15.11.2022
Byłem 11 listopada, po południu, w centrum Pragi; Targowa, Ząbkowska. Co krok grupki i pojedynczy ludzie z białoczerwonymi opaskami i flagami. Wracali z pochodu nacjonalistów, zakończonego na Stadionie Narodowym.
.
Przypomniał mi się obraz widziany w Moskwie w latach pięćdziesiątych XX wieku, przed XX Zjazdem KPSS i referatem Chruszczowa o zbrodniach Stalina. Obraz nazywał się „Oni widieli Stalina”: uczestnicy wracający z pierwszomajowej demonstracji na Placu Czerwonym. Przejęci, z rozjaśnionymi twarzami.
A wieczorem już wiedziałem, że pochód w Warszawie był mniejszy niż rok temu i spokojniejszy. Zaś o tym, że prawicowa ekstrema naparza się sama ze sobą napisałem w Luźnych Uwagach 19.
Ważniejsze o wiele jest to, co się dzieje w wojnie Rosja kontra Ukraina. W Rosji już całkiem otwarcie atakują Putina tacy awanturnicy jak złodziej, kryminalista i jego były kucharz (?), Jewgienij Prigożin, aktualnie właściciel fabryki trolli i prywatnej armii najemników, Grupy Wagnera. No i oczywiście, Ramzan Kadyrow, któremu Putina oddał w pacht Czeczenię. Nawet Aleksandr Dugin, ideolog Putina, rekompensuje sobie brak kontaktu z nim publicznym atakiem na niego. Jeśli coś takiego dzieje się w dyktaturze, to dyktator nie bardzo już jest dyktatorem i niewykluczone, że dni jego są policzone.
Klęska „czerwonej fali” Trumpa jest do takiego stopnia skomentowana, że moja opinia się już nie wciśnie. Nikomu zresztą nie jest potrzebna.
Te wydarzenia; w Polsce – konia kują, żaba nogę podstawia – Stanach Zjednoczonych i w Rosji pokazują, że ofensywa różnobarwnych ekstremizmów, podstawowe i narastające polityczne zagrożenie świata w XXI wieku, może się zatrzymać, a nawet zacząć się cofać.
I jeszcze Iran. Naród protestuje, władza morduje. Im więcej zabitych, tym szerszy protest. Tak opisywał Ryszard Kapuściński, w książce „Szachinszach”, islamską rewolucję w 1979 roku, która obaliła monarchię szacha, Rezy Pahlavi. Czy skończy się teraz zwycięstwem, tym razem antyislamskiej rewolucji – nie wiadomo. Jeśli tak, to Putin straci silnego sojusznika, który dostarcza mu drony i szkoli ich obsługę. Zostanie mu już tylko Północna Korea Kim Dzong Una, który ma rakiety i trzyma się mocno.
Xi Jingping deklaruje przyjaźń z Putinem, ale mu Daleki Wschód i Syberię pokojowo zawłaszcza, broni nie daje, jest za pokojem w wojnie z Ukrainą i przeciw użyciu broni jądrowej. A o poważnych sprawach dyskutuje z Bidenem. Z Putinem to trochę jak przyjaźń dupy z batem. Państwa popierające Rosję, czy zgoła sympatyzujące z nią, nie wychodzą poza słowa. Odkąd Rosja coraz bardziej przegrywa i coraz bardziej niszczy Ukrainę, coraz trudniej wyrażać dla niej poparcie. Zwłaszcza gdy tyle się mówi o straszeniu bronią jądrową.
I na zakończenie. W Jabłonnie pod Warszawą debatowała grupa Rosjan, zdecydowanych przeciwników nie tylko Putina, lecz przede wszystkim systemu politycznego Rosji. Wszyscy oni byli kiedyś wybrani do Dumy i Rady Federacji. To było ich (już nieformalną) legitymacją. Zebrani doszli do wniosku, że w Rosji jest konieczna i możliwa rewolucja. Zbrojna. Wygląda to na mało realne. Ale…
W kwietniu 1917 roku pojawił się w Piotrogrodzie Lenin, przetransponowany przez Niemcy za obietnicę wyprowadzenia Rosji z wojny Ententy przeciw nim. Gwoli prawdy historycznej; wagon nie był zaplombowany, tyle że dobrze to brzmiało. Na Dworcu Fińskim witała go grupka towarzyszy. W sowieckiej historii i ikonografii Lenin, stojący na samochodzie pancernym, przemawiał do rozentuzjazmowanego tłumu.
Potem było jak było. Rosja nie wytrzymała wojny, mimo, że jej koniec już się i dla niej zapowiadał zwycięsko. A tym razem już ją zapewne przegra.
Ernest Kajetan Skalski
Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.
