25.09.2024
Czytelnicy SO już słyszeli o moim wykładzie na jezuickim uniwersytecie w Chicago. Poniżej krótkie sprawozdanie na jego temat.
Pełna angielska nazwa uczelni to Loyola University Chicago. To jeden z kilkunastu uniwersytetów prowadzonych przez jezuitów w USA. Wiele z nich poznałem w latach 90-tych, gdy zostałem rektorem Kolegium Jezuitów w Krakowie w 1994 roku. Chciałem, by uczelnia polskich jezuitów nawiązała do znakomitych tradycji uczelni amerykańskich, takich jak Fordham w Nowym Jorku, Georgetown w Waszyngtonie, Boston College, czy Loyola Marymount w Los Angeles. Również wspomniany Loyola z Chicago był na mojej liście. W dużym stopniu to się udało. Dzisiaj Uniwersytet Ignatianum w Krakowie jest wizytówką polskich jezuitów.
Wracam do Chicago, gdzie 18 września 2024 roku miałem wykład na temat polskiego katolicyzmu. Był to doroczny wykład organizowany ku czci wybitnego teologa jezuickiego Richarda McCormicka. Wzięło w nim udział około 60 osób. Głównie wykładowcy i studenci różnych wydziałów. Nie zabrakło też przedstawicieli miejscowej Polonii. Po wykładzie rozwinęła się bardzo ożywiona dyskusja. Byłem gościem profesor Hille Haker, etyczki i teolożki zajmującej się problemami z pogranicza bioetyki i filozofii.
Następnego dnia wziąłem udział w trwającym ponad dwie godziny seminarium doktoranckim prof. Haker. Wśród poruszanych problemów zastanawialiśmy się, jak można dzisiaj sensownie uprawiać teologię w świecie, w którym jest ona dość powszechnie kwestionowana. Szczególnie żywo dyskutowaliśmy o tym, jak Kościół katolicki radzi sobie ze skandalami nadużyć seksualnych ze strony kleru katolickiego, a zwłaszcza z ich tuszowaniem przez biskupów, a nawet przez papieży. Doszliśmy do wniosku, że najważniejsze jest wsłuchiwanie się w głosy ofiar i w ich świadectwa przedstawiane również w mediach, a zwłaszcza w filmach, takich jak amerykański „Spotlight” i dwa filmy dokumentalne Braci Sekielskich. To spotkanie seminaryjne wpisywało się w szerszy projekt, w którym uczestniczę, a który nazywa się „Splątana odpowiedzialność”. Chodzi o wyjście poza mechaniczny podział na sprawców i ofiary i ukazanie całego systemu uwikłań instytucjonalnych. Celem jest napisanie książki, która może pomóc w przezwyciężeniu jednego z najtrudniejszych rozdziałów w historii Kościoła katolickiego. Być może stanie się ona punktem wyjścia do debaty i znalezienia rozwiązań.
Oczywiście mój pobyt w Chicago nie ograniczył się tylko do wykładu i seminarium. Miałem też wiele okazji by spotkać wykładowców i porozmawiać z nimi w sposób nieformalny na temat możliwej przyszłej współpracy i wymiany doświadczeń naukowych i edukacyjnych. Szczególnie wiele radości sprawiło mi spotkanie przyjacielem z dawnych lat, wybitnym teologiem amerykańskim o polskich korzeniach, Johnem Pawlikowskim, niezwykle zasłużonym dla sprawy dialogu chrześcijańsko-żydowskiego i dla przezwyciężenia antysemityzmu. Równie ciekawie wyglądały rozmowy z jezuitami i byłymi jezuitami, którzy zgodnie pracują na nie tylko w Loyola University Chicago, ale również na wielu innych uczelniach jezuickich w USA. W Polsce, na razie, taka współpraca jest nie do pomyślenia. A polscy jezuici pracujący w Chicago nawet nie odpowiedzieli na moje zaproszenie. Dla nich wystąpienie z zakonu jest równoznaczne ze śmiercią cywilna. Trudno to zrozumieć tym bardziej, że niektórzy z nich są moimi dawnymi wychowankami.
W teologii jestem laikiem ale to może czasem lepiej, na pierwszy rzut oka teologia zdaje się być częścią życia duchowego które z natury jest czymś całkowicie odrębnym i które ma początek od wsłuchiwania się w siebie. Z tego można sformułować wniosek że zdrowa teologia to ta która jest oderwana od instytucji, państw, klik i grup interesu. W przeciwnym razie kompletne nie ma sensu. Osobiście intuicja podpowiada mi by bardziej ufać szczerości poszukiwań Heraklita niż hiperaktywności Pawła z Tarsu. Tak naprawdę zdrowa teologia dość szybko by rozmontowała system kościelny w którym służy ona np. wrzucaniu niepokropionych dzieci do piekła i tym podobnych feudalnych manipulacji
W pełni podzielam pańskie intuicje. Właśnie czytam znakomita książkę Bartka D. Ehrmana o fałszowaniu tekstów Nowego Testamentu w imię ideologii mającej chronić instytucje i zabijająca indywidualna i niezależna myśl. Niebawem o tym napisze w SO.