2017-08-09.
Dawno, dawno temu, gdy jeszcze panował ustrój powszechnej szczęśliwości, napisałem tekst opublikowany w gazecie gorszego (już wówczas) sortu o tym jak zostać wiceministrem czegoś tam. Opisałem „ścieżkę postępowania”, którą skutecznie przeszedł działacz młodzieżowych słusznych organizacji…
No i się zaczęło… śledztwa, przesłuchania i poszukiwanie autora. Napisałem to pod pseudonimem.
Faceta wywalili z ministerialnego stołka po dwóch tygodniach.
Po kilku latach spotkałem znajomego, ten spojrzał mi głęboko w oczy i zapytał:
– Czy to Pan napisał tekst o naszym działaczu? Odpowiedziałem, że tak.
– No to mnie przez Pana wyrzucili z PZPR i PZŁ i zabrali mi broń (myśliwską)
Ta historia pokazuje jednak czym ryzykował autor… bo poza bronią (nie posiadałem) mogli mi odmówić wydania paszportu (odmówili) i mogli mnie wyrzucić z pracy (wyrzucili) i jeszcze potrzymać 48 godzin na dołku (przetrzymali).
Ale jednak, po takim tekście zebrał się jakiś zespół w KC i faceta wywalili… Krytyczny tekst był omawiany, miał dużą siłę rażenia i mimo że wylatywałem z pracy to tu, to tam, to jednak pisałem to tu, to tam, bo efekty tych działań były widoczne i z mojego punktu widzenia… pozytywne.
Dzisiaj, gdy patrzę na to, co wyprawia minister środowiska, to mi się pisać już nie chce, bo moja pisanina nie ma żadnego znaczenia. To nie jest głupi facet, więc szkoda mu cokolwiek tłumaczyć, bo on to wszystko i tak wie. Jest skrajnie cyniczny, żądny odwetu na organizacjach ekologicznych, którym pokazuje… nie powiem co pokazuje przez szacunek dla tego szlachetnego narządu.
Obejrzałem go sobie w TV TRWAM
Polski punkt widzenia: 27.07.2017
Transport wodny i rozwój gospodarczy Polski
– mądrość, miłe spojrzenie, zaangażowanie w ochronę przyrody, a Puszczy Białowieskiej szczególnie.
To wycinka sanitarna, by nie dopuścić do zniszczenia tego klejnotu polskiej kultury leśnej i leśników. Wszystko dla mieszkańców, którzy tam żyją i nie mogą być spychani na margines przez organizacje ekologiczne, które narobiły wody z mózgu poczciwym parlamentarzystom w Brukseli. ale on, Szyszko, profesor, wszystko tam wyjaśni i będziemy dalej pozyskiwać.
Bo każdy chciałby zjeść na śniadanie maślaczka, a maślaczki nie rosną w stuletnich lasach, więc pozyskujemy, wprowadzamy młodniki… właśnie dla tych maślaczków, mieszkańców i telewizji TRWAM.
To niezły zabieg pijarowski dla widzów tej telewizji, którzy, co wynika z badań, są starzy, niewykształceni, żyjący w poczuciu krzywdy, opuszczeni przez systemy edukacyjne. Żyją w przyrodzie – o przyrodzie nie wiedząc nic. Skooperowana minister edukacji dba, by przyszłe pokolenia wiedziały jeszcze mniej. Władza tak lubi; i w tej logice postępowania jest jakiś sens!
Kornik, z którym walczy Szyszko, to też świetny przykład walki pod publiczkę z czymś, czego już dawno nie ma albo prawie nie ma. Walka jest owocna i skuteczna, bo przeciwnik zdechł przed kilku laty.
Szyszko udaje, że wie co zrobi kornik – i jakie straszne skutki z tego wynikają. Telewizja TRWAM wciśnie swoim odbiorcom wersje o dwóch zwalczających się populacjach. Świerka, który rósłby w siłę w pełnym zdrowiu oraz kornika czyhającego na każdą chwilę jego nieuwagi.