Ernest Skalski: Z dziejów honoru w Polsce. Taniał
03.02.2024 – I pan jest tu ministrem spraw wewnętrznych!? – Właśnie podałem się do dymisji. – Do dymisji!? Na pana miejscu człowiek honoru w łeb by już…
Ernest Skalski: Normy leninowskie i jezusowe
25.01.2024 Kiedy robiło się całkiem źle i trzeba było dokonać zmian w rządzącej kamaryli, a może nawet wymienić pierwszego sekretarza na nowy model, okazywało…
Ernest Skalski: Małgorzata II ma dość i ja ją rozumiem
03.01.2024 Wczesną wiosną 1967 roku przybyłem do Danii, na roczną wymianę dziennikarzy. W Kopenhadze trafiłem na ślub najstarszej córki króla Fryderyka IX, obecnie Małgorzaty…
Ernest Skalski: O skutecznym rad sposobie
20.11.2023 Manewr okazał się udany. Demokratyczna opozycja poszła do wyborów nie z jedną listą, a z trzema i wybory wygrała. W „Rzeczpospolitej” autor, którego nazwisko przemilczę, zapytuje czy zwolennicy…
Ernest Skalski: RP po prośbie bez wstydu
04.11.2023 Prędzej czy później powstanie większościowy rząd koalicji demokratycznej. Raczej najpóźniej jak tylko to Kaczyńskiemu się uda. A kiedy to już nastąpi, większość społeczeństwa; ci co głosowali…
Ernest Skalski: Dzień po
16.10.2023 – Różnica głosów jest tak duża, że chyba Kaczyński już nie da rady niczego zachachmęcić z wynikiem. Przyboczni się odgrażają, ale to raczej dobra mina…
Najciekawsze z polskiegu punktu widzenia jest zjawisko samounicestwiania sie Rosji jako silnego państwa. NIkt lepiej niż Putin i stojąca za nim kamaryla służb specjalnych nie byłby w stanie skuteczniej osłabić Rosji i zniszczyć jej najważniejszy mit. Mit imperialistycznego mocartwa. Wygląda na to, że albo Rosja wyleczy się z imperializmu, albo przestanie istnieć w obecnym kształcie.
Aby Rosja porzuciła politykę imperialną potrzebowałaby innych elit, a tych nie ma. Ich “wykształcenie się” to wieloletni proces.
Teoretycznie, przy swoich zasobach naturalnych to mogłoby być najbogatsze państwo świata, którego mieszkańcy (wszyscy) mogliby żyć w luksusie. Dlaczego tak nie jest?
Wciąż panująca tam mentalność nie pozwala wyobrazić sobie, że z tych bogactw korzystają wszyscy obywatele. Jest w tym pewna specyficzna logika. “Jeśli wszystkim będzie dobrze, to dlaczego mają słuchać mnie, a nie np. Iksińskiego?” “Jeśli wszyscy będziemy korzystać z dóbr naszej ziemi, to (nie daj Boże) wszyscy będziemy sobie równi!!! Nie do przełknięcia!
Jeżeli to prawda, a jestem tego samego przekonania, to Rosję czeka zmiana zasadnicza. Ciekawe jaka i czy da sie ją jakoś przewidzieć ?
Z powodu ekstremizmu i szerzenia się skrajnych ideologii ryzyko globalnej konfrontacji zbrojnej między wschodem a zachodem wzrasta. Oczywiście mam nadzieje, że do tego nie dojdzie. Jednak biorąc pod uwagę napięcia między mocarstwami trudno nie zauważyć, że sytuacja może zmierzać niestety w złym kierunku. Republikanie przejęli Izbę Reprezentantów, choć Demokraci utrzymali Senat. Możliwe jest ograniczenie wsparcia dla Ukrainy, chociaż nie przesądzone. Trump zapowiada start w wyborach w 2024 roku, mnóstwo jego zwolenników jest uzbrojonych po zęby, a wszyscy pamiętamy 6 stycznia 2021. Polska zmierza w kierunku putinizacji i obowiązkiem wszystkich obywateli jest zatrzymanie tego procesu. Inaczej rozliczą nas kolejne pokolenia – i to nie zbyt dobrze. Wojna w Ukrainie wciąż nie jest dla Putina przegrana – SZ FR liczą na papierze ok. 1 mln ludzi. Ponieśli duże straty, ale to całkiem niezła armia. Po cichu wciąż liczę na przegraną Władimira Władimirowicza i powolne rozpoczęcie procesu demokratyzacji Rosji, ale na razie to wciąż daleka przyszłość. Moim zdaniem Rosja raczej przetrwa i być może wyjdzie na prostą, ale relacje z Ukrainą niestety nieprędko nie będą takie same.