osiem ostatnich lat Polki i Polacy byli ignorowani przez rząd Platformy, który nie wsłuchiwał się…”
Autor Jeźdźców Apokalipsy, czyli Fuchy chyba nie był spokrewniony z panem Adrianem?
Dokładnym tytuł pod obrazem Dudy-Gracza na wernisażu
był „Polska Trojka”
Kiedy to było….
Ubóstwiam obrazy tego Artysty.
Ależ można tego uniknąć i oglądać Pocztę Katolicką z bezpiecznej odległości. Ja wszystkie należności uiszczam przez eBOKi. Rachunki Energi w należnym jej ( od czasu, kiedy prezesostwo firmy zawierzyło mój prąd Matce Boskiej) lekkim przyklęku, a abonament RTV z pieśnią: „Niech żyje nam towarzysz Stalin, co usta słodsze ma od malin …”( jak to dalej szło, niestety nie pamiętam ) na ustach. Nie wiem, co zrobię, kiedy już założą nam kłódkę na internet, no ale skoro pan prezes powiedział, że mamy w Polsce wzorową, chyba najlepszą w Europie, demokrację i wolność słowa, no to przecież powiedział.
„Niech żyje nam towarzysz Stalin,
co usta słodsze ma od malin …”
Niech zyje nam Marszalek Roko,
Co jedna brew ma za wysoko.
Niech zyja kurwy i artysci,
Nie zyja polscy komunisci!
(Zaslyszane od przyjaciela rodziny w wczesnych latach 60-tych.)