Bzdura! Polecam dzieło Simony Kossak: „Saga Puszczy Białowieskiej”. Świerk tam wsadzano sztucznie, więc rósł jak mu kazano, wszystkie drzewa w jednym wieku, a potem… ponieważ wszystkie były w jednym wieku, to na starość dopadły je te same choroby, mniejsza odporność i cześć! Dla każdego pacjenta przychodni geriatrycznej to jasne. Dlaczego świerki miały by mieć inaczej?
A gdy już były stare, chore i w jednym wieku, to kornik mógł sobie poszaleć… i poszalał. Właził pod korę, żuł osłabioną tkankę drzewa, aż drzewo zakończyło żywot. Nie działał sam! Drzew chorowało coraz więcej, więc tłumy innych owadów, hub, grzybów, pierwotniaków żuły co się dało. I świerki szlag trafił.
W edukacyjnych programach liczyć możemy na dzięcioły, sanitariuszy lasu. Mają dobry pijar bo ładnie wygląda biały brzuszek, czerwona czapeczka świetnie się prezentuje w dobranockach – na podręcznikowych ilustracjach również. Ale korników dużo, a dzięciołów mało i choćby się nie wiem jak przeżerały, to przy gwałtownie rosnącej populacji owadów i tak nie dadzą rady. Mrowie drobnych ptaszków, uwijających się za kornikiem już nie jest tak fotogeniczne… Zresztą choćby nie wiem co, też nie dałyby rady zeżreć rosnącej masy owadów.
Ale kora obumarłych drzew, napowietrzana korytarzami wyrzeźbionymi przez kornika odchodzi od pnia i pod nią wchodzą mrówki… i kornik już nie ma szans ani przestrzeni do dalszego bankietowania.
Czas mu się już się skończył. Mrówkom zaczął.
Minister – profesor plecie bzdury, wskazując na niekończące się zżeranie drzew przez kornika. To jest sprzeczne z podstawowymi prawidłowościami wszelkich cykli populacyjnych, przeplatających się w czasie i wzajemnie ograniczających. Tego właśnie nasz minister przez lata uczył swoich studentów.
Ale ślady kornika pod korą zostają na długo, są fotogeniczne i świetnie się prezentują… w polityce!
Ponieważ wroga trzeba jednak mieć, a korników brakuje, to dzisiaj Puszczy Białowieskiej najbardziej zagrażają… organizacje pozarządowe, a szczególnie ekologiczne.
Więc szkoły będą miały coraz więcej treści „czynienia sobie ziemi poddaną”. I tak konsekwentnie będziemy ogłupiali nasze dzieci, by mógł z nich wyrosnąć następny minister Szyszko.
Piotr Topiński
Mnie ten rząd Kaczyńskiego z nim samym poraża. Także slatego, że społeczeństwo jest jak dotąd bezradne. Wyszła słabość Państwa na takie mordowanie demokracji, ale także odsłonięta została nieprofesjonalność i nieprzygotowanie opozycji parlamentarnej, niezdolej do dialogu ze społeczeństwem.
Szyszko jak i cała reszta tej pisowskiej hołoty to nie tylko cynicy, to banda nieuków, karierowiczów i niezwykle zakłamanych konformistów cały czas służących jednemu nienormalnemu osobnikowi: posłowi Kaczyńskiemu.
.
Polska cierpi dziś na PiSowskie porażenie zdrowego rozsądku…
A może rzeczywiście jesteśmy, jak to kiedyś stwierdziła Halina Nowina – Konopka, “przypadkowym społeczeństwem” i dostaliśmy dokładnie to, na co zasługujemy ? Ani mniej, ani więcej ? To bardzo smutna konstatacja, ale czy mało jest w naszej historii wydarzeń świadczących o autodestrukcyjnej głupocie ?
@BEJKA_2015: Nie, to nie to, że Polacy dostali to na co zasłużyli. Polacy pokazali już piękną dojrzałość w czasie festiwalu Solidarności i w 1989 roku. Była solidarność i wola wytrwania bez względu na trudy. I wydawało się, że staliśmy się w pełni obywatelscy. Niestety nie jesteśmy tacy “w pełni”, bo byle nabuzowany głupek populista potrafił rozbić nasz naród. Pokazał całkowitą bezkarność i odsłonił ogromne braki w służbach państwowych i we władzach. Dopiero teraz widzimy, że Polska ma ogromne zaległości w rozwijaniu postaw obywatelskich. Najlepiej to było widać w czasie “zaniechanych” ostatnich wyborów… ale nie tylko. Zamiast budować służby cywilne po każdy h wyborach oglądaliśmy gorszący skok na te państwowe poswdy, z czego PiS KacYńskiego zrobił już kompletnie wynaturzoną hucpę prymitywów (ale swoich)!
