17.11.2021

Uchodźców/imigrantów należy przyjmować. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że szukają miejsca, gdzie będą mogli żyć bezpiecznie lub w miarę dostatnio. Bo albo uciekają z krajów, gdzie jest straszna wojna, albo po prostu do lepszego świata.
O efektach zmian klimatycznych nie wspomnę, bo to za trudne dla sporej części czytających.
Argument przeciw:
Uciekanie przed wojną ok., ale oni uciekają tylko dla lepszej kasy?
To powiedzcie to ok. milionowi Polek/Polaków, którzy „uciekli z Polski” do Wlk. Brytanii w ciągu ostatnich lat, czy też setkom tysięcy Polaków, którzy podobnie „uciekli z Polski” do Niemiec, Norwegii, Islandii czy do innego kraju.
„Uciekli”, bo mogli legalnie, bo jesteśmy w Unii. A uchodźcy/imigranci tak legalnie nie mogą. Więc uciekają, jak mogą. I muszą uciekać, jak mogą, ryzykując dosłowną śmierć. Po polskiej stronie granicy też.
Po drugie: czy kto z nas i kiedy będąc przy zdrowych zmysłach, zdecydowałby się na ucieczkę z własnego kraju. I dlaczego?
Aby uciekając – utonąć w Morzu Śródziemnym, (w ostatnich latach co najmniej kilkadziesiąt tysięcy pływających po morzu trupów uchodźców) w drodze do Włoch, Grecji czy przykładowo Hiszpanii? To dramatyczna desperacja.
A o ucieczkach milionów uchodźców w Afryce czy w Azji nic nie wiemy. Tam jest jeszcze straszniej, ale o tamtejszym koszmarze, w wielu krajach nic nie wiemy, żyjąc w bezpiecznej i dostatniej Europie. W tym w Polsce.
„Bo nasza chata z kraja” – „te sprawy mnie nie dotyczą, więc nie będę się nimi zajmować”.
Argument przeciw:
Przecież mogą dalej żyć u siebie.
To samo tłumaczono nam od setek lat. Ostatnio nawet niejaki rząd PiS głosił hasło: „Polacy, wracajcie do kraju, bo tu dostatnio i bezpiecznie”. I dupa. Ciągle, do dzisiaj, więcej z nas „ucieka” i wyjeżdża, niż wraca. Mają rację, szukając lepszego materialnie życia. I lepszego życia w krajach, gdzie nikt nikogo nie prześladuje za chociażby LGBT czy za aborcję.
A u nas nie ma ani wojny, ani umierania z głodu. Ale i tak wyjeżdżają. I nikt ich o nic nie oskarża.
I dalej:
„To są obcy, mają często inną skórę, ich religia to zamachy, przynoszą choroby itd”.
Z faszystami, nacjonalistami i władzą, która to popiera, nie rozmawiam. Brunatną pleśń się tępi. Zanim zainfekuje cały organizm.
Po kolejne:
Najgłupszy i najmądrzejszy argument za przyjmowaniem uchodźców. Bo gdybyśmy przyjęli te kilka/kilkanaście tysięcy dzisiaj to, co by się stało?
Nic i wszystko. Nie byłoby problemów na granicy. Mamy u nas ok.2500 gmin. Gdyby każda rocznie przyjęła 10 osób, to bezpiecznie moglibyśmy przyjąć ok.25 000 uchodźców/imigrantów rocznie. Na początek.
Mamy u nas milion+ Ukraińców/ Białorusinów/ Wietnamczyków i osób z wielu krajów świata. I dobrze się nam wszystkim razem żyje. To jak byśmy ich przyjęli (tych na granicy z Białorusią) to co?
Mówi się, że wtedy przyszło by jeszcze setki tysięcy. Prawda. Ale i tak przyjdą (wojny, głód, zmiany klimatyczne itd.). To nieuniknione. I żaden mur tego nie zatrzyma. I nawet tysiące trupów na wszelkich granicach.
Na koniec:
„To wszystko, to robota Łukaszenki/Putina.” Prawda i nie ma, co z nią dyskutować. Obaj są krwawymi współczesnymi dyktatorami, niecofającymi się przed niczym.
PiS krok za krokiem idzie tą samą drogą. Mozolnie, krok za krokiem i tylko Unia to spowalnia.
I na kolejny koniec:
Nie przepraszam za słowa:
Hasło „Polska dla Polaków” to najstraszniejszy koszmar.
I na ostatni koniec:
PiS i prezes rechoczą z radości i dziękują Łukaszence. „Wróg nas napada”, „Obrona granic Polski świętym obowiązkiem każdego Polaka”, „Zbiórka dla żołnierzy na granicy”, „Bóg, Honor i Ojczyzna”. To dzwoni nam na ślepo w duszy. PiS zaciera brudne łapki z radości. Słupki poparcia rosną. Dyktatura tłucze podkutymi butami. Trupy w lasach. Media zakazane, żeby nie pokazywały prawdy.
I już na ostateczny koniec:
Zamknijcie na chwilę oczy. Pomyślcie, że z jakichkolwiek względów zdecydowaliście się na ucieczkę z waszego kraju. I po przebyciu setek czy tysięcy kilometrów znaleźliście się w nieznanym wam kraju marzeń. Czasem zostawiając za sobą trupy tych, którzy tak jak Ty uciekali/wyjeżdżali. To czego od takiego kraju byście oczekiwali? Policji, murów, zasieków, łapanek na drogach, wypychania z powrotem za druty kolczaste? A tak jest u nas, w Polsce. W obrzydliwej „trosce o własny interes” zatracamy ułomne resztki humanizmu i człowieczeństwa.
Paskudny świat. Faszyzujących dyktatur. Nie kiedyś. Dzisiaj. W Polsce też.
To nie mój świat.

Ale że o co chodzi, dlaczego TUTAJ to piszesz, i jeszcze, że argument klimatyczny jest za trudny dla sporej części czytających ?
Jestem oburzona, we własnym imieniu.
Lecz nie tylko, bo nie przypominam sobie, aby na SO pojawił się jakiś artykuł, który by tego rodzaju reprymendę usprawiedliwiał.
Szanowna 🙂 tekst jest 1:1 z mojego profilu na FB 🙂 To nie tłumaczenie tylko świadomość, że konsekwencje zmian klimatycznych nie do wszystkich docierają. Jeżeli kogoś na SO uraziłem niewiarą to błagam o wybaczenie 🙂 🙂 🙂
wybłagałeś 🙂