21.07.2022
– Tego lipcowego dnia przez długie lata wypinano piersi do orderów i przecinano wstęgi na budowach. Ale 22 lipca w 1944 roku nie zdobyto Bastylii ani Pałacu Zimowego i żaden autentyczny przywódca nie wrócił z Magdeburga. W Chełmie, mieście, do którego weszła Armia Czerwona, pierwszym na zachód od Bugu, rozlepiono wydrukowany w Moskwie manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Do Powstania Warszawskiego zostawało jeszcze osiem dni, do zakończenia wojny w Europie – prawie dziesięć miesięcy.
O naszym losie zdecydowali możni tego świata. Zachód bronił nas nieskutecznie, a Stalin chciał sobie Polskę podporządkować. Quasi-rząd, jakim starał się być PKWN, reprezentował wyłącznie Moskwę. Szybko jednak – jak każda władza – zaczął obrastać w zwolenników.
Wówczas była to zamiana jednej okupacji na drugą, która dopiero z czasem stawała się protektoratem. O okupacji trudno jest mówić „lepsza”, lecz wraz z ustępowaniem niemieckiej kończyło się ludobójstwo, można było zabierać się do odbudowy zniszczonego kraju.
Jednocześnie rozpoczynał się proces wycofywania Polski z głównego nurtu cywilizacji światowej. „Czarną śmierć” zamienialiśmy, jak napisał w czasie Powstania Józef Szczepański, na „czerwoną zarazę”. Trwała przez 45 lat. Od 33 lat zapominamy stopniowo o tej dacie. I dobrze.
– Fiat iustitia pereat mundus – tak starożytni Rzymianie określali kretynizm prawniczy (określenie fachowe, a nie tylko ocena). Sąd Najwyższy USA, sześcioma głosami do trzech, cofnął ogromny kraj o dwa pokolenia w rozwoju cywilizacyjnym. Na razie w kwestii aborcji. A szykują się i inne tego rodzaju werdykty. Tylko dlatego, że Trump wytypował konserwatywnych sędziów, tworząc konserwatywną większość w ichnim SN.
Zasiada się tam do śmierci lub rezygnacji. Ewentualnie do stwierdzenia całkowitej niezdolności do wyrokowania. Zacofanie nie stanowi kryterium. Zresztą, społeczeństwo jest podzielone na pro-choice i pro-life, przy czym obie strony nie unikają przemocy.
Kiedyś, nie wiadomo kiedy, będą się pojawiać kolejne wakaty. Nie wiadomo, kto wtedy będzie prezydentem, a także czy i kiedy powstanie możliwość kolejnej przewagi i jaka ona będzie. Jeśliby powstała przewaga postępowych sędziów, będzie szansa na odkręcenie obecnego stanu prawnego. Obecnie, stan za stanem dostosowuje się do niedawnego werdyktu. Tak funkcjonuje anglosaskie przywiązanie do prawa, niezależnie od tego, jakie to prawo jest. Dura lex, sed lex. Lepsze to od nieliczenia się z prawem, ale…
Teraz prawo może być stanowione przez najważniejszą instancję sądową, pochodzącą z politycznej de facto nominacji. Zmienić by to mogła kolejna poprawka konstytucyjna, a to w USA bardzo mozolny i długi proces. W zasadzie to dobrze; znów: ale…
Amerykanie lubią określać swe państwo jako świecące miasto na górze. Jeden werdykt, choć ważny, nie likwiduje tego światła, ale już ono nie takie jasne.
– Sympatia do Ukrainy i Ukraińców utrzymuje się w Polsce zadziwiająco długo, lecz już coraz bardziej słabnie. Powszechne jest jeszcze przekonanie, że jeśli Ukraińcy pracują, płacą podatki, to jest OK. Co będzie, kiedy pojawi się recesja i bezrobocie łatwo przewidzieć.
W Warszawie i nie tylko likwiduje się ośrodki i możliwości zakwaterowania. Wojewoda mazowiecki, Konstanty Radziwiłł kusi dobrze ponoć wyposażonymi ośrodkami z dala od miasta. Uchodźcy nie kwapią się do gett, na garnuszku państwa. Wolą byle jakie warunki w miastach, gdzie potrzebni są ludzie do pracy. Wielu mężczyzn, zatrudnionych przy ciężkich robotach, pojechało walczyć. W budownictwie zresztą już się zaczyna zastój. Uchodźcy wojenni to przeważnie kobiety Są wśród nich lekarki, pielęgniarki, nauczycielki, a osób z takimi kwalifikacjami mamy zdecydowanie za mało i pracy dla nich nie zabraknie. W handlu i usługach, w tym prywatnych, jeszcze brakuje pracowników i jeśli nawet popyt na pracę będzie się zmniejszać to nie tak szybko i nie tak bardzo, jak w produkcji i budownictwie.
– Duda, jaka jest każdy wie i szkoda każde jedne słowo. A sporo słów, cały wstępniak „Polityki”, której linie polityczną popieram, poświecił jej wiceszef, Mariusz Janicki, którego publicystykę cenię wysoko. W tym tekście ostrzega opozycję przed stawianiem na Dudę, który nie przeszedł na dobrą stronę mocy, lecz tylko puszcza do niej oko. Jako ten umiarkowany element władzy, mając zaufanie wielkiej części społeczeństwa, może dorzucić rządzącym milion głosów, który zdecyduje o wyniku wyborów. Owszem, może, ale co z tego będzie miał?
I tak do 2025 roku pozostanie prezydentem. Naprawdę będzie nadal rządził zły człowiek na K., który nim gardzi i tego nie skrywa. Podobnie jak cała wierchuszka PiS. A co dalej? Były prezydent, będzie mr. Nobody, który się wszystkim naraził i nawet na UJ nie ma po co wracać.
Janicki nie ceni go za weta w sprawie Lex TVN i Lex Czarnek. Czy byłoby nam lepiej gdyby nie wetował, zwłaszcza w sprawie TVN, amerykańskiej własności? On na tym posunięciu zyskał wiele, ale i Polska zyskała. I to bardzo.
Jeśli likwidacja dyktatury odbywa się bez rewolucji i wojny domowej, jak było w Polsce, Hiszpanii, RPA i w Chile, to z poparciem znaczącej części ludzi tej dyktatury, najlepiej wierchuszki. Jeśli się tym oportunistom grozi, to się ich utwierdza w oporze przeciw mającej nastąpić zmianie.
Problem polega na tym, że ANTYPIS, nie tylko politycy, ale i część ich wyborców Dudę zdecydowanie odrzuca, a to też może wpłynąć na wynik wyborów. Chyba rozumie to Tusk, który gniewnie mówi o karze, lecz nie wymienia nazwisk. Potwierdza tym, że
głupi mówi, co wie, a mądry wie, co mówi.

Ernest Kajetan Skalski
Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.
Zmiany przeżywają ludzi. Mój teść, nieznoszący nieboszczki komuny, nie był w stanie zaakceptować zmiany nazwy fabryki Wedla na 22 Lipca. Kiedy wreszcie w raz niepodległością wrócił Wedel, teść przekornie zaczął go nazywać 22 Lipca.
Podobnie ulice w Łodzi, w której przeżył swoje życie. Powojenną ul. im. M. Nowotki nazywał przedwojenna Pomorską. Kiedy wróciła Pomorska teść już konsekwentnie, do końca nazywał ją Nowotki.
*
Zgadzam się w 100% w sprawie postawy Tuska wobec Dudy.