.
Przez ponad dwieście ostatnich lat, gdy kraje Europy Zachodniej i Ameryki Północnej rozwijały się w społeczeństwa obywatelwkie, Polacy byli represjonowani i wynaradawiani. Mieli dla siebie ok 20 lat w okresie międzywojennym i ostatnio 25 lat przed końcówką roku 2015… trudno zatem mieć pretensje, że mamy słabo wykształcone społeczeństwo i z tego powodu zasługujemy na swój los.
.
Wygląda jednak na to, że zakusy Kaczyńskiego na polskie społeczeństwo obywatelskie w dłuższej perspektywie tę obywatelwkość wzmocnią. Może to potrwa trochę, ale ten proces już trwa. Zachłanność Hunów spod ciemnej gwiazdy Kaczyńskiego przyspiesza procesy rozwoju społeczności w Polsce. Ponieważ zaczęliśmy się sobie wreszcie przyglądać jak w krzywym zwierciadle wykrzywionych facjat obecnej elity zarządzającej. Widać tam wszystkie polskie grzechy główne, lecz nie wdać ani mądrości i dobrej woli czy chęci SŁUŻENIA Krajowi a nie sobie czy nawiedzonemu krzykaczowi z Żoliborza. Zatem o Naród jestem spokojny. ..
.
Co mnie niepokoi, to niedojrzałość klasy politycznej w opozycji parlamentarnej. Oni na prawdę zachowują się tak, jakby w Polsce nic się nie stało i jakby nic stać się jeszcze miało. To bardzo niepokojąca grupa, która żyje sobie a muzom i straciła kontakt ze społeczeństwem. I chyba czyszczenie w polskiej polityce przyjdzie zacząć od podziękowania tym panom….
Panie Andrzeju, a jednak, a jednak…Był festiwal Solidarności i jak Pan słusznie zauważył : ” wydawało się, że staliśmy się w pełni obywatelscy. ” Otóż to. Wydawało się. Teraz nastąpiło dramatyczne tąpnięcie, z którego nie wiem CZY i JAK zdołamy się wydostać ? Oczywiście, znam nasze trudne losy, starałam się tylko lapidarnie ująć swój smutek i niepokój o przyszłość kraju, po którym owe “elity” i “klasa polityczna” ( jakie elity, jaka klasa ?) rozbijają się, niczym rozklekotaną ( tyle że to akurat bardzo drogie BMki są) furą po XIX-wiecznym folwarku…
No i czy jest Pan pewien, że będziemy mieli okazję do …złożenia tego podziękowania ?
@BEJKA_2015: Ja raczej jestem spokojny, że to wszystko dobrze się skończy. Niewiadoma jest tylko skala czasowa jak do tego dojdzie. Mamy w tej chwili dwa rozwiązania: jedno szybsze, może polegać na przebudzeniu parlamentarnej opozycji i aktywnym włączeniu się do procesu obywatelskiego odsunięcia PiS od sprawowania rządów. To może nastąpić w “naszej skali casowej”. Jest wprawdzie jakaś możliwość, że samo społeczeństwo doprowadzi do masowych protestów na wielką skalę, bez znaczącego udziału parlamentarnej opozycji.
.
Druga opcja, to dalsza nieobecność parlamentarnej opozycji na scenie politycznej Polski, przeprowadzenie zapowiadanych ustaw dotyczących sądów i następnie mediów po czym może nastąpić pacyfikacja ewentualnych protestów i bliżej nie określone “potrwanie” rządów PiSowskich. Nie mogą one długo potrwać, ze względu na autodestrukcję tej formacji, ale skala kilku lat przynajmniej jest tu całkiem możliwa.
.
