Zbigniew Szczypiński: A zaczęło się od marszu z pochodniami…5 min czytania

2018-01-22.

To już ponad siedem lat minęło jak Stefan Bratkowski ostrzegał, że w Polsce grozi faszyzm. Było to po tym gdy w przestrzeni publicznej pojawiły się nocne marsze z pochodniami. Były to, jeżeli się nie mylę, zaczątki marszy polskiej prawicy upamiętniającej „zamach smoleński”.

To był rok 2011 – pamiętam, pytałem Jadwigę Staniszkis, moją koleżankę z roku, czy wyposażona w tą samą socjologiczną wyobraźnię, której nauczali nas nasi mistrzowie, postrzega to co sygnalizował wtedy w artykule prasowym Stefan Bratkowski.

Jadwiga Staniszkis nie widziała tego zagrożenia. Ja – wprost przeciwnie. Było widoczne, wtedy, za rządów poprzedniej koalicji, filuternie wadzącej się ze środowiskami kibicowskimi, ale tak miękko, bez przesady. Gra na wysokiej patriotycznej nucie, zaczątki grup rekonstrukcyjnych, Liga Polskich Rodzin jako poważna partia, koalicjant w latach 2005 -2007,  profesor Giertych jako poważny naukowiec… Tak wtedy było.

Tak zaś jest teraz  – ONR jako poważna siła polityczna, doceniana gdy trzeba, przez Prezesa Polski; Marsz Niepodległości zawłaszczony całkowicie przez narodowców i faszystów; wprowadzenie przez Kukiza przedstawicieli narodowców do polskiego Sejmu. Nieustanny flirt władzy „dobrej zmiany” z faszyzującymi organizacjami i środowiskami musiał skończyć się tym czym się skończył – skandalem!

To, co zobaczyliśmy w materiale dziennikarzy TVN24 jako reportaż z Wodzisławia Śląskiego, gdzie polscy faszyści czczą rocznicę urodzin wodza III Rzeszy Adolfa Hitlera, oraz z kolejnej odsłony festiwalu muzycznego Orle Gniazdo, gdzie tłum uczestników śpiewa i słucha pieśni z hitlerowskiego repertuaru, wznosząc ręce w faszystowskim pozdrowieniu – to rezultat, to konsekwencja tych poprzedzających działań władzy. Z jej prokuraturą, policją, sądami.

Można zadać proste pytanie: jak to jest, że dziennikarze ukrytą kamerą filmują bez trudności taki obrazki i nagrywają takie wypowiedzi? Czy nie jest to zadanie dla służb specjalnych, dla policji, tak gorliwej w wyłapywaniu demonstrantów z białą różą jako przedmiotu agresji wobec uczestników kolejnych smoleńskich miesięcznic?

Z dotychczasowych ustaleń wynika jednoznacznie, że Prokuratura podległa panu Zbyszkowi odmawiała wszczęcia postępowań lub je umarzała gdy dotyczyły one środowisk narodowych albo jawnie faszyzujących. Co więcej, pracownica prokuratury, podejmująca kroki prawne przeciw działaczom Dumy I Nowoczesności, organizatora świętowania rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, została zwolniona z pracy, a autorzy ekspertyz sądowych obciążających narodowców i faszystów usłyszeli zarzuty prokuratorskie.

No to gdzie my jesteśmy? Czego jeszcze się dowiemy, gdy już całkiem pęknie ta bańka ochraniająca obecnie rządzących? Strach pomyśleć!

O skali zagrożenia niech świadczy wpis, jaki pojawił się na stronie Dumy i Nowoczesności. Organizacja ta, zarejestrowana jako organizacja pożytku publicznego (!), dziękuje TVN i dziennikarzom za promocję! Za to, że weszła do obiegu medialnego, co miało zaowocować licznymi wyrazami poparcia i sympatii.

Internet wszystko zniesie. Można tu zorganizować każdą kampanię, ale mnie uderza ten ton – żadnej refleksji, żadnej deklaracji odejścia od swojego programu, nic… jesteśmy legalną organizacją grupującą polskich patriotów i co nam zrobicie…

No to jeżeli to są polscy patrioci, deklarujący miłość do ojczyzny wznosząc toast  za Adolfa Hitlera i pomyślność Polski, jeżeli mają oni wsparcie w osobie posła na Sejm RP Roberta Winnickiego, wprowadzonego do sejmu przez Kukiz 15, to co jeszcze musi się stać, aby ktoś powiedział – dosyć!

Czy nastąpi delegalizacja tych ugrupowań? Czy dokonany zostanie przegląd – kto wszedł do ukochanego dziecka Antoniego Macierewicza, do Obrony Terytorialnej? Jacy to patrioci co za 500 złotych ćwiczą z ostrą amunicją w lasach i na polach, a za chwilę na tych strzelnicach, co Antoni planował wybudować w każdym powiecie? Kto będzie organizatorem kolejnego Marszu Niepodległości w Warszawie, w setną rocznicę jej odzyskania?

Takich pytań można stawić więcej, można tak bez końca… w czwartek, w Sejmie rząd przedstawi stanowisko w tej sprawie na wniosek klubu Prawa i Sprawiedliwości, który był ubiegł wniosek w tej sprawie, zapowiadany przez klub Platformy.

Spodziewać się można ostrych reakcji, ostrych słów. Warto poczekać z ostateczną oceną na działania albowiem „w słowach jeno chęć widzim, w działaniu potęgę”.

I na koniec refleksja – tym wszystkim, którzy po obejrzeniu reportażu z Wodzisławia, z tego lasu z ołtarzykiem z portretem Adolfa, z chłopakami przebranymi w mundur SS-mana , hailujących  wyciągniętą prawicą, pytali, –  kto ich wychował, kim są ich rodzice, nauczyciele, koledzy?

Odpowiem krótko. To jest produkt działań władzy państwowej, wybrania wzoru patriotyzmu, rozumianego jako wzór żołnierza walczącego, niezłomnego, żołnierza, którego jedynym celem jest polec za ojczyznę na wojnie. Wojnie rozumianej jako przygoda, prawie rozrywka. Te mundury SS, te karabiny i pistolety maszynowe – to rekwizyty z imprez rekonstrukcyjnych, na których ktoś przecież musi być przebrany za Niemców.

Cała ta podkultura festiwali Orlich Gniazd to sposób na rozładowanie życiowych frustracji, na odnalezienie poczucia przynależności, prawdziwych więzi, męskich przyjaźni. A gdy jeszcze dodamy księdza Międlara i innych kapłanów dominującego w Polsce kościoła, błogosławiących poczynaniom tych młodych ludzi… Gdy wspomnimy pielgrzymki do Częstochowy na Jasną Górę, kończące się kazaniami, ukazującymi wyższy cel tych działań, to czy możemy się dziwić, że postawy aberracyjne, na granicy choroby umysłowej, trafiają do coraz większej liczby młodych Polaków?

Jaka władza, takie skutki rządzenia.

[responsivevoice_button voice=”Polish Female” buttontext=”Czytaj na głos”]

Zbigniew Szczypiński

Gdańsk

Print Friendly, PDF & Email
 

6 komentarzy

  1. BM 22.01.2018
  2. artu 22.01.2018
    • Magog 26.01.2018
  3. dawniej_kuba 23.01.2018
  4. Zbyszek123 24.01.2018
  5. PK 27.01.2018