Niestetu, to co mamy obecnie jest wynikiem zaniechań tak społeczeństwa jak i tej światlejszej klasy politycznej. Popełniono tyle błędów, że aż nie chce się wierzyć. W sumie polskie sądy mają prawo oskarżać obecny rząd o łamnaie prawa a Kaczyńskiego o czynne namawianie do owego łamania prawa przez członków rządu, ale władza sądownicza jest do tego najwyraźniej niezdolna. I tu społeczeństwo zostaje samo, bez wsparcia tych, których powołało do bronienia jego interesów…
Na zasadzie zepsutej czarnej płyty powtórzę swoją opinię… Obwiniam personalnie Ewę Kopacz o to, że nie doszło do postawienia przed sądem takich gigantów, jak Ziobro i ten drugi na “K” – tak mi działa na nerwy, że zapomniałam na amen jego nazwiska!!! Przepraszam. Gdyby pani Ewa Kopacz zadbała o frekwencje podczas głosowania, to byśmy nie mieli tego, co mamy. Mogłaby się przynajmniej teraz nie wypowiadać.
No i już sobie przypomniałam – Mariusz Kamiński!
@Nela: ma Pani rację. Ale pani Kopacz to jedna z wielu. Nawet przy wspomnianym głosowaniu. Wygląda mi na to. Że PO przekombinowała ostatnie wybory, uważając że nawet jak przegrają, to PiS nie przetrwa dłużej i da się go szybko odsunąć od władzy. I w sumie to było możliwe już półtora roku temu, jak zaczęli łamać Trybunał Konstytucyjny. Tyle że wtedy napatoczył się pięknoduch nijaki Kijowski i powiedział: PiSu nie obalamy. HORROR! Ten pan przebija wszystkie poprzednie grzechy obecnej opozycji z niesławnym brakiem podejscia premier Kopacz do tego głosowania aby wsadzić zasłużenie do pierdla Kaczyńskiego i aziobrę.
Panie Andrzeju, a tymczasem po cichu, po wielkiemu cichu, ostatniej “ulicznicy” strzegli… snajperzy z Biura Ochrony Rządu, co potwierdził szef policji. Co Pan na to ?
@Nela: oni się przymierzają. Nie wiadomo na co się zdobędą. Antoni szkoli pospolite ruszenie także zdolne do pacyfikacji protestów. Zatrudniają przecież nawet strażaków. Jeśli chodzi o miesięcznice, wygląda na to, że zmęczony coraz bardziej Kaczyński dajej już nie bardzo może. Pytanie, co knuje, jeśli zakreślił nadchodzący koniec tych miesiączek. Czy to się zbiegnie z poważniejszymi ruchami politycznymi, jak kontrola nad sądami czy przejęcie niezależnych mediów łamane przez samorządy? Zobaczymy. Tu nic dobrego się nie zapowiada.
.
To jedna strona medalu. Druga to nasza opozycja. Po lipcowym wzmożeniu nastąpiła cisza. Polityka najwyraźniej weszła w strefę “ogórkową”. Mamy zapowiedź integracji tej opozycji, głównie pozaparlamentarnej z dodatkami części tej parlamentarnej. Od ich skuteczności będzie zależało, czy będzie próba sił, czy Kaczyński przejmie całkowitą kontrolę nad państwem. To ostatnie byłoby tragiczne w skutkach dla polskiej demokracji, która zamieniłaby się już całkowicie w warcholkracje. Czas pokaże.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,22209389,szyszko-broni-podejrzanych-o-pobicie-operatora-polsat-news.html
A wystarczy prześledzić jak idą pieniądze za drewnem z wycinki..
Są dziennikarze śledczy?
Są, więc mają chałturę za którą nie wylecą z pracy a komuś będzie można przypiec to i owo.
Nigdzie nie znalazłem informacji co się dzieje z pozyskanym drewnem.
Palą je i znika?
Tak przy okazji … Nigdzie nie znalazłem informacji co się dzieje z mieniem “odzyskanym ” przez KRK dzieki złodziejskiej Komisji Majatkowej…Wiekszosc zostala sprzedana z paro tysiecznym przebiciem % w stosunku do wyceny … Gdzie popłyneły te MLD..??? Są dziennikarze śledczy?
Spacery z pieskiem, czyli politycy chałupnicy…
Puszcza Białowieska… ponoć drewno z wycinki jedzie do Niemiec..
Kto to sprawdzi?